Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 19:55




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 11 sie 2014, o 07:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Kurcze, to nie jest wątek meteorologiczny. Pytanie jest z tych "co by było, gdyby"? :lol:

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 07:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Leszek1954 napisał(a):
Plynąć. Ale trzeba przygotować wszystko do trudnych warunków. Rozdać Aviomarin. :rotfl:


Leszku chorobę morska znasz z autopsji czy opowiadań ?

Ja nie jestem wolny od tej przypadłości i wierz mi, Wiktor wie co mówi.
Rzyganko to jest najmniejszy problem. Można rzygać i pracować. Słyszałem o takim asie co sobie stojąc przy kole sterowym zakładał reklamówkę uszami za uszy, żeby mógł do niej rzygać nie odrywając rąk od koła :rotfl:
Ludzie różnie reagują oprócz rzyganka. Mnie się np. wyłącza 1/2 procesora więc najprostsze czynności stanowią poważny problem intelektualny :lol:
Są tacy co się do pracy nie nadają dla ich bezpieczeństwa - bo mają takie zawroty głowy, że w każdej chwili mogą wylądować za burtą....

Czasem Tomku bywa tak, że trzeba żagle zrzucić i dalej jechać na silniku. Nawet w przypadku wejscia do portu co jak zalany silnik nie odpali ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.



Za ten post autor Kurczak otrzymał podziękowanie od: Leszek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 08:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cape napisał(a):
Na 24 h się sprawdzają w zasadzie zawsze.


Sprawdzają się może na zasadzie: będzie sztorm albo nie - tu się zgodzę.
I to wszystko. Reszta to loteria. W sobotę miało nie wiać (w sensie, że za słaby wiatr na żeglowanie i regaty, trasa została skrócona). Wracając z regat do Górek, zarefowaliśmy się. Taka to i sprawdzalność. :(

Kurczak napisał(a):
Czasem Tomku bywa tak, że trzeba żagle zrzucić i dalej jechać na silniku. Nawet w przypadku wejscia do portu co jak zalany silnik nie odpali ?


Sytuacja, że żagle musisz zrzucić i jechać z wiatrem (tak to w założeniach początkowych tutaj wygląda) na silniku, to już jakaś skrajnie awaryjny przypadek. Normalnie wchodzisz do portu (awanportu) na żaglach i dopiero tam, jak nie ma fali, uruchamiasz silnik (o ile naprawdę trzeba, mnie się zazwyczaj nie chciało - to w czasach gdy silnik był).
Jak inaczej w ogóle można zrobić? Silnik na fali nie będzie działał, nawet jak się uruchomi, to jego skuteczność jest żadna.
Inna sprawa, że ja nawet nie miałbym ochoty walczyć na fali, przy silnym wietrze, z uruchamianiem silnika (nie wiem jak na Pumie, ale na Pallasie rufa nie jest najlepszym miejscem na jakiekolwiek prace).

Genralnie, to silnik przyczepny jest do manewrów portowych, do pływania wąskimi, długimi kanałami i do pływania, gdy jest flauta a morze gladkie. Jakiekolwiek próby wchodzenia do portu na takim silniku na fali, to jest jak wpychanie rozgotowanego makaronu w dupę tygrysa - niepotrzebne zwiększanie ryzyka i trudności manewru.
Mały, sprawny, zwrotny jacht da sobie radę na żaglach znacznie lepiej, i ryzyko mniejsze.

Że można (na Bornholmie) - oto dowód (rejsy Szymona dowodzą tego jeszcze lepiej!):

http://jkmgryf.pl/index.php?option=com_ ... &Itemid=14

P.S. Pallas wtedy nie miał w ogóle silnika. UKF-ki też nie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowania - 2: M@rek, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 09:21 

Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 09:40
Posty: 571
Podziękował : 127
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
zasadniczo pływała po Atlantylu lub Śródziemnym. Nie sądze, żeby pierwszy lepszy bałtycki sztorm ją zabił :D

Akurat 25-30 w. na Bałtyku jest bardziej upierdliwe niż na dużej wodzie ponieważ fala jest bardziej nieprzyjemna. Pozytyw jest taki, że małe jachty na tej fali chyba mniej dostają w dupę niż te duże :) Pisał o tym kiedyś Don Jorge, ja ostatnio miałem przyjemność przeorać trochę morza z Szymonem na Atlantic Puffinie i mogę tylko potwierdzić, że "rozmiar nie ma znaczenia" :)
A decyzja czy wychodzić czy nie, jest tak wielowymiarowa, że sam fakt konsultowania tej decyzji sugeruje niepewność o jacht lub odporność ludzi.

Pozdrawiam,
Maciek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 09:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 cze 2012, o 17:20
Posty: 3173
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 700
Otrzymał podziękowań: 231
Uprawnienia żeglarskie: jsm
Kurczak napisał(a):
Leszek1954 napisał(a):
Plynąć. Ale trzeba przygotować wszystko do trudnych warunków. Rozdać Aviomarin. :rotfl:


Leszku chorobę morska znasz z autopsji czy opowiadań ?

Ja nie jestem wolny od tej przypadłości i wierz mi, Wiktor wie co mówi.
Rzyganko to jest najmniejszy problem. Można rzygać i pracować. Słyszałem o takim asie co sobie stojąc przy kole sterowym zakładał reklamówkę uszami za uszy, żeby mógł do niej rzygać nie odrywając rąk od koła :rotfl:
Ludzie różnie reagują oprócz rzyganka. Mnie się np. wyłącza 1/2 procesora więc najprostsze czynności stanowią poważny problem intelektualny :lol:
Są tacy co się do pracy nie nadają dla ich bezpieczeństwa - bo mają takie zawroty głowy, że w każdej chwili mogą wylądować za burtą....

Czasem Tomku bywa tak, że trzeba żagle zrzucić i dalej jechać na silniku. Nawet w przypadku wejscia do portu co jak zalany silnik nie odpali ?


To był żart z tym Aviomarynem.
Ja też nie jestem wolny od tej przypadłości.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 09:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
maciek.k napisał(a):
Akurat 25-30 w. na Bałtyku jest bardziej upierdliwe niż na dużej wodzie ponieważ fala jest bardziej nieprzyjemna.
Święte słowa. Na Atlantyku 6-7, a nawet 8 B to sama frajda, zwłaszcza jak się leci w pasacie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 10:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
maciek.k napisał(a):
A decyzja czy wychodzić czy nie, jest tak wielowymiarowa, że sam fakt konsultowania tej decyzji sugeruje niepewność o jacht lub odporność ludzi.
Zupełnie zieloni z Kurczakiem nie jesteśmy, trochę mil i godzin na morzu już mamy, z warunkami do 7B już mieliśmy do czynienia i znamy nasze ograniczenia. Ale właśnie dlatego wiemy również, że wyprawa na Bornholm na łódce 7 metrowej z silnikiem przyczepnym, we dwójkę, nie jest może wyczynem, ale również nie jest już bułką z masłem. I dlatego doszedłem do wniosku, że warto sobie o różnych sprawach podyskutować, bo to jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Choć zdaje sobie sprawę, że dla kogoś z doświadczeniem, pływającego lata, pytania mogą się wydać niepoważne.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 10:27 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Inka napisał(a):
Może niech o swoich doświadczeniach usiłowania schronienia się na Bornholmie opowiedzą Ci co na regatach Poloneza , zmłóceni przez sztorm czekali do świtu z wejściem do Svaneke np. - a to jeden z łatwiejszych.

BTW
Modę na pływanie w trudnych warunkach czas by chyba zakończyć. Co innego umieć pływać w takich warunkach , a co innego świadomie w nie wychodzić.


Inka, a moze bardziej konkretnie bo z "Poloneza" Ciebie sobie nie przypominam :)
Jak sie ma na holi jacht bez steru to chyba trudno sie dziwic ze czekali do switu. Podobnie jak wyszly podwiezie wantowe :)

Co do mody to zeby umiec , trzeba sie nauczyc :) W chorwackich rejsach ' od sniadania do podwieczorku na jachcie na ktorym przy 6 B trzeba zwinac zagle i na silniku zmykac do portu chyba sie nie da. A kapitanow z takim doswiadczeniem w ostatnich latach sie mnozy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 10:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Znaczy tak - żeby doprecyzować. 6 Bf to nie są żadne trudne warunki. Ale sponiewierać zalogę, gdy pod wiatr, potrafią.

Dyskusji o tym, czy pływać tak, było już wiele, także tutaj.
Problem polega na tym, że jak słusznie M@rek zauważył, żeby umieć, trzeba się nauczyć.
Moje pytanie, już od bardzo dawna, jest proste - jak się nauczyć, przyjmując za zasadę, że sztormy to w tawernie (przy czym warto zauważyć, że różnica między 6 a 8 Bf jest kolosalna)?

A tak jeszcze nawiasem, jacht, który płynąc z wiatrem ma kłopoty przy 6 Bf, albo nawet przy 8 Bf, naprawdę się nie nadaje. Przy czym chodzi o kadłub, żagle, wyposażenie - wszystko się liczy razem.
A skad wiemy czy się nadaje? Można sprawdzić... :rotfl:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 10:54 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10509
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Kurczak napisał(a):
Są tacy co się do pracy nie nadają dla ich bezpieczeństwa - bo mają takie zawroty głowy, że w każdej chwili mogą wylądować za burtą....


Kurczak kuma o co chodzi.
Są też tacy, co wpadają w panikę i histerię i stają się wręcz niebezpieczni. Płynąc we dwójkę trzeba myśleć nie tylko o rzyganku.

Dlatego, Leszku, zdziwiony byłem mocno Twojej stanowczej pozycji "nic się nie może stać".

Waliant powiedział to, co chyba wszystkim chodzi po głowie: skoro ten wątek w formie pytania się pojawił - raczej powinno się przeczekać gorsze warunki. Co innego gdy zastają one załogę na wodzie niejako przypadkiem, a co innego wychodzenie w sztorm.

Płynąc kiedyś po Sylwestrze z Melilli do Hiszpanii z Markiem "Jeanneau" wyszliśmy na s/y Kate w morze przy prognozie 8B. Przywiało nawet trochę mocniej (niewiele), ale doskonale wiedziałem, że Marek nawet sam bez problemu zrobi ten przelot. Popłynęliśmy po połowie, Marek sam w nocy wszedł do Almeri Mar, a ja się obudziłem już po zacumowaniu. W tamtej sytuacji decyzja była oczywista: jacht sprawdzony, do Marka miałem pełne zaufanie, pewnie trochę i On do mnie, więc wyjście w morze było oczywistą realizacją planu. Nawet trudno to było nazwać decyzją - tylko zrealizowaliśmy plan.
Z drugiej strony: gdybym miał wówczas płynąć z nieznaną mi osobą we dwójkę na nieznanym mi jachcie 7m - bezwzględnie siedziabym w porcie. Z kolei z M@rkiem lub Waliantem bym wyruszył bez problemu gdyby oni znali tą łódkę.

Dlatego powtarzam: nie ma tu jednej słusznej rady, a sam fakt zaistnienia tego wątku w moim subiektywnym odczuciu nasuwa jedną odpowiedź: czekajcie na lepszą i pewniejszą pogodę. Pamiętajcie, że na lądzie możecie w najgorszym przypadku zadawać sobie pytanie "co by było gdybyśmy wyszli?". Na wodzie w trudnej sytuacji pytanie będzie brzmiało "po jaką cholerę żeśmy wychodzili?".



Za ten post autor plitkin otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Marku na "chorwackich rejsach" też można w doopę dostać. Oczywiście jak się ma Jonasza na pokładzie :lol: Więc jak zwykle nie można uogólniać :D
Są tacy, co i w Chorwacji potrafią żeglarski hardcore uprawiać z powodzeniem :rotfl:

Tomku pływałem już w gorszych warunkach, i to na wrednym Bałtyku. Tyle, że jacht był no powiedzmy zdecydowanie wiekszy. Dwa razy większy .....

Owszem nauczyć się trzeba. Aleeee :)
Są dwie sytuacje, które prowadzą do tego samego celu, tyle że skrajnie różnymi drogami.
Co innego wychodzić w morze 7 metrowym jachtem ze świadomością, że się idzie w sztorm, a co innego gdy sztorm zaskoczy Cię w morzu.
W pierwszym przypadku ryzykujesz świadomie, w drugim wypadku podjąłeś skalkulowane ryzyko. Bo tego, że wbrew prognozom pogoda się zmieni i przywali z nienacka nie jesteś w stanie w 100% wykluczyć :)

W zeszłym roku w październiku Marku było nas na Oceanisie 37 siedmioro. Jak zaczęło pizgać i żabami rzucać do pracy nadawały się dwie. Szaman i ja. Reszta, w tym Sławek leżała trupem. Tak to jest czasami z tym tzw. "chorwackim pływaniem" :-P

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1743
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
M@rek napisał(a):
Inka, a moze bardziej konkretnie


Mnie pływanie w regatach Poloneza nie kręci , tym bardziej że te regaty to podobno formalnie nie regaty . Się teraz pałuje co to jest. Ale to inna bajka.
Konkretnie: My wyszliśmy w morze nocą i dotarliśmy na Bornholm ok 1300 . Z prognoz dokładnie wiedzieliśmy co się będzie działo. Weszliśmy do Nexo i z jego główek obserwowaliśmy jak jachty przechodzą. Rano się przemieściliśmy do Svaneke i pomagaliśmy niektórym w doprowadzeniu się do ładu. Od nich wiemy , że nie ryzykowali wejścia nocnego do portu. Nie będę podawała nazw jachtów - były w większości czarterowane. Ich stan przed szkodami sztormowymi budził MOJE wątpliwości.
Na Bornholm pływam często , z logistyki (dla gości, których wiozę) wybieram pływanie nocne. I choć już znam te porty , to ich nie lekceważę. Ja chcę pływać bezpiecznie dla siebie i jachtu , a Bornholm to skała z wykutymi w niej podejściami. Oznakowanie takie sobie. Nadziać się jest łatwo. W samych porcikach bywa ciasno. Wchodzenie do nich w nocy JA uważam za zbędne ryzyko , szukanie miejsca do postoju i stawanie do czyjejś burty jak ludzie już śpią - za mało grzeczne.

M@rek napisał(a):
Co do mody to zeby umiec , trzeba sie nauczyc

Sztormowego pływania uczyłam się na Dali II. Na Bałtyku i Północnym. Parę lat. Chorwackie pływanie , ani jakieś podobne - nie znam to nie podejmuję dyskusji.
Jaki ja mam stosunek do pływania wiedzą Ci co ze mną pływają albo mnie (nas , bo pływam z mężem) obserwują.
Jeśli w ogóle wypowiadam się na tematy technik żeglowania - to tylko wtedy gdy jestem absolutnie przekonana do tego co piszę , mam to sprawdzone i chcę by ktoś inny dobrze rozważył swoje przedsięwzięcie. Szczególnie jak ktosia znam i lubię.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka



Za ten post autor Hania otrzymał podziękowania - 2: Kurczak, Micubiszi
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Ja analizując swoje własne obawy (a zawsze takie obawy mam przed wypłynięciem) sprawa sprowadza się do tego co się na takim starym jachcie stać może. Boję się pęknięcia jakiejś stalówki , uszkodzenia płetwy sterowej rozdarcia żagla bo są to rzeczy z którymi mógłbym sobie nie poradzić . Dlatego nigdy nie przeceniam swoich możliwości . Możliwości rosną w towarzystwie doświadczonego skipera no ale trzeba go mieć na pokładzie.
Jak do tej pory pływałem tylko w towarzystwie mojej kobiety więc niestety tu ona raczej we mnie pokładała nadzieje na ocalenie. Powiem krótko ja bym nie wypłynął .
W ostatnim naszym wspólnym rejsie też miałem w planach Bornholm jednak po przemyśleniu wolałem zmienić plany tym bardziej ze łódek był świeżo po własnych kombinacjach.
Wcale nie żałuję że tego Bornholmu nie odwiedziłem bo mam ciągle gdzie płynąć :D i w końcu tam popłynę :D

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"



Za ten post autor Micubiszi otrzymał podziękowania - 3: Kurczak, Maar, waliant
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
plitkin napisał(a):
Z drugiej strony: gdybym miał wówczas płynąć z nieznaną mi osobą we dwójkę na nieznanym mi jachcie 7m


To jest jeszcze inna sytuacja. Ja na Pallasie, z kimś nieznanym nie wyszedłbym w taką pogodę. Z kimś znanym i sprawdzonym - bez problemu.

Ale to nie ten przypadek. Obaj tetrycy już się znają, a i jacht taki całkiem nieznany nie jest...
Może to dyskusja o rolerach i żaglach wzbudziła nagle zaniepokojenie... :-P

Ale ustalmy jeszcze - 6 Bf to nie jest sztorm.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: M@rek
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:45 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Inka, to nie te regaty Cie nie kreca ale chyba zadne ( i nic w tym zlego ) bo na zadnych Cie nie spotkalem a otatnie 5 sezonow przeplywalem a teraz idze szosty.
Na "Dali II" plywalem od budowy gdzies do 74-5 czyli do konca studiow i rozpadu pierwszej zalogi .


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:49 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
I jeszcze jedno, juz rok temu bezposrednio po "Polonewzie" pisalem ze decyzje o starcie i rezygnacji po 2-3 godzinach podjelismy wspolnie z Olkiem i Czarkiem na podstawie prognozy ktora przewidywala "zuzel" w obie strony i 40 wezlow wiatru przy przewidywanym okrazaniu Christiansoe. To byla sluszna decyzja :) 27 wezlow na wiatr mialem przy powrocie i zadnego problemu z zegluga na lodce 7,32 nie mialem .Ale ja swojej lodki bylem pewien.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 11:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Nie chodzi o 6 B - bo to dla Pumci "małe piwo". :)
Prognozy mówią/mówiły o dużo silniejszym wietrze. Wg. danych z soboty w szkwałach do 50 knotów i deszcz... A to już nie są żarty nawet dla większych jachtów......
W tej chwili ma być w granicach 20 knotów, ale prognozy ze względu na sytuację na północnym Atlantyku zmieniają się jak w kalejdoskopie.
I o to chodziło Sławkowi.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1743
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
Tak Marku , mnie regaty nie kręcą. Co nie znaczy , że pojęcia o nich nie mam. Dzieciaki 10 lat się regaciły , ja do dziś dla dzieciarni regaty obstawiam jako łódek komisji. Kibicuję , lubię je oglądać .
Byłam w maszoperii Dali II od 1981 do 87.
A ja napisałam po Polonezie , że chylę czoła przed tymi co podjęli trudną decyzję wycofania się z regat.
To w tych tematach doszliśmy do porozumienia.
Co do planowanego rejsu Pumy - ja tak po ludzku nie chcę by chłopakom się cokolwiek stało. Puma może jest najdzielniejszym jachtem świata ale chłopaki jeszcze nie znają jej fanaberii. To lepiej ostrożnie. Popieram rejs na Bornholm ale po dokładnej analizie pogody , przeglądu jachtu i swego sumienia.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka



Za ten post autor Hania otrzymał podziękowanie od: Bastard
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
Inka napisał(a):
ale po dokładnej analizie... i swego sumienia.
Chyba z tym będzie najtrudniej. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Dokładnie :)

6, a w szkwałach 7 knotów wytrzymał na zalewie i jacht i załoga bez problemu :D

W jacht włożyłem kupę pracy, ale po przepłynięciu nim 250 mil trudno mi z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że go znam i mam do niego pełne zaufanie.
Tak jak Bury Kocur do swojego "Burego Kocura" na ten przykład, którego ma
od nowości i zna jak własną kieszeń :)

Nigdy też nie pływałem po słonym jako skiper, zawsze miałem na pokładzie kogoś doświadczonego, opływanego - do kogo mogłem mieć zaufanie i kogo mogłem poprosić o pomoc, poradę w razie "W", wystarczył nawet sam komfort psychiczny, że jest ktoś taki....

Do tego też trzeba się przyzwyczaić.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Ostatnio edytowano 11 sie 2014, o 12:30 przez Kurczak, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
że go znam i mam do niego pełne zaufanie.


To masz lepiej niż ja, bo ja do swojego jachtu nie mam zaufania. Świadomie odpuściłem Sailbook Cup i odpuszczam MP (choć nie tylko z tego powodu).


Kurczak napisał(a):
i deszcz...


Najgorszy ten deszcz, to definitywnie kładzie sprawę! :-P

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Kurczak ja też miałem te porywy do 7 knotów :roll: ????? :rotfl: :rotfl: :rotfl:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 lis 2010, o 21:36
Posty: 2815
Lokalizacja: Napływowy Góral Świętokrzyski
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 735
Uprawnienia żeglarskie: byle jaki jachtowy sternik morski
waliant napisał(a):
Najgorszy ten deszcz, to definitywnie kładzie sprawę! :-P
No chyba nie powiesz, że lubisz deszcz przy 6B. Bo ja po doswiadczeniach chorwackich z ubiegłego roku nie lubię. :evil:I to nawet mimo tego, że mieliśmy bimini.
Micu, do 7 knotów tak, a nawet więcej... :-P

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bastard napisał(a):
waliant napisał(a):
Najgorszy ten deszcz, to definitywnie kładzie sprawę! :-P
No chyba nie powiesz, że lubisz deszcz przy 6B.


Hmm, ja jak ja, ale załoga. Bo jak wieje w mordę 6B i pada deszcz, to ja przez okulary nic nie widzę, i wtedy na regatach załoga wkłada brązowe spodnie...
Np. jak pytam - gdzie ta cholerna pława, że o wejściu do portu nie wspomnę... :rotfl:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ale dyskutujemy Micuś o Pumie, a nie Vedze, która jest o półtora metra dłuższa. Bo Puma dokładnie ma 687 cm po pokładzie.
Dzielność Vegi jest powszechnie znana, bo tych jachtów pływa u nas wiele. Puma to rarytas, biały kruk. Chyba jedyna taka łódka w Polsce - więc ciężko o jakąś wymianę doświadczeń, opinii itp....

Deszcz nie jest problemem gdy występuje solo :D Mam dobry sztormiak i buty gumowe :D
Silny wiatr + deszcz jest upierdliwy, zwłaszcza jak pada poziomo :-P

Ja też noszę okulary :lol:

Nie napisałem Tomku, że mam do swojego jachtu pełne zaufanie. Bo nie mam. Przeczytaj dokładnie :)

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Ostatnio edytowano 11 sie 2014, o 12:40 przez Kurczak, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Ale poważnie teraz się pytam , bo ja wiatromierza nie mam . Mieliśmy porywy do 7B ??? :roll:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Tak :D
Może nawet nieco wiecej, bo Sławkowy wiatromierz jakby trochę zaniżał wskazania.....
Więc 6 - 7 B to tak na bank :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Nie napisałem Tomku, że mam do swojego jachtu pełne zaufanie. Bo nie mam. Przeczytaj dokładnie :)


Przeczytałem. Masz o tyle lepiej, że nie masz pewności, czy jest dobrze. A ja mam gorzej, bo mam pewność, że nie jest dobrze. Niby to samo, a nie do końca to samo ;)

Ale z innej strony, to nie przeginajmy z tym demonizowanie wymiarów. Co ma do rzeczy fakt, że Puma ma tyle metrów ile ma? Jedyny problem jest taki, że pod pokładem jest mniej wygodnie - i to tyle. Dla dzielności w naszych warunkach nie ma to żadnego znaczenia.
Siedem metrów to jest kawał jachtu!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Na zalewie w pierwszy dzień??? Ale ten odczyt to był wiatru pozornego i w kursie ostrym to raczej było sporo zawyżony :roll: :roll:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2014, o 12:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1959
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
A co ci Micu dója w rzagle ? Wiater żeczywisty ? :lol:
No to se łodejmi te 3 - 4 knotki. I tak było w dzyt :-P

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL