Dostałem dzisiaj newsletter z opisem mrożącego krew wydarzenia. Tłumaczę z włoskiego :
Wejście do portu w sztormie.
Szczęście albo brawura, ciężko powiedzieć, ale to wejście do portu przeraża.
Sztorm, gwałtowny wiatr, wzburzone fale , malutkie wejście do portu a w nim wielka częściowo zanurzona skała. To nie jest film horror, a sytuacja w jakiej znalazła się łòdka na tym filmie.
Jacht wydaje się dokonywać rzeczy niemożliwej pròbując wpłynąć do portu. Pomimo tego ,że fale rzucają jachtem udaje się zachować kurs w głòwkach i potem ominąć skałę.
To co najbardziej dziwi to fakt braku kamizelek załogi przy tak niebezpiecznym manewrze.

http://www.solovela.net/4Daction/Web_pa ... taBurrasca

Napisać im, że to nasi ?

_________________
Stay clear of boom when under sail.

a to już nie było wałkowane?..
viewtopic.php?f=3&t=6380

A co do pytania-też się jest czym chwalić.. :-/
Pzdr

Ten manewr i ten film były tu już wałkowane, może nawet więcej niż raz....
viewtopic.php?f=3&t=6380
I nie tylko tu:
http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t ... &start=241

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A ja znać ten typ co za sterem stać, powiedzieć tylko że młody jak cholera.

Dali sie zaskoczyc lub elektronika im siadla. Wazne, ze nic sie nie stalo.

Pzdr

Andrzej JKC