Linka fi 3 mm wytrzymuje obciążenie statyczne ok. 100 kg (wiem , podaje się w N ) , więc myślę że wytrzyma . Nie mogę użyć grubszej , bo szczelina w mieczu ma 4 mm , a musi być minimum luzu aby linka mogła się obracać wokół trzpienia . Zamocowanie stałe dotyczy trzpienia . Zamiast kombinować z połączeniem rozbieralnym w postaci śruby , po prostu zaklępię końce trzpienia . Łódka będzie przebywać w wodzie tylko w czasie pływania , więc linka pewnie długo posłuży , zresztą wymiana będzie dość łatwa .

Luz może być tylko 0,1mm i wystarczy do ruchu.
A łupniecie w kamul i opadnięcie miecza będzie bezpieczniejsze przy 4mm (3,99mm)
Gumy bym dał więcej w dolnym punkcie - jeśli dół wytrzyma to po co góra?

I nie martw sie pionowym kawałkiem przy dnie (on nie gra prawie żadnej roli.) przytnij tą krawędź bardziej - jak w DM
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Z tym, że wydaje mi się, odwrotnie bym to zrobił, niż radzi Marian
Pozdrawiam
Przemek

Trzeba słuchać mądrzejszych , więc fał będzie z linki 4 mm , bo faktycznie nigdy nie wiadomo kiedy obciążenie statyczne może się zmienić w dynamiczne . Jak wspomniałem , robiłem próbę z szablonem miecza i guma jest docięta tak , aby cała przednia część miecza do niej dolegała. Szczelina ciut dłuższa aby uwzględnić ugięcie gumy . Dzięki temu , ewentualne uderzenie miecza rozkłada się na większą powierzchnię i mam nadzieją , ,że uchroni mnie przed nagłym wydłużeniem szczeliny w dnie łódki .

Nie gadaj tylko narysuj jak (jakeś taki mondry)
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jak bym był mondry to i bogaty bym był
Chodziło mi tylko oto że likwidowanie Nawietrzności przesuwaniem miecza w stronę dziobu nie jest chyba dobrym pomysłem. Tak to wyczytałem z Twojego rysunku, a Srebrny Stasiu zwrócił dokładnie na to uwagę. Tylko dla tego napomniałem.
Narysować mogę,tylko po co skoro narysowane było setki razy,nawet w oryginale, protoplaście (jak zwał tak zwał) Stasiowej łódki. Wolęrysować ciekawsze rzeczy
Pozdrawiam
Przemek

tez Cie kierdys poprosilem z takim samym skutkiem . Pozdrawiam

_________________
Ciężko żyć lekko !

???? o czym mówisz?? Jakoś tak pamięć mam dobrą, ale krótką.
Pozdrawiam
przemek

przemku ! priwy przegladnij Dobranoc

_________________
Ciężko żyć lekko !

Mija 3 tydzień przerwy w pracach , więc czas się wziąć do roboty . Muszę zrobić drugą skrzynię mieczową i ster . Pociąłem z jesiona listewki na rumpel i skleiłem

Rumpel zgrubnie obrobiony , druga skrzynia mieczowa podgoniona , pierwsze prace ze sterem .

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Teraz do prace stolarskich zaczynają dochodzić ślusarskie i niedługo one będą dominować . Jest mnóstwo okuć do zrobienia , a część oczywiście muszę zlecić do wykonania . Moja pierwsza wycinanka :

Rumpel już gotowy . Wycięty otwór na fał i kontrafał , oraz otwór na przedłużkę . Teraz tylko oleum . Jeden bok skrzyni mieczowej zalaminowany ,do drugiego doklejane listwy dystansowe . Wiercenie w nierdzewce , to masakra . Myślałem , że mam dobre wiertła .

_________________
Zbyszek

Wiertła są najprawdopodobniej stępione , a że nie bardzo wiem gdzie je naostrzyć , nabyłem nowe . No i wiercenie idzie jak z płatka . Tak naprawdę , to potrzebowałem szybko wywiercić otwory w zaczepach fału i kontrfału , bo one wstrzymują sklejenie płetwy mieczowej . Rumpel po nasączeniem olejem robi się ładny

W stali kwasoodpornej szybkie wiercenie nie jest dobrą metodą.
Małe obroty i duża ilość chłodziwa znacznie poprawiają wydajność.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Pisząc szybko , miałem na myśli zrobienie zaczepów fału i kontrafału , bo blokowały mi sklejenie płetwy mieczowej . Jeśli chodzi o wiercenie , to mam wiertarkę stolarską , więc przełożona na najniższe obroty plus butelka z wodą , ale dziękuję za ważną uwagę . No i właśnie po wykonaniu zaczepów , mogłem je wkleić , zanitować i w końcu skleić płetwę mieczową . Teraz tylko czekać na elementy jarzma , Boki skrzynki mieczowej skompletowane i zalaminowane

Właśnie się zorientowałem , że minął rok od mojego pierwszego posta relacji z budowy. Budowa kadłuba jest już na ukończeniu , mam zrobiony maszt , bom , więc łódka jest "prawie " gotowa do wodowania . Mam oczywiście świadomość , że to "prawie " oznacza wielką różnicę , czyli kolejny rok pracy . Pozwolę sobie na małe podsumowanie . Przede wszystkim dziękuję Wojtkowi Kasprzakowi , że zawsze mogłem liczyć na Jego pomoc w budowie . Dziękuję kolegom z forum , bo zawsze pomagaliście mi w rozwiązywaniu problemów , dając cenne i merytoryczne rady . Jeszcze trochę uwag , spostrzeżeń budowniczego amatora . Moje poprzednie projekty realizowałem pod wpływem impulsu , z biegu . Tutaj na szczęście zrobiłem wcześniejsze przygotowania . Przyznam szczerze , zaczynając budowę , po cichu liczyłem , że popływam w tym sezonie , ale życie weryfikuje plany . Budowa w tej technologii jest dość trudna i polecam ją doświadczonym majsterkowiczom , z dobrym zapleczem narzędziowym . Jest to dla ludzi , którzy czerpią radość z samego faktu budowania i nowych wyzwań , no i wymaga cierpliwości ( z tym u mnie różnie ) .Potwierdza zasadę , że chcąc pływać szybko , taniej i praktyczniej kupić używaną . Teraz pytanie , po cholerę zadaję sobie tyle trudu , aby prowadzić relację live , oczywiście oprócz wrodzonego exhibicjonalizmu . Może źle szukałem , ale mało jest relacji oddających trudy budowy . Mam nadzieję , że ta okaże się pomocna kolejnym budowniczym , a co paradoksalne , innych zmusi do zweryfikowania swoich możliwości i wybiorą łatwiejszy projekt i go skończą . To tyle moich subiektywnych uwag , w końcu jubilat ma swoje prawa . W przyszłym tygodniu wracam do rzeczowej relacji . Staszek

Dlatego pojawiły się kiedyś systemy maszoperyjne, które bazowały na pożyczonych formach (a te jeździły po całym kraju w "czarterze") lub budowie własnych (i też później pożyczanych). Wydawałoby się, że chociaż skorupa kadłuba przyspiesza robotę, ale tak nie jest. Znam kilku budowniczych Maków 808, którzy latami długimi zabudowywali swoje skorupy kadłuba (pokład drewno) i nie wszyscy dali radę, a Ty po roku masz prawie gotowy jacht. Wodowanie po dwóch latach to wielki sukces.
Tak trzymaj.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Kiedyś z Myszkiem stwierdziliśmy, (na podstawie kilku przykładów) że średni czas amatorskiej budowy łodki podobnej wielkości to dwa lata. Coś w tym jest.
Pozdrawiam
Przemek

Staszek - żałujesz że zacząłeś budowę?
Wielu którzy zbudowali pierwszą łódkę ... po krótkim czasie budują następną....
ale jest też wielu którzy pierwszej nie dokończyli...
Pozdrówki
Adam

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Adam
sklep żeglarski: http://www.sztormiaki.pl
Szkutnia: www .adamboats.pl
Amatorskie remonty i budowy łodzi i jachtów: www. szkutnikamator.pl

Adam , to stwierdzenie dotyczyło relacji live z budowy . Mało tego , to u Ciebie też prowadzę relację z kolejnych etapów . Jeśli chodzi o samą budowę , to mając świadomość , że jest to moja pierwsza i raczej ostatnia łódka , ciągle ją modyfikuję . Nie wiem ile osób zadało sobie trud zaglądnąć do oryginalnej dokumentacji Sztrandusi http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/sztrusia/sztrusia.html , to może przypomnę . Jest to łódka otwartopokładowa o długości 4,95 m . Dzięki uprzejmości Wojtka , który pozwolił mi poszaleć , buduję kabinówkę o długości 6,50 m . Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć , że mam łódkę idealnie dopasowaną do moich potrzeb . BTW , miałem prawie 3 tygodnie przerwy , więc kolejną część relacji wyślę do Ciebie za jakiś tydzień . Pozdrawiam Staszek

To się jeszcze zobaczy.



Na dzień dzisiejszy może i tak. Zobaczymy co powiesz po pierwszym przepływanym sezonie.
Pozdrawiam
Przemek

Masz rację , jak mówią " nigdy nie mów nigdy " . Z tym 2 letnim czasem budowy trafne spostrzeżenie . Pierwszy rok kadłub , drugi prace wykończeniowe . Ponieważ z pierwszego roku wypadła mi dość długa zima , czyli prawie pół roku , rada dla przyszłych budowniczych , aby prace zacząć wczesną wiosną , lub nawet pod koniec zimy . Heling , wręgi i ich ustawienie można zrobić w niskich temperaturach . Wtedy kadłub skończy się do zimy . Przez zimę okucia , takielunek i część prac wykończeniowych . Reszta wiosną i już . Ale też nie o szybkość w tej zabawie chodzi

Druga skrzynia mieczowa wklejona , więc można wodować kadłub . Płetwa steru sklejona , teraz wyprofilować i wykończyć .

Jeszcze zdjęcia :

Oto dziś otrzymałem te dwa nagie miecze . Przyjąłem je , jako wróżbę zwycięskiego zakończenia budowy . Cóż , jaki Jagiełło , takie miecze

Po mieczach sądzę, że Jagiełło też całkiem całkiem:-)
Pozdrawiam
Przemek

No to teraz będzie robootyy..
z zaokrąglaniem tych kantów żelaźniastych.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Skoro Marian straszy pracą przy zaokrąglaniu mieczy , odkładam to na później . Tak poważnie , to muszę sobie zorganizować miejsce do tej pracy , bo cięcie i szlifowanie stali w pomieszczeniu gdzie jest sporo pyłu i wiórów z drewna , nie jest dobrym pomysłem . Otrzymałem odpowiednio docięty element do mocowania talii grota do podłogi kokpitu . Do dennika mocujemy go poprzez dodatkowy klocek z twardego drewna , a od strony talii przykręcamy ucho cumownicze. Jeszcze przymocować dennik w kabinie i już będzie można przykleić na stałe podłogę kokpitu i ścianki bakist (hundek) . Taki mały detal , a potrafił zablokować dokończenie poszycia kokpitu . Aha , no i ukształtowałem płetwę steru .

Płetwa steru :