_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Podwładny i totumfacki

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

...à propos polityki i wklejania:
http://www.polityka.pl/kraj/opinie/1534 ... -mity.read
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Dyskusję "polityczną" przeniosłem tu: viewtopic.php?f=73&t=14185&start=25

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Przechwycono 950 kg kokainy ...


http://www.alo.rs/vesti/hronika/pogleda ... ideo/74701

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Załogę stanowiło dwu Ukraińców i Serb, a jacht "Liberty Belle", niegdyś zarejestrowany na BVI nie posiadał ponoć przynależności państwowej... Anyway - na rufie ma nadal port z BVI:


Zaskakuje skala operacji i dystans, na jakim podjęto interwencję - ok 200Mm od Wysp Kanaryjskich.

A kilka dni wcześniej - czeski jacht i czterej Czesi! Ponoć aż 450 Mil od Kanarów.


W languydżu:
http://www.naharnet.com/stories/en/1556 ... from-yacht
http://www.business-standard.com/articl ... 025_1.html

Tłumacz googla o Czechach:
http://www.abc.es/local-canarias/201411 ... 91544.html
09/11/2014
Czterech członków załogi obywateli czeskich zostało aresztowanych po przeszukaniu jachtu pod flagą tego kraju i zajęciu 369 kilogramów kokainy w wodach na południe od Wysp Kanaryjskich, jak poinformowały źródła bliskie operacji, która została przeprowadzona w ostatni piątek.
Jacht pod flagą Czechosłowacji płynął z Ameryki Południowej i zmierzał do Gran Canarii, wskazują źródła, które ujawniają, że narkotyki zostały znalezione w workach rozproszonych na całej jednostce, która mierzy sobie od 14 do 16 metrów i jest w dobrym stanie.
Podejście do jachtu odbyło się bez żadnych urazów i powikłań, które są charakterystyczne dla operacji morskich.
Operacja ta została przeprowadzona wspólnie przez Urząd Skarbowy i Policję, we współpracy policjantów z Marynarką Wojenną i Siłami Powietrznymi.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Tłumacz Googla dał piękny popis

jakieś 66 70 milionów zł

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

nie lepiej było zainwestować w skipperów i parę luksusowych jachtów i wycieczki po ciepłych krajach?heh

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

nie od parady powiedzonko,,czeski film,,

Przestawialiśmy jacht do Amsterdamu płynąc w poprzek Holandii kanałami. 3 osoby . Jedna weszła w ciąg palenia trawki. Po 3 dniach było to już wkurzające. Zero współpracy , zero pomocy. Turysta zalegający w koi do obiadu , potem buszowanie po kambuzie , potem posiedział na deku , popstrykał fotki i nura do koi. Wieczorem znikał , wracał nad ranem. Przed wyjściem w morze była dla niego alternatywa: albo wywala co naznosił na jacht , albo wraca lądem. Wybrał ląd. A my ryliśmy po jachcie , bo jak czego zapomniał ?

A temat wcale nie głupi , bo tak naprawdę to jak się zabezpieczyć przed "braczem" ?
Wielu z forum ma własne jachty , bierze ludzi na pływanie i musi przewidywać kretyna na pokładzie. Tylko jak wyczaić co taki zamierza ?

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Pływam tylko z przyjaciółmi, wprowadziłem zakaz i już

_________________
pozdrowienia piotr

Plywajac z obcymi gwarancji nie masz.

Nie pływam z obcymi

_________________
pozdrowienia piotr

Wiem, mowie do Inki.
W sumie, ze swoimi tez roznie bywa...

Nie wiesz co tracisz, to tak jak nie poznawać innych kultur.

Już tak mam, boję się,że ktoś mi zatruje rejs, lubię pływać też w małych składach.
Raz płynąłem, bardzo udany rejs, potem juź nie byli obcy

_________________
pozdrowienia piotr

Najlepiej dwie i na min miesią

Ostatnio pływałem tylko Kurczakiem wiem, że coś wciera, ale nie wiem co

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A co wąs nie rośnie?

Dzisiaj Kurczak mnie nawiedza. Przetrzepam mu autko to może co znajdę

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Jak znajdziesz to wbijam do ciebie.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Przeczepałam. Opary benzyny , borygo , cola. Zielona , o której będziesz ? Na zagrychę mam ciacho . Z makiem.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

O, skubany!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Nie wciera. Wącha

Dzisiaj spędziłem dwie godziny w towarzystwie silnika Yamaha i zbiornika z paliwem w bagażniku.

Wysiadłem w Gorzowie cały wesoły nawąchany benzynowych oparów

Jeszcze śmierdzi w aucie......

A borygo to do kibelka wlałem

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

żeby nie zamarzł?

Z przyczyn ode mnie niezależnych przeczytałem cały wątek. To symptomatyczne, jak dyskusja o wnoszeniu na pokład substancji zakazanych przeradza się szybko w dyskusje - w gruncie rzeczy - światopoglądową.

Co do zasady nie wnoszenia substancji zakazanych na pokład jachtów zdolnych do przekraczania granic państwowych - nie ma o czym dyskutować. Nie ma sensu narażać na kłopoty bliźnich w imię posiadania ulubionych używek.

Co do szkodliwości narkotyków - pamiętajmy, ze narkotykami są również alkohol, herbata, kawa i tytoń - że wymienię tylko te najpopularniejsze, a legalne.

Marihuana miała pecha, bo koncerny tytoniowe uznały ją za główną, potencjalna konkurentkę i silnie (jak widać skutecznie) lobbowały za delegalizacją. Teraz, gdy koncerny są w defensywie, marihuana powoli się legalizuje. I dobrze, bo wg badań opublikowanych przez The Lancet jej szkodliwość medyczna i społeczna jest daleko niższa.

Proces legalizacji jeszcze potrwa, bo jest silnie stygmatyzowana "narkotycznym" wizerunkiem.

Bardzo bawią mnie opinie, że marihuana jest niebezpiecznym narkotykiem, od którego łatwo się uzależnić. Z doświadczenia wiem, że bardzo trudno stać się nałogowym "marihuanistą".

Kiedyś dostałem semestralne stypendium w Kopenhadze. Paliłem praktycznie codziennie, przez prawie pół roku. Potem nie paliłem. Potem czasami paliłem, ale częściej nie. Kiedy ktoś palił obok mnie nie czułem żadnego imperatywu, by tez zapalić. Więc jak uzależnia, jak nie uzależnia? Wnioski statystyczne są zbieżne z moim doświadczeniem. Marihuana przywiązuje dalece słabiej niż inne - całkiem legalne używki - alkohol, kofeina i nikotyna . Koszty społeczne (w przeliczeniu na przyjmujących) są również daleko niższe...

Ale ja nigdy nie stygmatyzowałem rzeczywistości, więc mi łatwiej dostrzec.

jednak - pomimo życzliwego nastawienia do marihuany - do głowy by mi nie przyszło, by wnosić ją na pokład mojej, czy cudzej łódki. Przynajmniej do czasu, aż świat znormalnieje.

_________________
Z wyrazami
JM

Ale wiesz, świat normalny nam nie udowodni, że białe jest białe....

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Z "legalnością" tychże również może być różnie. Zwłaszcza gdy mamy na jachcie "nieco" większe ich ilości niż lokalne przepisy przewidują (i bez banderolek). Chociaż jeszcze nie spotkałem się z kontrolą ile tego dobra przywiozło się np. z Helgolandu "na kontynent" to jednak sprawdzić kiedyś mogą.

Tylko to kwestie celne (i dotyczące tylko dwóch z tego - alkoholu i tytoniu) więc daje się je bardzo łatwo załatwić poprzez plombę...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Have you ever been to Mauretania?

A po co miałabym tam się wybierać? Ostatnia rada Foreing Office - avoid all but necessary travel.

Poza tym, w tym muzułmańskim raju mogłabym mieć inne problemy niż posiadanie alkoholu na pokładzie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."