Ale to ja... Najprawdziwszy!
Pół RYA człowiek ujawni i zaraz protesty...

Wysłane z telefonu Sony. Nektóre słowa mogły zostać zapisane poprawnie

_________________
Z wyrazami
JM

Sorry za OT, ale piszecie analogiczne bzdury jak te o sytuacji na Polonezie.
Doda w 2015 zarobiła średnio za koncert w majtkach 34.000 PLN. Nie myśl, sprawdź.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

I temat zdryfował do majtek Dody
"Fajny" poziom różnych innych portali


Pozdrawiam
Adam

Czyli brała też mniej.

Bez majtek(-ków) to chyba mniej?
http://forum.zegluj.net/search.php?keywords=stringi

Witajcie kochani.
Dawno mnie nie bylo, inne sprawy, brak sezonu, a postanowilem, ze nie bede martwic sie zyciem innych, bo u mnie ostatnio tez slabo bywalo.
Jednak doszly do mnie informacje o tym co wydarzylo sie na stacji, ze byl kwas, ze czesc zalogi spala na stacji, czesc na jachcie, ze dyrekcja sie wku...zdenerwowala, ze pijanstwo itd.
Wszystko zostalo powiedziane.
Jedno mi jednak nie dalo spokoju. Przeciez decyzja o pozostawieniu zalogi, czy pozostaniu na stacji (pisze tak bo nie wiem do konca czy to Janusz stwierdzil ze nie plynie, czy Seba stwierdzil ze go nie zabierze, nei jest to dla mnie istotne) jednak decyzja taka by zostac na koncu swiata o czyms musi swiadczyc.
Byla wielka akcja, wydarzenie spoleczne, zbiorka kasy, wielkie pakowanie, ciezka praca, opuszczenie pracy i pozbawienie sie dochodu.
Nagle zostaje sie daleko od cywilizacji, bez jakiegos dobrego widoku na to co dalej naprawde daje do myslenia.
Jesli Janusz juz zdecydowal sie napisac, to musialo byc slabo. Teraz sa glosy, by nic nie pisac, jak zawsze. Tak samo bylo wczesniej przy wejsciu na mielizne. Nie piszcie bo nie moga sie bronic.
Oceniani beda, bo ludzie im uwierzyli w hasla, zlozyli sie na calkiem powazna sume pieniedzy. Nikt nie oczekiwal ze tak sie skonczy.
Mi jest troche smutno.

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Ze nie udalo mi sie juz edytowac:
Dodam jeszcze ze zastanawiam sie nad jedna kwestia.
Czy i jesli bylo tak jak slyszalem, (swiat jest maly niestety) to czy polscy zeglarze beda jeszcze mile widziani na Arctowskim?
Nad tym nikt sie nie zastanawial?

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Paweł, to chyba zbytnie uogólnienie. "Selma" była, jest i - jestem przekonany - w przyszłości będzie mile widziana na Arctowskim.
Jeśli natomiast - z powodu jakichś nadzwyczajnych okoliczności - pojawiłby się tam za parę dni "Polonus"... nie wiem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

janusz, Selma to taki jacht co dosc czesto sie tam kreci.
Bardziej mi chodzi o to, czy jak ktos wpadnie znow na pomysl by poplynac, jakie bedzie nastawienie stacji do zalogi...
Mysle, ze bedzie jednak troszke wiekszy dystans.

Kiedys pisalem, ze wyprawa po jacht moze nie skonczyc sie calkiem udanie w 100%. Mimo ze mialem cos innego na mysli, to jednak odczucie mam, ze wyprawa nie udala sie w 100%. Mimo iz jacht plynie, to ciagnie sie za nim smrodek niestety

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Sądzę, że masz rację. Będą dmuchać na zimne.
I od tych ludzi, którzy przypłyną zależy, czy stacja uzna ich za przyjaciół, czy za personae non gratae.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ekipa na stacji zmienia się co roku. Pytanie na ile "legenda" załogi Polonusa będzie przechodziła "z pokolenia na pokolenie"?

_________________
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)

Stacja nie takie rzeczy już widziała. Na (nie)szczęście obowiązuje zasada co na Antarktydzie to zostaje na Antarktydzie. W tym wypadku medialność wyprawy sprawiła, że kilka spraw opuściło Antarktydę.

_________________
Olek Kwaśniewski

Jak nie przymierzając - Pingwiny z Madagaskaru.

_________________
Z wyrazami
JM

Prorok jakowyś, czy cóś?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zaraz się dowiemy że wylecieli ze stacji dlatego że nie częstowali Arctowiaczków tylko sami pili

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Myślę, że nie będzie problemu dla "polskich żeglarzy". Szczęśliwie baza akurat jest polska, więc polscy polarnicy nie będą uogólniać na wszystkich "polskich żeglarzy". Ewentualnie może kiedyś jakiś oficjał z biura na ciepłym lądzie zastanowi się przed ewentualnym przyszłym podpisem (pod tym czy pod owym) bojąc się ryzyka.

Paweł, do pardwy nędzy, ktoś, gdzieś napisał, że np. Janusz ma nie pisać?
Była prośba o wstrzymanie się z ferowaniem wyroków i tworzeniem piętrowych scenariuszy zdarzeń na podstawie wpisu jednego czy dwóch wpisów Janusza, enigmatycznych informacji z cyklu "wiem od kolegi, ale nie mogę zdradzić jego personaliów, nie mogę zdradzić jego wypowiedzi ale się wypowiem jak było". Nigdzie nie było ani słowa, żeby nie pisać, więc nie pitol, bo już mnie to wk....

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Nie oceniajmy, dajmy im doplynac, to opinia jednej strony, w koncu to oni sami zrezygnowali....
Towarzystwo wzajemnej adoracji.
Gdzies piszac ze akcja ta ma znikomy sens zostalem prawie zjedzony.
Ale dalej podtrzymuje to co napisalem wiele miesiecy temu. Ekonomicznie nieoplacalne to przedsiewziecie bylo.
Na dodatek poszlo zupelnie nie tak jak powinno.

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Paweł, Ty się nie przejmuj, nie Ty jeden miałeś dobre intencje.

Ja już nie zabieram głosu, wystarczy, że czytam...

I jak przeczytałem, że mimo zebrania 118% potrzebnej sumy nie było kasy na powrót nikogo z ekipy, a nawet po przedłużonym pobycie na jego koszty, to miałem jedno skojarzenie.

Wiesz jak się łapie małpy?

Klatka, w środku banan...

_________________
jedrek

_________________
jedrek

Marcin, Seba, Tomek, dobrze, że dopłynęliście. Gratulacje.

_________________
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w dużych ilościach.
http://www.szkutnia.waw.pl

17 stycznia 2016 - 3 dni po ściągnięciu jachtu Polonus z brzegu wyspy króla Jerzego Podjąłem decyzję o wypłynięciu w rejs w stronę Ameryki Południowej.3 dni postoju na kotwicy i testowania silnika, potwierdziły że paliwo zanieczyszczone jest wodą i innymi ustrojstwami. W efekcie zanieczyszczenie filtrów i konieczność ich czyszczenia co okolo 5-6 godzin pracy.Po uświadomieniu problemu załodze (Marcinowi i Tomkowi ) i omówieniu ryzyka podjelismy decyzję o wypłynięciu w rejs. Decyzja o opuszczeniu jachtu przez Basie i Janusza niewątpliwie spowodowała osłabienie ekipy, jednak znając obie pozostałe osoby wiedziałem że mogę im zaufać i przez parę kolejnych dni będziemy jak i dotychczas stanowić zgrany zespół. ponad 700 mil, wg z góry ustalonych wacht a i tak każdy z nas jechał Tyle na ile miał ochotę. Nie byliśmy zmęczeni a nadmiar energii spozytkowalismy na prace pokładowe i zajęcia wspólne. Od momentu wypłynięcia na Dreaka, jedyny nasz napęd stanowiły żagle, a silnik uruchamianiem tylko w celu ładowania akumulatorów. Gdy przed wejściem w Beagla wiatr zaczął wiać w morde postanowiliśmy włączyć silnik i dopłynąć w ten sposób do Ushuaia. Silnik odpalił, pochodził chwilę a w momencie włączenia biegu okazało się że nie mamy napędu. Szybka inspekcja organoleptyczna potwierdziła brak śruby. Tej ktora wymienialismy na Wyspie Króla Jerzego, ponieważ poprzednią została zniszczona przez lód podczas postoju jachtu na łożu w wodzie.
Ponieważ zbliżał się sztorm postanowiliśmy znaleźć schronienie na boi Armady Chilijskiej w pobliżu wyspy Lenox. Zrzucilismy ponton i sprawnie z napędem żaglowym zacumowalismy na boi. Po 2 dniach wiatr ucichl a my za pomocą pontony z silnikiem za burtowym dopłynęliśmy w stronę puerto Williams. Od dłuższego czasu byłem w stałym kontakcie z Piotrem i Krzyśkiem z Selmy i knulismy intensywnie jak pomoc nam bezpiecznie bez silnika dotrzeć do cywilizacji, jednocześnie w dość krótkim okresie czasu. Prośbą o pomoc wydawała mi się najbardziej rozsądnym i bezpiecznym sposobem dotarcia do portu. Chłopaki z Selmy oczywiście stanęli na wysokości zadania. Spotkalismy się w kanale Beagla, podali nam hol i przez prawie 7 godzin stanowili nasz główny napęd. Później dodatkowo zrzucili pchcen, i wraz z naszym wholowali Polonusa do portu. W tym miejscu składam ogromne podziękowania dla Piotra i Krzyska z Selma Expedition. Przez kilka ostatnich dni stanowili ogromne wsparcie logistyczne. Widać że w tym rejonie czują się "jak u siebie". Również przekazuje podziękowania dla załogi będącej podczas akcji holowania Polonusa na Selmie. Wszak ta zmiana planow była nie spodziewana. I w taki oto sposob, kolejny mały mroczek w akcji ratunkowej Polonusa został zrobiony. Dziękuję Za pomoc .oczywiście również przekazuje podziękowania 2/5 załogi, która jak się do wiedziałem dotarła już bezpiecznie na kontynent. Nie chce w tym miejscu rostrzasac i mieszać w tym kotle i szambie, które co po niektórzy ważą .chce być poza ale na wszystkie konkretne pytania z chęcią odpowiem osobom zainteresowanym a przede wszystkim zaangażowanym w akcję. Bo czuje że jestem Wam to winien a przede wszystkim byliscie w tych wszystkich chwilach z jachtem i że mną.. Hejtowcy proszę do innego wątku . Polonus jest na wodzie - Polonus jest bezpieczny.i dla wszystkich zaangażowanych pamiętajcie - żaden tłum nie dotarł nigdy na Wasz szczyt !!!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Świetna przygoda! A my tu na tyłkach siedzimy, bo poza sezonem jeszcze


Jakie plany dalej? Jak sądzisz kiedy będzie można sobie pstryknąć z tobą selfie na pokładzie Poldka w Szczecinie? Oczywiście tak mniej więcej, bez ciśnienia.

Pozdrowienia!

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Myślę że jak wszystkobedzje dobrze w połowie roku albo wcześniej

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

A nie obawiasz się, że kiedy już przepłynąłeś Drak'a, Przepłyniesz Atlantyk, potem Bałtyk to najgroźniejszą górę lodową napotkasz tutaj? Będzie zbudowana z idiotycznych przepisów, biurokracji, dupokryjstwa i ogromnych pokładów ludzkiej życzliwości, która oczywiście w trosce o Twoje bezpieczeństwo uziemi Polonusa na czas nieokreślony?

_________________
Z wyrazami
JM

Jak Seba poradzi sobie w Chile (i ewentualnie w Argentynie), to polskie przepisy będą tylko niewielką niedogodnością.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Wczoraj mieli tam chilijskich urzędasów - wiadomo cośkolwiek jak poszło?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Albo - poza rejestracją w Polsce samego jachtu i jego radia - inne przepisy w ogóle nie będą Polonusa dotyczyć.
Jak to polskiego jachtu rekreacyjnego długości poniżej 15m...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Chilijscy urzednicy sa bardzo sympatyczni i pomocni, tyle, że im sie nigdzie nie śpieszy! Po trzech dniach poznajemy sie z nimi na ulicy, witamy usmiechamy, tyle że wszystko trwaaaaa

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!