Mialbym pytania do prawników (szczególnie Carlo):

1. Czy dokumenty przesylane do PZŻ w minionych latach w celu uzyskania patentu były "aktami osobowymi" albo czyms takim, co trzeba przechowywać jakis okreśłony czas?

2. Jeśli tak to jaki?

3. Czy osoba, ktora zgubila (dala sobie ukraść, utopiła) patent wydany np. w roku 1969, 1989, albo 2009 ma prawo żądać wydania nowego analogicznie, jak ma to miejsce z prawem jazdy?

4. Jeśłi tak, a spotka się z odmowa, to jak moze dochodzc swoich praw?

Proszę o odpowiedzi z przywołaniem numerów pytań i proszę by nieprawnicy nie mieszali!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie jestem prawnikiem i zamieszam (skoro prawnicy śpią).

Ad.1. 9 lutego 2007 PZŻ dokonał zgłoszenia do rejestracji GIODO 8 zbiorów danych osobowych, wśród nich takie o nazwach jak niżej:

- posiadacze nowych patentów żeglarskich PZŻ,
- posiadacze starych patentów żeglarskich PZŻ i OZŻ,
- posiadacze legitymacji instruktorskich,
- posiadacze licencji trenera lub instruktora...

Ad.2. Nie wiem. Wiem, że w naszym OZŻ mamy papierowe kartoteki poszczególnych komisji egzaminacyjnych OZŻ wraz z wykazami osób zdających i numerów wydanych patentów sięgające na pewno lat 80-tych (wcześniejsze chyba też).

Ad.3. Liczba osób korzystających z tych kartotek w celu odnalezienia swojego numeru i wyrobienia duplikatu patentu wcale nie jest mała. Trzeba tylko pamiętać, kiedy uzyskało się patent (zdawało egzamin), jakie się wtedy miało imię i nazwisko (zdarzało się, że panie zapominały, iż mając lat -nascie posługiwały się nazwiskiem panieńskim) + podać wszelkie dodatkowe informacje, które mogą przyspieszyć odszukanie numeru (gdzie był egzamin, kto był w komisji itp.)

W odróżnieniu od OZŻ, PZŻ, przynajmniej w teorii, od października 2006 roku dysponuje Zintegrowanym Systemem Informatycznym do przetwarzania danych osobowych, więc powinien znacznie łatwiej i szybciej wyszukiwać takie informacje.

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...

Aaaa... To pewnie dlatego zweryfikowanie patentu trwa u Pani Jadzi w OZŻ kilka dni a w PZŻ kilka tygodni.
Rozumiem

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...