Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 19 lip 2025, o 12:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 31 maja 2013, o 15:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
17 maja wyruszyłam na kolejny morski rejs. Niech no policzę, który... No, z morskich, to już czwarty! ;-) Kapitan, Artur, ten sam na wszystkich moich morskich rejsach (nawiasem mówiąc, forumowicz, choć bardziej czytający niż piszący), Maria z jedynego znanego mi polskiego miasta, które ma swój toast (znamy się od kilkunastu lat i pływamy razem od początku) oraz dwoje nieznanych mi wcześniej znajomych Marii – Monika i Grześ (również z tego miasta i okolic).
Łódka, Bavaria 30, miała czekać na nas w sobotę, w Segecie. Dlatego w piątek wsiedliśmy do wesołego żeglarsko-wczasowiczowego autobusu GlobTouristu (pozdrowienia dla załogi ze Starachowic z gitarzystą Heńkiem i brodatego okularnika z Wawy, co o szkierach i Szwecji ciekawie opowiadał w drodze powrotnej) i, z lekka tylko przytruci wyziewami etanolu, w sobotę przed południem wysiedliśmy przy marinie. Kapitan poszedł załatwiać formalności do biura Adriatic Charter, jedna osoba została pilnować bagaży, a reszta udała się do pobliskiego marketu na zakupy. Po dokonanej aprowizacji zasiedliśmy w cieni na murku przy żywopłocie, po czym ze zdziwieniem zauważyliśmy (właściwie to zauważyłyśmy, bo faceci to raczej nie), że żywopłot to uformowane krzewy rozmarynu! Maria, ku zadowoleniu reszty załogi, poprawiła formowanie żywopłotu, uskubując to tu, to tam młode pędy „zioła”. Do końca rejsu, poza jedną kolacją (ryż z jabłkami i cynamonem), będziemy dodawać te czy inne świeże zioła do wszystkich posiłków.
Jest łódka! Pakujemy się, sprawdzamy czy wszystko działa i jest w odpowiednich ilościach. Czekając na pana z obsługi, Kapitan przeprowadza podstawowe szkolenia, m.in.: kamizelki, wąsy, pożar, distress, nanoszenie pozycji na mapie, GPS, kibelek, gaz, woda (w sensie, że oszczędzamy), jak odpalić silnik, jak postawić żagle, jak przygotować cumy, jak przywiązywać odbijacze... itp. itd. Monika i Grzesiek, pierwszy raz w życiu na łódce, chłoną wszystko jak gąbki. Grzesiek to w ogóle sprawia wrażenie, jakby to wszystko już dawno znał i tylko udaje nowicjusza. Pod koniec rejsu będą żeglarzami pełną gębą, kolejnymi ofiarami nieuleczalnej choroby morskiej.
W końcu pojawia się pan z obsługi i po chwili możemy wychodzić w morze. W słonecznym upale, przy wiaterku 1-3 B, późnym popołudniem wypływamy. Kierunek – Drvenik Veliki na wyspie o tej samej nazwie.
Dopływamy tam przed wieczorem. W zatoczce betonowy pirs, ale bez muringów, więc trzeba rzucić kotwicę z dziobu. Nie jest to całkiem proste, bo kotwica nie chce trzymać. Nam udało się za trzecim razem, ale inny jacht podchodził wielokrotnie, w dodatku wyrwał kotwicę sąsiadowi. No, ale koło 2200 już wszystkie łódki grzecznie stały.
Załącznik:
1 Drvenik V. pirs.JPG
1 Drvenik V. pirs.JPG [ 284.52 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

W Drveniku nie ma sanitariatów, prądu ani wody. Jest knajpka i częściowo zrujnowany kościół na wzgórzu. Oczywiście, idziemy tam na spacer, żeby popatrzeć sobie z góry na zatokę.
Załącznik:
2 Drvenik V..JPG
2 Drvenik V..JPG [ 339.97 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Planujemy następny dzień – kierunek Lastovo. Obawiam się tylko, że, tak jak na moim pierwszym w życiu rejsie, będzie upał i flauta. Powtarzam jak mantrę: oby nie flauta, oby nie flauta...
Rankiem wychodzimy jako jedni z pierwszych, pełni entuzjazmu, bo słońce i wieje (jakieś 4B). Lastovo! Ale jak to mówią: Man makes plans, and God laughs. Mordewind, fala i... z tego dnia pamiętam głównie całkiem wygodne miejsce na rufie. Złożyłam w ofierze Neptunowi całkiem sporą część siebie. Wykończona taką zażyłością, poszłam się położyć i przespałam zmianę planów. Gdy się obudziłam, płynęliśmy między wyspami, bujało mniej, baksztag. Już mi lepiej, choć czuję się mocno nieświeżo. Na noc stajemy w miejscowości Rogac na wyspie Solta. O, jak dobrze – są prysznice! Sanitariaty, knajpka, bankomat, stacja paliw i piekarnia (ta ostatnia była czynna od 0800 do wyprzedania towaru, czyli gdzieś do 0830).
Załącznik:
3 Rogac.JPG
3 Rogac.JPG [ 327.53 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Następnego dnia już nie pamiętam wczorajszego upokorzenia. Jestem za sterem. Wychodzę z morskiego portu po raz pierwszy w życiu! Znowu słońce, 1-2 B. Trochę na żaglach, trochę na silniku idziemy do Komizy na wyspie Vis. Chcemy, korzystając z flauty, zobaczyć słynną Błękitną Grotę na wyspie Bisevo i sprawdzić, czy rzeczywiście jest taka ładna, jak na zdjęciach w necie. Trzy lata temu próbowaliśmy tam wpłynąć, ale zbyt duże fale uniemożliwiały podejście nawet sporym pontonom z silnikami, więc musieliśmy wtedy odpuścić. No, ale teraz prawie nie ma wiatru!
Dostajemy ostatni muring w Komizy, sąsiadując z ciekawą odkrytopokładową łodzią o nieczęsto spotykanym, przynajmniej przeze mnie, ożaglowaniu łacińskim. Rano spotkamy się na morzu – jest śliczna pod żaglami!
Załącznik:
6 Komiza.JPG
6 Komiza.JPG [ 202.5 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Cumujemy i idziemy na tradycyjny spacer na górę. Kościół na wzgórzu, nieco za miastem, otoczony winnicami, murem i... ogródkiem zielnym. Oczywiście, nie możemy się oprzeć, wąchamy i zrywamy garście rozmarynu, tymianku, lawendy i innych ziół.
Załącznik:
4 Komiza kosciol.JPG
4 Komiza kosciol.JPG [ 317.46 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Załącznik:
5 Komiza.JPG
5 Komiza.JPG [ 242.33 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Potem łazimy po miasteczku, idziemy na plażę koło centrum nurkowego. Łazilibyśmy jeszcze długo, ale Kapitan przypomina o kolacji i o tym, że sanitariaty zamykają o 2200. No to wracamy szybciutko na łódkę. W nocy przyszła burza, kilkakrotnie wstawaliśmy sprawdzać cumy i nasłuchiwać dziwnych zgrzytów.
Rano zakupy i szybko w morze. Wieje 4-6 B. Gdzie się podziało wczorajsze słońce? I po co te fale? Przecież Błękitna Grota najładniej wygląda podświetlona słońcem, a na takiej fali to nasz pontonik i małe pagaje mogą nie dać rady! No, ale przecież tak łatwo nie odpuścimy. Zwłaszcza, że słońce przebija się przez chmury! Dopływamy do Biseva, Kapitan krąży łódką w pobliżu wejścia do jaskini, a my kamizelki na siebie i pierwsza para do pontonu. Ten nabiera wody, więc dziewczyny dostają miednicę do wylewania nadmiaru morza. Pan kasujący przy wejściu (40 kun od dorosłego) omal oczu nie stracił od wybałuszania! Gdy dziewczyny wracają, płynę ja i Grześ. I oczywiście czerwona miednica. Jesteśmy w środku i... pełna psychodelia! Nierealny błękit, jak z kiczowatych ilustracji fantasy. Cudnie i nieprawdopodobnie.
Wracamy na łódkę. Kierunek Stiniva na wyspie Hvar – cicha i pusta zatoczka z urokliwą kapliczką na brzegu i betonowym pirsem, bez innych udogodnień. Trzy lata temu dwukrotnie próbowaliśmy tam przenocować, ale nie udało się. W sumie nic dziwnego – przy betonowym pirsie łódki stały longsidem i starczyło miejsca tylko dla trzech. Teraz też tak jest, ale tym razem to my jesteśmy tą trzecią łódką. :-D
Załącznik:
7 Stiniva.JPG
7 Stiniva.JPG [ 310.12 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Załącznik:
8 Stiniva.JPG
8 Stiniva.JPG [ 298.74 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Rano budzimy się w deszczu. Zimno. Wszyscy wkładamy sztormiaki, aktualni sternicy dodatkowo nieprzemakalne spodnie i kalosze. Wiatr, mocniejszy niż wczoraj, modyfikuje nasze plany płynięcia na wschód. Kręcimy się po okolicy, ale w końcu, słysząc ostrzeżenia przed burzami i bardzo silnym wiatrem, podejmujemy decyzję, by płynąć do Bobovisce na wyspie Brac.
Z „poprzedniej Chorwacji” pamiętam Bobovisce jako urokliwe, dość odludne miejsce, z sympatycznymi ludźmi i knajpkami, starymi domami i ścieżką nad wodą – świetną na wieczorny spacer. Z udogodnień – prąd i woda. Teraz domów przybyło, a ścieżka w dalszej części przechodzi w drogę betonową, prowadzącą w głąb wyspy, do miasteczka.
Załącznik:
9 Bobovisce.JPG
9 Bobovisce.JPG [ 319.66 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Załącznik:
10 Bobovisce.JPG
10 Bobovisce.JPG [ 321.37 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Późnym wieczorem przychodzą burze. Starachowiczanie, których spotkaliśmy ponownie w drodze powrotnej, byli wtedy w morzu, mieli wiatr do 56 kn. Rano nadal wiało bardzo mocno, więc postanowiliśmy zdobyć pobliskie wzgórze i połazić po okolicy. Koło południa wiatr zaczął cichnąć, więc szybkie zakupy i ruszamy.
Pogoda podobna do wczorajszej, więc i ubranie podobne. Gorąca Chorwacja... smażalnia... upały... :rotfl:
Płyniemy do Maslinicy. Nawiguję między wysepkami, z dreszczem emocji na plecach, bo miejscami na mapie spore wypłycenia. Zbliżamy się już do mariny, ja za sterem, panowie mocują cumy i odbijacze, gdy nagle... Odbijacz za burtą! Silnik, zawracam i... jest! Manewr może nie najpiękniejszy, ale skuteczny. No i mój pierwszy tego typu na morzu, więc z niemałymi emocjami.
Maslinica na wyspie Solta na zdjęciach wyglądała inaczej. Pałac, w którym mieści się hotel i wypielęgnowany trawnik na skwerku z palmami co prawda ten sam, ale jest też nowy pirs, więcej miejsc parkingowych z muringami, wodą, prądem, sanitariaty z deszczownicami pod sufitem (suche rzeczy lepiej zostawić na haczykach poza kabiną, bo grozi zalaniem) i suszarkami do włosów. Niezbyt mi się tu podoba, bo zbyt cywilizowanie.
Załącznik:
11 Maslinica palac.JPG
11 Maslinica palac.JPG [ 274.88 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Załącznik:
12 Maslinica pirs.JPG
12 Maslinica pirs.JPG [ 300.94 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Przestało padać, więc idziemy drogą wzdłuż wybrzeża, wśród pinii i domków, do sąsiedniej zatoczki. Tam jest dużo przyjemniej, boje do stawania i tylko kilka żaglówek.
Załącznik:
14 Maslinica zatoczka.JPG
14 Maslinica zatoczka.JPG [ 332.71 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Tu mała dygresja – pytanie. Po drodze widzieliśmy łódkę z takimi jakby talerzami metalowymi nacumach. Zobaczcie na zdjęciu. Nie wiecie, po co to? Żeby szczury lądowe na pokład nie weszły? ;-)
Załącznik:
13 po co te talerze na cumach.JPG
13 po co te talerze na cumach.JPG [ 334.4 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Następnego dnia do 1700 musimy odstawić zatankowaną łódkę do mariny w Segecie. Znowu wychodzę z portu. Pogoda zrobiła się cudna. Nadal wieje 5-6 B, ale nie pada, a nawet czasami świeci słońce. Ponieważ ostrzegano nas, że popołudniu może być spora kolejka do stacji paliw (sobotnia „wymiana turnusów”, więc wszyscy tankują), dlatego my postanowiliśmy najpierw zatankować, a później jeszcze trochę popływać na żaglach.
Załącznik:
15 prawie Seget.JPG
15 prawie Seget.JPG [ 261.59 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

Było świetnie, takie żeglowanie dla samego żeglowania, sztuka dla sztuki. Nie chciało się wracać.
Zacumowaliśmy o 1645.
Dziewczyny, idąc po kei, spotkały grupę Polaków, którzy również kończyli rejs. Zaczęła się zwykła rozmowa, jak było, gdzie pływaliście, aż padła uwaga o chorobie morskiej. Tamci zdziwieni: „Jak to, nie mieliście ze sobą ziołowych tabletek na chorobę morską?” A Maria: „Nie. Ale mieliśmy zioło.” Po czym zapadła taka niezręczna cisza...
Załącznik:
17 lysa spiewaczka.JPG
17 lysa spiewaczka.JPG [ 255.12 KiB | Przeglądane 6607 razy ]

W sobotę, po zdaniu łódki, odstawiliśmy rzeczy do przechowalni bagażu w marinie i poszliśmy zwiedzać Trogir.
A potem, cóż, mniej już wesoły (w sensie spożycia), za to radośnie rozgadany autobus, opowieści i plany.
Rejs pod względem pogody przebiegał bollywoodzko (czasem słońce, czasem deszcz) i żartowaliśmy, że brakuje jeszcze tylko śniegu, Chorwacja pożegnała nas gradem.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca



Za ten post autor Janna otrzymał podziękowania - 14: -O-, Artur01, bryg, Gienek, Hubert, Kurczak, Maar, Micubiszi, Moniia, Monika, Szaman3, Szpiszpak, Wasyl, Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2013, o 15:41 

Dołączył(a): 30 lis 2010, o 19:36
Posty: 151
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 7
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Janna, powinnaś otrzymać forumowy NAKAZ częstszego żeglowania, żeby później tak ładnie o tym pisać :)

_________________
Monika



Za ten post autor Monika otrzymał podziękowanie od: Zuzanna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2013, o 15:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
monik napisał(a):
Janna, powinnaś otrzymać forumowy NAKAZ częstszego żeglowania, żeby później tak ładnie o tym pisać :)


Dzięki!!! :kiss:

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2013, o 16:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
monik napisał(a):
Janna, powinnaś otrzymać forumowy NAKAZ częstszego żeglowania, żeby później tak ładnie o tym pisać
To jest myśl! Musimy przegłosowywać, czy wystarczy krótkie WON NA MORZE, JANNA!!! :-) :-) :-)

Janna napisał(a):
Tu mała dygresja – pytanie. Po drodze widzieliśmy łódkę z takimi jakby talerzami metalowymi nacumach. Zobaczcie na zdjęciu. Nie wiecie, po co to? Żeby szczury lądowe na pokład nie weszły?
Na Mazurach większe głupoty ludzie sobie w ramach "jachtowomorskiego" wyposażenia winszują :-)

Tak, to na szczury. WHO kiedyś sraczki dostało, popełniło wiekopomne dzieło pt. "Guide to Ship Sanitation" a IMO toto klepło (zapewne Jaromir zna szczegóły) i na cumach antyszczurowe kółka stały się obowiązkowe. Na szczęście nie dla wszystkich :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 maja 2013, o 16:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Maar napisał(a):
Tak, to na szczury.


Dzięki, Maarku. :)
A więc niechcący zgadłam. Rzuciłam taką hipotezę, bo wydała mi się absurdalna. Ale, jak widać, urzędnicy biją mnie na głowę. :-?

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 12:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Janna napisał(a):
z jedynego znanego mi polskiego miasta, które ma swój toast


Dostałam parę pytań PW o treści mniej więcej: o sso chodzi? Wyjaśniam zatem, że toast ten brzmi: No, wySącz! ;)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 15:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Janna napisał(a):
Rzuciłam taką hipotezę, bo wydała mi się absurdalna. Ale, jak widać, urzędnicy biją mnie na głowę. :-?
Niestety, Joasiu, padłaś ofiarą kuracentyzacji: jeśli ja o czymś nie wiem - to coś nie istnieje. (Kuracent do tej pory ma wątpliwości, czy dejwud i kroksztyn istnieją, czy też Zbieraj usiłował go wpuścić w maliny).

Tarcze ochronne (przeciw szczurom) na cumach były na statkach od zawsze.

Wpisz w Wikipedię "Lina cumownicza" i masz:

Na liny cumownicze nakłada się niekiedy specjalne tarcze w kształcie pierścieni obejmujących pełny obwód liny, w celu uniemożliwienia przedostania się z brzegu na jednostkę zwierząt, np. szczurów.

IMO tylko usankcjonowało prawnie to, co marynarze i tak robią. (Ot, taki współczesny elemencik prawa rzymskiego).

W opisie wikipedycznym zakwestionowałbym tylko określenie nakłada się niekiedy. Otóż jest inaczej: niekiedy się nie zakłada. To znaczy wtedy, gdy mamy pewność, że w tym porcie nie ma szczurów.

Jeśli w porcie są szczury i nie założymy tarcz, w ciągu nocy wlezie na statek kilkanaście albo i kilkadziesiąt tych sympatycznych skądinąd zwierzątek.

Mariny jachtowe z reguły nie dopuszczają do zagnieżdżenia się szczurów, więc na cumach jachtowych tarcze są zbędne. Właściciel sfotografowanej przez Ciebie "Mo Vidy" albo jest histerykiem, albo miał gdzieś przykre doświadczenie ze szczurami i dmucha na zimne.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 15:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Dzięki, Januszku, za wyjaśnienia. Zmieniły one nieco moje myślenie i rozszerzyły perspektywy. Jest dużo racji, w tym co napisałeś. :-)

Mam jednak jedno ale. Nie nazywaj mnie, proszę, ofiarą kuracentyzacji - "jeśli ja o czymś nie wiem - to coś nie istnieje", bo aż tak źle ze mną nie jest i scio me nihilil scire, a już na pewno w kwestiach żeglarskich. ;-)

Zaś pomysł ze szczurami dlatego wydał mi się absurdalny, bo na większości łódek w marinie na noc pozostawało jeszcze inne niż cumy połączenie łódki z nabrzeżem - trap. Po którym nie tylko szczury, ale i koza by przelazła.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 15:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
Właściciel sfotografowanej przez Ciebie "Mo Vidy" albo jest histerykiem, albo miał gdzieś przykre doświadczenie ze szczurami i dmucha na zimne.

i w dodatku jest dużym optymistą (aby to grzecznie napisać) - bo i tak dowolna ilośc szczurów może sobie podreptać po ładnie zaostawionym trapiku...

Jedyne sensowne stosowanie tych osłon na cumach ma miejsce wtedy, gdy jacht zostawimy odpowiednio daleko od brzegu - przyciagając go do nabrzeża jak chcemy wejść albo korzystając z bączka... Zestawienie tych tarcz z elegancko opuszczonym trapikiem to takie jakby... No śmieszne jest :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 15:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ps. Widzę, ze pisałyśmy w tym samym czasie (na tapatalku nie widać...)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 16:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Zbieraj napisał(a):
Mariny jachtowe z reguły nie dopuszczają do zagnieżdżenia się szczurów
Ale się zdarza.

Wlazł mi kiedyś jeden sztuk szczura na Satisfaction w Marinie Kaštela. Po paru miesiącach zdechł - pewnie z głodu.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 16:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Janna napisał(a):
Nie nazywaj mnie, proszę, ofiarą kuracentyzacji
O, czyżbyś została ofiarą chirurgii (wycinanie poczucia humoru?) :kiss:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Zbieraj napisał(a):
Janna napisał(a):
Nie nazywaj mnie, proszę, ofiarą kuracentyzacji
O, czyżbyś została ofiarą chirurgii (wycinanie poczucia humoru?) :kiss:

Zgaduj (masz trzy strzały). ;)
:kiss:

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Czy szczały? A skąd ja mam wiedzieć? :-(
Ja nie podglądam. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Zbieraj napisał(a):
Czy szczały? A skąd ja mam wiedzieć? :-(
Ja nie podglądam. :rotfl:


Wchodzi facet do warzywniaka:
-Czy jest piorek?
-Chyba szczypiorek...
-A to ja poczekam.

:rotfl:

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2011, o 20:33
Posty: 2037
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 953
Uprawnienia żeglarskie: niebieskie, plastikowe, ze zdjęciem
Janna napisał(a):
Janna napisał(a):
z jedynego znanego mi polskiego miasta, które ma swój toast


Dostałam parę pytań PW o treści mniej więcej: o sso chodzi? Wyjaśniam zatem, że toast ten brzmi: No, wySącz! ;)

Tak po prawdzie to miasta są dwa: No, wySącz i Lesz No ;)

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13169
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
E... do mnie mówią: Stary, Sącz. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 17:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Moniia napisał(a):
Jedyne sensowne stosowanie tych osłon na cumach ma miejsce wtedy, gdy jacht zostawimy odpowiednio daleko od brzegu - przyciagając go do nabrzeża jak chcemy wejść albo korzystając z bączka... Zestawienie tych tarcz z elegancko opuszczonym trapikiem to takie jakby... No śmieszne jest :)


No, właśnie. :D Fajnie, że Ty też tak to widzisz.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

damit napisał(a):
Tak po prawdzie to miasta są dwa: No, wySącz i Lesz No ;)


I jeszcze To ruń! :)

Stara Zientara napisał(a):
E... do mnie mówią: Stary, Sącz


Mówią tak, gdy chcą spowolnić tempo? ;)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 18:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
A Strzel no! to pies?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2013, o 18:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
A miasto podwójnie drynkowane? Gołda-piwo!
A rzeka, która postanowiła zerwać z nałogiem? Gołda-pa :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 cze 2013, o 17:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 paź 2011, o 18:24
Posty: 3405
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 256
Otrzymał podziękowań: 1141
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Czemu nie "chwalilas sie wyprawa przed faktem??? Zrobilibysmy jakis wieczorek integracyjny na trasie ;)

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 01:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2013, o 17:49
Posty: 14
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz morski
Janna napisał(a):
...Dlatego w piątek wsiedliśmy do wesołego żeglarsko-wczasowiczowego autobusu GlobTouristu (pozdrowienia dla załogi ze Starachowic z gitarzystą Heńkiem i brodatego okularnika z Wawy, co o szkierach i Szwecji ciekawie opowiadał w drodze powrotnej)...


Brodaty okularnik z Wawy dziękuje i odpozdrawia :)

Czesiu

PS. Świat jest mały...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 12:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Bardzo fajna relacja :D To tak do pierwszego postu ;)

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 12:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
sajmon napisał(a):
Czemu nie "chwalilas sie wyprawa przed faktem??? Zrobilibysmy jakis wieczorek integracyjny na trasie ;)

Chwaliłam się parę razy, ale nieśmiało. :D
czesiu napisał(a):
Brodaty okularnik z Wawy dziękuje i odpozdrawia

He he! Super, że jesteś na forum. Jak tu trafiłeś? Nie poznałam Cię na avatarze. :D Świat jest mały...
Wasyl napisał(a):
Bardzo fajna relacja

Dzięki! :D :D :D

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 15:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2013, o 17:49
Posty: 14
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz morski
Janna napisał(a):
czesiu napisał(a):
Brodaty okularnik z Wawy dziękuje i odpozdrawia

He he! Super, że jesteś na forum. Jak tu trafiłeś? Nie poznałam Cię na avatarze. :D Świat jest mały...


Znajomy tu obecny powiedział, że warto, no to jestem. A potem okazało się, że znam jeszcze kilka osób stąd. A o kolejnych kilku słyszałem :)

Na awatarze jestem w wersji mniej zarośniętej. Swoją drogą - to zdjęcie też z Chorwacji. Najprawdopodobniej knajpa koło mariny w Kasteli.

Czesiu


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 15:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
czesiu napisał(a):
Na awatarze jestem w wersji mniej zarośniętej. Swoją drogą - to zdjęcie też z Chorwacji. Najprawdopodobniej knajpa koło mariny w Kasteli.
Avatar Janny też z Chorwacji. Z polowania na smoki w okolicach góry Velki Smoch:-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2013, o 18:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5559
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3174
Otrzymał podziękowań: 2993
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Maar napisał(a):
Avatar Janny też z Chorwacji. Z polowania na smoki w okolicach góry Velki Smoch:-)

Prawdę rzekłeś. :)
Pewnego poranka latam sobie na odludnym pustkowiu, żeby w samotności skrzydła wysuszyć do słonka, a tu znikąd jakieś dwunogi się pojawiły zaczajone i... Echhh, szkoda słów. Dobrze, że przeżyłam.
Ale ale alelele... Skąd TY o tym wiedziałeś??? :evil:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

czesiu napisał(a):
A potem okazało się, że znam jeszcze kilka osób stąd. A o kolejnych kilku słyszałem :)

Świat nie jest mały - jest bardzo mały. :D

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL