Zawsze byłem zapalonym motorowodniakiem , swoją mirelle zrobiłem prawie od podstaw ,całość olinowania do sterowania silnikiem ,zmianą biegów ,relingi kaczy dziób fotele i elektryka , a nawet spojler nad siedzeniami pasażerów ogólnie całość zrobiłem sam i byłem przez wiele lat z niej dumny lecz losy życia potoczyły się tak iż obecnie wylądowałem na wyspie a dookoła tylko morze i ocean . Trochę już tu żyję więc sobie pomyślałem wszędzie woda i nic tylko wieje może czas na jakiś jacht ale jaki? I tu po przydługim wstępie pytanie do doświadczonych forumowiczów czy da się samemu nauczyć żeglowania nawet takiego bardzo zachowawczego ,rodzinnego no i co wybrać Ze względu na różne czynniki ( opłaty portowe to rocznie u mnie koszt rzędu 3000€ ale są też inne powody ),muszę polegać na własnym transporcie więc mój wybór jest między Conradem 600 , a Cariną a to ze względu na ich sławę o odporności na drobne pomyłki jakich sporo robią nowicjusze . Oba jachty mieczowo-balastowe i fok na sztywnym sztagu plus oczywiście duża doza zdrowego rozsądku . Myślę o dobalastowaniu i możliwości zablokowania miecza po dojechaniu nad słone co myślicie o tym wszystkim pozdro.

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Gdybym miał wybierać między tymi dwoma jachcikami wybrał bym Carinę. To oczywiście tylko moja opinia, ale pływałem na obu typach łódek i jakoś Carina bardziej przypadła mi do gustu.

Rozumiem że mieszkasz w UK lub Irlandii skoro napisałeś że "na wyspie".
Pamiętaj że tamte wody potrafią dać czasem nieźle w kość, do tego żegluga na pływach.
Żeglarstwo to piękna rzecz ale trzeba pamietać o wszystkich niebezpieczeństwach które ze sobą niesie. Szczególnie w momencie kiedy piszesz o żeglowaniu rodzinnym. Jak najbardziej powinieneś zrobić kurs a przede wszystkim złapać trochę praktyki morskiej zanim zabierzesz rodzinę czy znajomych na morze. Lepiej uczyć się korzystając z czyjegoś doświadczenia niż na własnych błędach.

_________________
Pozdrawiam
Jacek Atroszko
http://www.poludnik-zero.pl
Całe życie w przechyle...

Zdecydowanie Carina

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Carina - ale balastowa , a nie balastowo - mieczowa

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Myślę, że na miejscu lub na sąsiedniej wyspie można znaleźć jednostki znacznie lepiej dostosowane do lokalnych warunków niż Carina czy C600... Jak ostatnio sprawdzałem - to wychodziło, że "daysailery" w granicach 20-22 stóp są tam tańsze, niż podobnej wielkości jachty w Polsce.

BTW - jak się upierasz przy wyborze Carina vs C600 - to z dwojga złego wolałbym na Twoim miejscu C600. Najlepiej balastowe.
Oczywiście pod warunkiem, że nie należysz do osób, które mylą Conrada 600 z Conradem 20 (klon Oriona) - bo to całkowicie różne jednostki.
O tym tu: http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t ... conrad+600

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Z moich przemyśleń nad kadłubami; Conrad 600 jest łódką szybszą , a Carina dzielniejszą, oczywiście biorąc pod uwagę, że reszta (kile i osprzęt) będą porównywalnie dobrze wykonane.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim tematem lecz nadal mam poważny dylemat co wybrać.Z jednej strony Conrad (jak piszą ludzie) dzięki lepszemu współczynnikowi długości do szerokości jest jachtem dzielniejszym ,a z drugiej strony Karina wybacza więcej błędów początkującym lecz daje mniej miejsca w kabinie .No i jeszcze jedno to ma być mój pierwszy jacht na którym mam się uczyć pływać (choć na silniku pływam od lat) i nie zależy mi tu na osiągach czy prędkości , jedynie na bezpieczeństwie i względnej wygodzie , a także na prostocie w obsłudze .Czytam sporo z zakresu pierwszych kroków na wodzie ,obszerne artykuły analizuje dogłębnie i mimo względnie dobrego intuicyjnego wyczucia sprzętów pływających nie wiem czy słusznie wybrałem samemu chcąc się nauczyć trudnej sztuki pływania .No ale cóż czas pokaże .

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Uważaj na te 'ludzie piszą'... Z dwu łódek podobnej długości i wagi dzielniejsza jest ta węższa...
Co do wyboru: żadne z powyższych
Gdzie jesteś? Jeśli gdziesik na wyspach brytyjskich to rozglądaj się za ich łódkami - oni robią na morze

Polecam karolinkę - mała ale fajnie sie pływa i w porównaiu do kariny to jest wypas

[IMG=http://img443.imageshack.us/img443/341/59tc.jpg][/IMG]

Uploaded with ImageShack.us

_________________
Mobilna Myjnia Parowa www.steamup.com.pl

501094930

Witam
Podpisami się pod ten temat bo nie znalazłem nic innego.
Miałem okazję pokiwać się troszkę na Albin Vega a chciałbym sprawdzić (?), porównać z innymi tej długości (dokładnie to wysokości w kabinie HIHIHI) łódkami.
Czy w okolicach Szczecina ma ktoś Ship,ana28 lub coś z tego przediału?
Pozdrawiam
Wojtek

Polecam jacht GIGA, nieduży ale bardzo dzielny.

Z całym szacunkiem ale chyba nie o to mi chodzi. Giga nie jest w tym przedziale długości (wysokości w kabinie), którego szukam.
Ale dzięki za odpowiedź i pozdrawiam
Wojtek

Ok. W takim razie tu masz fajny morski jacht za nieduże pieniądze :
http://allegro.pl/sprzedam-stalowy-jach ... 94013.html
Sam bym wziął, gdyby nie to że już dawno stwierdziłem że taniej i wygodniej jest czarterować jacht niż użerać się z własnym
Pozdrawiam
Kawa

jachtow tej wielkosci masz w okolicach Szczecina do Wyboru
Poza Shipmanem 28 ( Homer, Sputnik II) Masz Dixie 27, Beckery 27,Trio 80,Omega 28 , nasze Scorpiusy i jeszcze pare innych. Wystarczy przejsc sie po przystaniach

Hi hi, wysokość w kabinie...
To przy okazji - właśnie widzę na ebay-u Contest 29, za 4 tys funtów (20 tys zł) i pójdzie taniej "
Łódka w ogólnej koncepcji podobna do Albina Vegi, lecz te krytyczne 2 stopy większa i zdecydowanie mocniej robiona, lepszej jakości konstrukcja. Mają 4-5 koi, wygodnych - i wysokość wnętrza ponad 190 cm ogólnie nie ma już tej ciasnoty co na Vedze choć program wnętrza podobny.
O tej konkretnie sztuce rozmawiałem kilka lat temu; technicznie zdrowa, lecz do roboty, głównie we wnętrzu (nieco drewien podgniłych w tym na głównej grodzi); generalnie trzeba sporo podłubać. Maszt drewniany, oryginalny - co najmniej do przeglądu, może zmiany (ich maszty są w cęgach, kładzione). Kadłub OK. Za to łódka zawierała co trzeba z kosztownych elementów, dostała nowy silnik (beta) i żagle kilka lat wstecz, a to są koszty. Była sprawna, zdolna płynąć - i odpłynęła. Sprzedała się dobrze poniżej 4 tys wtedy, bodaj czy nie koło 2 tys (plotki).
Może siem komu umiejącemu dłubać nada?
ebay: http://www.ebay.co.uk/itm/Contest-29-fi ... 3383df69ef
Oględziny Alana (fotki, poprzednia sprzedaż) http://wales.boatshed.com/contest_29-boat-111754.html

W Holandii i niemczech też bywają okazyjnie. Te łódki można przywieźć drogą ale ważą ponad 3 t więc może zakosztować. Jest też poprzednik - Contest 27, podobny - i też ma wysokość w kabinie

http://www.contestyachts.com/media/927/contest-29.pdf

Ja bym Tobie gorąco polecił balastowo-mieczowego Ramblera. .
Ale niestety "dziś prawdziwych..... juz nie ma"
Może jestem nieobiektywny bo mam do niej wielki sentyment ale kto żeglował na Ramblerze ten wie jakie są jej niezaprzeczalne walory.

Jassne - poleciłeś właśnie Ramblera komuś, kto szuka ca. 8 metrowej łódki z kabiną dającą możliwość zakładania gaci na stojąco...
A Rambler liczy sobie ca 5.2m długości i w wersji najbardziej turystycznej osiąga w kabinie niecałe 115cm wysokości...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

i ani słowa o ca 8 metrach i zakładaniu gaci. Może gdyby dokładniej sprecyzował to można by lepiej doradzić
Pisze o dylemacie Carina czy Conrad 600.
Zawsze jest jakiś wybór i doby nie starczy na analizowanie wad i zalet tylko tych 2 jachcików.
Moim skromnym zdaniem nautycznie Rambler bije te dwie na głowę. Wada to brak samoodpływowego kokpitu. Pływałem na wszystkich trzech. Ale jeden" woli ogórki drugi ogrodnika córki" .
Każda konstrukcja, jak sam wiesz, to jakiś kompromis.
A Ramblery w UK powinny jeszcze być na rynku dostępne, w końcu to łódka Holta

Doradzanie Ramblera na przybrzeżne wody Irlandii czy UK - to jeszcze bardziej oryginalny pomysł niż sprowadzanie tam jakiś C600 czy Cariny znad Bałtyku. Zupełnie jakby w okolicach nie roiło się od tanich, sprawdzonych i dostosowanych do wymagań akwenu day-sailerów sposobnych do okazjonalnego ciągania trailerem...

Tak kto jest, jak komuś nie starcza chęci, by zacytować komu odpowiada.Ostatnie zapytanie w tym wątku brzmiało:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ciężki wybór, a właściwie żadnego nie pozostawił autor wątku. Zarówno C600 oraz Carina są że tak powiem trochę irracjonalnymi wyborami. Na wyspach znajdziesz sporo niedużych jachtów w atrakcyjnej cenie, poza tym ja bym się zastanowił nad jachtem kilowym, a nie mieczowo-balastowym, chyba że faktycznie chcesz go często wozić nad jezioro lub nad morze i slipować bez udziału dźwigu. A z nauką żeglowania radził bym na początek popływać z kimś kto ma już doświadczenie i będzie mógł podstawowe rzeczy pokazać na wodzie bo chyba to najlepsza nauka, do tego poczytaj trochę książek i próbuj żeglować samodzielnie. Im więcej będziesz pływał tym więcej będziesz umiał.

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl

WĘŻYKIĘM, panie majster; WĘŻYKIEM!!!

Który to autor nie odwiedzał forum od ponad dwu tygodni....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

No więc i jestem , ciepło było to wyskoczyliśmy z rodzinką na trochę na Majorke pogrzać tyłki, więc lapka nie brałem . A co do jachciku to wybór padł na Carine kupiona i czeka na umówiony transport który jest naprawdę prawie za free , a tego przecież najbardziej się obawiałem, znając pazerność co niektórych rodzimych zawodowych transportowców . O postępach nauki na pewno dam znać a na zakończenie wszystkim którzy z taką życzliwością potraktowali mój problem SERDECZNIE DZIĘKUJE i pomyślnych wiatrów dzięki za wszystkie rady i sugestie .

_________________
Tylko polegli grali fair my idziemy dalej

Zaraz, zaraz, mieczowo-balastowa czy balastowa ?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...