Witajcie Chcialem dorzucic swoje dwa grosze , nawet nie calkiem swoje bo z Relingiem sie pocilismy. Jak wiecie mam zamiar sam zrobic maszt i poczynilem juz pewne przygotowania ale by nie zapeszyc to na razie tylko o likszparze To tylko pomysl -niesprawdzony ale usuniecie weza po jego rozcieciu nie bedzie wielkim problemem . Pozdrawiam

_________________
Ciężko żyć lekko !

To może rurkę przymocować do jakiejś listwy taśmą samoprzylepną , a listwę wykorzystać jako prowadnicę ?

Tadziu rozumiem , że chodzi ci o budowę masztu do twojego katamarana , czyli dość długi . Na dużej długości układając laminat spowodujesz deformację węża i powstanie owalu w różnych kierunkach i później przycinanie grota . Wydaje mi się , że mógłbyś tutaj zastosować rurki PCV , o których pisał Marian . Kolejna rzecz , jak połączyć część masztu z likszparą z resztą masztu ? Maszt ma być zbudowany z laminatu ?

silver_stas tak z laminatu ma byc ! Nie bardzo wiem jak to tlumeczyc ale spyciura jestes to sie domyslisz zrobilem wzornik ,ktorego poszczagolne deseczki rozsuwajac co 45 cm , obite listewkami utworza mi balwanke do sciagniecia formy masztu. Ten wycieta rowek ,własnie bedzie sluzyl do wklejenia w niego likszpary ! Tak najprosciej Wzornik jeszcze niedopracowany.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Mam nadzieje ze jak go naciage odopwiednio i bede robil to etapami to wszystko bedzie ok . Mam taka nedzieje

_________________
Ciężko żyć lekko !

A po co wy tak się upieracie przy likszparze? Nie prościej zastosować zewnętrzną szynę z płaskownika i pełzacze na żaglu? Przecież tak prościej,taniej, a i obsługa grota z likiem przednim na stałe zamocowanym do masztu dużo łatwiejsza.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Muszę przyznać , że podejmujesz kolejne ambitne zadanie , ale to nie dziwi przy imponującej skali twojego przedsięwzięcia . Wielki szacun !!!!!!!!!! Jeśli chodzi o maszt przyszedł mi do głowy pewien pomysł , o ile mój szkic jest podobny do twojej koncepcji . Z drewna budujesz owal od strony grota i od foka . Między nimi są po 2 kliny tworzące prostokąt umieszczone np. co metr. Całość łączysz np. folią do owijania palet . Taki wzornik umożliwia układanie tkaniny na całej długości masztu . Po stężeniu laminatu , ze względu na stożkowość całości oraz kliny w środku nie powinno być problemu z wyciągnięciem połówek formy . Jeśli chodzi o likszparę , to może warto zastanowić się nad propozycją Petera z pełzaczami , które pasują do twojego projektu i ułatwiłyby ci budowę . Jeśli jednak chcesz zrobić likszparę , to przemyśl pomysł Mariana z rurkami PCV. Specjalnie podjechałem do marketu budowlanego aby je oglądnąć . Mają fi zewn 16 mm , czyli wewn. ok. 14 mm i długość 2 m . Jednak widząc jak w sumie niezbyt długa rurka jest wiotka , szczerze ci odradzam zastosowanie węża . Rurki są tanie i zapewnią ci równy przekrój na niemałej długości masztu. Pozdrawiam Staszek

Zapomniałem o szkicu

Upss! Zapomniałem!! przecież nie chodzi o złapanie zajączka, a o ŁAPANIE go!!

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Jasnowidz , czy co !? Właśnie to chciałem napisać .

Dziekuje Panowie ,wezme pod uwage Wasze rady . a wrazie W odnowimy temat Pozdrawiam

_________________
Ciężko żyć lekko !

To jeszcze słów kilka w temacie . Faktycznie dla mnie ważne są kolejne wyzwania i kolejne " gonienie zajączka " . Powiem szczerze , że zrealizowałem kilka projektów z różnych dziedzin i w momencie " złapania króliczka" jest krótka chwila satysfakcji i człowiek zaczyna się rozglądać za kolejnym . Ten projekt jest największy z dotychczasowych . Mam świadomość , że jest to moja pierwsza i prawdopodobnie ostatnia budowana łódka . Szukanie kolejnych rozwiązań , modyfikacje , nowe doświadczenia sprawiają mi dużo frajdy . Jeśli chodzi o maszt , to skoro zdecydowałem się na budowę z drewna , to chcę go zrobić klasycznie i pełzacze mi po prostu "nie leżą" . Faktycznie czasami wybieram czasami rozwiązania które pozwalają mi poznać coś nowego , niekoniecznie " prościej , taniej " , ale wiadomo " de gustibus ..... " . Wracając do budowy masztu , to wkleiłem wypełnienia pod okucia ( kogut , salingi , bom itp ) i dokleiłem drugą ściankę . zdjęcia wkleję później , bo net mobilny tnie się strasznie . BTW , jeśli chodzi o wyzwania , to dla mnie mistrzem świata jest gurool . Podjąć się budowy na skalę , której pewnie niewielu już doświadczonych budowniczych by się podjęło , to duża rzecz . No i szukanie kolejnych rozwiązań .Podziwiam i życzę powodzenia !!!!!! Staszek

Dość filozofowania , teraz konkrety . Zdjęcia z telefonu , bo nie zabrałem aparatu .

Hmm? "klasycznie" to jednak powinna być szyna,w maszcie do ożaglowania bermudzkiego to ona była pierwsza,dopiero później wymyślono likszparę w celach poprawy aerodynamiki,w pływaniu regatowym,niestety zwiększając koszty,trudność i awaryjność w stosunku do szyny.Ja cię nie namawiam do budowy masztu z szyną,podałem tylko prostsze i chyba lepsze rozwiązanie.
pozdrawiam.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Oczywiście , masz całkowitą rację z pełzaczami , Wojtek też proponował taką opcję . Nie miałem pojęcia o takiej kolejności . Zabrzmi to głupio , ale i tak będę robił maszt z likszparą , bo jest to trudniejsze i ciekawsze , a wklejenie rurki poprawi funkcjonalność. Dla mnie sama budowa jest celem samym w sobie i doskonałą zabawą , więc staram się poznać jak najwięcej nowych doświadczeń . Oczywiście zdobyte doświadczenie zda się psu na buty , bo po zakończeniu projektu , jak zwykle zacznę się rozglądać za czymś zupełnie nowym . Jak to trafnie ująłeś , ciągłe gonienie króliczka , ale w życiu trzeba mieć jakiś cel . Pozdrawiam Staszek

Ciąg dalszy klejenia masztu . Dokleiłem drugą ściankę .

No to zamknąłem profil masztu . Trochę zabawy , bo sklejone w zeszłym tygodniu elementy trzeba ściągnąć z poddasza do szkutni , obrobić i wyciągnąć z powrotem na górę . Obróbka to : przestruganie i oszlifowanie powierzchni pod listwę z likszparą , oraz docięcie i oszlifowanie części pod listwę zamykającą profil maszty . Domknięcie profilu od salingów do topu przebiega po wycinku łuku ( jak w projekcie Sztrandusi) . Zdjęcia jak zwykle będą później . Jeszcze kilka uwag wykonawczych . Udało się dobrać deski wg. układu jak na szkicu . Deski przy tej długości mają tendencje do wyginania się w minimalny łuk . Profil "U" sklejony w zeszłym tygodniu też wykazywał taką tendencję . Dokleiłem więc listwę z łukiem w przeciwną stronę . Wygląda na to , że się skompensowały ( nie widzę efektu skręcenia ).

Teraz zdjęcia :

Na zdjęciach masztu widać szare paski . Otóż podczas omawiania z Wojtkiem budowy masztu stwierdziłem , że muszę pożyczyć od zaprzyjaźnionego stolarza sporo ścisków , bo mam za mało . Wojtek zaproponował użycie taśmy klejącej . Sklejone elementy wstępnie łapię ściskami , przenoszę na wyższe podpórki i co kawałek łapię ściskiem dźwigniowym i owijam taśmą . Jest to świetny i prosty sposób .

Ściągnąłem ściski i okazało się , że minimalne skrzywienia się pięknie skompensowały i maszt jest idealnie prosty . Teraz zostało najłatwiejsze , czyli likszpara .Ale tak poważnie , to przeprowadziłem testy i muszę zmienić koncepcję . Otóż zrobiłem próby frezowania aluminium i drewna na frezarce pionowej . Sądzę , że nie jest to najlepsze połączenie . Po pierwsze , każdy z tych materiałów ma inne parametry skrawania , po drugie frez do metalu pracuje z szybkością wielokrotnie większą od optymalnej i po trzecie przy posuwie ręcznym mogą powstać nierówności szczeliny , które trudno może być usunąć . Również ostre krawędzie pozostałe po skrawaniu trudno będzie zaokrąglić , aby nie uszkadzały żagla . Zrobiłem również próbę skrawania PCV . Tutaj też krawędzie po skrawaniu wymagają sporo zabawy . Najmniejszym problemem jest zrobienie samej likszpary . Ponieważ nie posiadam odpowiedniego frezu do frezarki pionowej , a zakup ze względu na koszt jest bez sensu , zastosowałem inne rozwiązanie . Kupiłem frez trzpieniowy o fi 12,9 mm , a wiertarkę stolarską użyłem jako frezarkę górnowrzecionową . Imadło jako prowadnica i śmiga że hej . Chyba sobie dam spokój z wklejaniem dodatkowych rurek . Maszt będzie olejowany , likszpara też , żagle nie będą z bawełny , łódka eksploatowana głównie w weekendy , więc zwykła likszpara powinna wystarczyć ?!

Pokaz bo już się zgubiłem...
a mnie niedługo czeka to samo
Ty jesteś moim testerem
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dzięki . Zdjęcia zrobię jutro i spróbuję wkleić . Jak net mobilny będzie się ciął , to wkleję w poniedziałek . Na listwie testowej wyfrezowało się fajnie , natomiast do listw z masztu które są wyższe , muszę zrobić dodatkową prowadnicę (korytko w kształcie litery U). Pzdr

No to wrzucam zdjęcia . Listwa testowa była niska , natomiast 2 listwy na likszparę mają po 35 mm wysokości i muszę zrobić odpowiednio wysokie " korytko" , aby zapobiec biciu bocznemu .

Jako tester , podaję kilka uwag . Wiertarka daje tylko 3 tys. obrotów , ale od biedy wystarczy . Rowek wystarczy przeszlifować papierem na zaokrąglonym klocku i będzie gładko . Ważne jest korytko jako prowadnica , aby zapobiec biciu bocznemu . Wynikł pewien problem , bo nie posiadam grubościówki i listwy nie mają stałej grubości . Muszę je przeciągnąć na pilarce z culagą i dopiero dobrać szerokość prowadnicy i frezować . Olejowanie likszpary trochę potrwa , więc trzeba podjąć inne prace , bo pogoda dalej nie pozwala dłubać przy samej łódce . Pora na bom oraz salingi , na które odłożyłem ładny kawałek jesiona ,robiąc parapety do domu . Aha , jeszcze jedna rzecz . Jeśli chodzi o frezy trzpieniowe , to można kupić rozmaite kształty , a nie ma wyboru zwykłych półkolistych . Ten trafiłem w Castoramie i ma idealną średnicę do samej likszpary . Natomiast rurka aluminiowa ma fi zewn. 14 mm , a PCV 16 mm , więc nie będę żadnej wklejał.

Szukajcie a znajdziecie
Pierwszy z brzegu sklep http://narzedziadodrewna.eu/index.php?p ... &Itemid=79

W innych są też inne średnice i promienie

_________________
Zbyszek

Taki rowek łatwo robi się na pile stołowej,wystarczy prowadzić listwę pod pewnym kątem do tarczy.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Łatwo?

to już wolę dłutem;
przynajmniej paluszki zostaną.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

http://www.youtube.com/watch?v=t8Nl5_a1c3o
trochę wyobraźni...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Dla mnie tarczowa to ręczna:
nigdy nie miałem krajzegi

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

jak się boisz tych straszliwych maszyn to, z pewną nieśmiałością, podpowiem, że leniwi stolarze już dawno temu wymyślili specjalne hebelki One nawet własną culagę posiadają i dzięki niej, żłobienie jest proste, łatwe i przyjemne
Mam taki, jeszcze po dziadku. Nawet stosowałem go kilkakrotnie do żłobienia likszpar

_________________
Zbyszek