Aż sprawdziłem. Faktycznie przechodzi!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ja chce wiedziec dlaczego moje posty zostaly usuniete z tego tematu? Czy nadal jestem na forum, czy uzytkownik z prawami moderatora ma prawo decydowac ze w danym temacie tylko on albo wybrani beda pisac i ma prawo robic z FORUM prywatny cenzurowany dzienniczek?

Kuracent zapomniał dopisać że wszystko innych autorów jest tutaj:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=72&t=14143
Tutaj zaś jak można się domyśleć jest jego królestwo..

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Nie tylko w temacie, ale w całym dziale. Przy czym ten dział nie jest normalnym działem, to jest getto w którym skanalizowaliśmy tfurczość Kuracenta.

Jest nawet grupa funkcjonalna "BEZ KURACENTA", która umożliwia normalnym użytkownikom nie zauważanie owej tfurczości.

ps. Kuracent wyraźnie napisał, że nie będzie czytał odpowiedzi, ale nie napisał, że nie będzie kastrował wątków. Zapewne tnie jak leci bez czytania.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

I słusznie! Człowiek obdarzony Misją Dziejową Aktywnego Żeglarza nie może się zajmować pierdołami.
Gdzie Kuracent rąbie - Plitkinowi wióry lecą

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ciekaw jestem co na takie dictum powie Cypis, który frazę "Jak wrócimy opowiemy wam..." kilka lat temu wymyślił dla spotkań samosterowych... (http://www.samoster.org.pl/?doc=248#podroz_do_wschodnich_rubiezy_baltyku)

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Jakby co - ja już zaproponowałem Kuracentowi zmianę nazwy. Patrz parę postów wyżej.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Czytałem, a jakże Skrót czyta się... no - w pytę po prostu

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Może Cię nie lubi?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ten dział generalnie z założenia miał służyć do przenoszenia. Miała to być i częściowo była wylęgarnia tematów dla innych działów.

Ciekawsze dyskusje były, są i będą przenoszone do odpowiednich działów, które temu służą. Czyli jeśli pojawi się w tym dziale ciekawa dyskusja o regatach, merytoryczna, bez pyskówek, obrażania to zostanie przeniesiona do działu Regaty.

Sprawy dawno załatwiane, nieaktualne (np. pomoc w znalezieniu biletu lotniczego do Monte Carlo, po jego znalezieniu) od zawsze były przenoszone do działu Archiwum. Z niewiadomych przyczyn Moderatorzy połączyli go z Śmietnikiem. Ja wolałbym przenosić do Archiwum.

Natomiast ten wątek jest kwintensencją działu Kuracent. Będą przenoszone do osobnych wątków wypowiedzi w nim pojawiające się:
1. Wszystkich innych uczestników niż Kuracent. (default, wyjątki będą nieliczne)
2. Użytkownika Kuracent, jeśli poniosą go emocje i będzie zbyt szczery - np. pisał o kupowaniu biletów lotniczych do Monte Carlo, dzielił się bólem konieczności przeczytania 1096 (w wiekszości niemerytorycznych) postów z wątku w działe Przepisy czy też wdawał się w dyskusje z Starszą Wachty. Kuracencie! Nie idźcie tą drogą!

BTW Ten post też nie jest w głównym nurcie wątku i jako taki zostanie wkrótce przeniesiony do wątku nr 14143.


pzdr,
Andrzej Kurowski

A do tego:


nie odniesiesz się?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Wielkie dzięki, to naprawdę cudowne rozwiązanie, że jest taka grupa funkcjonalna...
Dobrze byłoby jeszcze, gdyby zapisanie się do niej dawało możliwość, o jakiej napisałeś.
Bo w tej chwili akces do tej grupy nic niestety nie daje - czego najlepszym dowodem istnienie tego posta...

PS. Przeczytałem właśnie jak jakiś gość mówi tu sam do siebie... i o sobie... i w trzeciej osobie....
To ja już lepiej nic nie powiem....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Odniosę się. To się później przeniesie do wątku 14143. Lub utworzy nowy.

Spotkania żeglarskie trwają od tylu lat, że nikt już nie wie od ilu. Przed Korsarzem były w "Tuż Za Horyzontem", wcześniej w dawnej "10B" a jeszcze wcześniej to tylko z opowieści Narcyzy i Cypisa wiem, że prapoczątki były w Kliprze ale tak naprawdę to jeszcze wcześniej Cypis zaczynał to w Prawdziwej Stolicy Polski i podobnie jak król Waza III przeniósł je do Tymczasowej Stolicy Polski. Tak długą tradycję należy podtrzymywać. W tym roku Zgrzyb trochę roboty zrzucił na Kefasa i na mnie przy stałym wsparciu radą Netarta - ale generalnie to tak na chwilę - mam nadzieję, że za chwilę odciążą mnie dotychczasowi Organizatorzy - ale są to cały czas te same spotkania, które od dawna odbywają się w poniedziałki w Korsarzu.

Cypis nie ma czasu i nie umieścił w tym roku wysłanych Mu zajawek na stronie Samosteru ale przypomnę Mu się z tym tematem. BTW A może wysłać te zajawki do publikacji na samoster.org Tobie? Napisz na PW.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Czemu zatem znikł (używany od 2007 roku - vide strona Samosteru) przymiotnik "samosterowe"?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Już poprawiłem i sprawdziłem - daje. Widocznie w którymś z zamieszań zamieszałem z prawami dostępu za bardzo.

ps. Jarkowi info wysłałem na PW, bo tego postu nie zobaczy.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Początkowo nie byłem pewien, czy mogę używać symboli Samosteru.
Potem zacząłem to wyjaśniać ale głównie pochłonęło mnie załatwianie prelegentów i słuchaczy.

Tak jak się dogadasz z Zbyszkiem, to takiej formuły będziemy używać.

Jak pewnie pamiętasz wstępnie ludzie nie wypowiedzieli się a Ci co się wypowiedzieli byli raczej za utrzymaniem formuły możliwie bliskiej do poprzednich lat.

pzdr,
Andrzej Kurowski

-Bo to nie są spotkania członków Samosteru, ani organizowane przez Samoster. Tylko przez żeglarzy dla żeglarzy.

-Może dlatego że aktywni organizatorzy tych spotkań nie widza takiej potrzeby, ponieważ spotkania tawerniane odbywały się (jak już napisał Kuracent ) znacznie wcześniej jako spotkania SIŻ (Spotkania Internetowych Żeglarzy). I nikt nie czuł wtedy potrzeby podpinania ich metką Samosteru. Pojęcie SIŻ jest znacznie szersze, uniwersalne i apolityczne pod każdym względem, i bardziej zachęca "nowych" uczestników spotkań do zajrzenia na prelekcję niż "spotkania samosterowe".

-Bo dawna Samoster nie jest w ŻADEN sposób obecny na takich spotkaniach.

Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Jeszcze w ubiegłym sezonie (spiczowym) głównym organizatorem był Zgrzyb - jak najbardziej członek Samosteru.

Tu może warto dodać, że wtedy (znacznie wcześniej, czyli przed 2005 rokiem) Samosteru jeszcze nie było? Ale potem to Samoster właśnie uczynił te spotkania zarówno popularnymi jak i rozpoznawalnymi...

Nie od dawna, tylko od obecnego sezonu - patrz pierwszy wpis powyżej.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Głupio czytać polityczne przepychanki co do loga, nazwy, dnia. Za chwilę dojdzie do tego, że zaczniemy "politycznie" ignorować spotkania, bo jest nie tego dnia, nie z tym logiem w nazwie. W kuluarach zaczniemy obgadywać jak to ci nowi nie potrafią nic dobrze zrobić, zapominają tradycje i to jak dużo "ci starzy" włożyli sił w "nasze" spotkania. Już niebawem zaczniemy namawiać znajomych by nie przychodzili albo poprostu nie namawiać by przychodzili, bo zły dzień/logo/nazwa/miejsce...
Za chwilę czy już?...


Niefajnie się czyta te Wasze przymniarki do przepychanek... czy już przepychanki?...

Dla mnie każde spotkania są robione przez żeglarzy i dla żeglarzy. Dzień, miejsce, logo - to sprawa wtórna. Czy wartością i intencją spotkania ma być prezentacja loga czy to nadal działanie dla żeglarzy robione przez żeglarzy? Po co te docinki...

Po pierwsze - docinków jeszcze nie było - tylko pytania i odpowiedzi.
A po drugie - zdajesz sobie, myślę, sprawę, że rozpoznawalność jakiejś organizacji zależy m. in. od takich czynników o jakich tu dyskutujemy? A rozpoznawalność ma chyba jakieś powiązanie z... no - niech będzie mocno - z prestiżem, który z kolei ma znaczenie przy sprawach urzędowych, typu udział w pracach nad regulacjami prawnymi dla żeglarzy?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Oczywiście, że ja sobie doskonale zdaję sprawę z siły PRu. Czemu pytasz?

No chyba temu, że nazwanie spotkań żeglarzy "spotkaniami samosterowymi" to też element PR?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Ja nie jestem? Zgrzyb? Firlik? Zientara? No to chyba nie do końca w żaden sposób...

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Oczywiście że tak. Ale czy dyskusja o tym ma być na forum? Czy nie wystarczy uzgodnić tego z organizatorami, którzy może nawet nie poczuwają się do tego by mieli prawo (moralne) używać takiej nazwy?
Też organizuję jakieś spotkania czasem i do głowy mi nie przyszło by nazwać je samosterowymi. Gdyby jednak ktoś zwrócił się do mnie z taką prośbą - podjąłbym rozmowę bez oporów.

W ostatnich dniach nastąpił zmasowany atak na moją skromną osobę.

Tam gdzie nie oczekiwałem pomocy - nastąpiła pomoc. Dzięki i za to. Choć nie oczekiwałem.

Tam gdzie oczekiwałem pomocy dla dobra polskiego żeglarstwa, nie dostałem jej. Mało tego zostałem zmasakrowany!

I sytyacja jest paradoksalna. Osoba, którą najbardziej pochwaliłem za to, co robi dla polskiego żeglarstwa, przeprowadziła największy atak na mnie. Dodajmy, że pies z kulawą nogą, nie zauważył Jego pracy! Nikt, oprócz mnie. Osoba, która też robi mnóstwo dla walki o polskie żeglarstwo, choć nie mieszka w Polsce i którą tez bardzo cenię, bardzo skrytykowała mnie.

Żyć się odechciewa a co dopiero myśleć o jakiejkolwiek działalności.

Gratuluję moim wrogom! Wygraliście. W najbliższym czasie będę wygaszał moją działalność.

Najchętniej zrobiłbym to juz dziś i odwołał wszelkie poniedziałkowe spotkania. Ale zaprosiłem już prelegentów, rozdałem setki ulotek. Ludzie będą przychodzić.

Muszę jakoś wytrzymać do 25 lutego 2013. A potem, tak jak większość Forum chciała kończymy z poniedziałkowymi spotkaniami.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzejku, a podobaly Ci sie nasze regatowe spotkania? Wracales, wiec wnosze, ze tak. Tak samo jak Ty mialem krytyke, czesto nieuzasadniona, wymyslona i niczym nie podparta. Czy przez to mam przestac robic to co robie? Czy mam strzelic focha, bo nie wszyscy mi klaszcza? Nawet przez chwile sie nie zawahalem i robie dalej co uwazam za stosowne. Powiedz mi, czy mam przestac? Nawet jak powiesz, ze tak, i tak bede to robil dopoki ludzie przychodza. Robie to nie dla dobra zeglarstwa, nie dla oklaskow, nie dla parcia na szklo, nie w imie wyzszych wartosci. Robie to dla siebie i nie mam pretensji do tych, ktorym to nie pasi. Nie strzelam fochow jak to duzo zrobilem, a nikt tego nie ceni, wiec zaraz przestane robic. Nawet do glowy mi cos takiego by nie przyszlo. Po krytyke dzwonilem sam. Dzieki krytyce kolejne spotkania byly lepsze, a uniknelismy tez tematow, ktore bylyby dla ludzi nudne.


Jak bedzie jakies ciekawe dla mnie spotkanie w poniedzialek i bede mial mozliwosc - przyjde.


Czujesz analogie?

Co Wy znowu Kuracentowi zrobiliście? toż on się stara!

Twardym trzeba być, a nie mientkim
Kuracent nigdy nie będzie tak że wszyscy będą Cię uwielbiać, a po przeczytaniu Twojego postu mam wrażenie że tego oczekujesz.

_________________
Olek Kwaśniewski

Zobacz, weź ze mnie przykład, ja to dopiero jestem dzielna i twarda! Nie daje się chociaż czasem muszę nawet płakać;)

Jak mówiła piosenka wojskowa - Nie płacz Kasieńko, otwórz okienko, na taką stronę:

viewtopic.php?p=203589#p203589

I Ty czasem robisz za guru

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski