Jako że do 13 lutego miały zostać zgłoszone projekty jachtów do regat open 13, pozwalam sobie wysłać mojego kandydata. Trimaran na pograniczu instant-boat, prosty i tani w budowie ze sklejki szytej i klejonej, takielunek gaflowy, bo maszt można zrobić z rury alu, zamiast profilu masztowego. Łódka powinna się sprawdzić, to jest wykazać przewagę nad innymi konstrukcjami przy silniejszych wiatrach. Do realizacji w warunkach garażowych... Do dorysowania pozostał wysuwany bukszpryt i genaker oraz trampoliny, ale jakoś zbrakło czasu

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

Następnego 13-go (lutego) pierwsze podsumowanie i pierwsze wnioski.

Kto się odważy podumować i wywnioskować?

ps. dziobnicę Footera podniosłem do 13%

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Pytacz pewnie.
I pewnie zacznie od pochopnie rzuconych dat....
Nie mamy juz 14-ty lutego?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Cofamy sie o 73 lata?
Czyli co nic nowego komputery nie wymyślą?

Tak mi napisał Kolega - Skrytoczytacz...
To znaczy, że coś się dzieje i Ktoś to ogląda a nawet nad tym myśli.
Cofając się o miesiąc i kilka dni...

Chylę głowę przed Marianem, że wytrzymał pewien słuszny zamęt,
jaki powstał był na jego wątku o Pustakach... a miał na celu
pobudzenie do rysowania małych łódek.
Szczególne podziękowania kieruję do Catza za słowa: Załóż wątek!
Założyłem. Jest, kręci się. Jest energia, jest potencjał, są projekty w toku
i ochota na dalszy ciąg. Jest pierwsze zgłoszenie do regat,
choć nie ma Komisji Regatowej, miejsca, terminu i instrukcji żeglugi.
Nie ma nagrody, sponsora i reklamy.

Są chęci i póki będą - róbmy swoje.
I po swojemu.
Jeśli ktoś dociągnie swój projekt do końca,
to będzie sukces.
Jeśli powstanie chociaż jedna łódka,
to będzie duży sukces.
Jeśli powstaną dwie łódki,
to nastanie czas regat.

To był dobry miesiąc, ciekawe co przyniesie następny.
Dziękuję Wszystkim za już i zachęcam do dalszego ciągu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Czyli co;- komputery myślą?
Znaczy; że - co One tam sobie tak myślą?

MJS przestraszony mocno.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dziwi mnie wiara w komputery.
Komputery to tylko narzędzia, tak jak młotek czy dłuto.
Komputer nic nie wymyśli, on tylko ułatwi.
Tak jak dłuto, samo Venus z Milo nie wyrzeźbi, ale ostre dłuto zdolnemu rzeźbiarzowi pracę bardzo ułatwi.
I co ważne, komputery się nie mylą, co najwyżej powielają błędy programistów/użytkowników milion razy lub bardziej.
Każdy rozwój technologii, sprawia że "wiedza tajemna", staje się mniej tajemnicza.

Arthur C. Clarke powiedział - "każda dostatecznie wysoko rozwinięta technologia jest nierozróżnialna od magii".

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Ja bym to nazwał inaczej: komputer to taki bardzo sprytny zestaw krzywików, linijek, ołówków i cyrkli...

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Chajęcki "meping"

G prawda
Kreśląc własnoręcznie kształty łodzi bliżej odczuwasz jej fizyczność niż klepiąc w klawiaturę. Ty ją budujesz w swojej wyobraźnia, widzisz i czujesz jej kształty. Ona istnieje w Twojej świadomości a nie tylko w jakimś SRAM'ie.

Jesteś pewny?
Pokaż co Ty narysowałeś.
Czy gdy siadam za ekranem komputera, siedzisz w mojej glówie i wiesz co wtedy myślę??
Moj komputer rysuje za mnie? Myszka rusza się automatycznie?
Że nie wiem co wtedy rysuję? Że kieruję się tylko ilością pixeli?
No Kolego, ale dowaliłeś do pieca!

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Łukasz Ty naprawdę masz problemy z czytaniem. Wiesz po co są emotikony?

A Ty moich nie widzisz?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

To jest tylko prosty, prostacki śmiech. Przymrużenia oka nie widzę.

A może to był raczej radosny, szczery, sympatyczny usmiech do Kolegi, który też ma z elektroniką dużo wspólnego.
- dla mnie to jest prosty, prostacki śmiech.

Ech jak to prawdziwi Polacy, wchodzimy w kłótnię nad interpretacją chęci wyrażonych emocji...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

nic nowego komputery nie wymyślą
Chyba nie wymyślą, ale pewności nie mam...
Bowiem...


Będąc znudzony Coverem,
niechętnie otworzyłem FS-a,
wpisałem 3.95/1.67/0.1
oraz liczbę linii kontrolnych,
kliknąłem OK i westchnąłem
na widok tego samego...
Znudzony poprzesuwałem
punkty w jakiś harminijnu szyk.
Wyszła Elipsola...
- Znowu ta balia? Nic nowego już nie będzie?
Kto to zrobi?
Kto to kupi?
Kto zechce na tym pływać?
Beznadzieja mnie ogarneła, zupełna...

Wtem spojrzałem na pawęż
i przykuła moją uwagę jedna linia.
Nawet poruszyła mnie. Wstrząsnęła!
Na górnej krawędzi nie zrobiłem łuku,
zostawiłem prostą a dwie tworzą szpic.
- Strasznie to wygląda, tam trzeba dodać punkt
i podnieść go, żeby powstał łuk.
Na chwilę zapłonął we mnie ogień.
- Jest robota, wreszcie coś się dzieje.
Choć tylko na chwilę...
Wstawiłem punkt kontrolny na lewej pawęży.
W tabelce wpisałem wartość 0.50 i klik.
Żółty punkt wskoczył na wysokość 50 cm,
zrównał się z wysokością w osi pawęży.

Z drugiej strony osi, jak w lustrzanym odbiciu,
wyskoczył - razem z moim punktem,
drugi punkt kontrolny, świecący jak gwiazda.
Na krawędzi pawęży.
- A on tam skąd się wziął???
Natychmiast chciałem wdusić Ctrl+Z,
ale coś mi mówiło poczekaj, przyjrzyj się,
może to jest nowe, zobacz co to jest...
I dostrzegłem to, co mój punkt nie ma...
linie kontrolne! On pociągnął jakieś linie kontrolne.
To nie jest punkt na pawęży!
Cofnąłem palce znad klawiatury
i poprawiłem się w fotelu.
Przyjrzałem się uważnie,
sięgnąłem po myszkę i przesunąłem suwak
na Perspektywie. Pojawiła się bryła 3D
a wraz z nią drugi punkt...
na dziobie a dokładnie linię wcześniej,
dwie linie wcześniej, bo ich tam miałem kilka.
- Co to jest??? Skąd on się tam wziął??
Co on mi pokazuje? On? Jaki on? Kto on?
Przecież uaktywniając jeden PK wygasza się
automatycznie wszystkie inne.
Nie da się zaświecić dwa punkty.
A tu są dwa, w odległości 3 metrów od siebie.
Dokładnie na tej samej wysokości.
- Chochlik. Błąd systemowy, coś się pokićkało.
Włączyłem Ctrl+F i oniemiałem...
Powstało wklęśnięcie i symetrycznie drugie.
W idealnym miejscu - jak pod dziobem PIP-a
Mariana. Nie jedno wklęśnięcie, ale dwa...
Z zachowaniem wypukłej lini dna na osi.
- Niesamowite... To jest zbyt inteligentne,
żeby było przypadkowe. Ta płynność linii,
to przejście, i ten układ linii wodnych...
- A czy to ma sens? Przecież wklęsłe dno
dyskwalifikuje łódkę! Kadłub idzie na śmietnik.
- Na śmietnik? Z takim przetłoczeniem?
Z taką głębią? Przecież tam wlezie powietrze...
i nie wpuści wody... w przechyle...
I na każdym halsie!
Spojrzałem z boku i oniemiałem drugi raz...
"Nozdrze" wlotu powietrza unosiło się tuż nad lustrem wody.
Tuż, tuż... nad KLW!
- Jakie to idealne, jakie przemyślane...
- Ja pier..le...

I obcuj tu ze"sztuczną inteligencją".

ps. Ołówek by tego nie "wymyślił"...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Projektowaniem czasami rządzą przypadki ale zwykle chodzi o świadome działania projektanta.
Tak już jest że większość tej pracy to nie błysk geniuszu tylko mozolna i często nudna praca której większość owoców trafia do kosza.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

mjs coś ty brał .

Lepiej pokaż to cuś bo jak nie zobaczę to nie uwierzę

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Punkt po lewej - świeci.
Ten po prawej, gdy wyskoczył, też jarzył na żółto...

No, jak?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jak?
Chyba nijak.
Na moje oko: droga w maliny. Ale spoko będzie płynęła.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

...i jak?
No, cycki normalnie i to wklęsłe...

----------------------------------------

...tylko że, z tego co ja się orientuję, to podcięty dziób w PiPie jest po to by dziób nie dziobał wody.
Pip raczej nie jest w stanie wciągać powietrza dziobem, pod siebie. Dzięki takiemu ukształtowaniu, część podwodna kadłuba przypomina "rykoszetujący półmisek". Kształt podwodzia również dzięki temu, jest mniej wrażliwy na przechył boczny.

----------------------------------------

Acha, jeszcze co do wklęsłości.
Na początek zmieńmy układ odniesienia, niech łódka stoi a woda opływa kadłub.
Kiedy cząstką wody opłynie kadłub najszybciej? - gdy teoretyczna linia wodna jest idealną prostą, dlaczego? Ma wtedy do pokonania najkrótszą drogę między dziobem a rufą.
Jednak taki kadłub miałby zerową wspólność.
A jaki kształt geometryczny zapewnia największą objętość(wyporność) przy najmniejszym polu powierzchni? Proste - kula. I dalej co ciekawe kula, zapewnia nam najkrótszy odcinek pomiędzy dwoma przeciwległym punktami na jej powierzchni. Każda inna bryła przy tej samej objętości co kula, ma większą powierzchnie i jednocześnie stosunkowo większą odległość między dwoma przeciwległymi punktami.
Każde dodatkowe zwichrowanie, czy to cyckiem wklęsłym, czy normalnym, spowoduje wydłużenie drogi dla tej teoretycznej cząstki wody. Przełoży się to na ogólną prędkość łódki.
Kompromisem było by (chyba) - kadłub o krzywych pośrednich pomiędzy prostą a wycinkiem okręgu.
Ale namotałem...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Poniżej kadłub który "prawdopodobnie" ma największą wyporność, przy najmniejszej powierzchni zmoczonej i najkrótszym odcinku pomiędzy "dziobem" i "rufą". No i kształt części zmoczonej zmienia się praktycznie niezauważalnie, w stosunku do przechyłu.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Jeden ze skoczków narciarskich przedstawił w skrócie na czym polega skok.
Belka - Próg - Fajeczka - Lądowanie
1, 2 i 4 faza skoku trze o śnieg.
A trzecia - nie i to jest istotą tej dyscypliny.
Gdy wieje silny wiatr i ma przed sobą górkę,
to...
za górką można się schronić, bo nie wieje...
Zjawisko opływu jest doskonale znane i stosowane,
gdzie się da.
Jeśli pod wodą zastosuje się "owiewkę" czyli "opływkę",
to należy się spodziewać podobnego zjawiska.
Wybrzuszenie dna odrywa strugi wody od fragmentu powierzchni za nim.
Wklęśnięcie, poza wyżej opisywanymi relacjami,
może spowodować coś podobnego dlatego, że
tam, gdzie górka - tam dolinka
gdzie dolinka, tam i górka.
A wtedy Fajeczka i leci woda, aż nie wyląduje.
A łódka przyspiesza.

ps. Kiedyś w Dusznikach Zdrój zjeżdzaliśmy nartami po długim stoku,
który kończył się stromą górką, ale przed nią był rów z wąskim mostkiem.
Wszystko przykryte śniegiem, więc trzeba było wypatrzeć ten mostek
i trafić. Udało mi się kilka razy, ale raz podczas wyścigu ala Franc Klamer...
gdy kolega naciskał... niezmieściłem się i wziąłem ów rów na skrót.
Obejrzałem swoje narty na tle błękitu nieba, tak mnie wybiło.
Doświadczenie było bolesne, ale i pouczające.
Wiem, że jest wybicie i długi lot.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Hmm...
Najmniejsze opory występują przy przepływie laminarnym. W przypadku gdy następuje oderwanie sie strug przepływu od powierzchni, przepływ laminarny zmienia się w turbulentny i wtedy wzrastają gwałtownie opory. Więc analogia do narciarza jest błędna.
W sumie po co te teoretyczne rozważania. Buduj kadłub z wklęsłymi cyckami i zrób testy

ps. Jeśli to nie tajemnica, to podaj wielkość powierzchni Twojego kadłuba z tymi wklesłymi cyckami i wielkość powierzchni bez tych cycków. Kadłub modelujesz we FSie, wiec to nieproblem.

pps. Pliz, gdy mnie cytujesz, to nie cenzuruj moich CYCKÓW - wystarczy jeden automat cenzurujący na Forum.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Area oscyluje wokół 8 m2, ale teraz podwoiła się...

bo wyrosły żagle typu podwójny ket.
Czy przy takich poduszkach byłyby turbulencje?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Mam właśnie nawrót choroby i może dlatego jestem drażliwy. Przepraszam.

Jacek, to ja przepraszam. Obiecuję dokładniej przyglądać się emotikonom.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Ej, no ale bez takich...
Ja na serio pytałem, i właśnie najbardziej mnie interesują te około 8m2. Ile z, i ile bez.
Jeżeli pow.zmoczona jest większa z, to łódka bedzie wolniejsza.
Podcięcie dziobu w Pipie dało właśnie zmniejszenie pow.zmoczonej, przy jednoczesnym niewielkim skróceniu długości lini wodnej.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

*
Teraz...

area both sides of the ship = 15.823
**
a Waterplane area = 1.45
Wcześniej wartości te były o połowę: mniejsze* i większe**.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A gdyby tak obciąć te wystające cyce na równo z burtą. I zostawić otwartą przestrzeń ?

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

To powodowałyby opory większe niż dwie skrzynki mieczowe bo są szerokie i długie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jakie- niewielkim:
gdy załoga siadła w kokpicie to KLW miałem o 1m krótszą.

A czym wyjaśnisz, że PIP miał całe dno pokryte tkaniną szklaną "niegładzoną" a na słabych wiatrach nie stawał a miejscu? (z powodów tuurbulencji)
Albo ze mając sklejkowe załamania kadłuba pływał porównywalnie z okrągłodennymi?

MJS
ps
Podobno zakładkowe Folkboaty pływają tak samo szybko jak karawelowe.

A Muflona 3a to można otworzyć z przodu i wyjdzie zeń takie coś: (chyba)

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

... I postawić SOF-y?
A gdyby je pomalować na ciemno, to w słońcu ogrzewałyby powietrze...
Zmieściłyby się też miecze...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie