Bien vu !
Taka scianka wzmocni tez nieslychanie cęgi w plaszczyznie poprzecznej i ilez tam roznych rzeczy poprzykrecac mozna!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

I wtedy wygląda tak -> http://wolnym.files.wordpress.com/2011/12/imag0059.jpg

Znaczy, porządnie

_________________
Zbyszek

Pięta masztu będzie okuta http://www.sztrandek.republika.pl/@495/22.jpg , więc cęgi zgodnie z projektem http://www.sztrandek.republika.pl/@495/30.jpg i będzie to dość sztywne . Knagi będą drewniane . Z tymi okuciami to niełatwa sprawa i muszę na nie poczekać , bo w warunkach domowych nie ma szans ich wygiąć z blachy 3 mm . Robię kilka rzeczy na raz , więc spróbuję to usystematyzować . Mam już wszystkie elementy i już złożony ster :

Ster c.d.

Długi weekend , piękna pogoda , więc dużo czasu na ...... prace ogrodowe . Teraz zacznę coś dłubać przy łódce . Trzeba pomału się brać za szlifowanie kadłuba . Trochę się już gubię w relacji . Wracam do zejściówki , która już jest obramowana , tylko muszę zrobić zdjęcia i mam sklejoną suwklapę .

Zrobiłem zdjęcia zejściówki

Grot w testowej " alei wiatrów " :

Czy grot będzie OK ? Oczywiście jeszcze nie mogę zrobić prawidłowego trymowania . Przede wszystkim pozycja horyzontalna masztu , ale nie mam go jak zamocować pionowo . Róg fałowy bez głowy , która będzie dopiero wypalona na laserze , więc słabo naciągnięty lik . W rogu halsowym 2 remizki i śruba z oczkiem w okuciu łączącym bom z masztem , więc możliwość regulacji Cunninghamem . Wydaje mi się , że układa się nie najgorzej . Żagiel przesuwa się w likszparach łatwo i płynnie . No i dzięki testowi wyszła jedna ważna rzecz do poprawy . Otóż lik dolny , który uszyłem " książkowo" , ma za dużą strzałkę ugięcia i muszę go jeszcze raz przeszyć , ale to nie problem

To jeszcze wrócę do szycia grota i trochę szczegółów . Przede wszystkim kwestia listew . Początkowo miały być krótkie , głównie ze względu na trudność przyszycia kieszeni . Jednak powinny być przyszyte najlepiej przy łączeniu brytów aby uniknąć naprężeń . Przy wąskich brytach z dakronu tak można zrobić , ale u mnie przy szerokości brytów 2 m , listwy wypadają pośrodku i dlatego m.in. rozważałem fałszywe bryty . Problem się rozwiązał , gdy do mnie dotarły piękne 3 metrowe listwy z poliwęglanu . Szycie kieszeni , jak ostrzegał Krzysztof do łatwych nie należy , tym bardziej ,że nie ma jak ich przyfastrygować .

Sezon się zaczął , a ja jeszcze w lesie . Robię to co lubię , czyli kilka rzeczy na raz . Projektuję kolejne okucia do wypalenia , część zrobię sam , zeszlifowałem część laminatu do szpachlowania , położyłem podkład z żywicy pod fornir , no i zrobiłem projekt konstrukcji nośnej przyczepy podłodziowej . Może najpierw skończę temat szycia żagli . Teraz mi się przypomniała ważna rzecz , aby po wszyciu likliny w grota zostawić po kilka cm na końcach . Ucinamy je dopiero po mocnym naciągnięciu lików w likszparach , bo się można zdziwić .

Większość żaglowni nie odcina liny w lp na zero w halsie. Pozostawiamy kilka centymetrów, ja ok 15. Po kilu sezonach powinno się linę odpruć na halsie naciągnąć żagiel i z powrotem zaszyć. Zawsze trochę tej liny się schowa. Spowodowane to jest innym rozciąganiem liny i dakronu. Jak będzie w Twoim wypadku nie wiem, ale życzę aby ta sytuacja, po kilku sezonach nastąpiła.
Jak zamierzasz zrobić zakończenia kieszeni na lp i lt, aby listwy nie wypadały ?

_________________
Pozdrawiam.
Krzysiek
http://www.strong-sails.com

Ja się o tym dowiedziałem już po próbnym wciągnięcia grota na maszt i bom . Lik dolny i tak muszę przeszyć , więc włoze nową , dłuższą likline . Przyznam szczerze , że nie mam pomysłu na zamocowanie listew na liku wolnym . Najprościej chyba będzie zrobić małe dziurki i ręcznie przyszyc na okretke , jak grot będzie już na stałe w bomie. Natomiast na liku przednim kieszeń jest zaszyta , a listwa opiera się o zakladke przeszycia likliny lp .

Wklejenie pilersu oznacza dla mnie ważny moment , ponieważ znaczy to zakończenie budowy w sensie konstrukcyjnym. Poinformowałem Wojtka , że jeśli nie nastąpi jakiś kataklizm , to mam pewność , że zwoduję łódkę w tym sezonie . Pochwaliłem mu się też oczywiście własnoręcznie uszytymi żaglami . Reasumując , kadłub jest gotowy do pływania , posiada kompletny ster , miecze , kompletnie okuty bom , prawie gotowy maszt i komplet podstawowych żagli . W ciągu 4 miesięcy sporo podgoniłem , ale jeszcze mnóstwo pracy do zrobienia powiedzmy w 2 miesiące . Są to 4 główne tematy : przyklejenie forniru na pokładzie i w kokpicie , szpachlowanie , szlifowanie i malowanie pozostałych powierzchni , skompletowanie pozostałych okuć i olinowania , oraz przyczepa podłodziowa . Pierwsze 3 tematy na razie rozpocząłem i trzeba się nieźle sprężyć aby zdążyć , ale będę je na bieżąco opisywał . Jest jeszcze kwestia przyczepy , bo czymś trzeba łódkę wozić i to dość często . Część jezdna i układ hamulca najazdowego sprawdzony i naprawiony przez mechanika , założone nowe koła 14" . Ze względu na bukszpryt , przyczepa będzie dość długa , ok 8 m , a trzyma mnie limit 750 kg całości . Zaprojektowałem lekką konstrukcją przestrzennej kratownicy , mam już docięte główne elementy i czekają na spawacza . Na początku tygodnia powinny przyjść zamówione nowe kompletne oświetlenie , rolki , wciągarka , dziobnica i błotniki . Wtedy zamówię uchwyty pod rolki i całość powinna być złożona dość szybko. Trochę się rozpisałem , ale musicie zrozumieć , że gdy po 2 latach pracy poszczególne elementy zaczynają się składać w fajną całość i widać już realne zakończenie prac , to człowiek czuje dużą radość .

Na zakończeniach kieszeni po likach proponuję przykręcić specjalne klepki zabezpieczające listwy. Masz na tyle długie listwy że ta klepka może być po liku przednim i dolnym Zakładka po lp długo nie utrzyma listwy. Przeszycie żagla razem z listwą po lt może być.

_________________
Pozdrawiam.
Krzysiek
http://www.strong-sails.com

Pamiętasz, że takiej przyczepy własnej produkcji obecnie w Polsce nie zarejestrujesz bez przeprowadzenia kosztownej procedury homologacyjnej ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Chyba, że był przezorny i przyczepa już zarejestrowana .

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Dokładnie tak . Kupiłem jakiś rok temu zarejestrowaną niemiecką przyczepę i teraz spokojnie ją sobie dostosowuję do łódki . Przy okazji , ze względów bezpieczeństwa , bądź estetycznych , wymieniam część elementów na nowe .

Jak wspomniałem , ruszyły prace wykończeniowe. Część laminatu przeszlifowana pod szpachlowanie . Zacząłem kleić obłogi z sapeli do pokładu i nie jest to łatwa praca . Muszę przyznać , że cierpliwość nie zalicza się do moich zalet , ale prace wykończeniowe mogą dużo tu zmienić . Kończąc jeszcze temat szycia żagli wklejam jeszcze kilka zdjęć . Przede wszystkim jest niewiele materiałów na temat krojenia i szycia . Samo uszycie oceniam jako średnio trudne . Oczywiście jak zwykle " diabeł tkwi w szczegółach" , które wychodzą w trakcie prac. Trudno jest uzyskać dobrą jakość szwów , szczególnie przy szyciu kilku warstw materiału . No i ze względu na krótkie ramię maszyny najtrudniej przeszyć elementy pośrodku żagla , bo trudno upchnąć dużą ilość materiału . W sumie fajna zabawa , no i mam zaliczoną kolejną sprawność . Natomiast przydatność i wytrzymałość tego materiału oceni czas . Nawet jeśli to niewypał , to uważam że warto było . Dzięki zdobytemu doświadczeniu będę mógł bez ryzyka sobie uszyć żagle z dakronu , no i będę miał sprawdzone i dopasowane żagle do łódki . Prace wykończeniowe mnie chyba dołują , bo zamiast ostro pracować , to się rozpisuję

Jak ktoś szuka wyzwań w wykańczaniu łódki , to niech sobie położy fornir ( obłóg)

Te same ruchy tylko trochę szybciej

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ale ja już robię 400% normy ( fornir . przyczepa podłodziowa , szlifowanie laminatu pod szpachlę i kolejne okucia ) , to jak ?! . Najgorsze przy fornirowaniu były pierwsze paski i szukanie najlepszych sposobów , teraz już to trochę ogarniam . Problem w tym , że pokład jest wycinkiem sfery , a paski mają ponad 3 m długości i trudno je ułożyć , aby przylegały jeden do drugiego . Na razie pozostanę przy fornirowaniu , bo już się trochę gubię z relacją , ale najważniejsze , że prace idą do przodu

Robiąc zaokrąglenie między pokładem a burtą , po zdecydowaniu się na fornir zamiast lakieru , dołożyłem sobie pracy . Teraz dodatkowe szpachlowanie żywicą i formowanie trochę innego łuku .

Dziś przyjechał kuzyn i pierwsze próby ze szpachlowaniem . Ja niestety w czasie weekendowych prac na zimnie się mocno przeziębiłem .

Piękna pogoda , można kleić , laminować , a tu d...a . Rozłożyło mnie i musiałem sobie dziś zrobić wolne i poleżeć . Kilka uwag odnośnie fornirowania . System za sznurkami zdaje egzamin , jednym pociągnięciem wyrywa się jedną stronę zszywek . Później bez problemu wyrywa się kombinerkami drugą stronę .Oczywiście jest to żmudne ze względu na ilość zszywek , bo na te 3 paski forniru weszła paczka , czyli 1000 szt. Proponuję użyć zszywek 6mm , trzymają dobrze , a dłuższe trudniej wyrwać ( testowałem ) .

Trza było kadłub z obłogu kleić!
Diagonalnie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Muszę zmienić kolejność prac , bo teraz widzę , że się wziąłem trochę od d..y strony . Najpierw trzeba zrobić część poniżej KLW , ale trochę boję się teraz obrócić łódkę do góry dnem . Na szczęście bez problemu można ją postawić na boku i to w 3 osoby . Teraz trzeba będzie zaszpachlować , wyszlifować i położyć lakier na tej części i dopiero później kleić obłogi i wykañczać pokład i kokpit . Zrobiłem grunt z żywicy pod laminowanie i obłogi , bo zostało mi do polaminowania część jednej burty i podłoga kokpitu .

W sobotę została zaszpachlowana część poniżej KLW . Teraz czas na szlifowanie . Mam już farbę do malowania .

Dalsze prace ze szpachlowaniem przesuwają się na przyszły tydzień . Najgorsze , że w tym położeniu łódki nie mogę robić innych prac . Teraz wrócę do tematu okuć , o których jakoś niewiele się pisze , a jest to trudny temat , szczególnie przy większych łódkach . Przede wszystkim ich ilość :http://www.sztrandek.republika.pl/@495/18.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/19.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/21.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/22.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/23.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/24.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/29.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/30.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/31.jpg , http://www.sztrandek.republika.pl/@495/32.jpg . Proszę zwrócić uwagę , że tylko kilka sztuk to typowe okucia , które można kupić , a większość trzeba zlecić do wykonania , bo nie da się ich zrobić w domu . Ja pewną część zrobiłem sam , ale miałem gotowe paski nierdzewki wypalone na laserze . Znalezienie wykonawcy pojedynczych sztuk i koszt wykonania , to naprawdę poważny problem . Śmiem twierdzić , że od tego należałoby zacząć planowanie budowy .

Szpachlowanie i szlifowanie , to jakaś masakra . Jeszcze do tego wielkość powierzchni do wyrównana . To kontynuuję temat okuć . Jak chyba wspomniałem , koguta sam projektowałem , aby rolki i mocowania dopasować do masztu . Rolki łożyskowane . Dałem też przelotkę do prowadzenia fału genakera :

Koniec budowy bliski , to rozebrałem heling . Tak naprawdę to przeszkadzał przy obracaniu łódki , a wręcz groził uszkodzeniem . Teraz łódka wypoczywa na dywanach . Dno łódki wyszpachlowane , wyszlifowane i pomalowane . To był poligon doświadczalny . Został jeszcze do zrobienia pas z drugiej strony , ale to później , bo trzeba obrócić łódkę w drugą stronę , a to blokuje mi inne prace . Na razie wróciła do właściwej pozycji i muszę podgonić inne prace . Kontynuuję fornirowanie :