Twoje powody są Twoją osobistą sprawą. Uważam zresztą, że każdy człowiek w normalnych warunkach ma prawo wyboru do mieszkania tam gdzie chce, zmiany przynależności państwowej czy narodowej. Kiedy jednak już zmieniłaś, jest śmieszne powoływanie się wobec np. Plitkina, na jakieś szczególne prawa z tytułu urodzenia. Odwrotnie, to on nabył te prawa z których Ty, świadomie przecież, zrezygnowałaś. I nie jest ważne, czy chce z nich korzystać, czy nie, bo to tylko od jego woli zależy. Ale ma prawo.
Oczywiście ani Tobie, ani nikomu nie odmawiam prawa do krytyki byłej ojczyzny i wychwalania nowego miejsca zamieszkania, ale jej nadmiar i sposób prowadzenia nieodparcie nasuwa myśl, że służy ona przede wszystkim Twojemu własnemu przekonywaniu się, że zrobiłaś właściwie i słusznie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Alterus, Piotr, ja tylko zacytowałam Wiktora. Który stwierdził:



Dlatego podkreśliłam, że zgodnie z JEGO słowami, mam nieco większe prawa

I tak, Alterusie, ostatni raz jak sprawdzałam w plecaku, miałam tam polski paszport. Potwierdzający, że jestem polską obywatelką... Póki się go nie pozbyłam, póty mam takie same prawo narzekać na coś, co w Polsce nie działa, jak ty i Wiktor.
I skoro widzę coś, co zajmuje w Polsce 30 dni(!!) a u mnie 3 minuty - podkreślenie tego jest oczywiste. Może do kogoś trafi w końcu, że coś w Polsce jest nie tak - to jest TA SAMA CZYNNOŚĆ!
A to:


Wcale nie oznacza, że u mnie jest tak pięknie. To oznacza tylko, jak bardzo w Polsce w wielu dziedzinach mogłoby by lepiej. Przykro mi, że uważasz to za atak. Albo poprawę własnego humoru. Ja tylko i wyłącznie stwierdzam stan faktyczny.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Proponuję by moderatorzy przesunęli OT.
Każdy ma swoje poczucie tego co i jak wypada robić. Nie ma sensu polemizować, nie chciałem poruszać tematu, ale musiałem odpisać Moni by nie myślała, że Ją osobiście atakuję.
Tak jak się spodziewałem - nie miało to żadnego sensu, bo mój przekaz nie został zrozumiany, więc nie ma sensu ciągnąć tematu dalej.

Wiktor, wiem, że nie atakujesz mnie, raz już to tłumaczyłeś. Nie musisz się tłumaczyć za każdym razem, ja całkiem pojętne zwierzę jestem

Zgadzam się co do OT..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

bo ja wiem ? Myśle,że Twój post zrozumiałe, mało tego się z nim nie zgadzam bo uwazam że masz pełne prawo krytykować

_________________
pozdrowienia piotr

Niekoniecznie urzędnicze ale często obawa przed głosami typu dałem/załatwiłem lub a Kowalski to dostał w tydzień. Po co się niepotrzebnie tłumaczyć a i urzędnik nie wahadło.
Z urzędniczym pozdrowieniem: w terminie!

Można się narodzić drug raz?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Niektórzy w to wierzą.
Tu w znaczeniu przenośnym "ojczyzna zamieniona na inną". W analogii do ojca, który może być Twoim ojcem biologicznym, albo przez przysposobienie, adopcję. Prawnie to samo.
Ale życie nie tylko na prawie się opiera, stąd jak myślę rozważne słowa Plitkina, który dostrzega pojawiające się implikacje. Rzecz pomiędzy prawdziwością naturalną a nabytą. Ta pierwsza jest, bo jest, drugiej czasem trzeba, albo wydawać się może, że trzeba, dowodzić. Sobie i innym.

_________________
Pozdrawiam
Alterus