A bo z pracy się na szybko wyrwaliśmy, żeby uzupełnić wyposażenie cumownicze na jachcie.
Wam to fajnie, bo was od pomostu odciąga. Najfajniej na jeziorku mają - cisza, spokój

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku , my od wczoraj już stoimy w Gryfie na placu Co do jeziorka , to Jaśko powiedział , że będzie robił licytacje na miejsca cumownicze. Ale przyznasz , że w taki gwizdek jest tam jak u Pana Boga za piecem , jakby tam było głębiej to wszyscy by tam chcieli stać. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

A jednak? No ja już nie dałem rady, więc trochę poczekam, a przy okazji ten maszt bym chciał zmęczyć. Dodatkowo się popływa i się potrenuje

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Po co, on przez tyle lat i tak jest umęczony i nadaje się do wymiany.

Dobra dobra!

To tak duży profil, że jeszcze sporo wytrzyma.
Ale ustawić go trzeba w końcu i to jeszcze teraz, żeby zmienić zimą choćby achtersztag.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Moje też nie ulubione ale na zakończenie sezonu się wybiorę... tym bardziej że 19-20 też na suche , jakies zawiadomienie gdzieś wisi ??

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Łoczywiście: www.jkmw-kotwica.pl

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Łoczywiście znalazłem jeszcze jakiś czas temu nie było ale ale... WTF z tym przelicznikiem, Czarodziejki i Jaricho nie widzę ??? Mam sobie wymyślić ??

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Nie, organizator nam przeliczniki przyzna i na listę doda. Czy można z tym dyskutować to nie wiem
Dla Jaricho 108, dla Czarodziejki 114 i będzie pan zadowolony

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Buhaha. Biorę taki jak ty albo nie plynę.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Znaczy że co? Jaricho nie jest szybsze od Czarodziejki? No jakże to?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja tam nie wiem, ake wg mnie -gadacie o przelicznikach wlasnie

I owszem Ale raz, że żartobliwie, a dwa, że chyba jest nam wszystko jedno w tym wypadku, bo ten akurat przelicznik w zasadzie umarł.
Daj nam trochę sobie pożartować

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Kurcze docenili mnie... a raczej jacht, 106 dostałem i jestem jak to Tomciu mówisz "zadowolony"

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

O proszę, ja dostałem 109, ale złożyłem reklamację, którą uwzględnili tylko częściowo i skończyło się na 110.
Można byłoby ułożyć tę listę trochę bardziej zgodnie z ORC, ale sądzę że szkoda na to wysiłku.
Znaczy teraz nie ma z kim o tym rozmawiać, i chyba nie ma potrzeby.

Fala była naprawdę niezła, Dziwnów nam się przypomniał. Zimno, choć słoneczko na drugą część trasy wyszło. Trasa żużlowa, co jakby jest tradycją (mogli jednak puścić pierwszy wariant).

Ale zabawa była, trochę ruchu nie zaszkodziło.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I tak sezon dobiegł końca. Dziś było ostatnie pływanie, jutro roztaklujemy jacht (wcześniej sprawdzę długość nowego achtersztagu), jak się uda to wyjmiemy maszt, w środę w klubie jest dźwig więc jacht na brzeg.
Podsumowanie liczbowe: 53 dni pływania, dwa dalsze wypady, około 1760 mil. Miało być tych dni więcej, ale kilka wypadło (około 7), z różnych powodów. Sezon opóźniony o mniej więcej 2 tygodnie, co i tak jest postępem w stosunku do zeszłego roku.

A efekt tego... Hmm, uczucia mam mocno mieszane, na co wpływ ma głównie wynik MP.
Ale to już inna sprawa, inne wnioski, i temat na następny post.

Samo pływanie - bardzo fajne, mnóstwo morskich przeżyć, także nocnych, także burzowo-wiatrowych (ale tak na morzu bywa i trzeba o tym zawsze pamiętać).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

dobry wynik

_________________
pozdrowienia piotr

Zdjęcia z regat (nawet się załapaliśmy na indywidualne, ha!), wyniki także.

https://www.facebook.com/jkmwkotwica/ph ... 7618822299

Dzisiaj była akcja zdejmowania masztu (na wodzie, między dwoma innymi jachtami) i trochę porządków.
Pogoda wredna, bo zimno i wiało, ale potem wyszło słońce i zrobiło się milej. Maszt już roztaklowany, pokład na zimę już czysty. Jeszcze tylko slipowanie... i będzie można zacząć prace zgodnie z listą. Ech.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ja nie kumam czemu Pallas, wcale dużo wolniej nie żeglujący ma 115. Ale luz, w przyszłym roku te regaty będą już w ORC

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



buuuu , ja się nie załapałem nawet na zbiorowe.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

To chyba jak ja przeliczę wyniki. Nigdy, Kotwica jest tak przywiązana do WWMW, że to aż dziwne.
Gdyby nie to, mieliby większą frekwencję, ale chyba im nie zależy.
W wartość przeliczników nie ma co wnikać. Wystarczy sobie zestawić GPH jachtów, które mają ORC i WWMW i od razu widać, ze współczynniki zabetonowały się na wartościach z czasów mocno dawnych.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A wyniki to jedna wielka lipa, przynajmniej w moim przypadku. Na metę wchodziłem gdieś 12.39,
A na pewno przed tobą i Pallasem a według podanego czasu mety wszedłem po was

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Jak się zapisywaliśmy to była gadka że chyba ostatni raz w tym przeliczniku.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Na sąsiednim forum Piotr napisał o marnych wynikach. Wszystko się zgadza, to trochę jak w formule NHC w "6 piwach"

WWMW ma swoje prawa. Mógłbym policzyć wyniki w ORC, i zrobiłbym to jak zazwyczaj, gdyby nie pewien niuans, który niech już zostanie ukryty.

Start był opóźniony bo padł napęd w motorówce komisji (potem ich pracowicie cumowali w marinie, jak już wróciliśmy). Z tego też powodu start był dość dziwnie ustawiony i trochę jachtów się pogubiło. Trasa do N7, wyszedł żużel na ostro. Znaczy my wyszliśmy jednym halsem na boję, nie wszystkim się to udało. W drugą stronę też był żużel, ostry baksztag. Można było postawić spinakera i kilka jachtów postawiło, ale skutecznie zrobiły to tylko Komandor II i Pallas. Dzięki temu Pallas nas na mecie minimalnie wyprzedził (bo na N7 był za nami). My spinakera odpuściliśmy całkiem, nawet nie próbowaliśmy go stawiać. Czemu? Bo tak! Była duża fala, było zimno, byliśmy tylko we dwójkę, spinaker był dyskusyjny (acz nam dałby trochę). Odpuściliśmy i już.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Byłoby fajnie, ale uwierzę jak zobaczę w maju (regaty otwarcia sezonu) i potem w październiku.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No ale te czasy mety to przyznaj ... porażka. Aż mam ochotę to nagłośnić. Co robił sędzia ?? był na kawusi u pani Krysi ???
Mogli pisać w instrukcji żeglugi że trzeba czasy zapisywać i zgłaszać przez radio.

Przy mnie najpierw wchodził Komandor czas mety 12.37.45
potem może pół minuty Diament czas mety 12.36.00
potem kolejne pół minuty no może całą ja 12.38.45

potem wy czyli Pallas i ty.
Double Scotch to nawet nie wiem kiedy czas mety 12.44.00

PORAŻKA !!!

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Masakra.

Ponieważ temat trochę się wiąże z żeglowaniem w regatach na Zatoce, można to opisać. W tej chwili mamy dwóch organizatorów, którzy traktują swoje regaty albo jako zło konieczne, albo jako okazję do przydzielenia swoim kolejnych pucharów. W przypadku Kotwicy sytuacja jest znana już od dość dawna i zawsze można nie startować. Kotwica organizuje w sezonie 3 regaty: na początku sezonu, na końcu i w środku jest PMW (połączony z Biegiem Kaprów). W ostatnich regatach sezonu zebrało się całkiem sporo jachtów, głównie właśnie po to, żeby się przepłynąć, potrenować, pobawić. W każdym razie my tak podeszliśmy do sprawy, i chyba sporo jachtów także.
Przelicznik stosowany, czyli WWMW, jest reliktem historii, z wartościami z czasów dawnych. Do tego całkowicie uznaniowy. Można się z tym pogodzić, można też nie startować. Można także wyniki przeliczyć w innych systemach, i w KWR i w ORC, ale to będzie nieoficjalnie.
Kiedyś, kilka razy, próbowałem rozmawiać na temat wartości współczynników, ale dałem sobie spokój. Raz że tam kompletnie nie ma z kim rozmawiać (tak samo jak o MŻPP) a dwa, że to bez sensu. Jest KWR, jest ORC, bądźmy poważni i dajmy WWMW umrzeć. Ale WWMW twardo się  broni przed nicością, tak samo zresztą jak sama Kotwica. Wróciła z niebytu do świata żywych, nie wiem na jak długo, ale jednak.
Trasy regat są też zazwyczaj żużlowe, wiadomo czemu.
Trochę inaczej to wygląda z PMW, kiedyś regaty bardzo prestiżowe, teraz na wymarciu. Są liczone do MŻPP (czym prawie nikt się nie przejmuje), zostały w tym roku zaliczone do Pucharu 90-lecia Gdyni, ale frekwencję miały chyba najgorszą ze wszystkich regat na Zatoce.
Czyli w trakcie sezonu ludzie głosują nogami, i słusznie. Na końcu i na początku, skoro nie ma nic innego, to można się przepłynąć. Nie licząc na zbyt wiele.
Można też zorganizować swoje regaty, ale to zupełnie inna sprawa.

Drugie regaty i drugi organizator, który sprawę olewa, to PKM i jego Puchar Korsarza. Regaty są liczone do PZG, ale nie powinny i na spotkaniu organizatorów taki wniosek postawię.

Poza tym na Zatoce jest mnóstwo regat, które się  bronią. Jak już pisałem, w tym roku nie było większych wpadek organizacyjno-sędziowskich na pozostałych regatach, co naprawdę należy uznać nie za sukces, ale za powrót do normalności. Czyli można się ścigać u nas na sensownych zasadach, i o to właśnie chodziło w mozolnej, wieloletniej pracy u podstaw.*

Każdy chętny może sobie coś wybrać i gdzieś wystartować zamiast kolejny raz płynąć "do Jastarni na piwo".

Co do Czarodziejki, to podsumowanie sezonu chcę napisać, ale ponieważ uczucia mam mocno mieszane, to nie jest to takie łatwe

* Pomiary kontrolne i świadectwa to będzie ukoronowanie i zamknięcie tematu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

I jacht na brzegu, co trochę czasu zajęło (w sensie, że wiele jachtów, i klubowych i członków klubu się slipowało). Ale filozofia to żadna, wszystko poszło sprawnie, współpraca żeglarzy i wzajemna pomoc przy jachtach cały czas nie jest mitem.
Solidna praca wcześniej nad mocowaniem balastu a ostatniej zimy nad remontem dna, zwróciła się. I jedno i drugie wygląda ślicznie. Ale...
Miałem napisać już wcześniej podsumowanie sezonu, i ogólnożeglarskie i pod kątem regat, ale dobrze, że dotąd tego nie zrobiłem. Okazało się, że odkleiła się guma osłaniająca s-drive. Była mocowana w ostatniej chwili przed wodowaniem (przesyłka z Finlandii zamiast kilku dni szła 2 tygodnie) i jak widać, źle. Albo za szybko jacht poszedł na wodę, albo w ogóle to była fuszerka (była, skoro guma się odkleiła).
Pytanie kiedy. Bo tak ze 3 tygodnie po wodowaniu jachtu guma była przyklejona - nurkowałem pod jacht i sprawdziłem.
Sama guma na kolumnie s-drive'a działała jak hamulec, ale przede wszystkim otwór w dnie działał jak hamulec. Jak mocno? Dobre pytanie... Jak długo? Chyba od POW, ale może wcześniej.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Widziałem jak podplywales pod dźwig. Nie mogłem czekać bo smarkaty domagał sie swojego kateringu w domu.

Oj, tak. Jakbyś holował wiadro, co tłumaczy tak marne wyniki i to przez jedną gumę. Na co kleiłeś?

Na Sikę. Stara guma była właśnie tak przyklejona i naprawdę się namęczyłem, zanim to oderwałem.
A nowe klejenie - porażka. Jedyne wyjaśnienie (bo nie usprawiedliwienie!) to pośpiech.
W pewnym sensie jest to też pocieszające.
Oczywiście inne wyjaśnienia słabych wyników są dalej aktualne. Nic się nie zmieni w planach "naprawczych".

Z innej strony. Pallas zawsze w okolicach środka sezonu, zazwyczaj przed MP, był wyciągany z wody i myty oraz kontrolowany. Jak widać, na Czarodziejce trzeba wrócić do dobrego zwyczaju.

Z jeszcze innej strony - poziom regatowy jachtów u nas naprawdę nie jest zbyt wysoki...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mistrz zadumał się i westchnął:
gdybym mógł przenieść się do Świnkowa...
v