A nie muszę - ponieważ nie interpretuję, ni nawet nie zamierzam
Zwracam jeno uwagę na fakty i dane. Przez co nie neguję że się zmienia, ociepla czy rośnie coś. Tylko warto patrzeć co się zmienia, jak i o ile; konkretnie.

Gdy zaś Hansen ogłaszał prognozy, ćwierć wieku wstecz, 'zdecydowana większość badaczy' zwracała uwagę że przesadza, przeszacowuje wpływ CO2, pomija istotne kwestie, etc.
A dziś już możesz sprawdzić na czyje wyszło. Zamiast wzrostu temperatur o ponad stopień (i morza o ponad metr) mamy powiedzmy 1/10 - 1/5 tego. Mimo odpowiedniego wzrostu emisji CO2. Modus tollendo tollens.
Co tu 'interpretować'?
http://www.sciencemag.org/content/244/4908/1041
http://pubs.giss.nasa.gov/docs/1988/198 ... etal_1.pdf

Ano właśnie. Odpowiedniego, mimo porażki Kioto jakieś wysiłki na rzecz redukcji emisji jako ludzkość podjęliśmy.

Jak w założeniach modelu. Wyżej tekst, można porównać.

Wysiłki, owszem, ktoś tam coś podejmował. Nawet niezależnie od Kioto. Takie USA np. zredukowały emisję mimochodem, bo opłacił im się gaz łupkowy
Jak bliżej spojrzeć na te 'wysiłki jako ludzkość' to widać że emisja CO2 licząc na głowę - stoi; nie tylko w krajach rozwiniętych, ale nawet w skali globalnej. Tylko że głów przybywa... co też już komentowaliśmy zdaje się
A że przybywa szczególnie tych którzy dotąd mało palili, redukcja globalna w najbliższej przyszłości wątpliwą się zdaje. Najwyżej "sprawiedliwszy rozkład".

Łupków nie przewidział Rysiu. Silników 1.0 TriTurbo Kompressor GDI Dopplevanos Valvetronic 220 koni też nie. Maersków Triple E takoż.

I w tem sęk. Bo nie przewidział też że emisja CO2 będzie aż tak rosła - owe przerażające przepowiednie dotyczyły wzrostu o raptem 1,5%/rok. Nie docenił...

I tu się uwidacznia kłopot poznawczy.
Prognozy oparte są na milczącym założeniu że za dotychczasowe ocieplenie odpowiadał poziom CO2 (a inne czynniki były niezmienne, powiedzmy). Bo na tej podstawie określany był wpływ CO2 na klimat, jego 'efekt cieplarniany, equilibrium climate sensitivity, ECS'.
A skoro prognozy się nie sprawdzają - zatem wygląda że CO2 nie jest jedynym/głównym/istotnym w ogóle (niepotrzebne skreślić) powodem zmian klimatu - powstaje interesujące pytanie: jakież to czynniki jeszcze ulegały zmianom? I kiedy?
I co zrobią w przyszłości?

A prawda jest tutaj:

http://www.forbes.com/sites/erikaanders ... l-warming/

i tutaj:
http://sparrowism.soc.srcf.net/home/pirates.html

I wszystko jasne.....

A może poczytajmy tutaj (na poważniej):
http://losyziemi.pl/antarktyda-przez-wy ... ra-ozonowa
Znaczy:
Nie ma tego złego, co by na dobre...


MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

To na bieżąco, a nie teoria

http://nt.interia.pl/technauka/news-el- ... =technauka

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A jaki sezon na ogórki!

Zawiasowy

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ogórków ciąg dalszy:
Anomalia magnetyczna na Atlantyku:
http://nt.interia.pl/technauka/news-ano ... t_zdj_lead
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ten artykuł to dopiero anomalia. Chociaż może właśnie norma?
A niektóre komentarze...

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Też czytałem te komentarze niektóre są smaczne.

W takie upały doskonale działają na przyśpieszenie krążenia, a więc i na lekkie ochłodzenie organizmu, co w połączeniu z wyobrażnią (i piwem) daje oczekiwaną ulgę.

MJS

ps
Takie artykuły traktuję jako współczesne baśnie tworzone na bazie (jednak) jakichś prawdziwych danych, niekoniecznie zrozumianych przez autora, ale jednak nie bezpodstawnych...
pisałem już chyba, że lubię teorie spiskowe, a najbardziej te z zakresu nauki.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wracając do GLOBCIA. Lato się powoli kończy. A ja, oglądając jednak czasami tv i prognozy pogody (oraz ekstra informacje o pogodzie) zauważyłem ciekawą rzecz. Jest to manipulacja.

Polega ona na tym, że pokazując mapkę Polski i wymieniając miasta w których to upały dadzą się we znaki, realizatorzy część miast starannie pomijali. Te, w których temperatura nie pasowała do koncepcji. Czyli Gdańsk, całe wybrzeże, Mazury. Tak samo pomijana była Skandynawia (jeżeli była mowa o Europie).
Patrząc z perspektywy Gdańska, obecne lato można określić jako suche, ale o zwyczajnej temperaturze. Upały, takie do 30 stopni, były łącznie może przez tydzień. A za to było wiele bardzo chłodnych dni. Reszta - zupełnie jak na lato zwyczajna, czyli 22-25 stopni. W dzień, bo w nocy bywało nieraz chłodno. Woda w Bałtyku - zwyczajnie, umiarkowanie ciepła. Nawet sinic w tym roku było u nas mało, więc... Skandynawia wręcz chłodna, czyli też normalnie.
Jeżeli jesteśmy wyjątkiem, to też dobrze, bo to potwierdza moją koncepcję, że mieszkam w wyjątkowo fajnym miejscu

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A w Świnkowie na plaży to nawet zimno było!
Noce? Dawno tak nocami nie wymarzłam jak w tym sezonie. Noc 31 lipca/1 sierpnia miała całe 9 stopni.
Koty majace do dyspozycji chłodną piwnicę wylegują się na trawie pod drzewami. Normalne lato.
Lipiec był zimny i przekropny, upały są od 1 sierpnia, czyli statystycznie najcieplejszy miesiąc w roku jest rzeczywiście najcieplejszy. Sensacja.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Waliancie, dlaczego nie piszesz o "BAŁTciu" czy też "GDAŃSKciu", tylko na podstawie lokalnych obserwacji formułujesz opinie nt. GLOBcia?
Przecież to nie ma sensu...

Faktem (dane z obserwacji, nie wymodelowane) jest to, że 2015 r. jest jak na razie (year-to-date: styczeń - lipiec) globalnie najcieplejszym okresem w historii pomiarów bezpośrednich (od 1880 r.).


Faktem jest też widoczne zróżnicowanie anomalii temperaturowych pomiędzy Europą Północną i resztą kontynentu:



No i na tym to ma wg "wiedzących" polegać: większe zróżnicowanie anomalii, okresy gorące i bardzo suche przerywane ekstremalnymi opadami w 2-3 dni realizującymi średnie miesięczne, roczne czy nawet... stuletnie: miesiąc temu gdzieś w Hameryce (San Diego?) w trzy dni spadło więcej opadów niż przez ostatnie sto lat łącznie.
"Ogórkowy" El Nino nie przejmuje się złą prasą i nie ma zamiaru zanikać na zimę 2015/2016, a ostatni tak duży "chłopiec" w 1997 r. nabroił nieźle, także w Polsce http://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/a ... odisc.html
Wiem, wiem: "hłe, hłe, hłe, olaboga, co to będzie, co to bedzie..."

IMO, niezależnie od przyczyn, jest się o co martwić - choć z drugiej strony nijak nie dziwię się, że sporo ludzi za najpoważniejsze uważa zgoła inne zagrożenia...

Co ciekawe, najniższym wskaźnikiem (14%) wykazały się Polska (Skipbulba wbije się w dumę z rodaków na amen... ) i Izrael oraz Chiny, choć zapewne każde z innych powodów...

Tutaj całość: http://www.pewglobal.org/2015/07/14/cli ... berattacks

Do informacji nt. manipulacji telewizyjnych się nie odniosę, bo nic na ten temat nie wiem

Na koniec: dyskutujmy, kłóćmy się nawet, o przyczyny, skutki, sposoby i sensowność "walki z GLOBCIEM" itd., ale nie negujmy danych obserwacyjnych, bo bez nich to i rozmawiać nie ma o czym...

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Ach, średnia dla całego świata? Nooo, ciekawe, a jak liczona?
Dla Europy ze Skandynawią czy bez? To pytanie jest dość złośliwe, bo widziałem swego czasu średnie dla Europy, bez Skandynawii. Widocznie nie pasowało do koncepcji...

Ty też manipulujesz, pisząc "BAŁTciu" czy też "GDAŃSKciu".
Całe wybrzeże (Pomorze?), plus Mazury, jakoś nie przeżyły w tym roku rekordowych upałów. Wręcz przeciwnie! A to jednak spora część Polski (1/3?).
Skandynawia także upałów nie przeżyła (delikatnie mówiąc), nie wiem jak WB.

To co? Kto/gdzie nadrobił?

Między innymi dlatego cały czas jestem sceptyczny. A osobiste doświadczenia jednak kształtują nasze opinie.

Co do manipulacji - rozumiem że TV nie oglądasz, ja teraz jednak oglądam i opisałem ciekawe zjawisko, które osobiście zauważyłem i nawet ze znajomymi przedyskutowałem.
A każda taka manipulacja, w umyśle takim jak mój, wywołuje podejrzenia, że to spiseg a nawet, że spisek. Cóż, takie doświadczenia życiowe

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, staram się maksymalnie rzeczowo przedstawić swój pogląd (może błędny, może niekompletny - wszak, jak każdy, omylnym człowiekiem jestem), nie wyzłośliwiając się i nie przytaczając medialnych sensacyjek. Nie mieści mi się również w tym, inne niż żartobliwe, wyrażanie opinii na temat globalnych zmian klimatycznych na podstawie obserwacji w moim miejscu zamieszkania.


Nietrudno znaleźć jak się chce.
http://www.ncdc.noaa.gov/monitoring-ref ... malies.php
http://www.ncdc.noaa.gov/cag/data-info


Raczej żartuję (może niezbyt udanie ) krytykując projekcję twoich subiektywnych odczuć i obserwacji (nigdzie nie twierdzę, że fałszywych! - sam kilka dni temu rano widziałem szron na trawie) na obraz globalny. Starając się być rzetelnym powinieneś IMO napisać coś w stylu "w 2015 r. w Gdańsku, na Bałtyku, Skandynawii, na Warmii, Mazurach itd. nie dało się odczuć temperatur wyższych niż zazwyczaj o tej porze roku".

A co pokazują 2 i 3 obrazek w moim poście? Owszem, może nie "rozkład braku upałów", a ujemne anomalie temperaturowe na obszarze Północnej Europy versus wysokie dodatnie w Europie Centralnej i Południowej. Co się nie zgadza?

_________________
Pozdrawiam,
Marcin

Ok, być może moje intencje aż takie czyste nie są, bo złośliwy bywam...
Ale na samym początku zaznaczyłem przecież, że piszę z pozycji Gdańska. Tylko tyle. Jeżeli można mi coś zarzucić, to faktycznie odniesienie się do GLOBCIA zamiast do "zmian klimatu w Europie Północnej".
Opisałem jak to lato w Gdańsku i okolicach wyglądało. No bo czemu nie? Opisałem manipulacje w TV. Bo tym bardziej czemu nie?
Głównie po to, żeby nie utrwaliło się w pamięci, że aktualne lato było znów rekordowe.




Hmm, pewnie znaleźć  można, ale to w domu. Tylko że... To co zacytowałeś nijak nie mówi o samej metodzie i pomiarów i liczenia średniej.
Prosty przykład. Powiedzmy że chcę wyliczyć jaka była średnia temperatura w ciągu doby tam gdzie mieszkam. Jak to mierzyć i jak to policzyć?
Może zapisujemy temp co godzinę i liczymy średnią arytmetyczną z 24 wartości? A może notujemy największą i najmniejszą  temp w ciągu doby i liczymy też średnią arytmetyczną? A może jednak inaczej?
Jak policzyć średnią dla Gdańska w ciągu roku? Jak to porównać z innymi miejscami? Jak to odnieść do całego świata?
Przyjęta metoda wyliczania średniej może dać zupełnie różne wyniki. Może i jest to gdzieś opisane.
Tak jak metody liczenia zadłużenia budżetu... Też dają różne wyniki


Tutaj na oko zgadza się. Ale wątpliwości co do średniej, oraz odchyłek, pozostają.

Teraz zastrzeżenie - wcale moją intencją nie było wywołanie kolejnej dyskusji na temat GLOBCIA, bo to już przerabialiśmy, każdy się okopał na swojej pozycji i mamy impas.
Napisałem to co napisałem na początku - z mojej perspektywy lato było normalne, a nawet zimniejsze niż zazwyczaj albo niż ostatnio. Co w sumie jest dobrą wiadomością.
Dodałem do tego, że mieszkam w dobrym miejscu

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A'propos wiarygodności źródeł - takie cuś mi wpadło jakiś czas temu w łapki, daje do myślenia IMO. No chyba, że ktoś napisze tu, że PAN cienki jest i nieznasie

_________________
noone

Nie pamiętam czy już nie było, ale przeczytać warto (w kontekście dyskusji):
http://losyziemi.pl/morze-baltyckie-emi ... -naukowcow

i mała "rewelacja" czyli to co podejrzewałem od dłuższego czasu:
http://losyziemi.pl/usa-naukowcy-przeci ... wi-z-kioto

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Cholera, nie wkleiłem linka
http://www.kngpan.agh.edu.pl/wp-content ... limatu.pdf

_________________
noone

różnie mówią

_________________
pozdrowienia piotr

Akurat sekwestracja CO2, o której kole 2008-2012 także w Polsce było głośno, to potwornie droga hucpa i durnota nie tylko w opinii geologów z PANu. Sęk w tym, że politycznie poprawni politycy nie promują jej pod wpływem ekologów czy zwolenników teorii globalnego ocieplenia, a pod wpływem lobbystów przemysłu wydobywczego gazu/ropy/węgla kamiennego i brunatnego, tradycyjnej energetyki i wielkiego przemysłu, który z tymi branżami od lat ściśle współpracuje. Ostatnio jakby ciszej promują.

Sekwestracja sracja
Tam nie tylko o tym. W szczególności pkt 6 i 8 polecam, bo o to głównie spór tu się toczy.

Nie mogę zacytować, bo tekst z pdfa się rozjeżdża.

_________________
noone

Czyli co, bo nie rozumiem w czym rewelacja?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

To poczytaj te wcześniejsze linki - o stosunku pary wodnej, metanu i CO2 za człowieka, przed człowiekiem i za człowieka uprzemysłowionego /homo sapiens industrialis / tamuj tyż było.

klituś bajduś

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Naukowo. Odważnie. Bezkompromisowo. Merytorycznie. Stanowczo.

Dla mnie nowość, że (o tm) napisali.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/