Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 22:53




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 3 maja 2009, o 22:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
Pływając po np bałtyku zakładając optymistyczną prognozę pogody czy mozna spac bez trzymania kogoś na wachcie?
Podejrzewam ze plywac bede po baltyku glownie ze swoja polowka i zastanawia mnie fakt czy mozna jakos zaparkowac jacht np rzycajac kotwice (jak siegnie dna) lub pozwolic mu na dryf (zakladamy pelne morze bez lądu). Jakie jest ryzyko wypadku jak np staranowanie?

czy wachty musza byc obligatoryjnie na jachcie na morzu?
Czy jest jakas elektronika ktora moglaby powiadomic o zblizajacej sie jednostce (jakis radar cy cus) i wyzwolic jakis alarm?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 maja 2009, o 23:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
sirapacz napisał(a):
Pływając po np bałtyku zakładając optymistyczną prognozę pogody czy mozna spac bez trzymania kogoś na wachcie?

Można, ale takie spanie nie gwarantuje porannej pobudki w świecie żywych.

sirapacz napisał(a):
czy mozna jakos zaparkowac jacht np rzucajac kotwice (jak siegnie dna) lub pozwolic mu na dryf

Można, ale w dalszym ciągu odpowiedź z pytania pierwszego jest adekwatna.

sirapacz napisał(a):
czy wachty musza byc obligatoryjnie na jachcie na morzu?

Patrz wyżej!

sirapacz napisał(a):
Czy jest jakas elektronika ktora moglaby powiadomic o zblizajacej sie jednostce

Jest, ale na Bałtyku alarmowałaby (ta elektronika) non stop, więc pospać sobie byś nie pospał. O akcjach pt. "śpimy aż się wyśpimy" nigdy nie słyszałem. Powiem Ci nawet więcej - małżeństwa siedemdziesięciolatków trawersujących silnie południowy Pacyfik (na jachtach z autopilotem) też trzymają wachty - zerkają, czy ich coś nie rozjeżdża lub sami czegoś nie rozjeżdżają lub na coś nie najeżdżają.

Niedawno Asia Pajkowska i Marta Szilajtis Obiegło zamknęły Dużą Pętlę - napisz do którejś z Nich maila z pytaniem, ile czasu spały nieprzerwanie. Marta nie wiem, ale Asia jakieś 15 minut :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 00:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Odpisalbym Ci to samo co Maar,

jedyne pytanie jakie sobie zadaj to jest w ktorym swiecie chcesz sie obudzic, bo ten nasz ponoc nie jest najlepszym ze swiatow, ale o zadnych innych pewnosci nie ma, choc mozna miec silna wiare :)

Sprzetu co zwalnia z myslenia jeszcze nie wynaleziono.

Bezpiecznie to mozna sztrandowac :) ale drogo Ci wyjdzie, dowal sklejki pod jacht albo wspawaj grubszy dennik.

Pewnie bedziesz z malzonka zeglowac czyms co ma miedzy 6 a 12m... dla takiej jednostki o kadlubie najpewniej drewnianym badz plastikowym zagrozeniem jest wszystko. Nawet tak male jednostki jak kutry, ktorych na specjalistycznym radarze nie widac, chyba ze na maszcie obwiesza sie paroma odbijaczmi fal.

Baltyk w najszerszych miejscach ma 3 doby dla wolneog jachtu, fizycznie czy dacie rade? Dacie. Psychicznie? Nie zdziw sie jak to sie skonczy rozwodem.

Prognoza pogody... wiarygodna? Chciejstwo...

Staranowania sa bardzo rzadkie, chodzi jednak o to ze to sytuacja zerojedynkowa, tu nie ma "czesciowo staranowany" tu albo sie budzisz i wiesz ze zyjesz, albo nie ma sie kto budzc.

Do tego jest wiele innych niebezpieczenstw. Wiekszosc oznacoznych na mapach. Czy wszystkie?

Z doswiadczen z morza polnocnikowego... 300mg kofeiny i 50mg efedryny (wszystko w tabsach) jesli juz padasz na pysk i wolisz sie podtruc niz zaryzykowac sen. I nie miej zludzen, tour de france tez nie jest smigany przez kolazy na herbatce w bidonie. Zeglarstwo we dwojke to sport ekstremalny.

Co Wy macie z tym wozeniem malzonek? Toc przeciez zdrowiej jak w porcie czeka. Moze to jeszcze taki malo doswiadczony wiek? Normalny chlop to wieje na ryby czy inne hobby zeby babsko nie skwierczalo nad uchem, bo ile lat mozna?

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 00:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
wiesz, jak narazie potrafimy ze soba wytrzymac i nie przewidje by mialo sie to zmienic.
poczytalem sobie na stronkach obu panienek o ich wyprawach i coz.... to tylko zwieksza magnetyzm :) i pomyslec ze za szczytowy rejs planowalem karaiby:) a 4 lata mlodsza marta machnela 360st

co do przezycia - nie mam zamiaru plynac po to zeby zatonac. chce oderwac sie od ladu i odpoczac psychicznie przede wszystkim, choc nie powiem:) sen tez jest pożądany:D

Domyslam sie ze automatyka nie rozwiaze wszystkich kwestii i ze nie zapewni mi 100% bezpieczenstwa - chodzi mi o mozliwosc ograniczenia ryzyka ponizej statystycznego ryzyka wypadku sajmochodowego. Z racji latania po baltyku nie zalezy mi na tym zeby noca plynac wiec moge np stac w miejscu (teoretycznie) na zrzuconych zaglach i z oswietleniem nawigacyjnym - nie wystarczy to jednostkom ktore plywaja do tego zeby mnie zauwazyc i ominac jesli bede stojaca przeszkoda?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 07:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Oswietlenie jest psu na bude, poniewaz nie ma wacht co by sie mialy w morze gapic, stad wypadki.

Ciezko opisac warunki komus kto nie plywa... Postaraj sie zamieszkac na 3 dni z zona w lazience i nie wychodzic, jedno spi 12h, drugie czuwa i tak na zmiane. To taka skala dostepnej przestrzeni, watpie zebys odpoczal. To jest ciezka robota. A jak pogoda sie zbiesi to nie pospicie wogole. Ze zmeczonych ludzi wypelzaja najdziwniejsze demony...

Poszukaj 8-9m jachtu i plywajcie we czworke. Dwie osoby to jest ekstremum. Tak sie mozna na ryby wybrac.

Co do obu Pan Szanownych... Olimpiady sa dla najlepszych sportowcow, nie dla amatorow. Obie Panie wykazaly ze polski przemysl to jest jeden wielki obciach. Kraj ktory posiada tyle stoczni jachtowych, stoczni wogole i instytutow naukowo badawczych nie posiada zadnej firmy gotowej zasponsorowac najlepszej zeglarce durny jacht. Ponoc 40 milionowy kraj... Noz sie w kieszeni otwiera... Dzieki temu rekord Polski w samotnym plywaniu jest 198 dni.

Wnioski nasuwaja sie same:
stocznie jachtowe w Polsce nie sa w stanie nic wystawic, czyli produkuja jakies koromysla a nie jachty, to swietna reklama...
instytuty badawcze wiedza juz wszystko i nie maja powodu by dowiadywac sie wiecej...

Tymczasem Szwajcarzy z Francuzami oplyneli w rejsie grupowym glob w 50 dni i za kilka lat zbuduja jednostke zeby zakrecic sie w 40... i wszystko finansuja instytuty naukowe i stocznie. Wiadomo... Szwajcaria potega na morzach i oceanach.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 09:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
sirapacz napisał(a):
Pływając po np bałtyku zakładając optymistyczną prognozę pogody czy mozna spac bez trzymania kogoś na wachcie?

Już napisali, nie można. Ale nie widzę problemu w pływaniu we dwójkę na Bałtyku lub innym nawet oceanie. Sterowaniem zajmie się samoster wiatrowy lub autopilot. Wachcie pozostanie obserwacja. Moi znajomi płynęli co prawda w trójkę, ale za to non stop 40 dni. Standartowe przejście Bałtyku na nowoczesnym jachcie trwa 25/35 godzin więc do wielodniowej żeglugi daleko. Stawanie na kotwicy lub w dryfie. Teoretycznie możliwe stawanie na kotwicy np na ławicy Hoburg, ale jesteś tak samo narażony. Teoretycznie masz pierszeństwo (w dryfie też), ale na żaglach też teoretycznie masz pierszeństwo. Więc wachty. Postaw jacht na kotwicy na metrowej fali !!! Dzikie skoki jachtu i myszkowanie. Lepiej płynąć.

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 09:24 ]
vv3k70r napisał(a):
Co Wy macie z tym wozeniem malzonek? Toc przeciez zdrowiej jak w porcie czeka

Pływam zawsze z żoną. Spawarkę trzymam w porcie, ale jak Ty wolisz na odwrót, Twoja wola. :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Maar napisał(a):
Można, ale takie spanie nie gwarantuje porannej pobudki w świecie żywych.


Znasz takich co pływali samotnie po Bałtyku i jakoś są w świecie żywych :grin: :grin: :grin:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Znam, ale oni nie spali do momentu "aż się wezmą i wyśpią" :-)

ps. Łukasz spał w trybie 9 minutowym (tyle trwa drzemka w Nokii) :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Nie ryzykowałbym pozostawienia jachtu bez wachty na jakimkolwiek morzu. Miałem przypadek podczas wachty w noc ciemną jak diabli, że niewiele brakowało a rozjechał by mnie inny jacht. Mniej więcej na środku Bałtyku, z dala od rut i tras promowych zobaczyłem jakieś 5-10 stopni po nawietrznej nikłe, czerwone światełko a że miałem pierwszeństwo to płynąłem dalej spokojnie (zawietrzny, prawy hals), choć czerwona lampa po mojej prawej burcie troszke mroziła krew w żyłach. Nie bede opisywał wszystkiego dokładnie, powiem tylko, że gdy w koncu odpadłem do połówki zobaczyłem choinke na trawersie a potem światło zielone. Mineliśmy się tak blisko, że do świtu miałem miekkie kolana. Obserwacja przez całą dobe to w czasie rejsu podstawa bezpieczeństwa, inaczej można po przebudzeniu zamiast ukochanej małżonki lub dobrego kumpla zobaczyć uśmiechniętą gebe św. Piotra. Pozdrawiam.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 10:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
ok czyli wychodzi z tego ze moge zapomniec o dlugich rejsach we dwojke - wacht 12h nie wytrzymamy na dluzsza mete mijajac sie tylko w drzwiach mesy. Jak sie w praktyce odbywa trzymanie wachty? moge sobie siedziec w mesie i tylko wysciubiac nos co pol godziny zerknac czy cos nie jest w zasiegu czt musze siedziec na pokladzie i wypatrywac jakichs ultra szybkich jednostek?
Jak trzymac wachte w czasie ograniczonej widocznosci kiedy np leje dlugo ostry deszcz?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 mar 2009, o 18:57
Posty: 3242
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 334
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: RYA/MCA Yachtmaster Ocean
Wszystko zależy gdzie płyniesz. W miejscach o małym natężeniu ruchu możesz zejść do kabiny i co kilkanaście minut wygladać. Co pół godziny? Przeciętna jednostka od rozjeżdżania jachtów :DD robi w tym czasie 10 mil. Ja bym nie ryzykował.
W miejscach o dużym natężeniu ruchu do kabiny możesz zejść tylko po kubek z herbatą.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
sirapacz napisał(a):
ok czyli wychodzi z tego ze moge zapomniec o dlugich rejsach we dwojke - wacht 12h

Bez przesady, wachty są 4-godzinne, spanie 2 x po 3 H wystarczy. Steruje samoster lub autopilot. Wachta polega na obserwacji z kokpitu. Elektronika pomaga, radar, AIS. Co pół godziny ??? Droga=prędkość x czas. Z kokpitu widzisz np 5 Mm. Prędkość zbliżania np 15 w (wolnych jednostek !!!), szybkie to 45 w. A teraz sobie oblicz. Napisałem już, przejście morza np Bałytyku nie trwa "wiele dni". Więc nie widzę problemu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
jasne ze mozna podzielic wachty na mniejsze kawalki ale to nie o to chodzi :) plynac z moja polowka mam zamiar z nia byc i razem zmagac sie z trudnosciami a nie latac na zmiane bo to zabije cala zabawe (co innego samotny rejs a co innego plywanie rekreacyjne razem).

Te 15 wezlow to faktycznie sporo - zawsze mi sie zdawalo ze tankowce czy inne kontenerowce plywaja wolniej ze wzgledu na swoja mase:)

przejscie baltyku nie trwa wiele dni okay ale mysle takze pod katem innych wypraw a one beda prowadzone głównie wzdluz linii brzegowej

suma sumarum musze planowac takie 'wycieczki' jako 4 osobowe


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
sirapacz napisał(a):
suma sumarum musze planowac takie 'wycieczki' jako 4 osobowe

A i owszem, założenie, że cały czas pływacie tylko we dwójkę nie jest sensowne. Na poszczególne odcinki można kogoś zabrać i jeszcze dostać z tego tytułu pieniądze, bo "kto ma statki, ma też wydatki".

[ Dodano: Pon 04 Maj, 2009 11:40 ]
sirapacz napisał(a):
Te 15 wezlow to faktycznie sporo - zawsze mi sie zdawalo ze tankowce czy inne kontenerowce plywaja wolniej ze wzgledu na swoja mase

Często pływają jeszcze szybciej. Promy do 25 w, szybkie promy do 50 w.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Jurmak-jest tez dluga lista tych co samotnie wyszli w morze i slad po nich zaginal, tylko ciezej te nazwiska znalezc;

Cytuj:
ok czyli wychodzi z tego ze moge zapomniec o dlugich rejsach we dwojke - wacht 12h nie wytrzymamy na dluzsza mete mijajac sie tylko w drzwiach mesy. Jak sie w praktyce odbywa trzymanie wachty? moge sobie siedziec w mesie i tylko wysciubiac nos co pol godziny zerknac czy cos nie jest w zasiegu czt musze siedziec na pokladzie i wypatrywac jakichs ultra szybkich jednostek?
Jak trzymac wachte w czasie ograniczonej widocznosci kiedy np leje dlugo ostry deszcz?


Ja w tej kwesti mam zupelnie inne zdanie niz koledzy. Oko siedzi na pokladzie i zeby nie zasnac lazi w te i nazat i nie zapomina o biciu szklanek. I gapi sie w morze az dostanie swira. Taka fucha i trzeba ja dokladnie wykonywac.

Cytuj:
Bez przesady, wachty są 4-godzinne, spanie 2 x po 3 H wystarczy.


Cape-mnie wystarcza, Tobie wystarcza, moze Twojej zonie wystarcza, wiekszosc ludzi w takim trybie dostanie juz na druga dobe kota, na trzecia bedzies zmogl do nich mowic jak do sciany, zaczna sie robic klotliwi etc.

Dla Ciebie przejscie Baltyku jest szybkie, ale nie kazdy umie, nie kazdy ma szybki jacht. Ja licze 2-3 dni (w koncu rekreacja).

Cytuj:
Elektronika pomaga
uspic czujnosc.

Najpierw trzeba umiec pelnic wachty po bozemu, a pozniej sobie dobierac narzedzia do pomocy.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
vv3k70r napisał(a):
Cape-mnie wystarcza, Tobie wystarcza, moze Twojej zonie wystarcza

Trzeba nauczyć się spać 2/3 razy na dobę po 2/3 godziny. Dzięki temu całą dobę jesteśmy w formie. Bez tego nie ma żeglarstwa pełnomorskiego, chyba, że na Pogorii

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 11:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
sirapacz napisał(a):
mam zamiar z nia byc i razem zmagac sie z trudnosciami a nie latac na zmiane bo to zabije cala zabawe

Sirapacz, może zanim podejmiesz decyzję o rejsie życia i zakupie jachtu spróbuj po prostu popłynąć w jakiś rejs zorganizowany przez kogoś doświadczonego, z pełną załogą i zobacz jak to jest z tym "lataniem na zmianę".
Gdy po takim rejsie stwierdzisz, że to jest to o czym marzysz, to popłyń drugi raz ze swoją żoną - jeżeli ona także będzie uważała, że "to jest to!", to wtedy zmienisz zdanie na temat zmagania się z trudnościami.

O ile można sobie dywagować o teorii żeglowania, rozwiązaniach technicznych i aspektach podróży o tyle trudno jest odnieść się do bardzo indywidualnych cech charakteru. Jednych kręci to, że pływają razem ze swoją połówką , że jedno odpowiada za życie drugiego, że się uzupełniają, że "słaba płeć" nie jest gorsza od faceta, że mogą na sobie polegać, że to, że tamto.
Innych w ogóle nie rajcuje pokonywanie jakichkolwiek trudów. Życie na lądzie - dom i ogródek, pensja co miesiąc ma swoje zalety i są tacy (jest ich nb. znakomita większość), którym to wystarcza. Nie potrzebują wyzwań żeby się zrealizować a to, że na starość powiedzą "miałem życie nudne jak flaki z olejem" jest ich prywatną sprawą.

Czy Ty jesteś pewien czego chcesz? Wiesz czego chce Twoja przyszła żona?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 22:59 przez Maar, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 12:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
maar, zanim poplyne w ten rejs ktory jak juz widac ewoluuje (no np nie mialem pojecia o passatach i ze powrot z karaibow bedzie duzo trudniejszy niz doplyniecie do nich) mam zamiar przez kilka lat zdobywac umiejetnosci na srodladziu, przy naszym wybrzezu, potem polatac po baltyku (np nie mialem pojecia ze gotlandia jest tak piekna - daleko szukam a tu pod nosem piekne miejsca) i dopiero potem doplynac w ramach 'treningu' na srodziemne lub kanary i spowrotem i jesli bede mial sile i ochote po tych przejsciach to przygotuje sie do rejsu na karaiby. To jest moj cel - nie znaczy to ze go osiagne lub nie przejdzie on dalszej ewolucji. To punkt dla mnie do ktorego mam dążyć.
Mam zamiar tez regularnie cwiczyc na zmiane z moja luba to, mysle ze nikt nie robi. Wrzucic osobe z kapokiem lub sam kapok do wody i manewr zwrotu i podjecia topiacej sie osoby (zywej lub wyimaginowanej) przy roznych stanach wody aby moc przygotowac sie na rownież te niebezpieczne sytuacje tak, jak to możliwe "na sucho"


Czytam caly czas (juz ktoras godzine od wczoraj) zapiski z rejsu marty i biorac pod uwage ze ona sobie doskonale radzila sama to we dwojke powinno byc latwiej:) tylko ze narazie dla mnie bariera nie do pokonania jest rok na morzu (plynela rok z zawijaniem do portow i siedzeniem w nich po kilka dni) - bedzie to mozliwe u mnie dopiero na emeryturze. Moze wtedy właśnie sobie obiore taki nowy cel? kto wie.

Naleze do ludzi ktorych nie kreci pensja co miesiac i grzanie dupy przy tv. Spedzam po kilkanascie godzin dziennie przty koputerze ale to w zasadzie wynik mojego zawodu. Jak tlko skonczylem technikum - poszedłem na studia i bedac jeszcze na pierwszym semestrze założyłem firmę którą prowadze po dziś dzień. Uwierz mi, że to bardzo ciężkie wyzwanie i prowadzenie działalności gspodarczej nie jest lekkim chlebem (choc wielu uważa ze jak ktos ma firme to od razu sra forsą na lewo i prawo - co prawda nie jest). Robie to i chcialem zawsze to robic zeby miec perspektywe rozwoju i móc realizować swoje różne dziwne marzenia.

Moja luba ma podobny temperament i rownież nie lubi spoczywac na laurach. Obecnie w wieku 25 lat zajmuje bardzo odpowiedzialne stanowisko w TP - jestem z niej cholernie dumny. Mamy wspólne zainteresowania (skonczylismy te same 2 uczelnie wyzsze, mamy te same tytuły zawodowe - ja lada moment koncze mgr), tez chcemy sie pojawic w roznycyh miejscach na swiecie, tez kreci nas zmierzenie sie z naszymi slabosciami i wspolna walka z problemami. Coż nie łączy lepiej jak właśnie pokonywanie wspólnych trudności?

Podchodzi z chęcią do moich zamiarów choć ona jest bardziej zachowawcza i nie jest pewna czy podołamy. Pewnym problemem - którego jeszcze nie mogę rozwiązać - jest dziecko. Nie mamy dzieci jeszcze:P i co gorsza nie planujemy w najblizszej przyszłości. Jest to o tyle istotne z punktu widzenia podróżowania, że nie wyobrazam sobie zabrania dziecka na polroczny rejs - musi sie uczyc przeciez. Mogłbym go zostawić u rodziny ale - choc nie mam wykształconego instynktu macierzynskiego(? :)) to wiem ze i ja i Agnieszka (ma luba) bedziemy mieli bardzo duzy problem z zostawieniem u kogos.... Nie chodzi o zaufana osobe - bo te sie znajda - ale o rozłąkę. Druga opcja to wypłynięcie kiedy bedzie miec 18 lat i bedzie samodzielne (na tyle ze bedzie w stanie funkcjonować autonomicznie przez czas wyprawy czy wypraw). Mysle ze odpowiedzi na takie problemy znajde tu oraz w trakcie własnych analiz sytuacji. Nie wiem jak to jest byc ojcem ale obserwuje moich rowiesnikow, ktorzy ojcami zostali i ich charakterystyczne zachowania przypisuje sobie - w ten sposob staram się "zasymulowac" jak to mogloby byc w przyszlosci - gdy ja juz bede mial swoja pocieche czy dwie.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
sirapacz napisał(a):
Pewnym problemem - którego jeszcze nie mogę rozwiązać - jest dziecko.

Czytałeś Lewisa "Córy wiatru" i "Dzieci trzech oceanów"? Da się pływać z dziećmi :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 13:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Sirapacz-a Korzeniowski swietnie sobie radzi na dlugim dystansie tylko ze... to co dziewczyny wyprawiaja to jest sport ekstremalny, zobacz ich doswiadczenie i przygotowanie, to nie jest rekreacja;

Cytuj:
nie wyobrazam sobie zabrania dziecka na polroczny rejs - musi sie uczyc przeciez


Zeglarstwo to nie nauka? Jesli dziecko ma tracic czas w rezimowej szkole gdzie jakis glupiomadry minister ustala program, i po tej szkole bezrobocie jest dwucyfrowe to wole dzieciaka w rejs wziasc, przynajmniej exp zalapie.

Apacz... Zaplanuj z malzonka stopniowe zwiekszanie trudnosci, bo ludzi, ktorzy od razu porwali sie na niemozliwe i w porcie z drugiej strony wody nigdy ich nie ujzano dno oceanu jest pelne.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 13:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
maar: nie czytalem - przynajnniej jeszcze
wektor: nie czytasz uwaznie:P my bedziemy wlasnie stopniowo zwiekszac trudnosc - kiedy napisalem ze od razu biore jacht i na głupa probuje doplynac do karaibow

a dzieciak ma sie uczyc w szkole - ew moglbym go zabrac w rejs jesli bym go podczas rejsu uczyl ale to tez ograniczony czas.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 13:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Sirapacz-ale jakies dzieci juz masz? Bo wiesz... ja jak mowie o dzieciach to wiem o czym :)

Zaplanuj z malzonka wakacje w Chorwacji. Pozniej napisz jakie wrazenia i podnies porpzeczke :)

A jak chcesz sie dowiedziec co jest takie ciezkie w zeglarstwie to zorganizuje 4 osobowy jacht i najwczesniej w listopadzie ruszamy na Jan Mayen :)

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:19 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
spędzanie czasu na wodzie to nie jest to samo co spędzenie leniwej niedzieli w domu. Nie da się "razem" robić wszystkiego nie da się wyspać do bólu. Nawet jak zaplanujesz trase na dojczeemeryten czyli noclegi w porcie to najdłuższy przelot potrwa około 1,5 lub 2 dni. Nie wiem co masz na myśli pisząc " trzymając się blisko brzegu"..ale jak przy tym chcesz w koi spędzić miły czas z przyszłą żonką...To wycofaj zaliczke na ślub. Zamiast czytać o Atlantyku i innych oceanach poczytaj mapę.. popatrz na ruty, poczytaj coś o naszym morzu i jego specyfice.
2 osoby to ryzyko, a z pytań które zadajesz wnioskuję że doświadczenia na Bałtyku nie masz.
Odłóż ten plan na później, popłyńcie w 4 osoby choćby n Bornholm przekonasz się na co się decydujesz, jak wygląda dzień na łódce jakie będziesz miał obowiązki i potem podejmiecie decyzję co dalej. Wachty 4 godzinne we dwie osoby to bez sensu...Najgorszy scenariusz jest taki: zchodzisz ze swojej, wyznaczasz pozycję gotujesz kawę i coś do zjedzenia, podajesz zmiennikowi zamieniasz z nim dwa zdania myjesz się ... na wyspanie się masz godzinkę bo trza wstać i się ubrać.. w międzyczasie Twoja zmienniczka budzi cię trzy razy bo " kochanie coś jest na kursie" po tym przelocie ciężko jest się na siebie patrzeć bez mordu w oczach bo miało być pięknie romantycznie i razem. Oczywiście jak któreś z was zachoruje na wrednej bałtyckiej fali jest jeszcze gorzej....
gagaa_

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Maar napisał(a):
Znam, ale oni nie spali do momentu "aż się wezmą i wyśpią" :-)



Każdego szkoda :grin: :grin:

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 mar 2009, o 14:11
Posty: 1340
Lokalizacja: Płock
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 22
Uprawnienia żeglarskie: jsm
gagaa_,

ułaaaa, płynąć się odechciewa po Twoim poście ;) brrrr nawet w dziesiątkę i bez połowy ;)

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
sirapacz napisał(a):
Te 15 wezlow to faktycznie sporo - zawsze mi sie zdawalo ze tankowce czy inne kontenerowce plywaja wolniej ze wzgledu na swoja mase:)


Popatrz sobie tu http://www.marinetraffic.com/ais/defaul ... level1=140 (najedź myszką na Bałtyk i kliknij parę razy, następnie wybierz jakiś statek i kliknij zobaczysz z jaką prędkością płynie)

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 15:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 mar 2009, o 17:32
Posty: 1448
Lokalizacja: Turowice /k.Konstancina-Jeziorny
Podziękował : 605
Otrzymał podziękowań: 475
Uprawnienia żeglarskie: bezpatencie
spokojnie:) wszystko bede stopniowo weryfikowal:)
za dystans "bliski brzegu" am na mysli 10-30km od niego

spodziewam sie ze to totalna sielanka nie bedzie - ale poniekad troche o to wlasnie chodzi.
lezec do gory jajami to moge sobie w domu


jurmatk juz ogladalem sobie aisa i faktycznie calkiem sporo lataja - nie mowiac o tym ze hmmm tloczno tam:)

wlasnie po to tu jestem z wami zeby weryfikowac "zdajemisie" majac bardziej klarowny poglad na temat.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 16:18 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
banan70 napisał(a):
gagaa_,

ułaaaa, płynąć się odechciewa po Twoim poście ;) brrrr nawet w dziesiątkę i bez połowy ;)


tja.. to pisałam ja co doczekać się nie może wyprawy w trójkę w dodatku żaden z nich nie jest moim facetem, za to są facetami co to znają mnie na tyle ze postawienie focha i tupnięcie nóżką nie skutkuje a w dodatku płyniemy daaleeko.
Mój post nie miał nikogo odstraszać ale pokazać że życie pisze różne scenariusze i każdy się może zdarzyć. Trzeba mieć po prostu tego świadomość i zapobiegawczo plan B.

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 16:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Sirapacz, takie pływanie we dwójke po morzu wcale nie musi być takie uciążliwe. Weź pod uwagę, że większość naszych doświadczeń bierze się z tak zwanych rejsów stażowych, które wymuszają pewną organizację życia na jachcie. Gdy poczytasz troszke o rejsach rodzinnych np. książke Wojtka Kmity pt. "Cztery lata na huśtawce", albo wejdź na strone Piotrka i Magdy http://www.whisper2.com/homeNewsPL.htm, to zobaczysz, że da się żyć. Takie rodzinne pływanie ma zupełnie inną specyfikę, nabierzecie pewnych nawyków, które staną się stałym elementem codziennego życia na łodzi. Nawigacja, obserwacja morza, meteo czy zmiana żagli będą czymś naturalnym jak wyjście po bułki do osiedlowego sklepiku. Tak jak teraz na lądzie wykonujecie wiele rzeczy w domu czy pracy w sposób automatyczny tak samo bedzie kiedyś, gdy wypłyniecie w swój rejs. Pod tym względem nic się nie zmieni, dalej będziecie robić "swoje", tylko to "swoje" będzie miało troche inną specyfike. Szybko się do tego przyzwyczaicie.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 4 maja 2009, o 17:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
sirapacz napisał(a):
za dystans "bliski brzegu" am na mysli 10-30km od niego

Lepiej pomyśl o lotnictwie i lataj nisko i pomału, tak jest bezpiecznie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Ostatnio edytowano 4 maja 2009, o 19:03 przez Cape, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL