Jeśli jest. Czy zawsze jest? A przy okazji, skoro już o silniku: czy ewentualne przytkanie instalacji nadmiarowej (powrotu paliwa z pompy do zbiornika) może wywołać jakiś kłopot z pompą?
Tak w ogóle wydaje mi się, że skoro na jachcie jest uprzedni bosman jachtu, to zna rozwiązania większości zagadnień, które tu rozważamy Na całe szczęście No niestety rzadko wozi się kompletną pompę wtryskową, ale na lewe ręce nie trafiło:

http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=2&t=14057&p=200456&hilit=pompa+wtryskowa#p200456

http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=2&t=14057&p=200456&hilit=pompa+wtryskowa#p200456

Miejmy nadzieję, że dadzą radę, w całości najbardziej martwi ograniczona pojemność akumulatora rozuchowego

POMPA WTRYSKOWA.


Pierwsze co powinni zrobić to sprawdzić czy na wałek pompy wtryskowej dostarczany jest napęd z kół zębatych rozrządu. Tam jest klin, który może się zerwać lub nakrętka koła może się poluzować. Wymiana banalna. Drugi problem to odśrodkowy regulator obrotów / otworzy i wyczyścić /. W razie uszkodzenia sprężyn zablokować go w pozycji niskich obrotów- w takim wypadku obroty silnika będą na fix.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *




przecież mają agregat,/ prace spawalnicze/

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Oczywiście jeżeli to nie problem samej pompy to...


Łatwo powiedzieć... jak wyczyścić zbiornik, pewnie cały pod korek zalany paliwem. Mają jakieś baniaki, w którym zgromadziliby na czas czyszczenia paliwo? Nie sądzę.

Miałem kiedyś sytuację, w której jedynym możliwym sposobem na czyszczenie zbiornika było jego wyjęcie, co w ich warunkach raczej trudne, a jeżeli zbiornik ma kształt o przekroju trójkątnym zamontowany stożkiem do dołu (byłem kiedyś na jachcie w takiej sytuacji), to cały syf łatwo zbierał się w okolicach ssaka.

Jeżeli to nie pompa, a podejrzenie wszystkiego co przed pompą, to jedyny IMHO sposób to zasilanie paliwem na krótko z tymczasowego zbiornika. Zaciągnąć do mniejszego zbiornika paliwo i przewodem paliwowym doprowadzić bezpośrednio do pompy z jakimś klipsem robiącym za zawór zwrotny, albo gruszą do ręcznego pompowania. Upierdliwe ale dość proste do realizacji.

Myślę, że z pewnością sami wpadli na taki pomysł...

Jeżeli zadziała to małymi porcjami przynajmniej podładują baterie i/lub w sytuacjach kryzysowych silnik na ograniczony ilością paliwa czas zapracuje.

Oczywiście, jeżeli to nie sama pompa jest problemem...

Eh, no mają chłopaki pod górę...

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Czy są jakieś informacje z Polonusa?
Czy żegluga jest kontynuowana, jakie warunki panują?

Z pokładu Selmy...
17.01.2016
Caleta Martial

Sternicy wzięli sobie do serca słowa kapitana, że "nie płyniemy w konwoju, u-bootów tutaj nie ma, więc nie zygzakujemy" i oto proszę po 2 dobach, 19 godzinach i 9 minutach wspaniałej jazdy, obłędnych ślizgach 40 tonową łódką na falach, jest on - Cape Horn. Przepływamy prawie na dotknięcie ręki od miejsca kultowego dla wszystkich żeglarzy. Szampan, fotoreporterzy szaleją, marzenia spełniają się. Tym razem Drake okazał się łaskawy dla Selmy i jej załogi. Pisząc te słowa stoimy na kotwicy w zacisznej zatoce na południowy-wschód od Caleta Martial. Wieje 8B, w porywach 10B. Kambuz oszalał, wydał obiad z trzech dań, a dla podkreślenia smaków, Piotr otworzył butelkę białego wina z zacnej piwniczki Selmowej. Prognoza nie daje szansy na spotkanie z hornowym latarnikiem i odwiedzenie pomnika Albatrosa, który został już naprawiony.

Pozdrawiamy

Selma i jej załoga

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Grzegorz
Twoja opowieść przypomniała mi moje szukanie przyczyny przygasania silnika podczas zwiększania obrotów na moim Kocurze.
Sytuacja wypisz wymaluj wręcz niemalże identyczna.
Pół sezonu 2010 szukałem tej przyczyny.
Układ paliwowy rozbierałem i czyściłem kilka razy.
Kilka razy wymieniałem całe komplety filtrów paliwowych.
Prawie rozebrałem pompę wtryskową.
Wymieniłem całe paliwo w zbiorniku.
Trudno powiedzieć czego nie robiłem.
I nic....
Silnik na obrotach tak do 1500 chodził jak zegarek a od 2000 tys wchodził na obroty i zaraz przygasał tak do 500 obr.
Po czym pochodził tak chwilkę i znów zwiększał obroty, pochodził chwilkę i znów przygasał.
Słuchaj - myślałem, że szlag nagły mnie trafi.
Nie miałem już kompletnie żadnego pomysłu.
Ktoś powie, że to było wesołe - tak ale były sytuacje, kiedy tak chodzący silnik stwarzał mi naprawdę zagrożenie i kłopoty.
Aż którejś nocy, kiedy w deszczu i we mgle wchodziłem po omacku z Zatoki na Westerplatte prawie na styk z jakimś kontenerowcem za co zebrałem opierdol przez radio - i będąc już w Marinie w Gdańsku - o 4.00 rano nie wytrzymałem i powiedziałem sobie - stop - ja albo on
I rozebrałem raz jeszcze ponownie calutką linię paliwową łącznie z takim krótkim odcinkiem metalowej rurki pomiędzy zbiornikiem a pierwszym filtrem odstojnikowym, którego to kawałka rurki wcześniej nie wymontowywałem bo po co ?
Tam przecież nic poza tym kawałkiem rurki i zaworem nie było.
A miałem tam właśnie - podobnie jak i Ty - taki malutki pieprzony kranik paliwowy, który jak się okazało dławił światło przepływu paliwa mniej więcej o połowę.
I na wejściu do tego pieprzonego kranika - w miejscu zwężenia przepływu - w takim stożku dociskowym znalazłem pakuły.
Masz fotkę poniżej - zachowałem dla potomnych:

Grzesiek - krew mnie wtedy zalała i kurwica nagła trafiła
Co się okazało?
Zbiornik miałem z polskiej firmy zajmującej się produkcją takich własnie rzeczy - no, nie chcę pisać z której, choć korci mnie bardzo.
Na zbiorniku była przyklejona tabliczka produkcyjna z danymi kontaktowymi do firmy.
Długo zachodziłem w głowę SKĄD w zbiorniku paliwowym pakuły ???
Aż zadzwoniłem do owej firmy bo już nie wytrzymałem i panu dyrektorowi produkcji opisałem sytuację zadając pytanie o owe pakuły.
Okazało się, iż szanowna firma pakułami takimi po wykonaniu zbiornika zatykała otwory wlewowe tak, aby nie dostał się do nich żaden śmieć i brud
Ale nie wpadli na to, że strzępy takich pakuł pozostając w tymże zbiorniku mogą stworzyć właśnie taki śmieć, który zatka przepływ paliwa.
Grzegorz - nie chcesz usłyszeć, co ja temu inżynierowi produkcji wtedy nawkładałem przez telefon - naprawdę nie chcesz...
I nie uwierzysz mi, ale inżynier ów zniósł z godnością mój potok wściekłości po czym wyobraź sobie, że powiedział na końcu słowo "przepraszam".
Czym rozbroił mnie dokumentnie i jakoś rozstaliśmy się w zgodzie.
Tyle, że obiecał mi już więcej nie używać pakuł do zatykania otworów w produkowanych przez siebie zbiornikach.
Ja natomiast wymontowałem wtedy ów idiotyczny kranik (do niczego tak naprawdę zresztą niepotrzebny), ponownie - po raz już nie pamiętam który zmontowałem układ paliwowy, odpowietrzyłem silnik i do dziś nie mam z nim żadnych kłopotów.
A na końcu - już rano - po całej robocie - wyciągnąłem z lodówki flachę ginu i z radości końca moich kłopotów wychlałem ją prawie z gwinta stukając się z silnikiem
Także ubawiłem się mocno czytając Twoją opowieść bo ja na poszukiwaniach tego kłaczka pakuł zmarnowałem pół sezonu.
Opowieść tą polecam wszystkim posiadającym własne Diesle na jachtach ku przestrodze montowania w układach paliwowych rzeczy niepotrzebnych.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dwa błędy.

PAC!
Za brud.
Twoja pisownia nie chciała mi się wystukać

Gin.
Z lodówki?
A aromat jałowca gdzie?
Tonic może być z lodówki.
O dużej ilości lodu nie wspomnę.

Udało się - zdążyłem - dzięki ...


Ech - już nie chciałem rozwijać moich uwielbień do ginu.
Od zawsze pijam gin z Toniciem ale zawsze schłodzone mam jedno i drugie
Wtedy naprawdę w Marinie na Szafarni z radości znalezienia tego pieprzonego kłaczka pakuł z lekka się nastukałem do lusterka bo akurat bylem sam ale miałem powód
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nie gniewaj się Kocurze ale opowiesci o ginie nie pomogą silnikowi...


Przeprowadził em konsultację z mechanikiem na Stacji który częściowo podpowiadał Sebie w sprawie silnika i naprawiał pompę wodną która nie działała a już działa ...
Słyszał pracę silnika jak już stalismy na kotwicy .nie miał zastrzeżeń co do równomiernej pracy od razu wykluczył pompę wtryskową a winą obarcza pompę paliwową lub linię paliwową .
Najprościej to można sprawdzić używając gruszki od silnika przyczepnego zmontować w układ i do pompowywac do pompy wtryskowej z pominięciem pompy paliwa powinien zapalić jeżeli jest drożność przewodów paliwa
Wczoraj stanąl agregat na Stacji z powodu kolejnego zapchania filtru paliwa mazutem !!! To samo paliwo z tego samego źródła !!!
Gruszka to mój pomysł sprawdził em kiedyś manewrujac w porcie jak mi wysiadła pompa paliwa .

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *




Tak i lepiej nie wracajmy do tego...

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

Mazut w oleju napędowym?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ten agregat był wielki i został na Stacji
Mają mały benzynowy ...

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

A jakie napięcie on daje? Można nim akumulator ładować?

jaki by nie był , daje szansę

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Dlaczego "w"? Duże agregaty na statkach i stacjonarne napędzane są mazutem.
Aczkolwiek nie chce mi się wierzyć, że chłopaki zatankowali na Polonusa mazut zamiast oleju napędowego.
Z drugiej strony - są na świecie rzeczy, które filozofom... itd.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Myślisz, że używanie mazutu w warunkach klimatycznych Arctowskiego to dobry pomysł?
http://www.ship-service.pl/Documents/IFO.pdf
Musieliby chyba tymże mazutem cały czas podgrzewać jego zbiornik

***************************************
BTW, upłynęło już kilkanaście godzin od ostatniej informacji z pokładu Polonusa. Może sobie poradzili? Kiedy najbliższa sesja łączności?

Są zbiorniki na Stacji do nich wlewa się z tankowców olej napędowy czasami jest zanieczyszczony mazutem ten olej oczywiście .
Pierwszą beczkę dostalismy z .... 50 litrami WODY !!! Spuszczalismy ponownie wszystko i czyściliśmy (sorki nie ja - ja byłem od kopania w ziemi )
Kolor tej ropy na stacji jest bardzo ciemny .

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

niedopatrzenie Tadeusz Biały z dnia: 2016-01-19 10:11:00
Znowu silnik zepsuty?
I Tadeusza Lisa nie mają pod pokładem ?
Pzdr
--
Tadeusz
silnik pod opieką Tadeusz Lis z dnia: 2016-01-19 16:15:00
Wczoraj w nocy przy pomocy telefonu satelitarnego udało się dość precyzyjnie zdiagnozować przyczyny awarii silnika i wypracować prowizoryczny plan jego uruchomienia.
Nie ma wiatru, silnik pracuje od kilku godzin na trzech cylindrach – pracujemy nad podniesieniem czwartego cylindra.
Działa również ładowanie akumulatorów.
Opracowujemy dla załogi "Polonusa" instrukcję obrazkową naprawy pompy wtryskowej.
Pozdrawiam Klan SSI

Z strony Kulińskiego

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."

Wytłumaczcie mi laikowi prosze, dlaczego wczoraj można było sie połaczyć z Polonusem przy pomocy telefonu , a co za problem jest w tym , aby uzyskać od nich aktualną pozycję i umiescic na mapie - >


Siedzę na naradach , laptop odpalony 18 h dziennie , a kolejnej pozycji nie mamy.
Dzięki tej informacji , którą podał wyżej Piotr , wiemy choć tyle , że walczą i płyną...

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

A benzynę mają?

Tak około 15 litrów na pewno sam dolewałem .

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

A pamiętam jak rok temu była dyskusja na forum, po co na stacji paliwo z Polonusa, przecież kupują drogie atestowane paliwo, bo to przecież Antarktyda A okazuje się, że kłopoty mogą być spowodowane lipnym paliwem na samej stacji...

Pozycja na mapie umieszcza się sama.

Wysyłana jest z IridiumGO w momencie jego włączania, Urządzenie działa tylko na pokładzie (stalowy kadłub tłumi sygnał z satelitów Iridium i GPS) i co kilka (nie pamiętam, chyba 6h) musi być zaniesione pod pokład i naładowane.

Ostatnie dwie pozycje przyszły na mój mail (wpisany jeszcze w trakcie "śladów Shackletona"). Z mojej skrzynki są automatycznie forwardowane do serwera obsługującego mapę. Nie wiem czy coś się w ustrojstwie popsuło, czy nie jest włączane.

Dziś w pobliżu był jacht Sara i mógłby pomóc, ale nie miał kontaktu z Polonusem. Wysyłałem do Seby SMSy z prośbą o pozycję. Nie wiem dlaczego milczą.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czy na mapie Polonusa, którą Olek podał tez ?
http://jacht-polonus.pl/pl/mapa/

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Ostatnia pozycja Iridium jest jeszcze "zza Króla Jerzego". Skąd w takim razie wiadomość o awarii silnika w cieśninie Drake'a?

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Kontakt via tel sat....

Stąd - > http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2893&page=0 , ostatnie dwa komentarze.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

A co było w układzie chłodzenia do wypadku? Woda? Borygo/Petrygo? Przecież gdy jacht był w zimie (u nas lecie) wyciągnięty na brzeg, to mróz musiał być pieroński Spuszczali czynnik i teraz napełniali od nowa?

Pytanie nie było o to gdzie w internecie pojawiła się informacja, tylko dlaczego ostatnia pozycja którą podaje Iridium jest z okolic wyspy Króla Jerzego.
Skoro potem wysłali wiadomość już z cieśniny Drake'a to to miejsce powinno być na na mapie Iridium.

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Przyszła pozycja.

Lat-61deg22'17" Lon-64deg42'38" Alt+033ft GPS Sats seen: 10 2016-01-19 18:21UTC http://map.iridium.com/m?lat=-61.371660&lon=-64.710687

Nie wiem jak Olek ustawił crona, ale zapewne zaraz pojawi się na mapie na stronie jachtu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dzieki Marku , to wystarczy , płyną...

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

1/3 drogi do Ushuaia. Jeśli idą tam.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.