Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 06:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 17 mar 2015, o 22:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 mar 2014, o 15:15
Posty: 612
Podziękował : 778
Otrzymał podziękowań: 379
Uprawnienia żeglarskie: Mam ;)
zbigandrew napisał(a):
Jaromir napisał(a):
...
Ciągałem tak BM-kę...

Ucieszyłem się, że wspomniałeś tę "starożytną" łódkę, którą w latach '50, na jeziorze "Krzywym" w Olsztynie, na jakimś obozie żeglarskim bezowocnie próbowaliśmy wywrócić...
Nie ma zbyt wielu pamiętających ją dzisiaj...

Cóż - pamiętam BM-kę... A tak się cieszyłam, ze odmłodniałam. ;) Pływałam na niej w latach 80-tych i mam do tej łódki duży sentyment.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 10:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 kwi 2013, o 12:32
Posty: 15
Lokalizacja: Chełmża
Podziękował : 3
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: st.j. (1985)
Dziękując wszystkim za wypowiedzi i piękne wspomnienia chciałbym wrócić do tematu :-) :
Czy poza ułatwieniem w mijaniu krzaków i innych przeszkód jest jakaś wyższość mocowania holu do topu masztu zamiast do odpowiedniego miejsca na pokładzie?

Liczę na... ciekawe i rzeczowe uzasadnienie.

=============
Wiesław Dominiczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 11:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2011, o 08:20
Posty: 4768
Lokalizacja: Miasto Cudów nad Kamienną
Podziękował : 1364
Otrzymał podziękowań: 1257
Uprawnienia żeglarskie: sternik mieliźniany
Dromader napisał(a):
Czy poza ułatwieniem w mijaniu krzaków i innych przeszkód jest jakaś wyższość mocowania holu do topu masztu zamiast do odpowiedniego miejsca na pokładzie?
Lepiej się ciagnie za linę idącą z góry do ciągnącego niż z dołu :roll:

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 11:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dromader napisał(a):
wyższość mocowania holu do topu masztu


Mijanki z innymi jachtami? :roll:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 14:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 gru 2014, o 22:26
Posty: 256
Podziękował : 36
Otrzymał podziękowań: 548
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
To już było wcześniej napisane - bardzo ułatwia sterowanie, chodzi o to że wektor siły ciągnącej jacht jest na środku jachtu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 14:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Dromader napisał(a):
Czy poza ułatwieniem w mijaniu krzaków i innych przeszkód jest jakaś wyższość mocowania holu do topu masztu zamiast do odpowiedniego miejsca na pokładzie?

Poza tym, że hol nie będzie się o coś zaczepiał, nie ma.
Najlepsze byłoby mocowanie na wysokości pokładu, a nawet niżej, bo najmniejsze straty, jednak trzeba pamiętać o zachowaniu zdolności do manewrowania, stąd mocowanie musi być na ogół wyżej niż pokład i mniej więcej pośrodku długości jednostki. Wtedy wychylenie steru kontrujące ściąganie w bok mamy najmniejsze.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 15:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Buber napisał(a):
bardzo ułatwia sterowanie, chodzi o to że wektor siły ciągnącej jacht jest na środku jachtu.
Oczywista oczywistość.
Alterus napisał(a):
Poza tym, że hol nie będzie się o coś zaczepiał, nie ma.
A potem
Alterus napisał(a):
mocowanie musi być na ogół wyżej niż pokład i mniej więcej pośrodku długości jednostki. Wtedy wychylenie steru kontrujące ściąganie w bok mamy najmniejsze.
Nie widzisz sprzeczności w tym, co napisałeś? :D

Łopatologicznie: Ciągnąc za dziób, chcąc nie chcąc ściągamy dziób, a co za tym idzie, całą łódkę w stronę brzegu. Sternik musi wychylić dość znacznie ster na burtę "odbrzeżną", żeby utrzymać kurs wzdłuż brzegu. Ster stawia opór, który musi być pokonany przez burłaka.
Ciągnąc za top masztu ciągniemy łódkę za (mniej więcej) śródokręcie. Cała łódka zaczyna pracować na wodzie coś jak ster zrównoważony. Sternik znacznie mniej musi wychylać ster, toteż burłak mniej się wysila.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 15:36 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Zbieraj napisał(a):
Sternik znacznie mniej musi wychylać ster, toteż burłak mniej się wysila.
A długa i zwisła pod własnym ciężarem lina znakomicie łagodzi 'szarpnięcia', dzięki czemu burłak mniej się uszarpie :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 15:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Zbieraj napisał(a):
Alterus napisał(a):
Poza tym, że hol nie będzie się o coś zaczepiał, nie ma.
A potem
Alterus napisał(a):
mocowanie musi być na ogół wyżej niż pokład i mniej więcej pośrodku długości jednostki. Wtedy wychylenie steru kontrujące ściąganie w bok mamy najmniejsze.
Nie widzisz sprzeczności w tym, co napisałeś? :D

Myślę, że nie. Może wyszło nieprecyzyjnie. :-)
Wyżej niż pokład ze względu na ew. przeszkody na pokładzie, ale nie na topie, który jest gorszym punktem pod względem uzyskiwanej sprawności.
Ryś napisał(a):
A długa i zwisła pod własnym ciężarem lina znakomicie łagodzi 'szarpnięcia', dzięki czemu burłak mniej się uszarpie :D

Zysk dość iluzoryczny, Rysiu, może miałby jakieś walory przy ciągnięciu mechanicznym. I wychodziłoby, że najlepiej byłoby ciągnąć na gumce... :-D

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 15:58 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Alterus napisał(a):
Zysk dość iluzoryczny, Rysiu, może miałby jakieś walory przy ciągnięciu mechanicznym. I wychodziłoby, że najlepiej byłoby ciągnąć na gumce...
A wręcz przeciwnie, na grubaśnej linie. Spróbuj pociągnąć barkę czy cuś podobnie ciężkiego, a zobaczysz :mrgreen:
Albowiem nie chodzi o to że łódka szarpie, ale że burłak. On wszak kroczy...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 16:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Ryś napisał(a):
On wszak kroczy...

Prawda, tu masz rację. Tyle, że nasz układ mięśnio-szkieletowy zapewnia już sporą elastyczność, na dodatek "przewidywalną". Ale nie przeczę, że minimalny zwis liny przy ciągnięciu zespołowym nie zaszkodzi. Jednak to zabiera część siły holowniczej.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 16:21 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Ależ idzie o to by z 'elastycznego układu mięśniowo-szkieletowego' możliwie nie korzystać. W tem sztuka cała. Ciężarem ciała, proszpana.
Lina na ramię i przez pierś, pochylasz siem do przodu... i grawitacja pracuje :cool: , a nie żeby siem człek mordował i uszarpał. Człek tylko musi spacerkiem iść.
A "układem mięśniowem" ciągać, to niech ta se te małoletnie pakery po siłowniach, z przeproszeniem... co to po godzince-dwu w realu leżom i kwiczom od zadyszki. Albo i zakwasa.
A nie my, profesjonalisty. Wszystko trza umić, znaczy sposobem. :mrgreen:

Alterus napisał(a):
Jednak to zabiera część siły holowniczej.
A tak generalement analizowałeś kiedy rozkład sił na ugiętej linie? Mało kto ma świadomość, na kursach żeglarskich nie uczą :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 17:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Oczywiście, że ciężarem ciała to podstawa. Uczy się (albo jak kto woli: "nakłada") konie do tej umiejętności, co przy lżejszych nie takie proste... :-D Niestety, im większa prędkość, tym możliwość korzystania z tej naturalnej dźwigni mniejsza.
Ależ zgoda co do pewnej elastyczności. Za duża jednak szkodliwa, bo generuje nierówny, czy "niepłynny" ruch obiektu holowanego, co zakłóca tempo, rzecz ważna dla ciągnącej "siły żywej". Nierówne tempo to szybkie zmęczenie. Nie przeceniam też funkcji amortyzującej liny ze względu na inny charakter holowania wodnego, gdzie ruch tego, co płynie z natury jest... płynny. Czyli zakłócenie występuje tylko od holującego.
Rozkłady sił na linie? Masz na myśli wynikające z ciężaru, czyli grawitacji? Za korzystne oddziaływanie trzeba tak czy owak płacić zwiększonym wysiłkiem, cudów nie ma. Im lina cięższa, tym wiecej trzeba dźwigać. Dlatego pisałem o iluzoryczności. A przy tym klasycznym, zawodowym burłaczeniu dochodzą jeszcze straty wynikające z nieuniknionego niezgrania się poszczególnych burłaków, też znane z teorii i praktyki zaprzęgów. I tu korzystania z układu mięśnio-szkieletowego też wykluczyć się nie da, choć zminimalizować na pewno.

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 18:20 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Alterus napisał(a):
Rozkłady sił na linie? Masz na myśli wynikające z ciężaru, czyli grawitacji? Im lina cięższa, tym wiecej trzeba dźwigać. Dlatego pisałem o iluzoryczności.
A owszem, z ciężaru - przeca burłak nie ciągnie za łódkę (bezpośrednio) jeno napina linę. Co z dźwiganiem też się wiąże, a jest różnica co jest wyżej a co niżej, który koniec dźwiga linę, w jakim kierunku działamy siłą... ;)
Bo pytanie brzmiało:
Alterus napisał(a):
Dromader napisał(a):
Czy poza ułatwieniem w mijaniu krzaków i innych przeszkód jest jakaś wyższość mocowania holu do topu masztu zamiast do odpowiedniego miejsca na pokładzie?
Poza tym, że hol nie będzie się o coś zaczepiał, nie ma.
Najlepsze byłoby mocowanie na wysokości pokładu, a nawet niżej, bo najmniejsze straty [...]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 18:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Załóżmy taką sytuację:
Spotyka się dwóch burłaków na kursie kolizyjnym. Obydwaj ciągną podobne łódki.
Który z nich ma pierwszeństwo?

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 18:49 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4826
Lokalizacja: ES
Podziękował : 400
Otrzymał podziękowań: 985
Uprawnienia żeglarskie: galernik
taka_jedna napisał(a):
Który z nich ma pierwszeństwo?

Oczywiście że ten... większy. ;)

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 18:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Ten, który głośniej krzyczy?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 19:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dromader napisał(a):
Co do zastosowania „mazurskiego” (zwłaszcza w czasach bardziej odległych), to widzę udogodnienie w postaci łatwiejszego mijania wszelkiego rodzaju krzaczorów. Ale poza tym? Nie bardzo to do mnie trafia. A ponoć na wektorach można wykazać, że sposób ma zdecydowaną wyższość na systemem „pokładowym”.

Ktoś coś wie? :-)

Wydaje mi się, że "na wektorach" spokojnie da się wykazać, że mocowanie liny do topu masztu i jego stopy będzie równoważne...
Głowy bym nie dał, ale tak "typuję" trochę intuicyjnie :D
Oczywiście przy założeniu, że długość liny będzie sporo większa od wysokości masztu :D

Burłaczenie ze sterem "automatycznym" ;) Naprawdę dobry model :)
(Łącznie z sumowaniem sił generowanych na elementarnych obszarach płata latawca )


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 19:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zbieraj napisał(a):
Łopatologicznie: Ciągnąc za dziób, chcąc nie chcąc ściągamy dziób, a co za tym idzie, całą łódkę w stronę brzegu. Sternik musi wychylić dość znacznie ster na burtę "odbrzeżną", żeby utrzymać kurs wzdłuż brzegu. Ster stawia opór, który musi być pokonany przez burłaka.
Ciągnąc za top masztu ciągniemy łódkę za (mniej więcej) śródokręcie. Cała łódka zaczyna pracować na wodzie coś jak ster zrównoważony. Sternik znacznie mniej musi wychylać ster, toteż burłak mniej się wysila.

Temat jest chyba bardziej zapomniany, niż się tu publice wydaje. Świadczy o tym rozważanie burłaczenia "za maszt" w.... kontrze do burłaczenia "za dziób".

Tymczasem niegdyś każdy, kto nie chciał czy nie mógł co chwilę składać i podnosić masztu (oraz miał jakieś pojęcie o tym "jak to się robi") - burłaczył przy pomocy liny mocowanej na wysokości podwięzi wantowych (najczęściej do samej podwięzi) - a nigdy "za dziób"...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 19:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2698
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Bombel napisał(a):
taka_jedna napisał(a):
Który z nich ma pierwszeństwo?

Oczywiście że ten... większy. ;)
A nie prościej w przepisy zajrzeć, niż jakieś nowości wymyślać?

Alterus, a Ty kiedykolwiek burłaczyłeś jakąś łódkę (nie będąc za sterem, oczywiście)?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 20:12 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
taka_jedna napisał(a):
Załóżmy taką sytuację:
Spotyka się dwóch burłaków na kursie kolizyjnym.
A cóż łone robią oba po tej samej stronie? Jeden jest Anglik? :mrgreen:
A jak Anglik to:
Jeżeli mijanie odbywa się na drodze wodnej dla której nie ustalono kierunków, to statek podający linę na brzeg z lewej burty odchodzi od brzegu, usuwa linę, na której jest holowany, i pozostawia wolną drogę statkowi podającemu linę z prawej burty przy brzegu, z którego jest holowany. ;)
Jaromir napisał(a):
Tymczasem niegdyś każdy, kto nie chciał czy nie mógł co chwilę składać i podnosić masztu (oraz miał jakieś pojęcie o tym "jak to się robi") - burłaczył przy pomocy liny mocowanej na wysokości podwięzi wantowych (najczęściej do samej podwięzi) - a nigdy "za dziób"...
Nie tak zara każdy - wielekroć przeburłaczywszy mazurskie kanały (z masztem położonym) zawszem za dziób ciągnął, bo tam knaga i cumka poręczna... :oops:
A i wielkiej różnicy to nie czyni gdy łódka krótka zaś z kawałkiem kila - libo miecza podciągniętego do poziomu - bo miewa taka tendencję jechać prosto; nawet bywało sternika nie bywało a siem dało :cool:
MarekSCO napisał(a):
Wydaje mi się, że "na wektorach" spokojnie da się wykazać, że mocowanie liny do topu masztu i jego stopy będzie równoważne...
Głowy bym nie dał, ale tak "typuję" trochę intuicyjnie :D
Intuicyjnie to spójrzmy tak: nieszczęsny burłak swój wzrost ma i stoi wyżej niż łódka. Jak lina mu idzie z dołu to ciągnąc ją musi unieść "składową pionową siły" na swych barkach literalnie, a i nogach. Gdy zasię do liny idącej z góry łacniej mu własny przyłożyć ciężar.
Co da się zapewne i na wektorach wykazać, choć solidnego trzeba okrętu by różnicę poczuć ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 8150
Podziękował : 6274
Otrzymał podziękowań: 2488
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Załóżmy taką sytuację:
Spotyka się dwóch burłaków na kursie kolizyjnym. Obydwaj ciągną podobne łódki.
Który z nich ma pierwszeństwo?

Ten który musi burłaczyć ;)
Kolega pracujący jako kontroler lotów opowiadał mi kiedyś taki "zawodowy" dowcip:
Siedzę na kontroli i nagle widzę dwa samoloty na kursie kolizyjnym...
Całe szczęście, że w porę się zorientowałem i kazałem jednemu skręcić w prawo a drugiemu w lewo...
Wstyd się przyznać, ale zrozumiałem ten dowcip dopiero po 15 minutach :oops: :lol:



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowania - 2: Ryś, taka_jedna
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 18 mar 2015, o 20:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 09:33
Posty: 1319
Podziękował : 194
Otrzymał podziękowań: 214
Uprawnienia żeglarskie: zeglarz
Linę założoną poziomo trzeba cały czas utrzymywać napiętą aby nie tarła o ziemię a to może pochłaniać dodatkową energię.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 06:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Stara Zientara napisał(a):
Bombel napisał(a):
taka_jedna napisał(a):
Który z nich ma pierwszeństwo?

Oczywiście że ten... większy. ;)
A nie prościej w przepisy zajrzeć, niż jakieś nowości wymyślać?

Alterus, a Ty kiedykolwiek burłaczyłeś jakąś łódkę (nie będąc za sterem, oczywiście)?


Aj tam zaraz przepisy, zwłaszcza że w dzisiejszych czasach spotkanie dwóch burłaków to jak trafienie trzech szóstek w totka pod rząd.
Kiedyś takie sytuacje się zdarzały i często stawały się okazją do zawarcia nowych znajomości. Ludzie się mniej śpieszyli.
:)

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowania - 4: Jaromir, Maar, MarekSCO, Zielony Tygrys
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 08:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
taka_jedna napisał(a):
Kiedyś takie sytuacje się zdarzały


Warto poczytać opisy takich sytuacji w "Trzech panów w łódce...". :)

Pallas silnika nie miał i czasami burłaczyło się w portach (raptem kilka lat tamu zaledwie).
Wtedy ten co ciągnął (nie ja, nie ja), ciągnął za dwie cumy jednocześnie, dziobową i rufową, żeby właśnie tak je sobie ustawić, żeby jacht nie dochodził do nabrzeża, tylko płynął równolegle w pewnej odległości.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 08:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
A dlaczego nie ty?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 09:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12594
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1767
Otrzymał podziękowań: 4263
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bo trudno jednocześnie ciągnąć i sterować ;)
Ale w ogóle to "ciąganie" zdarzyło mi się nie raz, tylko te najdłuższe albo "najciekawsze (Łeba, falochron główny w Gdyni) mnie ominęły w tym sensie, że byłem za sterem, a siły użyczał ktoś inny.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Ostatnio edytowano 19 mar 2015, o 09:04 przez waliant, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 09:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
No raczej, ale można się zmieniać w tych rolach żeby biedny sternik się nie przemęczał.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 09:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Stara Zientara napisał(a):

Alterus, a Ty kiedykolwiek burłaczyłeś jakąś łódkę (nie będąc za sterem, oczywiście)?

A jakże? Jeszcze parę lat temu nie używałem silnika w ogóle, a i teraz, rokrocznie, okazji do przeciągania nie brakuje. Choć już nie na długich dystansach.

Specyfika burłaczenia na tym polega, że nie można ciągnąć idąc przed dziobem, tylko z boku i najczęściej nie na tym samym poziomie, na co zwrócił uwagę Rysiu. Tymczasem idealną sytuacją byłaby taka, w której holujący idzie przed i w osi symetrii, a poziom jego środka ciężkości odpowiada poziomowi środka ciężkości obiektu holowanego. Wtedy występują najmniejsze straty. W praktyce holowania z brzegu to niemożliwe, stąd musimy godzić się na rozwiązania gorsze, odbiegające od modelowego. Zaczepiamy hol tam, gdzie z różnych powodów (ale nie wydajności) akurat nam pasuje.
PS I oczywiście występuje, o uznanie czego dopomina się Rysiu, potrzeba kompensacji "szarpanego" charakteru ciągnięcia nieodłącznie związanego z cechami motorycznymi żywej istoty holującej. ;-)

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 mar 2015, o 11:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Chyba jednak nie, Jaromirze. Dużo dywagowania o środkach ciężkości i stratach a mało refleksji o tym jak stopień wyłożenia steru czuć na ramieniu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL