Może zacznij ogarnianie od siebie - kieruj swoje uwagi do tych, do których masz zastrzeżenia, a nie pleć w kółko o chruście i gównie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ale ja mam taki kaprys. I niestety nie będziesz mnie wychowywał Tato.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

A zawarli umowę rezultatu, czy starannego działania?

Nie mam takiego zamiaru. Sam też nie próbuj wychowywać innych.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A mnie, co do tego? .... i każdemu, innemu kibicowi? ....
Swoim postem, zwróciłem uwagę na doradzanie i podburzanie przez osoby postronne ...

No tak jak mówiłem, słowa potepienia, zarezerwowane są wiadomo dla kogo. Zniżenie do poziomu rynsztoku, ktory nie ja wprowadzilem do tego wątku, jest dedykowane Kocurowi. I chetnie powtórze co o nim myślę. Musze jednak rozczarowac wszystkich tych, ktorzy chcieliby traktowac dosłownie obietnice rekoczynu. Szkoda zachodu. Bury K. Prawdopodobnie nie zrozumialby o co chodzi. Co do rzetelnosci i wyjasniania... Przypominam, że prawie cały wczorajszy dzień odpowiadalem konkretnie, na konkretne pytania. Jeśli ktos ma ochote na kontynuowanie przesluchania. Zapraszam!
No i musze wszystkich rozczarowac, wszystkich zalogowanych po 20 stycznia. Wczorajszy wieczor spedzilismy trzeźwi, na wymianie opowiesci i zdjec z Monika Witkowską. Dzisiaj niestety wyjeżdża. Niestety, bo jej historie, przeżycia, sa niesamowite...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Witam. Jeżeli możesz. Czy mógłbyś, tak w skrócie, opisać jak teraz przeprowadził byś akcję wodowania Polonusa bez pomocy tego statku? Gdzie leżał błąd który Was poróżnił?

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Nie napiszę zgodnie z nurtem pewnie tak jakby się większość spodziewała, ale napiszę po prostu od siebie co myślę.

I nie jest to wbrew pozorom próba pouczania, jak niektórzy odbierają albo innym zarzucają.
Jest to tylko moja wypowiedź (do której mam prawo) na temat tego co obserwuję w tematach około Polonusowych. Nic więcej.

Wcale nie jestem zaskoczony temperaturą, ani też formą dyskusji. Owszem forma mogłaby być lepsza, ale rozumiem emocje związane z lawiną pomyj, nie wyłączając bardzo niskiego poziomem wplątywania rodzin.

Dla mnie aksjomatem było, że po ponad tygodniowym braku dostępu do internetu i informacji, gdy te wszystkie posty, oceny, pomyje i połajanki spadły na chłopaków jak lawina po zalogowaniu się do świata, wywołały w nich taką, a nie inną reakcję. Sam też byłbym wkurwiony czytając na swój temat lawinę czegoś, z czym wewnętrznie bym się nie zgadzał. Lawinę czegoś co spadło bez dania wcześniej szansy na przedstawienie swojego punktu widzenia. Sam też nie wiem, czy umiałby opanować emocje zaraz po tym gdy te dopiero co miały opaść po trudach akcji i żeglugi w niepewności przez najtrudniejsze wody świata.

W moim odczuciu czytelnicy zachowali się jak ta wycieczka na statku, która lata z burty na burtę gdy ktoś na pokładzie krzyknie delfiny z lewej, a ktoś inny krzyknie delfiny z prawej.

Ktoś napisał, że teraz na podstawie lektury tego wątku, rozumie co mogło się dziać tam na Stacji. Niektórzy, Ci którzy prosili o wstrzymanie się z dyskusją na forum (chciałoby się powiedzieć - a nie mówiłem) rozumieli to znacznie wcześniej i przypuszczali jaki skutek może wywołać ta zdecydowanie przedwczesna dyskusja. Jednak nie wszyscy potrafili się powstrzymać, więc mamy tego skutki, ze szkodą dla absolutnie wszystkich uczestników wyprawy.

I wiecie co? Nie winię za to absolutnie nikogo z uczestników wyprawy. Rozumiem, że pod ogromną presją odległego miejsca, uciekającego czasu i pieniędzy, mogło się wymknąć coś czego teraz mogą żałować. Niestety, natychmiastowe podchwycenie przez publikę słów wypowiedzianych w chwili słabości i na ich podstawie wpisy ocierające się niemal o wyrok, teraz zbierają owoce.

Tak tak, winię wszystkich, którzy nie potrafili się powstrzymać od dyskusji najpierw o działających pod presją akcji, a później o nieobecnych przez jakiś czas na forum.

Mam wrażenie, że uczestnicy sami bez forumowych adwokatów wcześniej czy później się ze sobą dogadają. Przynajmniej tak bym chciał, ale sam nie chcę i nie będę wnikał co było, co jest ani co bedzie między nimi. Każdego cenię za podjęcie się bardzo trudnego wyzwania, na które większość by się nie zdecydowała, a ci co się nie zdecydowali mają najwięcej do powiedzenia.
Mam wrażenie, że to właśnie dzięki tym co nie potrafili pohamować się od dyskusji, uczestników wyprawy coraz więcej dzieli.


PS. Do załogi Polonusa. Postarajcie się ochłonąć, bo nie wszyscy wezmą pod uwagę Wasze emocje. Czy nie lepiej tę energię, którą macie wykorzystać dla Polonusa.


Edit: Dodałem jeden przecinek.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

Aniu, zdaje sie, że pojechali tam OFIARUJĄC SWÓJ CZAS I UMIEJĘTNOŚCI właścicielowi Polonusa aby pomóc go uratować. Publicznie.
Żadne roszczenia post factum nie mogą być wzięte pod uwagę, bo umowa, nawet ustna, obowiązuje.
Więc po cholerę zaogniasz atmosferę takimi postami??



Z obrzydzeniem czytałam wątek, składający się przez wiele stron wyłącznie z twoich oskarżeń, opartych na plotkach. Jakoś nie przypominam sobie, abyś była aktywna w jakimkolwiek innym wątku. Prosty wniosek, w twoim stylu byłby - "przyszła tu potrollować bo zwęszyła okazję."
Ale nie. Natomiast proszę - zastanów się, jak TY byś reagowała po ciężkich trzech miesiącach z tymi samymi twarzami, gdy na dodatek po powrocie zastajesz stos oskarżeń i pomówień opartych na plotkach i urządzane jest Ci publiczne przesłuchanie? Zwłaszcza w sprawie, która, jak widać po wypowiedziach wszystkich zaangażowanych stron, ma nie tylko drugie, ale i dziesiąte dno??

A ten jacht, o którym piszesz, przepłynął właśnie kilkaset mil bardzo burzliwych wód. I brak śruby nie czyni go niezdolnym do żeglugi - ostatnio, jak sprawdzałam, był to jacht żaglowy. To tylko niedogodność.

Ps. Nie oceniam żadnej ze stron, nie mam do tego ani ochoty, ani podstaw - na pewno nie będę bazować na plotkach. Jest taka zasada w prawie każdym systemie prawnym - innocent, until PROVEN guilty (niewinny, póki mu się nie UDOWODNI winy) To, co przez trzydzieści kilka stron tego wątku się toczy, jak również i w innych, to po prostu regularny lincz, w którym dowody (lub ich brak) się nie liczy - bo lincz ma inną, podstawową zasadę - guilty, until HE proves otherwise (winny, chyba, że sam udowodni, że nie).
Jest to dość obrzydliwe. Jedyny powód, dla jakiego zabieram głos w tym wątku jest taki, aby parę osób się opamiętało. Dziękuję tym kilku osobom, które jak widzę myślą podobnie.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

wczoraj



dzisiaj


Jaki jest faktyczny stan techniczny jachtu?

odpowiedizałam Ci na PW, by nie zaczynać tu od nowa. Odpowiedziałam, bo cenię to co i w jaki sposób piszesz.

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

A jaki jest sens pisania publicznie, że się odpowiedziało na priv?


Proponuję - płyńmy offtop, płyńmy! W czynie społecznym. Przykryjemy mułem ile się da, bo gdzieniegdzie odsłoniło się dno.

_________________
Z wyrazami
JM

jedynie taki, Salilhorse, by osoby postronne w tym przypadku (czyli np. Ty) miały świadomość, że nie olałam sprawy

_________________
...Ale czymże jest życie, nie przeżyte na ostrzu wbijającym się w nieznane, na szczycie szaleństwa czy mądrości?
Witkacy

Przecież szczegółowo opisałem i odpisałem. Jacht jest sprawny. Brakuje mu śruby, ale nie cieknie, wszystkie urzadzenia, łącznie z silnikiem, pompami, webasto, instalacjami elektrycznymi, wodnymi. Żagli jest kilka kompletów. Do pelni szczęscia brakuje podpiecia radaru, Gdyby była taka konieczność, dzisiaj możemy wypływać na Atlantyk

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ok .więc zostałem wprowadzony w blad. Przepraszam, że zarzucilem je Tobie. Ale w takim razie jak najbardziej na miejscu będzie chyba ujawnienie autora tych bzdur. Nie sądzisz? I czemu w takim razie to rozeslales innym?

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

przepłynęli Drake niesprawnym jachtem, nieomal ruiną.

Widać że zależnie od kontekstu , raz jest sprawny , raz nie ...

Gdybyś sobie zadał trud przeczytania wątku, wiedzialbyś, że tekst o niesprawnym jachcie, to było nawiązanie do jednego z pretekstow Janusza, do nie popłyniecia w rejs. Wedlug niego jacht był w stanie nie nadającym sie do żeglugi.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Leszku. Przy tym nastawieniu szanownej publiki, nie chce rozpoczynać bardzo skomplikowanego wątku łoża. W każdym razie wszyscy, cała piątka, jesteśmy mądrzejsi o trzymiesieczne doświadczenia. Z pewnością wiele rzeczy zrobilibyśmy trochę inaczej, inne zupełnie inaczej. Myślę, że teraz dopiero na prawde wiemy jakby należało się zabrać, za akcję uratuj Polonusa.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Seba.
Teraz zachowałeś się JAK CHŁOP Z JAJAMI.
SZACUN
PS.
A co z mordobiciem od Sajmona

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Sajmon napisał wcześniej:

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Za co? Za to, że zarzucilem facetowi coś czego nie zrobił?
To moja wina i jak najbardziej normalne zachowanie.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Uwaga, trudne słowo: IRONIA

Jak wynika z wieelu postów nie wszystkich forumowiczów jednak stać na posiadanie cochones
Ty pokazałeś że je masz.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


A śmiechacza widział. Ło, takiego
Może bryle poczebne.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Wszystko pięknie i ładnie, nie zapomnij że trzeba jeszcze by mieć umowę o pracę, a chyba nikt nie wie jaka to była umowa.
I żeby sytuacja była jasna, to nie chcę znać umowy jaką zawierali wszyscy członkowie tej wyprawy. To jest tylko i wyłącznie Ich sprawa.

A odnośnie wątku który toczy się na forum i pewnie nie tylko tutaj, to nie zapominajmy w jakim celu Oni tam pojechali i co zrobili. Doszło między Nimi do nieporozumień i szkoda że tak się stało, ale chyba większą szkodą jest w tym to, że to co się między Nimi stało, powinno pozostać między nimi, tylko między nimi.

_________________
Pozdrawiam Adam

Niepoczebne (a dokładniej - mam je na nosie )
Poniżej cały post Sajmona, z dzisiaj 11:12. Żadnych śmiechaczy nie stwierdzono...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

A dyć nie o Sajmonowe chichranie biegało.
O moje.
Ło, tukej.
Teraz przyjęło się ?

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Chyba nie czaję bazy jednakowoż...
Napisałeś pytanie, podałem odpowiedź Sajmona - co ma do tego Twój śmiechacz?
Jedyna możliwość to taka, ze pytanie było dla jaj a nie dla otrzymania odpowiedzi..

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Ok.
Miło, że zdobyłeś się na słowo przepraszam.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi napiszę Ci na PW.
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ja również przepraszam, choć wciąż nie rozumiem, czemu kolportujesz takie g....? Pozdrow autora maila, skoro to nie Twoje autorstwo. To musi byc wspaniala osoba....

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sajmon - napisałem Sebie maila na PW m.in o tym co napisałeś powyżej - nie chcę się powtarzać - pisałem niejako do Was obu więc przeczytaj to także - macie na pewno kontakt ze sobą.
Jeżeli będziesz miał pytania to nie rozwijaj tego tematu tutaj - napisz do mnie na PW.
Nie chciałbym podkręcać dalej atmosfery wokół tej sprawy.
To nie służy niczemu.
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Może teraz się narażę wielu osobom, w ogóle miałem się nie odzywać w tych wątkach Polonusowych ale.... słowa "Pomagała całej załodze dając schronienie "chyba tu nie pasują skoro kasowali po 80 zł + Vat a dobę, czy jakieś tam inne kwoty które padały w wyliczankach.

Czy kaszub na półwyspie pomaga komukolwiek z letników kasując go za pobyt.

Po prostu sobie zarobili parę złotych na ekipie.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl