Razem z paczką znajomych wybieramy się na sylwestrowy rejs w Dalmacji. Mamy skippera, mamy fajny jacht i mamy 3 wolne koje

Startujemy w sobotę 29.12.2012 ze Splitu. Okrętujemy się, robimy zakupy, próbujemy upchać wszystkie rzeczy na jacht i ruszamy na południe. Naszym celem jest dotarcie do Dubrovnika na Sylwestrową Noc i witanie Nowego Roku na najsłynniejszej starówce Chorwacji. Po nocnym szaleństwie i regeneracji sił zaczynamy niespieszne zwiedzanie okolicznych wysepek, kierując się powoli spowrotem na północ. Czekają na nas urocze wyspy takie jak Mljet, Lastovo, Korčula, Hvar czy Brač. W piątek, 4.01.2013 , wieczorem wracamy do Splitu, aby w sobotę przed południem ruszyć w drogę do Polski. Jest to plan zakładający sprzyjające warunki pogodowe. Ale jak wiadomo, pogoda jest niczym rozkład jazdy PKP – nie do przewidzenia, dlatego trasę będziemy modyfikować w zależności od pogodowych kaprysów.
Doświadczenie żeglarskie i umiejętności pływackie nie są wymagane, natomiast dobry humor, pozytywne nastawienie oraz chęć przeżycia czegoś niezwykłego są niezbędne !
Koszt tygodniowego rejsu to
680 zł/osoby
Cena zawiera:
- miejsce na jachcie
- charter i transit log (czyli sprzątanie końcowe, gaz w kuchence, koce itp.)
- usługi wykwalifikowanego skippera
- ubezpieczenie
Koszty dodatkowe:
- kaucja 1500 euro, do podzielenia na członków załogi. Kaucje wpłacamy przy odbiorze jachtu i po jego zdaniu, jeśli nie ma większy usterek, kaucja jest oddawana w całości. Pływałam już wiele razy w Chorwacji i nigdy nie zabrano nam kaucji. Istnieje też możliwość ubezpieczenia kaucji (200+200)
- transport. Są dwie możliwości: albo pojedziemy busem (mój znajomy przewozi ludzi, ma własnego busa, możemy się z nim dogadać), albo poupychamy się jakoś w samochody prywatne. Niestety autobusy po sezonie nie jeżdżą na Chorwację bezpośrednio, a i tanie loty zostały na zimę zawieszone ;/
- tzw. „słoikowe”, czyli wspólna kasa jachtowa. Każdy wrzuca do słoika po 100 euro. Kasa ta wykorzystywana jest na zakup jedzenia, opłaty portowe, opłatę klimatyczną, paliwo. Po zakończeniu rejsu pieniądze, które zostaną, są rozliczane i oddawane załogantom (albo trwonione w ostatni wieczór w jednej z konob, ale to już zależy co będziecie chcieli z nimi zrobić

)
Zapraszam serdecznie. W razie jakichkolwiek pytań piszcie na
barbara.maria.bacal@gmail.com lub dzwońcie 608097281.