Na Początek witam wszystkich forumowiczów:)
Jestem raczej żeglarzem amatorem pływałem troszkę ze znajomymi tu i tam. W tym sezonie za bardzo nie możemy popływać i chciałem skorzystać z ofert którejś z firm organizujących rejsy po mazurach. Może mogli byście polecić sprawdzoną firmę i napisać coś na temat wyjazdu.
Dosyć popularna (dużo reklamująca się) to : http://www.ois.pl/category/MazuryRejsy
Czy ktoś pływał z nimi i może coś powiedzieć
Chciałbym aby był to ciekawy wyjazd w mieszanym towarzystwie (kobiety, mężczyźni)
w wieku ok 20-30lat

Przeczytaj to i jak masz szczęście w grach losowych to śmiało!
viewtopic.php?f=3&t=5017
Bez ryzyka to dobranie się załogi wcześniej ( o ile to możliwe) i czarter jachtu.
Ale jak masz szczęście to próbuj tylko nikt tu niczego Ci nie zagwarantuje.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl

Dzięki kolego:) co do zebrania załogi to raczej ciężka sprawa ponieważ dziewczynki z towarzystwa wolą kwaterę i na łajbę to tylko na godzinkę się przepłynąć A koledzy ulegają

no i to jest prawdziwy problem. Musisz zmienić upodobania lub "dziewczynkę".
Ja testowałem, jak nie nadawała się na jacht, uciekałem.
Zbigniew Urbańczyk napisał.... jak ci praca przeszkadza w żeglowaniu, rzuć pracę. Cos w tym jest

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl

Urbańczyk - owszem - napisał, ale nie o pracy lecz o studiowaniu Cytując z pamięci było jakoś tak: "Gdy nauka w rejsach szkodzi, ciepnij szkołę, o co chodzi?"

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Można powiedzieć, że jestem w tej komfortowej sytuacji i nie mam "dziewczynki" i mogę robić co mi tylko pasuje. A jak bym miał to z pływania i tak bym nie zrezygnował
Moze ktos jeszcze ma jakieś doświadczenia lub wie coś na temat firm organizujących rejsy?

Byo o tym wielokrotnie i to tak nie działa.
To, że jest jakaś firma, to wcale nie znaczy, że rejsik będzie SUPER-HIPER, bo na burcie, to IMHO najwięcej zależy od ludzi animowanych czasami i tylko w ograniczonym zakresie przez prowadzącego.

Nikt nie wie, jak bardzo odpowiadający/nieodpowiadający pozostałym członkom załogi będą poszczególni załoganci. I to wcale nie chodzi o to, że trafisz na roszczeniowych debili - czasami całkiem sympatyczny człowiek w warunkach ograniczonej powierzchni staje się po prostu niefajny

A jeśli chodzi o firmę OIS, to jest to w sumie znana firma i jeśli byłyby jakieś "kwasy" to pewnie byłoby słychać o tym w Internecie.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Morał ten sam, no nie? A może na starość ( Ocean Indyjski np) dokonał trawestacji powiedzenia? I tak chodziło tu o "dziewczynkę"

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl