Tomek , a temu Kormoranu to nie mogłeś wydać polecenia służbowego , że jeśli już sra to niech to robi siedząc na balaście ? Tak bardziej regatowo by było , no nie . Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

Kormoran byl spoko, noc szybciej zleciala.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Coz dalej? W innym watku przeczytalem jak to kapitan kazal zalodze sterowac i to jeszcze w nocy. Ja tam jestem skromnym skiperem i bez rozkazywania sie obeszlo. We dwojke tylko, bez autopilota, na zmiane jedna osoba sterowala a druga refowala lub zrzucala/stawiala zagle, sprawdzala pozycje na papierowej mapie, sluchala prognoz, robila jedzenie lub picie a czasami nawet spala. Jeszcze przed samym koncem trafila nas chmurwa i grot poszedl na dol. Koncowka juz dosc spokojna. Przelot trwal 35 godzin itak sie skonczyl wypad na dziki zachod. Nie licze sprawy mandatowej.
Jacht ma na koncie 43 dni plywania i ponad 1000 mil.
Teraz bedzie troche przerwy. Ale jeszcze sporo regat przed nami w tym sezonie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

dziwne maniery na plastikowej wydmuszce bywają

_________________
pozdrowienia piotr

Jak czytalem tamten watek to wszystko mi opadlo.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomek - nasz kolega Klubowy przy powrocie z Gotlandii - po podobnym samotnym przelocie kilkudziesięciu godzin - gdzieś w okolicach Helu zaczął rozmawiać z murzynem siedzącym na maszcie ?
I murzyn ten zaczął mu nawet wydawać jakieś polecenia
Też tak miałeś "
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale ja nie bylem sam. I moglem z kormoranem pogadac

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

dobrze że zrobiłeś zdjęcia bo nikt by w tego kormorana nie uwierzył

_________________
pozdrowienia piotr

A tego ptaka to wkleiłeś na jakim programie w te fotki ?

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Mamy wiecej zdjec kormorana
A poza tym, ja nigdy nie zmyslam, bo nie chce mi sie pamietac komu co naklamalem
Czyli zdrowe lenistwo wygrywa

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jeszcze przed wypłynięciem do Dziwnowa dostałem maila (jak wszyscy którzy startowali w Pucharze Mariny), że do odbioru w marinie są zdjęcia z regat. Zapisane na płytce. Odebraliśmy tuż przed ruszeniem na zachód i nie było kiedy obejrzeć. Po powrocie też nie było kiedy obejrzeć, dopiero dzisiaj niespodziewanie wolny dzień. Oczywiście jak zwykle, na kilkaset zdjęć Czarodziejka jest zaledwie na kilku, ale dobre i to
Kilka zamieściłem już dawniej, ale kilka doszło, z których zamieszczam te najbardziej efektowne, wiadomo
Dwa o tym, jak to fajnie się płynie na spinakerze, a trzecie, jak to potem jest mniej fajnie, gdy przy zrzucaniu popełni się błąd. Po wyciąganiu spinakera z wody zazwyczaj jest trochę sprzątania lin, ale cóż. Nie należy popełniać błędów

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Za nami 45 dni pływania i 1600 mil. W sobotę skończył się drugi dziennik jachtowy i trzeba było zacząć trzeci.
Lista prac/zakupów jest długa jak noc grudniowa, choć wiele z punktów to drobiazgi. Ale zrobić trzeba. Albo kupić.
W weekend odbyły się regaty o Puchar Obrońców Westerplatte. Jachtów było sporo, bo 32, impreza udana, a tak dobrego żurku dawno nie jadłem W sobotę trochę czekaliśmy na start, bo nie wiało, przez co tak się napływałem w morzu, że w końcu musiałem szukać swojego jachtu, który trochę krążył, bo załoga zdobywała, spisywała i przekazywała dalej warianty tras wyścigu długiego.
Zajęliśmy 4 miejsce na 10 jachtów w ORC. Czy to dobry wynik? Nie. Można znów powiedzieć, że totalna amatorka. Faktem jest, że ja nie miałem czasu przed regatami i o kilku rzeczach zwyczajnie zapomniałem. Ale żeby na długi wyścig w ogóle nie zabrać na jacht GPS-u? Leżał w domu, ze względu na spór ze strażą graniczą. I tak sobie leżał przez weekend. Mapy Zatoki także nie mamy. Ratowała nas mała mapka z instrukcji żeglugi Oczywiście nie był to wielki problem, pogoda była super, więc spokojnie na każdą boję trafiliśmy, i znaczenia dla wyniku to nie miało, ale takie rzeczy nie powinny się  zdarzać.
Druga wpadka, która już miała znaczenie dla wyniku i to dość duże, to popłynięcie na starym grocie ale z nowym świadectwem. A to oznacza GPH mniejszy o 10 sekund, czyli już naprawdę dużo. Do tego stary grot naprawdę powinien przejść na emeryturę. Mam nadzieję, że to jego ostatnie regaty.
A samo żeglowanie na regatach? Było trochę  błędów, ale poziom na pokładzie wyraźnie wyższy, bo i świadomość także wyższa. To pierwszy pozytywny skutek lania, jakie dostaliśmy w Dziwnowie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Errata, o ponad 2 sekundy, więc umiarkowanie dużo.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I cóż to znaczy wobec prognozowanego przez astrofizyków okresu ok. 5 miliardów lat do wygaśnięcia naszego słońca ...
Albo wobec wieczności
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nic, ale jak przegrywasz z jachtem miejsce wyżej o 13 sekund po przeliczeniu, to wtedy to jednak ma znaczenie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Rozumiem Tomek, że przegrałeś i ból tego jestem w stanie zrozumieć .
Przegrana to przegrana - układ zero/jedynkowy.
Ale jak to się ma do tych przeliczników - to tego już nie kumam.
Ale 3mam kciuki za Twoje wygrane.
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Wykład o przelicznikach ogólnie i w formie uproszczonej zrobiłem na forum kiedyś tam, można zerknąć.

Ale to mało ważne, ważne że to było przeoczenie (kolejne, co gorsza) w przygotowaniu do regat.
Trzeba wrócić do korzeni i zawsze jechać z czeklistą, żeby sprawdzić wszystko i niczego nie pominąć. Inaczej to będzie właśnie amatorka, co gorsza postępująca. No dobra, małe usprawiedliwienie, że nie było akurat czasu, ale to się nie powinno zdarzać.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja pierdziu !!! Tomku , przeczytałem i się przeraziłem , że zaczniesz pływać z CZEKISTĄ który niczego nie pominie i na każdego znajdzie paragraf Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

Byłoby fajnie, gdyby mnie pilnował.

Do regat GWG przygotowaliśmy się ciut lepiej, znaczy był i GPS i baterie do niego
Za to nie zatankowaliśmy wody do zbiornika, ale wystarczyło to co było na dwa gotowania herbaty. Oczywiście mineralnej było chyba z 10 butelek (stare zapasy), oraz baniak rezerwowy. Ale co leci z kranu to leci z kranu.
Nie było też czasu/głowy to napełnienia dwóch termosów herbatą (łączenie funkcji uczestnika i organizatora jest trudne) w efekcie termosy popłynęły puste. Mamy kuchenkę, więc to nie problem, ale zawsze. Dobrze że były choć kanapki i banany, przydały się.
Kilka drobiazgów z listy prac udało się w tygodniu zrobić, i to się zaraz zwróciło.
A wynik? Mam mieszane uczucia. Oczywiście to brzmi super, że zajęło się drugie miejsce w grupie 21 jachtów. A czwarte w grupie 39 jachtów (faktycznie 38). Ale czwarte to nie pudło. Poza tym dwa jachty które z nami wygrały wyrobiły ogromną przewagę czasową. Jak widać, jeszcze nam "trochę" brakuje. Ale wnioski są i praca u podstaw będzie trwała.

Start był ciut spóźniony, potem zajechaliśmy drogę na lewym i kręciliśmy karne kółka. Na boi rozprowadzającej nasz spinaker pracował w bok na maszcie innego jachtu, tłok był niezły. I faktycznie trafiliśmy na dobre kilka minut na dziurę wiatrową, gdy Mistrala przed nami powiozło a jachty z tyłu nas nieźle podgoniły, ech. Potem znów uciekliśmy, jak ciut przywiało.

Na logu przybyło 91 mil i dwa dni żeglugi. A same regaty były tym razem bajkowe, przez pogodę piękną i tłumy na starcie oraz las światełek po drodze.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pierwsze podsumowanie sezonu, czyli jeden z trzech pucharów wyjaśniony:

http://zeglarski.info/artykuly/puchar-9 ... rzygniety/

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Właśnie dostałem wezwanie do stawienia się, za 3 tygodnie, w siedzibie SG na Kasztanowej, w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia z art. 60a pkt 1 ustawy o obszarach morskich RP z dnia 21.03.1991r.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja miesiąc temu stówę mandatu zapłaciłem....

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Ale ja odmówiłem przyjęcia mandatu, bo nie wpłynęliśmy w strefę S-13. Zobaczymy co będzie dalej, znaczy co będzie na tym spotkaniu. I po.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Byłem na przesłuchaniu (człek poznaje Nowy Port i instytucje państwowe coraz lepiej). Normalne przesłuchanie, z wszelkimi szykanami. Teraz to pójdzie do placówki w Świnoujściu, która całą aferę zaczęła, i oni zdecydują, czy odpuszczają (może sprawdzą jeszcze raz w swoim systemie, który to system chyba nie do końca jest jednolity na całym wybrzeżu, jak wnioskuję - ale teraz pewnie zdradzam tajemnicę państwową, więc jakby co, to lubię czekoladę... ) czy kierują sprawę do sądu. Dowiem się co dalej za około 3-4 tygodnie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czekolady mu siem zachciało! Zrobiem forumowa ściepę na cebulę i czosnek, żebyś szkorbutu nie dostał.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Cebula, czosnek i czekolada - ciekawe zestawienie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jakieś fajki do tego czy cuś?

przedtem zdradź jak tam nowy grot

_________________
pozdrowienia piotr

"Michałki Zamkowe", ale w złotkach, bo są najlepsze



Jestem bardzo zadowolony
Tylko że jeszcze trzeba do niego maszt ustawić, bo nie było czasu i warunków, żeby to spokojnie i dokładnie zrobić. Mocowanie bloczka na bomie do refowania poprawić dla jednego refu.
No i pokrowiec na bomie teraz nie wyrabia, bo raz, że nowy grot po bomie jest dłuższy, to do tego materiał sztywny i jest go na tyle dużo, że pokrowiec ledwo ledwo daje się na grocie zapiąć.

Teraz pracujemy sporo napinaniem liku dolnego (bloczek na bomie do wymiany) no i fałem także (fał grota do wymiany). Używania cunnighama jeszcze nie miałem okazji sprawdzić, nie wiało na tyle.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Chyba nie ciągnie, bo na "piwach" bardzo zostawał za rufą a kilka razy "krzyżowaliśmy" maszty.