z aurą jest jak z prognozami pogody: na portalu czytasz jedno, a w rzeczywistości często jest zupełnie inaczej

No również pogoda jest niepewna. A i sytuacja geopolityczna niepewna.

Jacht przeplynął blisko 800 mil w cieżkich warunkach pogodowych i zdal egzamin. Do rejsu jest przygotowany bardzo dobrze. Seba zna ten jacht jak wlasna kieszeń. W rejsie śladamim Sheckeltona spedzil na nim wiele miesiecy, dbajac o jego stan techniczny. Teraz majac troche czasu, zajmujemy sie "kosmetyką". Czyszczenie rdzawych zaciekow, na co sil nie starczyło na Arctowskim. Niestety nowiutki ponton ucierpial na Drake'u, wymaga naprawy. Rozumiem Grochaczu, że holdujesz zasadzie: nie znam sie, to sie wypowiem

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ooo! są takie zasady ? , wiesz coś o tym ?

no właśnie ! , tego można się obawiać...

Tak Grochaczu, znam ta zasadę. Wiem coś niecoś o tej zasadzie O zasadzie obowiazujacej ostatnio w naszych polonusowych wątkach. O akcji Uratuj Polonusa wypowiedzialo sie mnóstwo osob nie mających pojęcia o faktach. Wypowiedzieli sie na temat swoich wyobrażeń o nich.
Ja w odróźnieniu od "niektorych" przeplynąlem ostatnio pare mil Polonusem. Wiem jakie ma atuty, wiem czego mu brakuje do pelnoprawnego rumakowania. Widzę teź dookola inne jachty wyprawowe. Pośród nich, Polonus wygląda jak kolejny kuzyn z tej samej rodziny. A jak jeszcze Sebie uda sie w Polsce dopieścic wykonczenie pokladu zniszczonego przez roczny pobyt w ekstremalnie nieprzyjaznym środowisku... Wtedy naprawdę bedzie zadawal szyku. Jacht będzie mam nadzieję, służyl wiele lat. Będzie służył Sebie i tym wszystkim ktorzy wsparli akcję ratowania Jachtu.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

OT, ale a propos Antarktydy.

Być może niektórych zainteresuje informacja, że w stacji polarnej Bernardo O'Higgins należącej do Chile, dzisiaj lub jutro odbędzie się mecz szachowy pomiędzy byłą mistrzynią świata Chinką Hou Yifan oraz chilijskim arcymistrzem Cristobal Henriquez.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough

A za figury będą robić poprzebierane pingwinki

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

a ja zapraszam wkrótce do śledzenia postępów na stronie jachtu. Nie chce mi się udzielać na forum pokroju onetu czy innych idiotycznych
odrobina luzu przyda się Wam wszystkim
Wypowiedzi tu i całe forum jak dla mnie sięgnęło dna. Z tą różnicą, że co niektórzy od niego się odbili
Trzymajcie kciuki

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

(((( Co Ci zrobiłem, że mnie obrażasz?

To nieważne Adalbert za co... Nie musi być za co. To brak argumentów.

Chociaż Cię broniłem Seba to uważam, że to Ty sięgnąłeś dna, a nie forum. Właśnie oplułeś ludzi, którzy sfinansowali Ci jacht, pomagali w rozwiązaniu problemów, i wielu zastanawiało się nad pomocą w dalszym etapie. Myślę, że ich pomoc własnie straciłeś. Na moja w każdym razie nie licz.
Zarzucono Ci, ze narozrabiałeś, a Ty zamiast wyjaśnić sprawę, obrażasz ludzi, obiecujesz pobicia, rzucasz głupie żarty i połajanki, a na koniec strzelasz idiotycznego focha ponownie obrażając wszystkich forowiczów.
Wybacz albo nie, ale Twoje zachowanie potwierdza w całej rozciągłości zarzuty wobec Ciebie, więc może faktycznie idź sobie na swoją stronę, bo nie wiem czy jest tutaj jeszcze ktoś, kto ma ochotę czytać Twoje wynurzenia.

Kciuków trzymać nie będę.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Podziwiam Maćku Twoją delikatność w powyższych wypowiedziach ...
Nigdy bym Cię o taką nie posądzał.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dziękuję.

Rozumiem, ze Sajmon juz popłynął. Właśnie zostałeś SAM.

Sam nie sam....nie wiem. Daleko nie szukając, czy Szymon jest sam na pokładzie? Natomiast to forum nie musi być jego całym makrokosmosem.

Prawdopodobnie inaczej odebrałeś mój post, niż zamierzałem. To normalne, internet nie przenosi mowy ciała, emocji, akcentu. Nie będę też wyjaśniał, nie ma to większego sensu.

Nie porównuj Szymona. On nigdy nie zostałby sam, mimo, że płynie samotnie. I co ważniejsze: Jemu ta samotność nie szkodzi - Szymon nie potrzebuje hamulca zewnętrznego, recenzenta ani publikatora swoich myśli.

Nie porównuję, przytoczyłem przykład.
Czyli został sam w sensie pomocy forumowiczów? Tak?

Kurcze... Ale ciągniesz za język...

Został sam w kilku znaczeniach:
- bez nadzoru recenzenta, więc wychodzi szydło z worka;
- po realizacji pkt 1 - pozbył się, myślę, znacznej ilości kibiców tutaj i na drugim forum, czyli w jedynych miejscach, w których mógł wylansować się wcześniej;
- został sam fizycznie. Do kolacji, do pracy, do wszystkiego.
- myślę, że i pomoc forowiczów się mocno ograniczy. Wcześniej wsparcie leciało niejako na "konto" wszystkich - całej ekipy ratowników. Teraz ewentualne dalsze wsparcie będzie musiało iść na konkretnego armatora i jego konkretną zabawkę. Pod tym względem też został sam.

Nie twierdzę, że nikt mu nie pomoże - przecież tam była załoga i może oni pomogą, może ich kumple. Być może armator ma na lądzie przyjaciół, co też chętnie pomogą i mają forumowe przepychanki gdzieś. Na pewno i na forum znajdą się tacy, którzy będą pomagać dalej. Ale ja piszę o czymś zupełnie innym.

Co do Szymona: jest taka świetna piosenka rosyjskiego wykonawcy V. Tsoy-a o nocy. Są w niej słowa "jestem sam, ale to nie znaczy, że jestem samotny". To m.in. o Szymonie.


A można inaczej: można nie być samemu, ale być samotnym. Tylko nie każdy to zauważa, zwłaszcza dopóki alkohol się leje i muzyka gra.

Jeżeli uważasz inaczej - Twoje prawo. Nie zamierzam swoich spostrzeżeń ani udowadniać, ani popierać jakąkolwiek argumentacją. Jestem też przekonany, że znajdą się tacy, co dla zasady pokazania że się mylę podejmą czynności przeciwne do tych, co opisuję (można więc rzec, że pośrednio wspieram armatora w tych trudnych chwilach).

Przepraszam za długi post. Jak pisałem - nie lubię wyjaśniać pewnych rzeczy. Nie lubię i nie umiem.

Maćku, znam Cię i szanuję. Przeczytaj jeszcze raz mój post. Mam nadzieję, że zaliczasz się do grona osób, którzy nie sięgnęli dna. Przeczytaj poprzednie moje posty i powiedz ,że nie podziękowałem tym, którzy mi pomogli .....
Pozdrawiam wszystkich tych, którzy trzymają kciuki ...za Polonusa ...

Seba

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

gorąca prośba, żeby Szymona nie mieszać w ten wątek choć rozumiem intencje

_________________
pozdrowienia piotr

Przepraszam, powtarzam, nie porównywałem, mogłem użyć wielu innych nazwisk, imion, ksywek znanych żeglarzy.

ok, daj spokój z tym przepraszaniem

_________________
pozdrowienia piotr

Ejj nie był taki długi.

A pomyślałeś w tym wywodzie, przez moment chociaż, ze możesz nie mieć racji? I ci co tak dla zasady, że się mylisz podejmą czynności, mogą ja mieć?.
Tyle i tylko tyle.

A czy napisałem gdziekolwiek, że nie mam prawa się mylić? Albo że mój punkt widzenia jest obowiązujący i należy go przestrzegać?
Nie napisałem.

Seba, dlatego najpierw pomyśl ... potem napisz.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Mylisz dwa pojęcia. Czym innym jest wyrażanie własnych myśli w kontekście postrzegania świata, a czym innym jest artykułowanie osądów w stosunku do danej osoby.

Rozumiem, że jesteś w stanie zacytować moje osądy? Zresztą... Nie ma to większego znaczenia. Nie musisz, bo i nie znajdziesz co zacytować. A w gierki słowne bawić się nie zamierzam.

No i gdzie tu jakiś osąd?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Nie został sam. Osąd to nie "skazanie". Również stwierdzenie. To mieszkanie jest ciemne, jest osądem jak i stwierdzeniem. Stwierdzenie Plitkina dotyczy konkretnej osoby. Nie napisał ja tak uważam. Wypowiedział to jako pewnik.

Jak Ci się chce tak filozofować, to no problemo, baby.
IMO każdy przeczytał wypowiedź Plitkina tak, jak została napisana - jedni dosłownie (czyli prawidłowo), a inni szerzej (i pewnie też bez błędów logicznych).

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Jeśli prawidłowo to drugi raz mam racje. Kto upoważnił Plitkina aby wyraził opinię całego forum? Ja też jestem użytkownikem i takiej woli nie wyraziłem.
Słowo baby w Twojej wypowiedzi ma mnie obrazić?

Łomatko... "no problemo baby" to cytat z Terminatora (drugiego chyba).

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI