Witam!

Pewnie każdemu zdarzyło się skakać do morza podczas rejsu - oczywiście przy odpowiedniej pogodzie. Mam w związku z tym pytanie: czy są jakieś przepisy które to regulują ? Zabieram grupę młodzieży (niepełnoletniej) na rejs po morzu i zapewne pojawi się okazja na taką zabawę. Z tego co pamiętam, jak byłem młodszy to przy ładnej pogodzie zawsze skakaliśmy do morza. Ale teraz to ja będę za to odpowiedzialny
Czy ktoś coś wie ? W końcu nie jest to oficjalne kąpielisko...

Z tego co pamiętam jak byłem młodszy to 'będący opiekunem nieletnich' obowiązan był do zorganizowania i wytyczenia (bojami) sprawdzonego pod względem bezpieczeństwa kąpieliska (bo prądy, wiry, przeszkody, wodorosty, temperatury, bakterie itp itd); a bez tego do wody małolata puścić nie wolno... zaleca się i wygodniej jest skorzystać z oficjalnie udostępnionych kąpielisk gminnych, tylko trudniej jachtem wpłynąć...
Obowiązkowo też musisz zapewnić podopiecznym opiekę zatrudnionego w tym celu ratownika, znaczy zatrudnionego oficjalnie, umową, nie żadne tam "po znajomości".
A pamiętaj że opiekun to nie ratownik, a nawet jeśli on ratownik - ratownik należy się osobno!
Dla obrazu: http://www.raciborz.pl/download/697.doc

A bardziej serio:
USTAWA
z dnia 11 września 2015 r.
o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy o Krajowym Rejestrze Karnym
- art. 92a otrzymuje brzmienie:
Art. 92a.
2. Przepisom ustawy nie podlega wypoczynek organizowany dla dzieci własnych lub dzieci znajomych przez rodzinę lub osoby znane rodzicom osobiście.
3. Przez rodzinę, o której mowa w ust. 2, należy rozumieć osoby spokrewnione albo osoby niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące.

Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 kwietnia 2016 r. [...]
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej: A. Duda

Zarówno wtedy, kiedy Ty byłeś młodszy i skakałeś, jak i teraz, kiedy inni będą skakać a Ty będziesz pilnował - odpowiedzialny będzie przede wszystkim kapitan jednostki.
Jeżeli to Ty będziesz kapitanem, to zrób wszystko, by nikomu nic się nie stało - i wtedy nie przejmuj się przepisami. Jeżeli będzie nim kto inny - rób tak samo...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Naprowadze na logike, ktora wydaje sie byc zyciowa:
jak ktos utonie, to niezaleznie od tego jak bardzo sie przygotowales - i tak bedziesz mial zycie czlowieka na karku oraz odpowiadal jako kapitan.
Jak nikt nie utonie, to w morzu zadna sluzba kontrolna (poza wodami terytorialnymi) Ciebie za to nie ukarze.
Na logike: rob tak, by bylo bezpiecznie, a nie tak by papierem tylek zabezpieczyc. Przed sumieniem sie nie zabezpieczysz.

Dzięki za wszelkie uwagi. Studiuję teraz przepisy
Myślę że jak pozwolę popływać w prawidłowo zapiętych kamizelkach to nikt nie utonie

A gdy jeszcze opiszesz to w dzienniku jachtowym jako "przeprowadzono ćwiczenia praktyczne z Indywidualnych Technik Ratunkowych", to nawet PKBWM trudno byłoby się przyczepić

Ponieważ w dziale "Prawo" to spytam czy pisząc o "otwartym morzu" masz na myśli "morze pełne" zgodnie z art 86 konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza https://pl.wikipedia.org/wiki/Morze_otwarte_(prawo)? I czy jest jakaś różnica pomiędzy kąpielą w np. wyłącznej strefie ekonomicznej czy w morzu terytorialnym?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************