Konstruktor jachtu podaje że wyporność wynosi np. 444 kg. Tak jest w REKSIE Mariana Strzeleckiego. Czy tymi 444 kg mogę załadować jacht i będzie on pływał bezpiecznie tak jak założył konstruktor? Czy wyporność podawana jest dla pustego kadłuba bez osprzętu? Bo jak tak to trzeba dodać jego wagę do wagi załogi i wagi prowiantu. Nieraz zamiast wyporności podawana jest tz. wolna burta. Czy to jest jakby zamiennik wyporności i jak się to je. Pytam bo interesują mnie takie małe jachciki a w nich wyporności są niewielkie i napewno jest to podstawowy element do bezpiecznego pływania

Co na to ... konstruktor?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Jeszcze nie spotkalem sie z sytuacja zeby zamiast wypornosci podawana byla wolna burta, chetnie zapoznam sie z przykladem
Jesli w przypadku malej lodki podaje sie wypornosc to zazwyczaj jest to wypornosc kadluba jachtu gotowego do plywania wraz z zalozona masa zalogi do zalozonej wodnicy konstrukcyjnej.

Tutaj odpowiedzi, może uproszczone i niepełne, ale zapewne rozjaśnią nieco:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyporno%C5%9B%C4%87

W projektach jachtów często podaje się wyporność kadłuba zanurzonego do linii wodnej konstrukcyjnej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

M@rk-u . "Polskie jachty" J. Salecki tom 4 strona45. Dalej nic nie wiem na postawione pztanie.

To na przykladzie REKSA. Ile ma wazyc zaloga i prowiant aby nie przekroczyc wypornosci. Moze tak predzej pojme.

Musi to być różnica między ciężarem pustego Reksa a podaną wypornością

_________________
Pozdrawiam serdecznie
Adam
sklep żeglarski: http://www.sztormiaki.pl
Szkutnia: www .adamboats.pl
Amatorskie remonty i budowy łodzi i jachtów: www. szkutnikamator.pl

Tak jak M@rek wytłumaczył to prościej się nie da, ale spróbuję.Jeżeli zbudujesz dwa takie same jachty o podanej wyporności i jeden przedobrzysz i zbudujesz zbyt ciężki to w ramach podanej wyporności zostaje ci mniej na masę załogi z zapasami do żeglugi. Konkretnie jeżeli jeden z tych jachtów będzie ważył 200 kg to na załogę i zapasy zostanie ci 244 kg jeżeli drugi będzie lżejszy np. 150 kg to na załogę i zapasy zostanie ci 294 kg. Jeżeli którykolwiek z tych jachtów przeładujesz ponad założoną wyporność to świat się nie zawali ale jacht zanurzy się więcej niż to założył konstruktor.

Dziękuję. Teraz pojąłem .Z tym że ciężaru jachtu nie można chyba tak dowolnie ujmować bo oslabi to napewno jego konstrukcję. Już lepiej jakiegoś delikwenta na wilka morskiego zostawić na brzegu. Niech popilnuje samochodów.

Można jak się ma dużo kasy i stosuje się super nowoczesne technologie. Czyli inaczej mówiąc lżejsze materiały przy zachowanej albo nawet większej wytrzymałości.

Można ujmować wyposażenia: np. wziąć łyżki plastikowe zamiast stalowych sztućców Nie brać materacy i wielu innych rzeczy

I zamiast wody wódkę bo ma podobno mniejszy ciężar właściwy.

Ale większy gatunkowy

Mozna to potraktowac jako "morskie opowiesci" ale sam slyszalem jak śp. Jurek Siudy "czepial sie" do calej tubki pasty do zebow

nie istnieje takie określenie w fizyce. Może chodzi o masę właściwą

A może o gęstość?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zacytuję sam siebie:Łatwo można z grubsza oszacować zanurzenie i "wyporność ładunkową" małego jachtu.
Taki REKS, długi na 4 m, szeroki w KLW na, powiedzmy, 1,5 m ma powierzchnię wodnicy ok. 4 m²,

4 m²•0,01 m=0,04 m³

... więc każdy przyrost zanurzenia o 1 cm, to przyrost masy REKSA o ca 40kg.

***
Jak kto chce dokładniej, to musi podstawić sobie dokładniejsze dane, czyli zmierzyć i policzyć pole powierzchni wodnicy wg dokumentacji, czyli np. wg rysunku linii teoretycznych.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kuba wystawił na keję w Plymouth stół z mesy, żeby nie obciążać "Spaniela II"

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ja stolu z messy nie wystawiam ale stolika kokpitowego na regaty nie biore ale jak mi gazu w butli przed startem do regat "poloneza " zabraklo to sympatyczny konkurent rozglaszal ze specjalnie wypuscilem

Cors-ie i znowu się czepiasz a nie masz o co. Chyba nie jesteś Nobel z fizyki . Jak już coś to prędzej chodziłoby o gęstość. Najważniejsze że Koledzy z forum pojęli o co chodzi.

Trza chude baby brać. Teraz rozumiem, czemu Zbieraj nie pływa małymi utkami.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ależ z niego chudzina przecież Choć słyszałem, że się nakrętkami odżywia i towotem popija, więc pewnie nadrabia słusznym ciężarem właściwym, o gatunkowym nie wspominając

Zbieraja to w ogóle nie warto karmić bo i tak efektów nie widać.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Bledne zalozenie trzeba brac postawne, sprawne i co najtrudniejsze z malym bagazem

Po prostu ma większą "gęstość"

Dziękuję bardzo Wszystkim za wpisy . Temat uważam za zakończony.

Jest jeszcze jeden aspekt o ktorym nie wspomniano. Jesli jacht przeciazymy nad miare w stosunku do zalozen projektanta, nie dziwmy sie ze osiagi mocno sie pogarszaja. Dlatego przy doposazaniu warto zachowac umiar jesli nie chce sie mic plywajacego domku campingowego.

Po moich pierwszych kilku projektach ( w tym i Reks) zacząłem projektować tak, aby nie dało się łatwo jachtu przeciążyć. Np miałem telefony od budowniczych Laysana, że: "tym się nie da pływać" - po dobalastowaniu (np konserwami) okazywało się, że się da.
Dlatego twierdzą, że pogoń za lekkością jachtów (już w projekcie) jest taką samą "walką z wiatrakami" jak walka z nawietrznością gdy ma się znane cechy wrodzonej "dałnowatości".
Gdy robimy błąd w założeniach, każda próba poprawek daje efekt brnięcia w aszybkę dalej.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nic nie zrozumialem

I to mi się podoba. Moja starość wyłazi coraz bardziej. Słusznie, masz rację, pomyłka moja myśląc o gęstości właściwej napisałem "MASA" Przepraszam.