http://www.portalzeglarski.com/wiadomosc,3651.html

Moim zdaniem rozsadna propozycja nie eliminujaca z rywalizacji tych , ktorzy nie maja calego sezonu na regaty Pozostaje jedynie zaprosic Kolezanki i Kolegow do zrobienia pomiaru i startow w regatach.

Tylko w 8 punkcie jakiś bełkot wyszedł. Mam nadzieję, że to tylko błąd na stronie.

Zastanawiam się, czy w tym systemie nie będzie tak, że wszyscy będą jeździć na tłumnie obsadzone regaty, a olewać te mniejsze? Zwycięstwo przy 5 jachtach na Zalewie daje mniej punktów niż 3 miejsce od końca na Bałtyku.

Od razu wyjaśniam - nie jestem specem od regat - po prostu przeczytałem regulamin i się zainteresowałem

Widzisz, to samo bylo w ubieglym sezonie a do tego nie bylo regat odrzucanych i jesli z roznych wzgledow nie miales wystarczajacej ilosci wolnego czasu to szans na dobre miejsce w koncowej klasyfikacji nie miales. Moim zdaniem to krok w dobra strone.

To faktycznie dobre

Zastanawia mnie jeszcze, czy słabsi (czyli nie mający szans na dobre miejsce w klasyfikacji ogólnej) nie robią numerów polegających na wycofaniu się z regat w sytuacji jak jest przed nimi bezpośredni konkurent kolegi (żeby obniżyć ilość zdobytych punktów)

Wiesz, ja z czyms takim sie nie spotkalem. Zreszta dla ostatecznej punktcji nie ma to znaczenia bo dla czolowki i tak liczy sie ilosc jachtow ktore wystartowaly.
Poza tym to nie eliminacje do olimpiady tu liczy sie glownie frajda ze scigania sie a nie zagrywki przy zielonym stoliku. Dla mnie jajwazniejsze jest to ze nie trzeba koniecznie startowac we wszystkich regatach bo do tej pory to bylo konieczne a ilosc wolnego czasu wiekszosc ma dosc ograniczone.
Osobiscie ubolewam ze tak malo osob ma ochote sprawdzic sie w regatach.Jachtow jest coraz wiecej, niektorych typow jest po kilkanascie a nawet kilkadziesiat szt . ( carter 30 czy cruiser 22) a scigaja sie przewaznie emeryci tacy jak ja

Hmm, hmm, hmm

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Tak jak M@rek, też się z czymś takim nie spotkałem. Generalnie, to jak ktoś się wciągnie choć trochę, to naprawdę walczy i "norweskiej" taktyki raczej nie stosuje. Przynajmniej u nas, w sensie regat na morzu, o pietruszkę i satysfakcję...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mam nadzieję, że równi dobrze będzie w pucharze ORC.
Na puchar polski (piszę małymi literami, bo na tyle zasługuje) nie zwracam uwagi, szczególnie jeśli w ubiegłym sezonie nie wzieli pod uwagę regat Dni Morza, ani Wiatraka, a w Unity Line zaliczyli tylko Ustkę, która była raczej z tyłu.

MŻPP faktycznie nie żyje, i nikt nie płacze po tym. Jak może odżyje, to niech wtedy organizatorzy tegoż się starają, a my zobaczymy. Inna sprawa, że ja np nie układam startów pod żaden puchar (wybieram regaty atrakcyjne dla mnie, może nowe, nawet jeżeli koliduje z jakimś pucharem), a co wyjdzie to wyjdzie. Inna sprawa, że w tym roku konfliktów wewnętrznych praktycznie nie będzie, ale dalej mogą być konflikty z regatami zagranicznymi.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Moja uwaga: powinny byc stosowane zapisy aktualnych przepisow, a nie powolanie sie na poprzednie.

Ja podobnie Co do ubieglego sezonu tez mam pare uwag i te uwagi formalnie skieruje do odpowiednich osob. Proponuje zeby to zrobili wszyscy, ktorzy takie maja. Jesli teraz nie bedziemy sie wypowiadac to gadanie za plecami w trakcie regat w sezonie nie ma najmniejszego sesu.

Pozostaje mi wyrazić zadowolenie, że istnieją jeszcze jakieś dyscypliny sportu, w których ludzie po prostu walczą, a nie kombinują, oraz życzyć Wam jak najwyższych miejsc w licznie obsadzonych regatach

Czyli jakie to? Kerling?

Zmierzam do tego, że kombinatorstwem cechuje się nie dyscyplina, tylko ludzie. Oszust przez to, że nauczył się żeglarstwa nie przestanie być oszustem. A uczciwych w każdej dyscyplinie nie brakuje. Oszustów też.