Widzisz.....sam nie wiesz tylko się domyslasz. Nie.nie było tak.to nie była pierwszą ostrą wymiana zdań pomiędzy mną a Januszem. Niestety to ją biorę odpowiedzialność za całą akcję, więc nie podeslalem, by wprowadzał zamęt pomiędzy nami. I stąd parę kurew rzuconych albo przez niego, albo przeze mnie. Tego nie wiesz i raczej Janusz Ci tego nie powie, ale w sobotę osobiście odwiedził em go w samolocie i podziękowaniem za to co zrobił. Powiedziałem mu też, że koja czeka na niego i chciałbym by popłynął z nami. W niedzielę przed odplynieciem, jak jeszcze mieliśmy ponton na wodzie wywolalem go przez radio i za pytalem czy płynie.oczywiście pytalem również o Basie.Janusz definitywnie odmówił, i powiedział ,że Basia również nie płynie.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Możesz mi wyjaśnić dlaczego nie chcesz zrozumieć co do ciebie piszę? Bo że nie jesteś w stanie nie wierzę;)

Gratulowałam i gratuluję udanej akcji, wpłaciłam jakieś wsparcie w dwóch akcjach zbiórki, interesowałam się i kibicowałam pilnie.
Ale nie mozna przy okazji świętowania sukcesu uznawać, ż nic sięnei stało i nic się nie dzieje - bo się stało i się dzieje, niestety - także w wyniku takich prób udawania, że wszystko gra, tańczy i śpiewa. Teraz jest czas na rozbrojenie tej bomby, która urosła w wyniku działań i przekazu. I to jest kolejne, bynajmniej nie najmniej ważne, zadanie dla kapitana i załogi.

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

Pytalismy czy mamy je zabrać na ląd.stwierdzili że nie i sami z nim sobie poradzą.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

W związku z tym trzeba będzie jutro wydać wyrok, wczesnym rankiem...
What will we do with a drunken sailor ?
Jest kilka opcji:

Ech... Antarktyda dzisiaj już całkiem nie ta co dawniej
A żeglarstwo, bez choćby jednej, beczki rumu na pokładzie...
To już całkiem nie to, niestety...
Żadnej porządnej bijatyki w porcie nawet
Tylko szanty pozostają, nie wiedzieć czemu, nie przeredagowane

przykro mi, ale nie zrozumiałaś... Mnie nie dotyczy kwestia, jak jacht sie tam znalazł. Rozmawiajcie z kapitanem Marrem, byłym wlaścicielem, ubezpieczycielem. Ja nie wnikm, czy to był bład stacji, że przyjeła jacht na brzeg. Natomiast wiem, że to Seba dogadywal sie z IBB w sprawie zabrania jachtu z Antarktydy. Tylko tyle i aż tyle. Ja nie bralem w tej akcji dla Stacji, dla pieniedzy, dla slawy, ale dlatego, że kumpel potrzebowal pomocy.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A ją mam pytanie do wszystkowiedzacych i zrzucających w publicznym wątku np.kwestie związane z alkoholem......co Wam poplecznicy wiadomo o incydencie we Frankfurcie i odmowie wpuszczenia na pokład samolotu totalnie upitego pasażera .....???

Więc wiedzcie, że nie zamierzam publicznie prac brudów.nigdy nie zniżę się do Waszego poziomu, w dodatku podszytego zawiscią i kłamstwem. To My zrobiliśmy duży krok związany z powrotem jachtu na wodę. I cały czas powtarzamy że pomimo tego jak się rozstaliśmy i czyja "duma" została urażona , Janusz i Basia zawsze będą dla mnie osobami, którzy w dużym stopniu przyczynili się do powrotu jachtu na wodę. I tak jak powiedziałem, pytania konkretne poproszę ,a nie na zasadzie ktoś powiedział, bo tamten powiedział. KONKRETY !!!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

ale to chyba każdy tu docenia, Sajmon!

Z tego wątku naszej rozmowy nie zgadzam się jedynie z twierdzeniem, że Polonus był problemem Stacji i ona miała obowiązek go rozwiazać.
Jeszcze raz to podkreślę - przynajmniej jeśli chodzi o mnie - nie odnoszę się do przebiegu akcji, do problemów technicznych i miedzyludzkich, do picia, jedzenia czy robienia prania - tylko do sposobu opowiadania o tym. Tu, na forum, skąd idzie to w świat.

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

§1
Stacja nie ma tyłka. Ona może mieć zaplecze. Przybudówkę, absydę nawet, ale tyłka - nie może. Bo nie ma jak.

§2
Poza tym - nie dostrzegam żadnych przesłanek obrabiających w znanych mi wpisach żadnego z podsądnych (w dalszej części nazywanych de facto "podsądnymi").

§3
To że Podsądny Sajmon napisał o wędlinach i majonezie w niczym nie umniejsza honorowi Stacji (zwanej dalej "Stacją"). To że pisał niepochlebnie o Kierowniku Stacji (zwanej dalej "Stacją") również wyjaśnił, ze odnosi się do Kierownika, a nie stacji in extenso.

§4
Stacja nie mogła gościć Podsądnych. Stacja być może ma jakąś osobowość - zapewne prawną - ale nie ma osobowości która byłaby w stanie kogokolwiek gościć lub nie. Podsądni byli gośćmi Polarników zamieszkujących Stację, a ci jak to ludzie (a nawet Polarnicy) jedni polubili Podsądnych a inni nie.

W świetle powyższych proponuję - naprawdę - dać se spokój i zamknąć ten proces.
A Podsądnych uwolnić bez zasądzania kary.
Tym bardziej, że swoje już odsiedzieli, a teraz mają szczery zamiar wrócić na łono Społeczeństwa*. I na tym się skupmy.


*Sprawdzić, czy społeczeństwo może mieć łono?

_________________
Z wyrazami
JM

W dniu kiedy zwodowalismy Polonusa, poproszono mnie o mój nr konta na który miały być przekazywane wpłaty.poprosiłemm osobę organizująca zbiórkę o podanie własnego nr konta, bo te pieniądze mogą przydać się innym.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Jarku kiedy to czytam, dostrzegam, że masz wiele racji. Trudno sie nie zgodzić z Twoimi tezami. Natomiast PR owcem, bylem zdecydowanie, czy to samozwańczym, czy to z przypadku. Mam taki zwyczaj, który pozostal mi z relacjomowania moich rejsow chorwackich, że staram się napisać w lekkiej formie, dzieje swojego rejsu, swojej wyprawy. Ja nie jestem psychologiem, socjologiem... Nie zgaduje w lot, jak zostaną odebrane moje posty. Nazwijmy to próżnością, nie ma problemu. Natomist ja uważam, że wciąż "przegrywamy", bo próbujemy (coraz mniej udanie) zachować kulisy wydarzeń dla siebie. Jeszcze nie raz i nie dwa zostaniecie zaskoczeni, gdy prawdziwe, realne fakty, ujrzą światło dzienne. Czytam kolejny anonimowy wpis, rzekomo czlonka stacji... Zwodowaliśmy jacht, jacht jest sprawny, dopłynęliśmy do Puerto Wiliams, w czerwcu Polonus będzie w Szczecinie... PO OWOCACH ICH POZNACIE...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Tak. Dla mnie. Ale ja nie interpretuję relacji między ludźmi tylko poprzez d....i przyjaźnię się ( bez podtekstów) z osobami płci obojga. Ze zdumieniem czytam o odebraniu slłów Seby jako doniesienia o kwitnącym romansie dwojga załogantów.
Apeluję o większą powściągliwość wyobraźni u czytaczy.
Mam prośbę o ukrycie tego wątku bo zrobiła się tu Moda na sukces.

A gdzie tozostalo napisane? Pytam poważnie bo keszcze nie natknalem sie na to.



Też jestem zdania że co niektórzy się za bardzo rozpedzili i wykorzystując naszą nieobecność dali upust swojej frustracji.

Pozdrawiam że słonecznego Chile. Dziś uporalismy się do końca z odprawą. Teraz czyszczenie zbiorników, spawanie tłumika, szukanie śruby i pewnie czas płynąc dalej. Rozpiske wkrótce od kiedy do kiedy i którędy wracamy.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Seba - obawiam się, że źle mnie zrozumiałeś. Upublicznienie konfliktu z Januszem (wiem - to Janusz) i brak właściwej reakcji na owo upublicznienie (to już Ty i Sajmon) spowodowały, ze straciłeś część emocjonalnego zaangażowania kibiców.

Zaangażowania, które może Ci być jeszcze (oby nie) bardzo potrzebne. I jasno to napiszę, żeby uniknąć nieporozumień - straciłeś CZĘŚĆ, nie całość owego zaangażowania, sympatii, emocjonalnego wsparcia.. Wyłącznie przez nadmierną "elokwencję" kolegów.

Zupełnie niepotrzebnie.

A pieniądze miały być tylko przykładem.

_________________
Z wyrazami
JM

Muziałem się znowu źle wyrazić. Polonus był przede wszystkim problemem nowego armatora, ale usuniecie jachtu, leżało w żywotnym interesie stacji. Owszem stacja bardzo pomogla i po stokroć za to padły podziekowania. Słowa, słowa, słowa... Skupmy sie na faktach

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Być może Masz rację a raczej ją Masz.ale ją naprawdę nie nauczony jestem publicznie oskarżać się o cokolwiek. To dla mnie zachowanie z cyklu kolegą zabrał mi zabawki. I jeżeli przez ten wpis straciłem część kibiców, to może i dobrze. Wiesz jak to w powiedzeniu, chcesz stracić przyjaciół pożycz im kasę.
Pozdrawiam wszystkich zwolenników akcji, a przeciwnikom dziękuję za ponad 1000 lajkow dla strony na FB !!!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

to ja mam pytanie a nawet 2, które nie daje mi spokoju i za cholerę nie chce dać od dawna.

Seba* był na tej plaży, gdzie podnosiliście Polonusa. Widział jaki tam jest grunt - że luźne kamienie, a nie lita skała albo piasek drobny, jak marzenie.
Wiedzieliście od zarania po czym przyjdzie Wam toczyć łoże i kilkanaście ton na nim.

Dlaczego zatem zdecydowaliście się na jakąś karkołomną w warunkach zalewania strategię toczenia łoża na wałkach po jakiś blatach?

Pytanie 1:
Dlaczego nie rozważaliście balonastych opon na kilku (5-6) osiach z rur stalowych (np takich: http://www.met-spos.pl/4-00-8-2pr-pb-02-opona.html) jako podwozia dla łoża?

Pytanie 2:
dlaczego uwalnianie jachtu od łoża sprawiło tyle kłopotu?

*W zadnym wypadku się nie czepiam. Chodzi mi o fakt przeprowadzenia dokumentacji na miejscu na rok przed akcją. Co uważam za chwalebne.

_________________
Z wyrazami
JM

Możę zostawmy żonę Janusza w spokoju. Mąż w domu to sobie wyjaśnią wszelkie kwestie. Proponuję też, żeby każdy urażony wypowiadał się w swoim imieniu - mniej będzie domysłów, bo wzrasta ci ilość osób w których imieniu tutaj piszesz: a to Arctowiacy, Zona Janusza, Janusz, Basia. Aż się boje myśleć, kogóż tam jeszcze pod opiekę weżmiesz.

Proponuję zostawić Sebie przepraszanie zainteresowanych i w końcu dostrzec pozytywy całej wyprawy.

Z powodu dodatniej pływalności łoża?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Wydaje się, że jednoznacznie najważniejszy powinien być wpis Maara, mówiący o reakcji Żony Janusza - moje, Twoje i innych forumowiczów odczucia nie mają wobec tego najmniejszego znaczenia. Podkreślał to także Zbieraj w wątku o powrocie 2/5 w odniesieniu do Basi.

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

Nie wiemy jak odebrała i to są ich sprawy a nam guzik do tego. Było napisane, że dzwoniła do kogoś, bo dziwne informacje pojawiają się w necie. Nie ma ludzi idealnych, Seba napisał coś co zostało opacznie zrozumiane i zrobił się zamęt. Ale bez kitu, bez przesady... serio powinniście się wyluzować, bo spinacie się, sąd, ława przebiegłych... wrzodów sobie narobicie.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Zawsze i wszędzie wypowiadam się wyłacznie w swoim imieniu. I nie obawiaj się - Tobie to nie grozi, zapewniam (tu miejsce na westchnienie ulgi - Twoje;) )

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

Aqu, z całym szacunkiem - już znakomicie zdefiniowałaś Twoje zdanie i... nie idźmy dalej tą drogą, bo prowadzi w kierunku magla.

Poza tym, oburzasz się incydentami z odległej Antarktydy, a tymczasem, tuż pod naszy nosem:
http://ustka.naszemiasto.pl/artykul/ustka-wlamywal-sie-do-kutrow-i-wysysal-spirytus-z-kompasow,934489,art,t,id,tm.html?sesja_gratka=9c2da035fea283e181c0606a7e0785a0

_________________
Z wyrazami
JM

Przywołałeś "newsa" z 2011 r. hmm pytanie po co, jaki jest związek, nie rozumiem kompletnie.
Znaczy się dostrzegasz jakąś analogię? W innym przypadku ciężko określić o co Ci chodzi.

Rozumiem, że chodzi o moje pytanie.
Seba widać wiedział o kogo chodzi, odpowiedział, wyjaśnił. I super.

sailhorse... Seba ma taka dziwna zasadę, że ufa ludziom. Jak ktoś mówi, że potrafi, Seba wierzy, że potrafi. Ja taż od początku zaufałem Januszowi. Łoże, to buła jego "działka" zakładamy, że wie co robi. Jeśli chodzi o mnie... O tym kiedy indziej

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

To co ci sdię wydaje też nie mają tu znaczenia.
Dobrze napisałaś: wydaje ci się tylko.Jak się lubisz zajmować plotkami to proponuję forum Pudelka.
Kobieto, ochłoń i zostaw te insynuacje bo jeszcze ktoś w nie uwierzy naprawdę.

Wypowiadasz się w sprawach, które ciebie nie dotyczą: nie jesteś żadną ze stron. Dlatego proponuję zostawienie tego zainteresowanym. Zona Janusza sama znajdzie Sebę , podobnie jak Arctowiacy - jeśli będą czuli taka potrzebę. Teraz za ich pomocą realizujesz swoje potrzeby. A ja, jako uczestnik forum, proszę abyś : albo przeszła na priw z zainteresowanymi, albo broniła tylko swojego dobrego imienia.

Aqu-śko .
Czy ty tak naprawde jesteś zainteresowana tym, czy aktorzy tam za kulisami , ustawiają rekwizyty równo na półeczkach, czy też rozpieprzają je po korytarzach , klnąc na scenarzystę i rezysera ?
Mnie osobiście to nie interesuje, bo na scenie ma byc wszystko perfekcyjnie,
a scena to szczęśliwy powrót Polonusa na kontynent.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Alez prosze, juz wyjasniam co moalem na mysli. W trudnej sytuacji, stresowej, klimatycznej, w malej zamknietej spolecznosci sieganie po alkohol jest skrajnie nieodpowiedzialne. Prowadzi prosta droga do wypadkow, konfliktow i nibezpicznych trudnych do przewidzenia sytuacji. Wiem co mowie, bo przez wiele lat picia doprowadzilem do niejednej takiej i wiem ze mozna sie bez niego obyc, bo znacznie wiecej trudnych sytuacji rozwiazalem przez 22 lata odkad odstawilem gorzale. Wiem za nie jestem obiektywny, , ale tam gdzienjest alkohol , prawfy nie ma ....
.....

Czekam tu i teraz na wpis, który mądry sie odezwie, napisze jak można było to lepiej zrobić i....[/quote]

nie pic , i nie ponosic konsekwencji picia - tylko tyle i jak widac az tyle ![/quote]

Czy możesz rozwinąć ten wątek? Pytam poważnie.....

Ponieważ Janusz zapewniał że nie ma z tym problemu ,dodatkowo miałem zapewnienie że możemy użyć PTS.

Pytanie 1:
Dlaczego nie rozważaliście balonastych opon na kilku (5-6) osiach z rur stalowych (np takich: http://www.met-spos.pl/4-00-8-2pr-pb-02-opona.html) jako podwozia dla łoża?

Pytanie 2:
dlaczego uwalnianie jachtu od łoża sprawiło tyle kłopotu?

*W zadnym wypadku się nie czepiam. Chodzi mi o fakt przeprowadzenia dokumentacji na miejscu na rok przed akcją. Co uważam za chwalebne.[/quote]

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Otóż właśnie, temat był kilka razy podnoszony, dlaczego nie mogliście jednak użyć PTSa?

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.