A za oknami zieleń
MJS
ps zazdroszczę Ci

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I gniazdo Os...

Tudzież skrzydlaci przyjaciele:

9 m2, kilkanaście km od domu.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

1,5 centymetra dąbkowego obłogu, złożonego z 6 warstw, wygiętego ostrożnie na dziobie - uformowało dziobnicę właściwą - drogą klejenia i... wydłużyło KLW!

Struganie i szlifowanie pokazały twardość Quercusa, wyemanowały też jego szlachetny zapach...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Mam kilka podobnych próbek zawekowanych"do wąchania".
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Niezbyt przyjemny, kwaśny zapach - o ileż milszy lekko chlebowy aromat jesionu...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Zapach tkaniny 160 g/m2 "zadomowił się pod strzechą"; subtelny, chwilami specyficzny.
W ruch poszła żywica E5 (plus 10% ksylenu) oraz PAC. Pędzel okazał się być zbędny, przy szpachelce 10 cm, która nie tylko precyzyjnie dozowała grubość warstwy pod tkaniną, ale i przejęła rolę wałka wyciskającego nadmiar żywicy i powietrza (!). Pół kadłuba oblaminowano, a pół nie. Przybyło 1,5 kg masy...

ps. Z wizytą roboczą przyleciał... Szerszeń. Zawisł przed dziobem, zastanawiał się przez chwilę i z burkotem odleciał. Ufff.
ps.2 W lipcowym Jachtingu S. Workert kontynuuje interesującą opowieść jak zbudować łódź samemu: http://www.jachting.pl/wydania-archiwal ... ting-72014
(str. 76)

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Drugie pół "nadgoniło" i jest całość.

Refleksja
Przed poszywaniem kadłuba miałem objekcje co do łączenia płatów, dopasowania.
W czasie klejenia wychodziłem z podziwu, że to takie proste.
Przed laminowaniem nie byłem pewien czy pójdzie sprawnie...
Poszło. Zrobiłem wcześniej próbkę laminatu. Sprawdziłem.
Dochodzę do wniosku, że budowa łódki sklejkowej to łatwa, ale i konsekwentna robota, złożona z prostych czynności. I małych radości.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Uważaj na słowa. Takimi smakowitymi relacjami możesz nieopatrznie zachęcić jakiegoś nieszczęśnika do naśladownictwa.
I kto będzie za to odpowiadał..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Potopiom sie Panie, potopiom

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie ma odpoczynku... wesoły kurier dostarczył był w samo południe krzemionkę, którą zachwalał Demon w sąsiednim wątku. Pięknie opakowany kartonik, lekki jak piórko!
Jadę szpachlować.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ech, krzemionka jest dobra tylko dlatego że jest tania, przy następnej łódce,zainwestuję w mikrobalony.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Eeee, nie jest zła.
Lekka, łatwo się miesza, dobrze nanosi i rozprowadza. Owszem, za pierwszym razem słychać spod szpachelki blaszanej rozgniatane mikro ziarenka krzemu (co znaczy, że laminat e/s twardy jak kamień!), ale już za drugim i trzecim - cisza. Maśtyka przypominająca ciasto drożdżowe, po rozszpachlowaniu robi się gładka i mleczna. Z niewielkimi fuszerkami typu zaciągnięte ziarenka, które i tak łatwo wygładzić.
Cienka warstwa zakryła chropowatość tkaniny, wygląda równo i błyszczy się jak żelkot.
Poza tym, to zmielona skała wulkaniczna. Wulkan! Jaka symbolika...
No i z Kołobrzegu. Dostawa 2 dni. Do tego karton z czarującym napisem:

Zastanawiam się czy nie zmienić nazwy łódki?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Papier ścierny nr 40, obłożony na bukowej deseczce 25 x 5 x 2 cm i szur-szur, szur-szur, szur-szur...
Nieutwardzona w pełni warstwa, choć wydaje się twarda, zakleja papier. Czyszcząc go rogami szpachelki, ładnie je (te rogi) zaokrągliło... Gruby papier zebrał nierówności, papier nr 60 mniej się zaklejał, ale i mniej zbierał. Za to papier nr 80, (na kawałku styropianu) tylko matowił to, co nie zmatowiły poprzednie. I odsłonił rysy i inne drobiazgi do zaszpachlowania.

Prawie zapachniało farbą...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Opowiadaj, mjs, opowiadaj...
Kiedy tak patrzę z boku, to dziwnie łatwe, szybkie i bezproblemowe wydaje się łódki powstawanie - dopiero były wręgi, wzdłużniki, a ot, prawie poszycie gotowe i prace wykończeniowe widać na dającym się wręcz dotknąć horyzoncie... Jednakże my, wiernie asystujący widzowie, nie mogąc na Twoje podobieństwo czerpać sił z radości tworzenia, z transformacji idei w materię, odczuwamy już zmęczenie i duch w nas upada, nadwątlony niedosytem rodzącym się z jałowej obserwacji...
Kiedy koniec..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

6.09. awizują Uroczystą Paradę Jachtów z okazji 80-lecia AZS,
a 12.10. Błękitną Wstęgę Jeziora Kierskiego.
Ta pierwsza mnie korci, a ta druga wyzywa. Kto wie? Ostatnio coraz bardziej spoglądam na laminatowe maszty flagowe w przydrożnym autokomisie. Fajnie pracują na wietrze.
A czas płynie jak rzeka...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Bajko ty moja! Taki namiot mieć... do budowy łódki:

http://dascompany.pl/namioty-i-szklarni ... m-x-6m-2h/

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Chyba niedroga taka bajka?
Wprawdzie to nie są jakieś nazbyt solidne namioty i lepiej stawiać je w miejscu osłoniętym, ale za to dużo nie kosztują.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Kadłub niedługo będzie gotowy!

Osobiście, budując łódkę do regat unikałbym laminowania całości - w celu oszczędności na masie, chyba, że sklejka baaaardzo cieniutka...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Chcesz lekki kadłub, buduj ze styropianu.
A baardzo cieniutka sklejka nie odbije się aby gorszą sztywnością kadłuba?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Styropian jest do d***
Może, ale nie musi - to kwestia konstrukcji.

Ciekaw jestem: Z jakiej sklejki jest budowany przez mjs kadłub? Jaka jest gramatura laminatu? Ile to już waży?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zapachniało po-li-u-re-ta-nem.
W poniedziałkową noc znalazłem na All.... lakier meblowy! 3,5 kg za niecałą stówę. Biały. Kupiłem zaraz. Wczoraj listonosz dostarczył pode drzwi, a dzisiaj dwie warstwy podkładu, pędzlem na pół kadłuba. Wcześniej wyprawki z ostatnich kropel żywicy i lekkie przetarcie.
Zrobiło się biało i niewątpliwie przykryło całokształt wszystkiego, co było wcześniej.
Kto wymyślił farbę? Mniemam, że jest to jeden z najlepszych wynalazków świata. Farba, kolor i mach, mach, mach pędzlem. Pojawia się nowa sytuacja.
Laminat na sklejce był potrzebny, dla nabrania mocy. Trochę roboty było, ale warto. 3 kg dodatkowej masy, przy wyporności bodaj ok. 200 kg, to nie dużo.
Zrzucę swoje 3 kg i się wyrówna.

Sklejka 4 mm, Meranti, 5 warstw, bardzo lekka, ale i pijąca lakier (pawęż pochłonęła już 6 warstw bezbarwnego i jeszcze mało! ) Tkanina 160 g/m2.

Ech, ile wspomnień przy malowaniu do głowy wpada? Wszystkie "swoje" łódki przerobiłem, malowania i starania o materiały... To były czasy. Lakier z NRD za marki z książeczki walutowej... wieziony w plecaku. A teraz klik, klik, klik i czeka się na listonosza. Bajka. Brakuje tylko - namiotu 4 x 6.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Czyli łódka dwuosobowa ...
Każdy kilogram się liczy, ale sklejka rzeczywiście cienka. Osobiście polaminowałbym tylko pas środkowy dna i "kanty".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Chyba tak. Okaże się po obróceniu kadłuba... Wtedy zobaczę jaki duży jest kokpit, gdzie skrzynia mieczowa i jaka... Gdzie maszt? Hop, hop - za wcześnie by myśleć tak daleko.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ciesz się tym co masz...
bo masz

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Dwie warstwy podkładu i dwie warstwy nawierzchni. Lakier meblowy, chemoutwardzalny, twardy jak należy i wodoodporny rzecz jasna też. Najpierw jedna połowa, a potem (po przesunięciu helingu) - druga. I znów ta pierwsza, a dzień później ta druga ponownie. Fajna robota...
Lakier szybko schnie, bardzo szybko. Z dodatkiem rozcieńczalnika ładnie rozprowadza się pod pędzlem angielskim 2". Przed ostatnim pociągnięciem lekkie przetarcie papierem wodnym (na sucho) nr 120:

Wyprawki...

i ostatnie malowanie:

Schnie, utwardza się. Półmat.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dokształca się...
Czy, zakłócając trochę ciąg zdarzeń, miecz planujesz obrotowy, czy szyber..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Jeszcze nie wiem, ale to już: tuż, tuż.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Oczywistym jesr, ze jedynie slusznym mieczem jest szyber

Też tak kiedyś myślałem, ale w opinii żeglarzy rozglądających się za podobną żaglówka zawsze występował slogan:
- No tak, ale obrotowy podsdoczy sam jak wjadę na mieliznę.
- Mieliznę trzeba omijać, szybrowy lepiej ciągnie. Jest profilowany.
- A dojście do brzegu? Jak przywieje, to ja dziękuje na szyberku do plaży podchodzić. Nieee, musi być uchylny. Poza tym wystaje wysoko, o bom haczy, można się wywalić. A obrotowy smyk - fał podbieram i mam podniesiony. Jedną ręką, nie puszczając steru.

Kolega na Motylu pokazywał mi sprytną skrzynkę miecza szybrowego, ale pochylanego o kąt ok. 30 stopni. Też ciekawe rozwiązanie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Nie da się tego zakwestionować, przynajmniej w sensie nautycznym. Wzdycham do szybra, bo dobrze zrobiony w drgania nie wpada, znakomity opływ i brak największej wady obrotowego profilu - oporów wytwarzanych przez skrzynię mieczową. A są znaczne, co stwierdziłem doświadczalnie. Niestety, jak pisze mjs , w grę wchodzą jeszcze inne rzeczy i zmuszają do rezygnacji z bardziej efektywnego pływania na rzecz wygody i bezpieczeństwa... Trochę żal.

Pewnie tak, ale to półśrodki, zawsze coś się traci.
Próbowałem kiedyś zrobić szyber dwuczęściowy, dolna część wchodziła w górną, a ponieważ skierowany był pod kątem w stronę dziobu, po trafieniu w dno unosił się, choć nie tak bezproblemowo jak obrotowy. Jednak wrażliwość na zielsko i zanieczyszczenia oraz kwestie bezpieczeństwa ( najechanie na zatopiony pień lub ustawienie bokiem do wiatru na przemiale) wybiło mi szyber ostatecznie z głowy. Nie mogę go używać tam, gdzie pływam.
A mieliznę wiadomo, że omijać trzeba, tylko nie zawsze jest to możliwe, a dokładniej, co jakiś czas wjechanie na nią jest nieuniknione.

_________________
Pozdrawiam
Alterus