Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 22 lip 2025, o 19:56




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 sty 2016, o 14:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
j.666 napisał(a):
zupełnie tak samo, jak dobrego, od złego męża/ kochanka/narzeczonego
No właśnie. Przyjaciółki, które go przeleciały, już wiedzą. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 14:56 

Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 10:14
Posty: 9036
Podziękował : 4120
Otrzymał podziękowań: 1968
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j.
Zbieraj napisał(a):
M@rek napisał(a):
To ze plywajac na"statkach do przewozu zagli" nawigacje astronomiczna prowadziles na pewno nie wynikalo z KONIECZNOSCI .
Marek, chłopie złoty, a z czego????? Przecież jak latałem wte i wewte po Atlantyku na Zawiasie i Zewie Morza w latach siedemdziesiątych to skąd miałem brać pozycję?
PPZ, czyli Pośliniony Palec Zbieraja czasem nie wystarczał. :lol:
A leniwe Amerykańce jeszcze nie wymyślili GPS-a ani nawet SatNava. :D

PS. A to ustrojstwo do łapania Słoneczka i innych nazywa się sekstant, a nie sekstans.


Twoja historja zeglowania jest duzo dluzsza niz moja a do tego i jednostki i akweny byly i sa inne. Ja zaczalem prace zawodowa na statkach w 73 roku i ani na lacznikowcach , ani na rybakach nie spotkalem sie z sytuacja zeby kiedykolwiek nawigatorzy astro cwiczyli. Ja wlasnie hobbystycznie bawilem sie w szerokosc z kulminacji gdzies w 81 roku idac z falklandow na Ochockie i nikt z nawigatorow nie chcial nawet mi pokibicowac, musialem posilkowac sie Brownsem zeby cokolwiek sobie przypomniec.
Tak nawiasem mowiac sekstant i sekstans stosowany jest zamiennie.



Za ten post autor M@rek otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 14:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2010, o 22:54
Posty: 319
Lokalizacja: Za daleko od jezior i mórz.
Podziękował : 442
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Zbieraj napisał(a):
j.666 napisał(a):
zupełnie tak samo, jak dobrego, od złego męża/ kochanka/narzeczonego
No właśnie. Przyjaciółki, które go przeleciały, już wiedzą. :rotfl:


Całe życie z wariatami :cool:

_________________
Pozdrawiam
Ania



Za ten post autor Węzełek otrzymał podziękowanie od: 666
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 sty 2016, o 15:52 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Węzełek napisał(a):
Całe życie z wariatami
"Panowie pozwolą, moja załogantka, Zofia!" :kiss:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 23 sty 2016, o 22:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 26 lut 2007, o 13:28
Posty: 376
Lokalizacja: Kielce
Podziękował : 95
Otrzymał podziękowań: 93
Uprawnienia żeglarskie: kpt.j
Rozróżniać? Po co? Chyba tylko dla własnej wiedzy jeżeli mówimy o rejsach turystycznych. Na szkoleniach najczęściej zdaje pytanie: dlaczego jacht płynie? I po odpowiedziach wiem kto kuma. Załogi turystyczne to inna bajka. Ich szkolę na początku z paru podstawowych rzeczy. I potem nie liczę na ich wiedzę. Ale za to mi płacą.

_________________
Jacek Szczepaniak
www.bryg.pl
www.skipperklub.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sty 2016, o 19:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Zbieraj napisał(a):
j.666 napisał(a):
zupełnie tak samo, jak dobrego, od złego męża/ kochanka/narzeczonego
No właśnie. Przyjaciółki, które go przeleciały, już wiedzą. :rotfl:

To nie trzeba samej przelatywać/przepływywać?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sty 2016, o 20:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Zielony Tygrys napisał(a):
To nie trzeba samej przelatywać/przepływywać?
Oczywiście, że można, ale po co się męczyć? :kiss:
Eksperymentując na sobie (hmmmm..?) ryzykujesz, że źle trafisz. :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sty 2016, o 20:03 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Zbieraj napisał(a):
Oczywiście, że można, ale po co się męczyć?
To za każym razem się wali w UKF-kę? :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 sty 2016, o 20:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 mar 2013, o 18:30
Posty: 7476
Lokalizacja: Oceany Konińskie
Podziękował : 3737
Otrzymał podziękowań: 2059
Uprawnienia żeglarskie: papierowe
Zbieraj napisał(a):
Oczywiście, że można, ale po co się męczyć? :kiss:
Eksperymentując na sobie (hmmmm..?) ryzykujesz, że źle trafisz. :rotfl:


Nie żebym narzekała, że to męczące jest...
No risk, no fun.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2016, o 00:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1579
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Zbieraj napisał(a):
Marek, chłopie złoty, a z czego????? Przecież jak latałem wte i wewte po Atlantyku na Zawiasie i Zewie Morza w latach siedemdziesiątych to skąd miałem brać pozycję?
PPZ, czyli Pośliniony Palec Zbieraja czasem nie wystarczał.
A leniwe Amerykańce jeszcze nie wymyślili GPS-a ani nawet SatNava

Dawno było to możesz już nie pamiętać. W latach siedemdziesiątych to te „leniwe kowboje” nie tylko wymyśliły ale już nawet udostępniły maluczkim pierwszy system nawigacji satelitarnej TRANSIT. Głowy nie dam ale bodajże latem 79 po raz pierwszy spotkałem się z odbiornikiem Magnavox, to był szok.

A w temacie wątku to każdy z nas ma jakieś tam własne zainteresowania ale niestety także przy tym rożne fobie. Znajomość astronawigacji takie ma praktyczne zastosowanie jak nie przymierzając umiejętność rozpalenia ogniska na bezludnej wyspie. Zawsze możemy się wzorować na „preppersach” i twierdzić, be prepare.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2016, o 09:18 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Zielony Tygrys napisał(a):
Nie żebym narzekała, że to męczące jest.
Ale bywa zaraźliwe :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2016, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
SIRK napisał(a):
Dawno było to możesz już nie pamiętać.
SIRK napisał(a):
Głowy nie dam ale bodajże latem 79 po raz pierwszy spotkałem się z odbiornikiem Magnavox, to był szok.
Nie, no, pamiętam, jak dziś! Amerykanie rozdawali te Magnavoxy na lewo i prawo. W socjalistycznej Polsce socjalistyczne kluby żeglarskie zakładały odbiorniki satelitarne na każdej Omedze, że o Vegach i Conradach II nie wspomnę. Producenci sekstantów zbankrutowali w ciągu miesiąca. Lordowie Admiralicji masowo popełniali sepuku, z rozpaczy, że sprzedaż Almanachów spadła do zera.

A tak na serio: pierwszy SatNav na polskim jachcie pojawił się w 1983 roku, na "Pogorii". Kupił go Krzysztof Baranowski w Anglii, w czasie pierwszej Szkoły pod Żaglami.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2016, o 13:58 

Dołączył(a): 8 lut 2013, o 23:51
Posty: 312
Podziękował : 149
Otrzymał podziękowań: 81
Uprawnienia żeglarskie: ż.j.
Zbieraj napisał(a):
A tak na serio: pierwszy SatNav na polskim jachcie pojawił się w 1983 roku, na "Pogorii". Kupił go Krzysztof Baranowski w Anglii, w czasie pierwszej Szkoły pod Żaglami.


A trudne to były początki.

Fragment z książki Jacka Czajewskiego:
Zdając o czwartej rano wachtę Kamienie, miałem pewną pozycję jachtu. Sprawdzałem ją szczególnie starannie i na kilka różnych sposobów, bo charakterystyka latarni, do której się zbliżaliśmy, nie była zgodna z danymi ze spisu świateł. Zwróciłem oczywiście na to uwagę Karmenie, przekazałem sugestie co do dalszej trasy i poszedłem spać. Rano Karmena przekazała te informacje kapitanowi, który na wszelki wypadek włączył odbiornik nawigacji satelitarnej. SAT-NAV wskazał pozycję leżącą o dwadzieścia Mm na zachód, właśnie w pobliżu tego podobnego miejsca. Wniosek był prosty. Pierwszy oficer się pomylił, a „Pogoria" wali pełną szybkością nie w otwartą cieśninę, lecz w zamkniętą zatokę. Rzecz jasna, po kilku minutach paniki sytuacja się wyjaśniła i trzeba było pogodzić się z faktem, że najnowocześniejszym metodom nawigacji satelitarnej też nie można bezgranicznie ufać. Precyzyjny SAT-NAV od czasu do czasu potrafił popełnić gruby błąd, myląc się o kilkadziesiąt mil. Oczywiście całe to wydarzenie było świetną okazją do sprawdzenia pewności siebie pierwszego oficera. Ale kawał nie mógł się udać, bo pierwszy oficer był pewny siebie, a nawet - jak twierdzili niektórzy - zarozumiały. W każdym razie nic mi nie powiedziano i dopiero podczas śniadania dowiedziałem się, że moja pozycja była fałszywa, a pomyłka wynosiła dwadzieścia mil.
- Niemożliwe - odpowiedziałem.
- Ależ tak! SAT-NAV to potwierdza.
- W takim razie SAT-NAV się myli — odparłem z kamienną twarzą, domyślając się już podstępu z wesołej miny Karmeny.

_________________
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 sty 2016, o 22:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 gru 2013, o 22:29
Posty: 90
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 24
Uprawnienia żeglarskie: kpt. jacht., kpt. mot.
M@rek napisał(a):
Tak nawiasem mowiac sekstant i sekstans stosowany jest zamiennie.

W największym skrócie.
Kwadrans, sekstans, oktans oznacza miarę części koła.
Kwadrant, sekstant, oktant - przyrząd pomiarowy.
Używanie terminu sekstans dla przyrządu składającego się z licznych przysłon i lusterek jest błędem ( często spotykanym ).


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2016, o 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17668
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4528
Otrzymał podziękowań: 4281
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Wracając do merituma (jak mawiał Kolega Kierownik) nie mam ani papierów, ani umiejętności i żyję. :-P :mrgreen: :rotfl:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2016, o 16:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zbieraj napisał(a):
A tak na serio: pierwszy SatNav na polskim jachcie pojawił się w 1983 roku, na "Pogorii". Kupił go Krzysztof Baranowski w Anglii, w czasie pierwszej Szkoły pod Żaglami.

Spotkałem niedawno człowieka, który był przekonany, że miał nawigacyjny odbiornik GPS podający pozycję - już w 1980 czy 1981 roku (nie na polskim jachcie... ale prawie). Poszukałem w czeluściach netu jak wyglądały ówczesne odbiorniki nawigacyjne i gość na 100% rozpoznał odbiornik, którego niegdyś używał. Na obudowie widniał napis "Navstar 601 D".
Litera "D" oznaczała "Decca" :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2016, o 18:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Jaromir napisał(a):
Spotkałem niedawno człowieka, który był przekonany, że miał nawigacyjny odbiornik GPS podający pozycję - już w 1980 czy 1981 roku (nie na polskim jachcie... ale prawie).
No, to ja też spotykam codziennie gościa (jak patrzę w lustro), który w 1981 roku używał SatNava. Z tym, że to była bardzo wypasiona sasanka motorowa, 450 ton, dwa silniki po 2400 KM, za mniej więcej kilkadziesiąt milionów zielonych (ówczesnych). Dla mojego ówczesnego Jaśnie Pana był to wydatek mniej więcej taki, jak dla mnie paczka papierosów.

Instrukcja ustrojstwa (to znaczy SatNava, nie sasanki :lol: ) mówiła, że pozycja fix nie powinna być rzadziej niż co 105 minut, a w tzw. międzyczasie ustrojstwo brało dane z kompasu i logu i jechało na zliczeniu. Pozycje z wyświetlacza nanosiło się na mapę papierową, bo innych nie było.

I ten fix to nie był Consol, Omega, Loran ani insza Decca. To były naprawdę dane z satelitów.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 sty 2016, o 18:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zbieraj napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Spotkałem niedawno człowieka, który był przekonany, że miał nawigacyjny odbiornik GPS podający pozycję - już w 1980 czy 1981 roku (nie na polskim jachcie... ale prawie).
No, to ja też spotykam codziennie gościa (jak patrzę w lustro), który w 1981 roku używał SatNava. Z tym, że to była bardzo wypasiona sasanka motorowa, 450 ton, dwa silniki po 2400 KM, za mniej więcej kilkadziesiąt milionów zielonych (ówczesnych). Dla mojego ówczesnego Jaśnie Pana był to wydatek mniej więcej taki, jak dla mnie paczka papierosów.

Instrukcja ustrojstwa (to znaczy SatNava, nie sasanki :lol: ) mówiła, że pozycja fix nie powinna być rzadziej niż co 105 minut, a w tzw. międzyczasie ustrojstwo brało dane z kompasu i logu i jechało na zliczeniu. Pozycje w wyświetlacza nanosiło się na mapę papierową, bo innych nie było.

I ten fix to nie był Consol, Omega, Loran ani insza Decca. To były naprawdę dane z satelitów.

Systemu Transit...jak się domyślam?
Chyba, że Jaśnie Pan miał jakieś "chody", które umożliwiły mu zdobycie odbiornika GPS przed oficjalnym udostępnieniem ich odbiorcom cywilnym (1983)...

Kiedy pierwszy raz popłynąłem statkiem jako oficer wachtowy niemal wszystkie statki handlowe miały już od kilku lat odbiorniki systemu GPS. Ale ship na którym się zatrudniłem "GPS-a" nie miał, nad stołem nawigacyjnym królował tam odbiornik SatNav kalkulujący co kilkadziesiąt minut pozycję na podstawie sygnałów systemu Transit (i "w międzyczasie" jadący na zliczeniu - toczka w toczkę tak, jak to opisałeś).
Pamiętam, jaki byłem dumny, kiedy Amerykanie z sobie znanych powodów przez dobę czy dwie psuli dokładność GPS - a ja mogłem na "statkostradzie" Ushant - S.Vincent podawać wyprzedzającym nas jednostkom ("mój" statek z trudem osiągał 9 w.) sprawdzoną pozycję z satelity. Przekazywali mnie sobie radyjkiem - z mostku na mostek - jak pływający po Biskaju nadajnik do weryfikacji pozycji :roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 sty 2016, o 16:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1579
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Zbieraj napisał(a):
Nie, no, pamiętam, jak dziś! Amerykanie rozdawali te Magnavoxy na lewo i prawo. W socjalistycznej Polsce socjalistyczne kluby żeglarskie zakładały odbiorniki satelitarne na każdej Omedze, że o Vegach i Conradach II nie wspomnę. Producenci sekstantów zbankrutowali w ciągu miesiąca. Lordowie Admiralicji masowo popełniali sepuku, z rozpaczy, że sprzedaż Almanachów spadła do zera.

Drogi kolego, chyba znowu manipulujesz. Nie chodzi o to kto i kiedy bankrutował ale kto i od kiedy mógł korzystać z pierwszych systemów nawigacji satelitarnej. Jak już dokształciliśmy się w wikipedii to może wyjaśnisz co autor miał na myśli.
Zbieraj napisał(a):
Marek, chłopie złoty, a z czego????? Przecież jak latałem wte i wewte po Atlantyku na Zawiasie i Zewie Morza w latach siedemdziesiątych to skąd miałem brać pozycję?
PPZ, czyli Pośliniony Palec Zbieraja czasem nie wystarczał.
A leniwe Amerykańce jeszcze nie wymyślili GPS-a ani nawet SatNava.

Po takich dykteryjkach mamy takie kwiatki.
mkonst napisał(a):
SAT-NAV wskazał pozycję leżącą o dwadzieścia Mm na zachód, właśnie w pobliżu tego podobnego miejsca. Wniosek był prosty. Pierwszy oficer się pomylił, a „Pogoria" wali pełną szybkością nie w otwartą cieśninę, lecz w zamkniętą zatokę. Rzecz jasna, po kilku minutach paniki sytuacja się wyjaśniła i trzeba było pogodzić się z faktem, że najnowocześniejszym metodom nawigacji satelitarnej też nie można bezgranicznie ufać. Precyzyjny SAT-NAV od czasu do czasu potrafił popełnić gruby błąd, myląc się o kilkadziesiąt mil.

Fajny kawałek beletrystyki ale z rzeczywistością (techniczno-nawigacyjną) nie ma on wiele wspólnego. W opisanym wypadku błąd rzędu 20Nm mógł być spowodowany wieloma czynnikami ale aby dyskutować musielibyśmy znać prawdziwe okoliczności zdarzenia. W każdym razie nie jest to dobry przykład na „trudne początki” chyba że początki ale całkowicie czegoś innego.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL