Ciąg dalszy testowania i jeszcze kilka uwag .Pisząc o małym wyborze frezów , miałem na myśli tanie marketowe . Do wykonania jednej operacji nie jestem skłonny wydać ok. 100 za frez trzpieniowy , podobnie jak kilkaset zeta za frez do dolnowrzecionowej . Rowki zrobione , ze względu na małą ilość obrotów i i jakość freza , robiłem to na 2 razy . Tak naprawdę największym problemem jest bicie boczne i trudno zachować równą odległość rowka od krawędzi , pomimo prowadnicy. Jakość samych rowków zadowalająca . Przeszlifowane papierem ściernym i teraz oleum , aż do nasycenia . Można to oczywiście zrobić na różne sposoby . Długie i cienkie listwy to duże zagrożenie w pobliżu wirujących ostrzy . Co prawda tylko amatorsko dłubię w drewnie , ale mam duży respect do maszyn i może dlatego mam tylko dwa zestrugane opuszki . W przeciwieństwie do przysłowiowego stolarza , mogę normalnie zamówić 5 piw i chciałbym aby tak zostało

_________________
Zbyszek

To jeszcze zdjęcia . Mam nadzieję że od tego weekendu będę mógł więcej czasu poświęcić na budowę łódki

Wreszcie trochę podłubałem przy elementach łódki . Docięte i przestrugane deski na bom , oraz wyfrezowana likszpara bomu . Likszpary masztu i bomu kolejne warstwy oleum . Kończąc temat frezowania likszpary kilka końcowych uwag . Tani marketowy frez daje zadowalający efekt . Po przeszlifowaniu papierem ściernym powstaje równy półokrąg o optymalnej średnicy . Płynne krzywizny linii likszpary wynikają z konieczności zachowania luzu na prowadnicy , oraz przepychania długich , niestabilnych listew .Należało również inaczej ustawić oś wrzeciona , ale zorientowałem się już po fakcie . Reasumując , kolejna metoda na wykonanie likszpary , która wynika z posiadanego narzędzia . Można było zrobić więcej prób , aby uniknąć błędów , ale -10 stopni skutecznie zniechęca . BTW , to jeśli ktoś chce kupić wiertarkę kolumnową , to polecam STOLARSKĄ . Droższa , ale umożliwia wykonanie wielu dodatkowych prac . Na koniec rzecz najważniejsza .Mam pierwszy ukończony element łódki !!!!!!. Wyprofilowane , wyszlifowane i z położonymi 2 pierwszymi warstwami oleju salingi .

Jeszcze zdjęcia z pracy z bomem

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Hurra !!!! Mam kompletny maszt

Listwy tworzące likszparę doklejone do masztu . Maszt wstępnie obrobiony (zaokrąglenia) . Zrobiłem to kątówką z grubym papierem . Syf straszny , a na tym zimnie przy założonej masce okulary ochronne parują . No i najważniejsze , wyfrezowałem szczelinę likszpary . Bałem się tego , bo musiałem to zrobić na 2 etapy . Frezowanie z dwu końców , a przy tak długim i nieporęcznym elemencie mogła powstać autostrada . Szczęśliwie jest OK, a dziś robię obróbkę końcową .

To po kolei . Do przyklejenia 2 listw z likszparą do masztu zastosowałem "ściski" z taśmy klejącej , ponieważ większość zwykłych ścisków użyłem do "zespołu mocującego" , który przesuwałem wzdłuż masztu .

Maszt budowa c.d. Obróbka zgrubna zaokrągleń MOCNĄ kątówką z papierem 36 . Później szlifierka taśmowa i papier 36 , 80 i 120 . Szczególnie szlifierka miała swój sądny dzień , a ja dopiero dziś przestałem czuć zmęczenie w rękach

No i gotowe

Zerżnij go jeszcze:
do jaja/owalu/elipsy.
Po co wozić bezproduktywne rogi?
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Masz rację , rogami nie ma się co chwalić . Zdjęcia tego nie pokazują , ale maszt jest zrobiony tak , jak radzisz , podobnie jak salingi . Top na odcinku ok. 10 cm pod koguta , oraz pięta masztu pod cęgi mają tylko zaokrąglone rogi . Natomiast cały maszt jest owalem . Na zdjęciu widać wytrasowane linie pod ukosowanie ( z 4 kąta 8 kąt , później 16 kąt i zaokrąglanie )

Mogę powiedzieć , że pomimo wielu innych zajęć , udało mi się rzutem na taśmę zrealizować najważniejszy z "zimowych " planów budowy . Bom sklejony , obrobiony i wyprofilowany . Mam już komplet , czyli maszt i bom , teraz tylko przez kilka tygodni oleum . Mam nadzieję , że na przyszły weekend będzie już w miarę ciepło i będzie już można coś zrobić przy łódce .

Zdjęcia

Maszt i bom gotowe ............. jeszcze tylko kilka tygodni olejowania

A kto to potem odtłuści ?

_________________
Zbyszek

Odtłuści?
Po co ?
Umyć (po nasączeniu) lekko benzynką i jeden raz lakierem
- wystarczy aby nie brudziło.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dokładnie tak . Dodam tylko , że jak strugałem sobie osady do karabinków , to ten proces trwał kilka miesięcy . Robi się je z twardych , często egzotycznych gatunków i trzeba nakładać bardzo cienkie warstwy oleju , ściągając nadmiar . Jedna warstwa schnie do tygodnia , ale powierzchnia drewna po nasyceniu olejem jest niepowtarzalna , jak satyna , czy jedwab . Oczywiście przy tak dużych powierzchniach , do tego narażonych na uszkodzenia jest to nierealne . Dlatego wszelkie powierzchnie drewniane będą nasycane olejem tylko kilkoma warstwami , bo choć to dość wolny , ale najlepszy sposób na zabezpieczenie drewna . PS jak wam się podoba kolor masztu i bomu ?

podoba się
- bo tak wygląda drewno

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zdjęcia nie pokazują dobrze koloru . Pokombinowałem trochę z bejcą . Nie wiem jeszcze , czy będę wykańczał pokład i kokpit obłogami z dębu czy mahoniu . Dębinę z sosny robi się średnio , więc dodałem trochę mahoniu . Dość ciekawy efekt , bo daje kolor ...... cedru . Super , mam maszt z cedru .

Przyszła wiosna , czas rozpocząć prace przy łódce . Szlifowanie pokładników i wzdłużników pokładowych , oraz doklejenie kilku drobnych elementów . Zaczynam zabudowę kokpitu . Struganie desek i cięcie na listwy , bo trochę tego potrzeba . Rozrysowanie i docięcie części denników . Docięcie wręgi stałej i roboczych pod konstrukcję nośną kokpitu . No i wyciąłem częściowo otwór zejściówki , można już łatwiej wejść do kabiny . PS maszt przeszedł crash test . Podczas strugania długich desek , maszt znalazł się na kursie kolizyjnym . Spadł z wysokości ok. metra , ale oprócz drobnych otarć nic się nie stało , więc myślę że się nada

Crash test dla masztu to jest jeden : grzyb odwracalny

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zdjęcia z pierwszych prac wiosennych :

Kontynuując temat :

Wiosna ma to do siebie , że trzeba się zająć ogrodem , ale przy łódce też podłubałem . Zrobiłem wszystkie denniki kokpitu i wkleiłem do kadłuba . Okazało się , że mam blisko 100% wykorzystanie sklejki i po wykorzystaniu większych kawałków na denniki , musiałem się naszukać małych kawałków na węzłówki konstrukcji hundek . Spora część konstrukcji nośnej kokpitu gotowa , trzeba zamówić ( mam nadzieję że ostatnią ) partię sklejki .

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wiosna ma to do siebie , że trzeba się zająć ogrodem , ale przy łódce też podłubałem . Zrobiłem wszystkie denniki kokpitu i wkleiłem do kadłuba . Okazało się , że mam blisko 100% wykorzystanie sklejki i po wykorzystaniu większych kawałków na denniki , musiałem się naszukać małych kawałków na węzłówki konstrukcji hundek . Spora część konstrukcji nośnej kokpitu gotowa , trzeba zamówić ( mam nadzieję że ostatnią ) partię sklejki .

I wzajemnie silver_stas

_________________
Ciężko żyć lekko !

Przedstawiam nietypowe spojrzenie na budowę " z lotu ptaka " .

"Każdy człowiek musi czasem polatać!"

Patrząc na otworki w dziobie:
Ja zawsze robiłem tam samo-odpływowe nawiewniki w samym dziobie, i podobne przy sterze na rufie, to bardzo pomaga żyć każdej łódce, nie tylko drewnianej.
Oczywiście trzeba zachować ciągłość przepływy powietrza.
Zwykle odpływy były przez komorę kotwiczną, ale wystarczy dać kawałek pochyłej sklejki po której spływa zacinający deszcz.
Fal na śródlądziu nie ma takich, aby się bać wchlapywania wody.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Na dziobie we wrędze 9 będzie wycięty otwór ulżeniowy , więc dobry przepływ powietrza , a spływ po stępce . Natomiast zrobię , jak radzisz , otwory przy sterze na rufie . Są to jakby 3 sklejone plastry miodu i rozumiem , że robię otwór w każdym z nim w najniższym punkcie . Jaka średnica ? Wracając z chmur na ziemię , zdjęcia z weekendowych prac :