Odwolac start z powodu wywozki jednego z jachtow? W regatach wielokrotnie widzialem kolizje w prestarcie, wywozki, uderzenia jachtow w statek komisji i td. Nigdy nie spotkalem z tego tytulu odwolania wyscigu.

Abstrahując od regat jako takich (stare przysłowie pszczół mówi wszak: "Kto się ściga, ten wyrzyga"), to powiedzcie mi co oznacza, używany kilkukrotnie w tym wątku termin: "wywózka jachtu"?

Serio pytam.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Marek, musisz chociaż raz Mazury odwiedzić!
...albo chociaż na mieczówkach popływać.

W skrócie:
Przychodzi szkwał, jacht lapie przechył, zaczyna go ostrzyć, płetwa sterowa wychodzi z wody, sternik nie luzuje grota i jacht "wywozi" do wiatru.

Jeśli do tego ma inny jacht, przeszkodę stałą, czy statek komisji po nawietrznej... to może być wesoło. ;P

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Wywozka jachtu: kiedy przychodzi szkwal i grot pozostaje przebrany jacht sie przechyla i zaczyna ostrzyc. Opozniony lub mniej wprawny sternik wowczas koryguje takie zjawisko pletwa sterowa szybko zrywajac z niwj oplyw i hamujac tylko jacht. Jacht sie jeszcze bardziej przechyla i jest poza kontrola sternika. Czesto moze aie zdarzyc, ze sila odsrodkowa przerzuca jacht na drugi hals, jezeli zaloga jest malo sprawna, to nadal nie wyluzowany gro i fok wylozony na druga burte powoduja gwaltowny przechyl na drugim halsie. Ludzmi rzuca, jacht sie niszczy i plynie tam gdzie chce. Sternik traci kontrole, orze wode sterem a jacht zyje swoim zyciem. Tak sie dzieje najczesciej na jachtach majacych ster na pawezy. Ale jednak nie tylko - rowniez na sterach glebinowych, czesto np. na spinakerach.

Pół mojego żeglarskiego życia na Mazurach spędziłem

Teraz jakiś zakaz czy może passé jest poluzowanie grota?

A może to właściwość regatowców?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja bym powiedział, że praca grotem nie jest passe, a powinna być jazzy...
Ale, każdy pływa jak lubi, a jak nie pływa jak lubi to lubi jak pływa...


Oczywiście na morzu można trochę na leniwca. I tam tej pracy grotem trochę mniej, ale mówimy w tym wypadku o pływaniu mieczówkami...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

No właśnie! Jeśli jest taki przechył, że ster wychodzi z wody, to nie bardzo wiem czemu ktoś nie luzuje żagli.

A tego, że jacht będąc w niewielkiej odległości od innego jachtu (statku komisji?) i stając się niesterowny naraża się na kolizję tylko dlatego, że komuś nie chciało się poluzować żagla, to nie rozumiem z podwójną mocą niezrozumienia.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Bo to pewnie było dawno temu
A nowsze jachty są bardziej podatne na "wywózkę" niż te starsze.
Każdy jacht może powieźć, zwłaszcza pod spinakerem.



Błąd. I może teraz trzeba na forum odreagować?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja też nie wiem.
Może myśli, że to jakieś faux pas?

_________________
Piotr "Kefas" Gryko

Gwoli obiektywnej oceny. Zdarzają się sytuacje, gdy załoga jest zajęta czymś i nie dostrzeże nadchodzącego szkwału. A tego dnia potrafiło nagle kopnąć.

W takich sytuacjach zanim doskoczysz do talii i ją z knagi zwolnisz często jest za późno. Siła na sterze zbyt duża by kontrować. Nawet jak grota zluzujesz to jeszcze chwilę siłą odśrodkową lecisz zanim uzyskasz kontrolę.

Co by jednak nie było, jest to błąd w prowadzeniu jachtu.

Sami też parę razy się spóźniliśmy z grotem gdy byliśmy zajęci poprawkami w trymie sprzętu, ale nie na tyle by utracić kontrolę, co po części zawdzięczamy ciężkiemu szybrowi i...... stanowczemu i w takich momentach bardzo donośnemu krzykowi plitkina .

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

O ile mnie moja pamięć nie myli, to nasz Maar miał nawet bardzo ładną mieczową kabinówkę, Fokusa 650, a na imie jej było zdaje się "Ruda".
Mareczek z natury swej jest leniwiec, znamy Jego podejście do regat "kto się ściga, ten...", dlatego wybrał pływanie morskie, albo oceaniczne. Przecież płynąc dwa tygodnie "Polonusem" po Pacyfiku nie musiał robić żadnego zwrotu, bo prądy i wiatry same jacht niosły w słusznym ideologicznie kierunku.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Pojawił się filmik z wręczenia pucharów...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Taniec zwycięzców...