Witaj Bob

1. Dzięki za zdjęcia. Jestem pod wrażeniem pomysłowości.
2. Kłopoty ze zdjęciami testowałem na sobie. Nie da się w jednym poście wkleić więcej jak 5 fotek, bo program pokazuje gest Kozakiewicza i efekty są nieoczekiwane. Prośba i email do moderatora nie pomogły
3. Na żeglarstwo nigdy nie jest za późno.
Henryk Jaskuła zaczął swoją przygodę z żaglami mocno po 40-ce, a w 1979 r. w (wieku 56 lat) wyruszył w samotny rejs dookoła świata bez zawijania do portów na "Darze Przemyśla"

Pozdrawiam
i życzę dalszych żeglarskich sukcesów
Xmadariusz

Xmariusz witam! Dzieki za informacje i slowa otuchy. Ale ja mam tak wielka frajde z zeglowania, ze wiek wcale mi w tym nie przeszkadza. Przezkadzaja mi w tym bardzo "kręcące" wiatry na moim ukochanym i bardzo odlegŁym jeziorku. Poniewaz na ktoryms z Twoich postow pragniesz i slusznie popularyzacji zeglarstwa poprzez tanie mini łódeczki wiec myslałem ze takie spotkania nad wodą byłoby urocze. Pozdrawiam!

Ahoj!
No i macie Panie i Panowie kolejnego do kolekcji z sekcji -
ponton żaglowy.
Pisze tutaj żeby nie tworzyć nowego wątku- jeśli autorowi wchodzę w paradę i sobie nie życzy podczepienia to przepraszam - admini penie przeniosą mój post.
Na razie jeszcze w proszku, ale przygotowuję się do tematu merytorycznie.
Ale może zacznę od początku.
Dawno dawno temu... -pływałem już na pontonie jako dziecko. Co roku- po morzu. Ponton rodzimej produkcji- od nazwy którego wziąłem swój nick. Parę lat przerwy i zakiełkowała mi myśl o kupnie nowego- troszkę większego ( bo tamten mimo najtroskliwszej opieki- troszkę się zestarzał, a ponadto jest za mały ) z którym mógłbym powrócić na morza greckie- ale odpłynąć troszkę dalej niż na samych wiosłach. Hm.. Pojawiły sie głosy, że to poroniony pomysł.
Ponton- teraz z pawęza- to i silnik. Już bardziej mobilny zestaw. Ale- ile można zabrać paliwa na pokład?
Tak więc naturalnie poszedłem krok dalej i stwierdziłem, że niezbędny mi jest żagiel do tego pływadła.
PONTON I ŻAGIEL? no to kaftanik z długimi rękawkami murowany:)
Zresztą sam długo się zastanawiałem czy to dobry pomysł. Rozglądając sie po internecie- jakoś nie od razu , a właściwie dość długo szukając trafiłem na temat . (Zresztą- skoro do kajaka można zmontować żagle to i do pontonu - jako bardziej stabilnego urządzenia, powinno być tym łatwiej.) Ale w miarę grzebania- trafiłem tutaj- i jak czytałem te posty to aż mnie z radochy kręciło w środku. Normalnie zapiałbym z zachwytu, gdyby nie pora nocna.))))
Na dodatek - ponton do eksperymentów- nie jakiś wypasiony- ale taki przez wszystkich pogardzany.
Bravo za odwagę i dzięki za umocnienie mnie w postanowieniu skonstruowania takiego czegoś. Chociaż mam troszkę inna koncepcję. Szczególnie jeśli idzie o typ żagla.
Po pewnych przemyśleniach doszedłem do wniosku , że powinienem zrobić ożaglowanie rejowe. Takie jak w tratwach, starożytnych statkach greckich czy łodziach wikingów.
I teraz mam prośbę-pytanie- jak dobrać wielkości -żagla, masztu, mieczy bocznych do wielkości pontonu.
Bo nie chciałbym skończyć jak w jednej książce odpiłowując po kawałku maszt po kilka cm.
Ponton będzie długości 420cm.- I drobna różnica do tego omawianego powyżej- będzie kil- co prawda dmuchany, ale zdecydowanie robi to róznicę. Maszt- wymyśliłem- wysokości od pokładu- 3,5- do 4 m
Powierzchnia żagla- reja ok 3m. razy 2, 5 do 3 m = 7,5 do 9 m kw.
Nadmieniam iż jestem zielony w temacie- więc jeśli ktoś z wiedza na temat wielkości żagli i proporcji etc. będzie chętny i poświęci chwile tematowi to będę wdzięczny. To by było tyle na początek-bo zaraz jakaś epistoła mi się z tego zrobi.
pozdrawiam
lech

Witaj Pasat W Klubie !! Skoro już się naczytałeś postów i naoglądałeś filmików to wiesz jakie są plusy i munusy takiej zabawy. Powinieneś też wiedzieć już jakiego typu żagla najlepiej użyć. Na żaglu rejowym nie popłyniesz ostro pod wiatr, a kiedy będziesz chciał wrócić to bedziesz czekał aż zacznie wiać w drugą strone Natomiast ładnie wygląda taki żagiel, ale coś kosztem czegoś. Masz duży ponton 420 cm, ale powierzchnia zagla 7-9 mkw to chyba max. Miecze boczne im większe tym lepsze do halsowania, ale bez przesady. Ogromne siły działają na miecze więc muszą być solidne. Przemyśl sobie wszystko jeszcze raz i do pracy Czekamy na foty !

Ahoj!
Dzięki za odzew.
No właśnie - dostrzegłeś ten niuans żagla rejowego. Ale nie tylko o to chodzi i nie z tego powodu biorę takie rozwiązanie pod uwagę. Jestem zielony w temacie żeglowania- szczególnie jeśli idzie o praktykę. I nie mam zamiaru na początku żeglować ostro. Może z czasem się to zmieni - wiadomo- w miarę jedzenia...
Wydaje mi się , że po prostu takie rozwiązanie będzie łatwiejsze dla początkującego.
Z masztem i żaglem- to jakieś wyjściowe rozmiary już mam.
Co do mieczy właśnie- to jeszcze kompletnie nie mam przekonania i koncepcji jakiej wielkości dać na początek.
I rozważam materiał na maszt- drewno, aluminium, czy np: może wykorzystać taki od windserfingu.
Ostatni temat który jeszcze mi pozostał - do teoretycznego rozwiązania- to ster.
A na fotki to jeszcze niestety troszkę poczekacie.
Ponton jeszcze w sferze negocjacji cenowych. Realizacja - mam nadzieję ukończyć do weekendu majowego.
pozdrawiam

Wszystkie chwyty dozwolone , więc to tylko kwestia wyobraźni. Najlepiej zaczynać od najprostrzych konstrukcji to fakt, i więcej zabawy Pozdro

Witam Wszystkich,

Bardzo ciekawie piszecie o koncepcji pontonu z żaglem, mnie ten temat również bardzo interesuje.

Ponton do którego zamierzam skonstruować ożaglowanie

długość 430cm
szerokośc 188cm
pompowany kil
sztywna podłoga
waga 118 kilo

Także bardzo podobny do pontonu kolegi Pasata.




Bardzo zależy mi na prezencji tzw dizajnie dlatego że jestem ze Szczecina gdzie w tym roku odbędą się The Tall Ships Races http://ttsr.szczecin.eu/ttsr-2013.

Bardzo spodobał mi się ten żagiel ( choć wydaje mi się że refowanie odbywa się tu poprzez nawijanie żagla na maszt? proszę o opinię czy to będzie odpowiedni typ żagla do tego pontonu?




zastosowano tu maszt z włókna węglowego a widziałem też maszty aluminiowe i drewniane proszę o poradę jaki materiał wybrać do budowy masztu.

Czy jeśli wybrałbym włókno węglowe to czy można taki maszt złączyć z paru elementów?

Czy ktoś się orientuje jaki został użyty materiał na ten żagiel?

Czy można przy takim typie żagla zastosować spinakera?

Głównie będę żeglował po zalewie szczecińskim, jeziorze Dąbie, dorzeczu Odry, i Krainie 44 Wysp Świnouojścia.

Pozdrawiam

To jest żagiel rozprzowy - podobny typ jak w Optymiście. Tego konkretnego się nie refuje bo jest mały.
Na maszt się go nie nawija.
Zrobiony ze specjalnego materiału na żagle którego używają zaglomistrze na takie żagielki.
Proponuję samemu wykonać żagiel z tkaniny na plandeki.

http://www.polysail.com

PS
Z
Maszt może być zrobiony że wszystkich tych materiałów o których piszesz.
Można użyć węglowy od deski
Można profil (rurkę) aluminiowy
Można zrobić drewniany...
Wybór należy do Ciebie

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Witam serdecznie żeglarzy pontonowych

Jakieś trzy tygodnie temu trafiłem na YouTube na filmik pokazujący ponton z żaglem. zainteresowało mnie to, ponieważ był to taki ponton jaki rok wcześniej kupiłem sobie (Seahawk3) z zamiarem korzystania na letnich wyjazdach. Obejrzałem wiele filmików, trafiłem na wasze forum, poczytałem no i się zaraziłem Pierwsze materiały już mam zakupione, zrobione pierwsze przymiarki i pomiary. w tym tygodniu przystępuję do pracy. Podstawowa konstrukcja nie będzie wiele odbiegać od Waszych, ale mam kilka swoich pomysłów, które chcę wykorzystać, zobaczymy co z tego wyniknie. Myślę, że pierwsze wodowanie mojego "jachtu" nastąpi w początkach lipca.

Jeszcze raz pozdrawiam, życzę pomyślnych wiatrów i stopy wody pod kilem ( chociaż nam to pewnie i mniej jej wystarczy )

Witaj alurdej Dzięki za pozdrowienia. Nie wiem co można więcej dodać niż to , co zostało już napisane na tym forum. Miło , że do nas dołączyłeś Jeśli będziesz miał jakieś pytania to wal śmiało, rozwiążemy Twój problem i służymy radą i pomocą. Zawsze ciekawią nas nowe pomysły konstrukcyjne, więc wrzucaj foty z postępu prac. Będzie o czym podyskutować. Życzę przyjemności w konstruowaniu oraz wytrwałości w doprowadzeniu projektu do końca

Przedruk z http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2390&page=0:

Żeglarstwo morskie niejedno ma imię.

Koniec roku nadchodzi... Czas planowania rejsów na nadchodzący sezon i czas wspomnień, przemyśleń podsumowań refleksji... Więc i ja „w temacie” żeglarskich wspomnień:
Już w poprzednim roku zapadła decyzja o spędzeniu wakacji przez moją rodzinę (żona + ja, bo syn już sam się troszczy o swoje wakacje) w słonecznej Chorwacji wraz z przyjaciółmi. Im bliżej wyjazdu tym intensywniej chodziły mi po głowie pomysły aby zabrać ze sobą jakieś pływadło. Cokolwiek co umożliwiłoby spędzenie czasu na wodzie: bączek, kajak, tratwę, ponton... cokolwiek. Tym bardziej że od kwatery do morskiej wody miałem jakieś... 10m. Ponieważ na wczasy postanowiliśmy udać się samochodem (to tylko 1000km) - stanęło na pontonie.
Wizyta na popularnym serwisie aukcyjnym i po kilku dniach stałem się armatorem pontonu "Seahawk 3" wraz z wiosłami i pompką. Ponadto nabyłem także dwie kamizelki asekuracyjne.

To moja pierwsza w życiu własna jednostka pływająca... Ponieważ pewien pomysł nękał mnie już jakiś czas – wraz z pontonem zakupiłem „mocowanie silnika”. I wcale nie myślałem o motorowodniactwie....
Utwierdziłem się w przekonaniu, że i na pontonie można żeglować po lekturze wątku o ożaglonych pontonach: viewtopic.php?f=5&t=3044&hilit=ponton+%C5%BCaglowy
Czerpiąc z tej składnicy wiedzy wystarczyło udać się do Castoramy, gdzie kupiwszy trochę profili aluminiowych, sklejki, śrub, desek, plandeki, linek itp. można było przystąpić do robót stoczniowych (jeszcze w Polsce). Miecze holenderskie, ster, stelaż mocujący to wszystko poskładałem w... mieszkaniu (żonę to mam wyrozumiałą – dzięki Anetto!).
Po dotarciu na miejsce wystarczyło całość poskładać a ponton nadmuchać.

„Na deser” zostawiłem sobie konstruowanie ożaglowania. Ponieważ - po lekturze Marchaja – „kleszcze kraba” frapowały mnie, a tuż przed wyjazdem kupiłem gdzieś („Biedronka”?) za 29,99 „żagiel przeciwsłoneczny” (trójkąt materiału coś koło 3,5x3,5x3,5m) od tego zacząłem.

Niestety, rejka i bom okazały się zbyt giętkie i żagiel pracował jedynie 1/3 swej powierzchni... Przy okazji pierwszych prób na wodzie okazało się że na żeglarstwie w ogólności, a w szczególności na konstrukcji i eksploatacji pontonów żaglowych znają się nie tylko tubylscy Chorwaci ale także WSZYSCY wokół wypoczywający: od Niemców, Włochów aż do Węgrów, Czechów i Słowaków... dosłownie wszyscy wiedzieli co robię źle i co powinienem uczynić (zapewne abym żeglował w ślizgu... ) i wszyscy starali się mi to powiedzieć... Wiem: To zwykła zazdrość była; każdy chciałby się pobawić, ale zabawki miałem tylko ja!!!
Tak czy siak - miałem przygotowany „manewr zapasowy” z niebieskiej plandeki przy pomocy taśmy dwustronnie klejącej do wykładzin „uszyłem” żagiel rozprzowy.

Gdy jednostka była już opływana, żona zdecydowała mi się towarzyszyć w krótkich przejażdżkach. Zdarzały się także awarie (błąd sternika). Jednak naprawa nie trwała nawet godziny...

Po kilu dniach prób i nauczeniu się właściwości "jachciku" przyszedł czas na „wielką wyprawę” na drugi brzeg. Przygotowano: suchy prowiant, mokre picie, środki łączności i nawigacyjne (przywiązana zafoliowana komórka z odbiornikiem gps) i... w drogę.


Po około 3 godzinach udało się zdobyć drugi brzeg kanału Velebitskiego odległy o 3Mm... Przeciętna prędkość nie zachwyca, ale „w porywach” bywało i 3w!

Najciekawsze doznanie? Widok delfi nów (lub delfinopodobnych) na środku kanału... Niestety nie poczekały na odfoliowanie aparatu...
WNIOSKI:
1. Zabawa była przednia!
2. Dziś uprościłbym konstrukcję pontonu łącząc ławkę podmasztową z mocowaniem mieczy. Przesunięcie rzędu 15 cm nie powinno mieć większego znaczenia... A wyprzedzenie żaglowe można zapewne uzyskać poprzez dobór kąta ustawienia mieczy
3. Ponoć w Chorwacji pływadła od 3 metrów długości podlegają jakiejś opłacie (winiecie?). Seahawk 3 mierzy 295cm długości...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Piękna opowieść Aż milo się czyta . Będzie co wspominać jeszcze długo. Ten fragment z zabawkami najbardziej mi się podoba Dzięki za post

Dzięki.
Jeszcze parę technicznych fotek:

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Wojtek ! Gratuluję ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych. Bardzo ładne, profesjonalne wykonanie podzespołów. Ciekawy jestem, jak zachowywały się miecze, które są na moje oko dość duże, i czy zmniejszały dryf boczny. Czy miałeś wcześniej mniejsze miecze ? Czy zauważyłeś , że przy małym wietrze ponton jest podsterowny i ma duży dryf ? Dodam tylko, że nawet nieznaczne usztywnienie podłogi niweluje efekt przyssawki , jeśli siedzi się z tyłu , przy sterze. Moje: https://www.youtube.com/watch?v=zykUIFG1L6c. RADOSNYCH ŚWIĄT , tak przy okazji

Miecze mają 35 x 80 cm (zresztą ster też). Nie próbowałem mniejszych, wymiary tych które stosowałem wydały mi się (żadnych obliczeń nie prowadziłem) odpowiednie czy też proporcjonalne. Przy słabym wietrze (małej prędkości) ponton był nawietrzny. Ale po nabraniu prędkości nie było kłopotów z dryfem, a ponton zdawał się być zrównoważony żaglowo. Jarzma mieczy umożliwiają przesuwanie ich na długości aluminiowych wzdłużnic (kwadraciak) - dziób-rufa. Myślałem że przesuwanie środka bocznego oporu będzie ważne. To rozwiązanie powodowało jednak wiotkość zamocowania mieczy i ich chybotanie (prawo-lewo) - obrót wokół osi pokrywającej się z wzdłużnikiem aluminiowym, co na pewno właściwości pływadła nie poprawiało.
Dziś miecze mocowałbym raczej do deski podmasztowej, dając jakieś usztywnienie (zastrzał). Trzeba by ją (deskę) zrobić dłuższą, by końce wystawały poza obrys pontonu. Obecna ma 120 x 30 cm. Musiałaby mieć jakieś 135-140 cm długości.

Miecza nawietrznego nie podnosiłem podczas żeglugi.
Deskę z wzdłużnikami mocowałem bez dystansu (podniesienia) widocznego w konstrukcjach kolegów - nie było z tym żadnego problemu a konstrukcja zyskuje na prostocie i solidności.

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Rozumiem , że nie eksperymentowałeś z wymiarami mieczy i steru, a zastosowałeś od razu konkretne i pewne To fakt, iz przy nabraniu prędkości można zapanować nad dryfem. Troche mnie to męczyło na początku, ale przy małym wietrze wszystko dryfuje, więc lepiej wtedy się wykąpać. Podziękowania dla żony za ładne foty

Witam wszystkich!
Ja w zeszłym roku przed wyjazdem do Chorwacji dużo przeglądałem różne fora na temat budowy pontonu z żaglem.Jako że w Chorwacji od 3m pontonu i silnika spalinowego trzeba wykupić winietę i jeszcze trzeba mieć patent przynajmniej sternika motorowodnego to zmobilizowałem się i zrobiłem pewne ustrojstwo z żaglem do pontonu.
Wymyśliłem że dobrym żaglem będzie gotowy żagiel od windsurfingu.Zakupiłem takowy o wysokości 4m w atrakcyjnej cenie,do tego zamówiłem maszt z dwóch rór aluminiowych o średnicy 35mm i długości po 2m połączonych w środku rurą o mniejszej średnicy.Mój ponton to Orion 10 radziecki solidny z mocną drewnianą podłogą.Do mocowania masztu zrobiłem specjalną kostkę z tworzywa (ertalon)wyfrezowaną tak że wchodzi w wycięcie podłogi w miejscu gdzie pompuje się kil.Od góry wkładam maszt z żaglem wcześniej nałożonym na niego.Całość trzyma się pewnie.Dodatkowo jako odciągi dałem liny żeglarskie z karabińczykami do masztu i do rączek bocznych pontonu i z przodu do zaczepu cumowniczego.Wszystko się trzyma bardzo dobrze i stabilnie.W poprzek żagla dałem rurkę aluminiową o średnicy 16mm dla naprężenia żagla.
Do końca tej rurki dałem linkę,którą trzymam i steruję nią w zależności jak wieje.Ster zrobiłem z rurek aluminiowych połączonych pod kątem 90 stopni kostkami specjalnie wyfrezowanymi również z aluminium.Na dole jako ster jest płyta 8mm z tekstolitu.Całość mocowana do pawęży pontonu blachą chromoniklową.
Wszystko fajnie się sprawdzało na wodzie i to na morzu.Jedynie nie miałem dorobionych stateczników bocznych przez co trochę znosiło z obranego kierunku.Ale przy lekkim wietrze frajda jest super bo nie trzeba wiosłować żeby płynać.Jako statecznik to miałem taki pomysł wstepny aby zastosować jeden centralny mocowany pod dziobem pontonu wykonany z jakiejś płyty MDF czy nawet z płyty parapetowej z tworzywa sztucznego na jakimś stabilnym mocowaniu aby go nie wyginało.
Jak by było jakieś zainteresowanie to dam jakieś fotki podzespołów bo jako całości na wodzie nie zdążyłem zrobić.Tak na prawdę to cały zestaw mam do sprzedania jak by było jakieś zainteresowanie bo w tym roku to jednak stawiam na silnik przy pontonie.
Ponizej zdięcie adaptowanego mojego żagla z windsurfingu.

Dawaj.

IMHO brak "stateczników bocznych" (mieczy) przyczynił się do Twej decyzji o sprzedaży...
Pomysł z mieczem na dziobie raczej się nie sprawdzi z uwagi na - jak przypuszczam - fatalne usytuowanie środka ożaglowania w stosunku do środka bocznego oporu.

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Zainspirowała mnie ta fotka z netu a sprzedaję nie dla tego że nie miałem stateczników tylko dla tego że załapałem bakcyla na dalsze pływanie od brzegu a na morzu raczej taki zestaw się nie sprawdza bo można nie wrócić w razie wzburzonych bardziej fal nie mówiąc o sztormie.To jest raczej dobre na jeziorka i zalewy.
A "fatalne usytuowanie środka ożaglowania w stosunku do środka bocznego oporu"u mnie nie występowało jakby to nie rozumieć bo mój żagiel był skrętny na maszcie w lewo czy w prawo-pisałem o tym że steruję nim za pomocą linki.

Zaraz: To Ty zrobiłeś ten miecz "jeden centralny mocowany pod dziobem pontonu" czy nie? Bo owego miecza dotyczyła moja uwaga o usytuowaniu ŚBO i ŚO.

Perseuszu: Zapewne nie jesteś żeglarzem - prawda?
Bo "sterowanie skrętnym na maszcie żaglem za pomocą linki" ma niewiele wspólnego ze zrównoważeniem żaglowym...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Nie właśnie pisałem w pierwszym moim poście że nie miałem stateczników bocznych ale podałem koncepcję zrobienia jednego centralnego pod pontonem a nie dwóch po bokach.A żeglarzem nie jestem raczej po takim jednorazowym urlopowym pływaniu jeżeli wogóle można nazwać żeglarzem kogoś kto pływa pontonem z żaglem nie ujmując nikomu.

I właśnie do niej odnosiła się moja uwaga. Pod jakim kątem do wiatru byłeś w stanie żeglować (jaki był kąt martwy)? Czy żegluga pod wiatr była w ogóle możliwa (bajdewind, półwiatr chociaż)?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Pytasz się jakbyś był kapitanem Tytanika.Pod jaki kątem do kierunku wiatru?Moze być 45stopni i 35minut.To nie był katamaran.A ty czym pływasz wilku morski?Jeszcze jakieś pytanka?
To jest mój ponton ale fotka bez podłogi:

Echch Perseuszu.
Gdybyś jeszcze nie zauważył, to JEST FORUM ŻEGLARSKIE. Ludziska w różnym wieku, z różnych stron wymieniają się wiedzą, praktyką i poglądami na żeglowanie " na beleczym".
Powtarzam: wymieniają się, pomagają sobie nawzajem.
A Ty po prostu byłeś /jesteś nieprzyjemnie napastliwy w stosunku do Wojtka.
A i nie czytasz postów do których się odnosisz.
Chyba nie chciałbym Cię spotkać na wodzie.
Tyle.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

No tak żeglarz wannowy może tak myśleć.Ja właśnie próbuję podzielić się moimi rozwiazaniami konstrukcyjnymi a tu ktoś mnie pyta o kąt pływania do wiatru pontonem.No chyba nie o to tu chodzi Panowie.Myślałem że jest tu jakieś zainteresowanie problemem od strony technicznej.
Poniżej przedstawiam moje rozwiazanie steru i mocowanie masztu do podłogi pontonu.
Brakuje tylko płyty tekstolitowej bo jest gdzieś w piwnicy.

No i widzisz, jeden drobny job i już jesteś milszy. I tak trzymaj. Jesteśmy TU kolegami "po wariactwie" wodno-wiatrowym i nie ma żadnego powodu być niesympatycznym. Pytania Wojtka miały swój konkretny cel. Usprawnienie" "pływadełka" tak by w grę wchodziły nie tylko kursy "z wiatrem" ale i(w miarę) pod wiatr. Pytanie było ściśle techniczne.
P.S. ten "żeglarz wannowy" mógłby Cię wiele nauczyć z zakresu żeglarstwa i jego stron technicznych, w tym szkutnictwa.
Ale po prostu się nie chwali w awatarze.
Uśmiechu życzę i mniej napinki.
Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Myślałem że to forum jest po to aby wymieniać się doświadczeniem a nie jobami ale co niektórzy"weterani"tego forum mają o sobie mniemanie żeglarza Sindbada conajmniej pływając na balonikach INTEXu.Chciałem wymienić się doświadczeniem skromnym to fakt w tej dziedzinie ale nie sądziłem że od razu mam przejść egzamin z pytań fachowo żeglarskich i to z linkami do wikipedi jakbym nie rozumiał pytania.Pływanie amatorskie na takim sprzęcie nie wymaga wikipedi-takie jest moje zdanie.A że mam zacięcie techniczne i lubie spędzać czas nad wodą w okresie letnim na pontoniku to chyba nie wada.
Mój pontoni nie balonik niżej:

bo nie rozumiesz...
Nie, już nie...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Widać że NIC nie kumasz..
I niech tak pozostanie.
Bez pozdrowienia
P.S. Mam nadzieję, że ktoś cię też tak potraktuje "z buta" jak ty traktujesz innych.
PPS. Nie PAC-ać, zamierzone

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Ajajaj! Zdaje się, że dobrze, że mnie tu nie było.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/