Hej!

Mam 25 lat, w wieku 16 lat wyrobilem zeglarza jachtowego. Potem 3 rejsy po Chorwacji i zdechlo.

Dojrzalem do tego aby wrocic do tego wspanialego sportu.

Zastanawiam się jak najlepiej do tego wrócić, mając już stopień żeglarza jacht.
Mieszkam w Warszawie. Celem jest wyrobienie sternika w przyszłości.

Troszkę sie "boję" pływania po Mazurach, po tak długiej przerwie. Poza tym, nigdy nie plywalem po jeziorkach w Polsce (zdawalem patent w Trzebiezy).

Chcę jak najszybciej móc samemu pływać po Mazurach. Myślicie że wystarczy jakaś powtórka na Zegrzu które jest w pobliżu czy może jakiś rejs po Mazurach?

Zegrze jest dobrym akwenem na początek jak każdy inny.
Poszukaj wśród znajomych kogoś kto pływa i ma wieksze doświadczenie i wybierz sie z nim np na weekend.
Znajomy pływa co tydzień po Zegrzu stąd wiem, że można tam wypożyczyć coś co pływa i ma żagle.
Zaczniesz na Zegrzu i albo pójdziesz dalej albo ... tam zostaniesz
Kierunek zmian w Swoim życiu masz dobry...


Małe "ale" - żeglarstwo rekreacyjne NIE JEST sportem.

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nie wiem czy wiesz, ale patentu sternika jachtowego już nie ma. Po żeglarzu jachtowym jest jachtowy sternik morski. Więc nie uda Ci się sternika jachtowego "wyrobić".
Przyznam, że nie bardzo rozumiem, jak celem może być zrobienie jakiegoś "papierka" (choćby i plastykowego). Papierek dla mnie był raczej środkiem do celu...
Celem było żeglowanie. Coraz dalej. Do nowych miejsc. Na większych jachtach. Po słonym...

Jeśli chcesz żeglować po Mazurach - posiadany patent wystarczy Ci w zupełności. Może tylko umiejętności powinieneś doszlifować/przypomnieć...


Pływałeś zawodniczo? Bo szlajanie się pod żaglami TO NIE JEST SPORT.
(to ważne, bo przez takie stereotypy właściwy polski związek sportowy (PZŻ) uzurpuje sobie prawo do... różnych rzeczy w stosunku do żeglarzy - turystów, a powinien zajmować się Kusznierewiczem czy Klepacką).

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Co Wy tam wiecie! Posłowie Najjaśniejszej Rzplitej wiedzą lepiej:
Ustawa o sporcie
Art.2
1. Sportem są wszelkie formy aktywności fizycznej, które przez uczestnictwo doraźne lub zorganizowane wpływają na wypracowanie lub poprawienie kondycji fizycznej i psychicznej, rozwój stosunków społecznych lub osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach.

No, chyba, że Ziemowit45 będzie żeglował aktywnie umysłowo...
Ewentualnie może, pływając, nie rozwijać stosunków.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Na moich rejsach kondycja spada, a stosunki się zwijają. Osiągnięć sportowych także nie notuję... ICMPTZ?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ale ustawa mówi: osiągnięcie wyników sportowych na wszelkich poziomach.
Poziom zerowy też jest poziomem. ICMPTZ?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Pierwszy samodzielny to jest to co Conrad nazwał "smugą cienia". Można zacząć od śródlądzia. I nie czepiajcie sie słów, bo chodzi o żeglowanie.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Witam!
Moim skromnym zdaniem to kolega powinien zdecydowanie pojechać na Mazury. Najlepiej z dobrymi kolegami. Tam wyczarterować jakiś jachcik (zależy ile ma kolega kasy) ale ze sternikiem. Np. na trzy dni na początek i tam pod okiem tegoż kapitana sprawdzić swoje umiejętności lub sobie je przypomnieć.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Weź na weekend omegę żeby sobie przypomnieć, a potem cokolwiek tam chcesz na Mazurach. Będzie dobrze.

_________________
Olek Kwaśniewski

Dokadnie jak kolega wyżej - omega jest bezproblemowa na start, a w razie jakiegoś "wypadku" szkody małe, chyba, że się z kimś zderzysz . Na omedze świetnie czuć wiatry i jest dynamiczna, więc na start świetny fun i możliwość bezbolesnego powrócenia do dawnej formy. Jak się za bardzo kładzie luzujesz lub puszczasz szot grota i gitara.

A niby z kim miałby się zderzyć?.

Na "zalewajce" ruch jest tylko w weekendy. Ruch a nawet ( w pobliżu portów) tłok, trochę żagli, głównie silnikowcy. Od poniedziałku do piątku włącznie na całym Zalewie szwendają się 3-4 żagle (nie liczę szkółek). Spotkasz tylko wędkarzy. Piszę z własnego doświadczenia, bo już trzeci tydzień szwendam się samotnie od Zegrza do Pułtuska. Często jestem jako jedyny na odcinku od "patelni" do Wierzbicy, głównie rano. Trochę wiary w siebie i do przodu.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

To świetnie, że wracasz do tego pięknego sportu. Na początek najlepiej pojechać na Mazury ze znajomymi i sobie krok po kroku wszystko przypominać i ewentualnie uczyć się nowych rzeczy.