Masz na myśli kształt , czy to że wystają ?

I jedno i drugie. Elementy wyglądają jakby miały ostre krawędzie.

_________________
Wiosna

Jeśli chodzi o kształt , to takie wydają mi się odpowiednie do linii łódki . Krawędzie są faktycznie ostre . Mam pewien pomysł na łagodne krawędzie , ale to dopiero w zimie , jak najdzie mnie chęć na dalsze prace dopieszczające łódkę . Na razie muszę podgonić inne prace . Zamontowałem bramę segmentową w garażu , a teraz elewacja ...

Wrócę jeszcze do zmian i poprawek o których ( chyba) nie pisałem , bo czasami się gubię . Po pierwszym wodowaniu okazało się , że ster jest za nisko zamocowany. Pierwsza poprawka uświadomiła mi jakie siły działają na długą płetwę sterową . Rzecz w tym , że zawiasy muszą być prawie ponad pawężą . Wykonałem kolejną poprawkę .

Koleja rzecz to cęgi masztu . Zostały dodatkowo wzmocnione (usztywnione) . Oczywiście do tego nowa większa kostka pod cęgi .

Zrobiło się zimno , więc resztę poprawek zostawiam na wiosnę . Na razie wracam po kilkuletniej przerwie do innej pasji , więc projektuję i buduję sobie kolejny karabinek . Chciałbym natomiast wrócić do kwestii przyczepy podłodziowej , która w moim przypadku nierozerwalnie jest związana z budową łódki . Niestety zajęty pracami przy łódce i przy domu , przegapiłem datę zmian przepisów odnośnie budowy przyczep . Przy obecnym stanie prawnym budowa przyczepy lekkiej typu SAM nie ma sensu , bo opłata homologacyjna wynosi mniej więcej tyle , co nowa przyczepa . Ja miałem kupioną głównie ze względu na podwozie zarejestrowaną przyczepę . Zgodnie z przepisami jest możliwość przebudowy , z tym że była to dość uciążliwa , wręcz wq .....a droga no i niestet dość kosztowna . Szczęśliwie mam to za sobą i mogę się cieszyć dopasowaną przyczepą . Teraz łódka na koziołki i trochę prac przy przyczepie .

Możesz napisać coś więcej?
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

No tak, zbudowałeś jacht i masz przyczepę. Możesz startować w PPJK. I od razu masz karę za nie seryjność. Zgłoś proszę swoją Sztrandusię do regat w PPJK. I niech się szacowne gremium martwi co z tym zrobić....

Dotyczy to zarejestrowanej przyczepy np. towarowej , czy kempingowej . Przebudowa na przyczepę podłodziową powinna być dokonana przez serwis dokonujący takich przeróbek i akceptowany przez Wydział Komunikacji . Po dokonaniu zmian wizyta w Okręgowej Stacji , która wykonuje odpowiedni przegląd .

...Ale ale.. co to jest kategoria "wózek podłodziowy?
Ja dotychczas woziłem łódki na wózku jakimkolwiek (zwykle na dwóch trzech oponach): był on już podłodziowym czy nie był jeszcze?

Chyba nie ma definicji wózka specjalistycznego ...no może oprócz kempingowego.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ja w tym roku wymieniałem dowód rejestracyjny przyczepy. Skończyły mi się rubryki na badania techniczne. Moja przyczepa to przyczepa podłodziowa produkcji Cymermana w starym dowodzie miałem zaznaczone, że jest to przyczepa do łodzi czy coś w tym rodzaju. Stary dowód służył mi nieco dłużej niż to wynikało z rubryk na badania techniczne a to dlatego, że parę lat trwała modernizacja mojego PIPa i olałem jeżdżenia z przyczepą na badania. Po prosto jacht w czasie prac przy nim stał na przyczepie. W nowym dowodzie w rubryce "Rodzaj pojazdu"; mam wpisane:przyczepa ciężarowa, a w rubryce: "Przeznaczenie": gdzie mogłoby być wpisane do przewozu łodzi mam zakreskowane o tak :---. I ja bym się tam specjalnie tymi przepisami nie przejmował tylko przystosował przyczepę do łódki i nikomu nic nie mówił. Zresztą ze swoją tak zrobiłem.

Ja wygrałem: mam wbite, że nie muszę mieć przeglądów... nigdy!
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ja też . Dlatego projekt łódki uwzględniał od początku przewożenie przyczepą lekką . Dla mnie schody zaczęły się przy przerejestrowaniu , bo przyczepa była zarejestrowana jako specjalna , ale przy doprecyzowaniu okazało się , że jestem w czarnej d...e . Szczęśliwie udało się znaleźć rozwiązanie , ale trochę zdrowia mnie to kosztowało . Teraz spokojnie mogę dopieszczać przyczepę . Właśnie wymieniłem amortyzator hamulca najazdowego . Udało się kupić prawie identyczny , a bałem się się że będzie trudno ze względu na wiek przyczepy .

Wymieniłem również dodatkowe amortyzatory przy osi skrętnej . Muszę jeszcze dokonać drobnej zmiany konstrukcyjnej w przyczepie , więc łódka na koziołki i wyjazd z przyczepą . Teraz widzę , że warto było sobie zadać trochę trudu i zrobić koziołki , bo pewnie jeszcze nie raz się przydadzą . Postanowiłem też ułatwić sobie podnoszenie przodu łódki , aby wyjechać z przyczepą , bo rozciąganie lin na sporej wysokości jest uciążliwe . Nie miałem odpowiedniej belki , ale znalazłem długie żerdzie i już mam .

Zima w pełni , więc niewiele się dzieje . Właśnie zakładam do przyczepy nową wciągarkę. Otóż kupując różne element do przyczepy podłodziowej , kupiłem najmniejszą wciągarkę , bo łódka ciężka nie jest . Niestety podczas ostatniego wyjazdu , przy wciąganiu łódki doszło do uszkodzenia zębatek . Nie zwróciłem uwagi , że cały mechanizm jest składany na " sucho " i ze sporymi luzami i dlatego do tego dość szybko doszło . Nabyłem więc mocniejszą i po rozmontowaniu nasmarowałem wszystkie powierzchnie ślizgowe , bo oczywiście ani grama smaru nie było . Trafiła się też ciekawostka po wymontowaniu śruby na której obraca się bęben z liną . Nie wdając się w teorię pasowania i tolerancji , jako oś wystarczy sworzeń o średnicy 12 mm . Tylko że założona tam śruba M 12 miała gwint aż do połowy , a gładka część była podtoczona do bodaj 10 czy 11 mm . Kupiłem śrubę M12 z krótkim gwintem , dociąłem tulejki dystansowe aby skompensować luz poosiowy i mam nadzieję że wciągarka posłuży długo .

Teraz zajmuję się czymś innym , ale jak przechodzę koło łódki , to uświadomiłem sobie , że całe szczęście , że na początku nie zdawałem sobie spraw ile to pracy , bo mógłbym się nie zdecydować na budowę . Myślę że pora na małe podsumowanie , bo łódka zbudowana , a poprawki to pewnie jak inni budowniczowie będę jeszcze jakiś czas robił . To może od początku . Przede wszystkim , to miałem kupę szczęścia , że od zakiełkowania myśli o budowie ,do jej rozpoczęcia minął rok , bo miałem inne rzeczy do zrobienia . Początkowo myślałem o prostej otwartopokładowej 5 m łódce . Z czasem zacząłem "dopasowywać projekt do potrzeb " . Jako że najbardziej spodobała mi się "Sztrandusia sport " Wojtka Kasprzaka , na jej bazie zacząłem projektować w CAD i robić modele . Była to z początku czysto teoretyczna zabawa , bo zdawałem sobie sprawę z praw autorskich i nie wiedziałem , czy otrzymam zgodę na zmiany . Na szczęście otrzymałem od Wojtka zgodę na realizację i zacząłem budowę . Kolejna rzecz , to totalny brak wiedzy na temat budowy . Tutaj pomogły mi dwie rzeczy : " Sam zbuduj łódź " , która jest niezbędna każdemu początkującemu budowniczemu , oraz udostępnione przez Wojtka projekty jego łódek od najprostszych do złożonych . Jestem Mu niezmiernie za to wdzięczny , bo analizując Jego projekty zdobyłem niezbędną wiedzę . Zresztą łódka którą zbudowałem , jest kompilacją kilku Jego projektów . Taki był początek ....

Podsumowanie c.d. . Do tego , aby zacząć budowę od razu od dość sporej jednostki skłoniło mnie posiadane zaplecze . Na mojej działce znajduje się wielka stodoła . Środkową część o wymiarach 8x5 m przeznaczyłem na szkutnię , która po otwarciu wrót uzyskuje nieograniczoną długość . Doceniłem to dopiero w trakcie budowy , gdy operuje się naprawdę długimi elementami i daje to spory komfort pracy . Kolejna rzecz , to narzędzia . Do budowy zużywa się kilkaset mb listew o różnym przekroju i tu najważniejsza okazała mocna obrabiarka wieloczynnościowa , dzięki której mogłem je wykonać na miejscu . No i oczywiście wszelkie możliwe elektronarzędzia , bo nieraz do wykonania pozornie prostego elementu trzeba kilku narzędzi . Piszę o tym , bo moim zdaniem dzięki tym czynnikom w dużej mierze znalazłem się wśród ok. 20% szczęśliwców , którzy zakończyli budowę . Oczywiście można zbudować łódkę dysponując różnymi warunkami . Paradoksalne , ale ja zamiast zachęcać do budowy , tylko staram się pokazać kandydatom do tych 80 % skalę trudności . Zresztą jak wiadomo , własnoręczna budowa jest właściwie pod prawie każdym względem bez sensu . Dla mnie , podobnie jak w poprzednich projektach zdobywanie wiedzy , projektowanie i budowa są celem samym w sobie . Produkt końcowy jest tylko dodatkowym bonusem . Budowa jest procesem długotrwałym , są chwile zwątpienia , wq....a , trzeba od siebie krócej , lub dłużej ( nawet ponad miesiąc ) od siebie odpocząć , a jak najdzie chęć , to się wraca do pracy . Wtedy im łatwiej można prace kontynuować , tym chętniej się do nich wraca .

Kończąc podsumowanie , proponuję też budowniczym prowadzenie relacji na forum , bo to mobilizuje do pracy . A tak poważnie , chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować forumowiczom za podzielenie się doświadczeniem i pomoc przy rozwiązywaniu problemów związanych z budową . Podsumowanie zrobione , a teraz pora na poprawki nieprawidłowości , które się ujawniły po pierwszym sezonie .

Teraz trzeba rozpocząć budowę proa. Doświadczenie już jest

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Normalnie Micu gada z sensem!!!

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Czasami tak mam jak jestem głodny

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

To prawda, ale wymaga dużej odporności psychicznej i tolerancji dla własnych błędów.
Błędy się w budowie czy remoncie zdarzają, ważne żeby je poprawiać i się za bardzo nie przejmować krytyką.
I nie dać się zwariować "dobrymi radami", tylko umieć wyłowić te naprawdę dobre rady.

Grunt że zakończone, gratulacje!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dzięki . W czasie budowy popełniłem trochę błędów , o czym zawsze pisałem , aby inni ich uniknęli . Z racji moich rozlicznych zainteresowań bywam na różnych forach , ale tak merytorycznego jeszcze nie spotkałem . Tutaj wypowiadają się ludzie , którzy mają naprawdę coś do powiedzenia , za co jeszcze raz dziękuję . A propos błędów , to uzbierało się trochę rzeczy do poprawki , które ujawniły się po pierwszym sezonie . Tak więc dalej jesteście skazani na moją relację .

Czekamy

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zaczyna się wiosna , więc pora zacząć prace przy łódce , tym bardziej , że mam zaległości w ogrodzie . Mam na działce wiekowy sad i staram się utrzymać stare odmiany drzew , niestety kolejna jabłoń obumarła ze starości i musiałem ją wyciąć . Ale do rzeczy , kolejne zmiany w sterze . W zeszłym roku dwa razy zmieniałem wysokość i sposób mocowania do pawęży , teraz czas na rumpel. Zrobiłem "oldskulowy" z drewnianymi knagami , jednak decyduje ergonomia , więc nowy kształt , oraz knaga zaciskowa i samowypinająca . Przyszedł mi też do głowy pomysł na " rogatnicę" , co pokazuję na zdjęciach . Co o tym sądzicie ?

Sądzę, że utwierdzam się w przekonaniu, iż umysł człowieka naprawdę może wymyślić wszystko co chce. Półrogatnica w pozycji pionowej z wąsami.

Ja tam widzę wyraźną inspirację porożem antylop; oryks beisa z domieszką bongo.
Przy następnej realizacji sugeruję (z pewną nieśmiałością) inspirację bawolcem.

_________________
Zbyszek

Do tego kokpit wykończony w sapeli pochodzącym też z Afryki , więc pełna harmonia kompozycji . Choć jak popatrzyłem na zdjęcia , to stwierdzam że chyba podświadomie kierowałem się biedermeierem .

skoro tak, czas więc na stylowe bakisty
inspiracja -> http://img.archiexpo.com/images_ae/phot ... 125097.jpg

a tu masz części zapasowe do urządzenia sterowego
http://www.antyki-urbaniak.pl/1417-8476 ... 1825-r.jpg

_________________
Zbyszek

Ja bym poszedł w tym kierunku:

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/