Jak pisalem, sledze te regaty bez entuzjazmu, czyli mniej uwaznie, czyli moglem cos przegapic, ale bede ci wdzieczny za jakies linki dotyczace awarii wiatraka HB.
Nic pilnego!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A tym czasem JP Dick pobil rekord przeplyniecie na odcinku Cape Horn - Rownik
Czas 13 dni, 3h i 59min. Czyli o prawie 16h szybciej nic F. Gabart w poprzedniej edycji (13d 19h 29min)
Inni ktorzy takze pobili czas Gabarta to:
A. Thomson 13d 5h 30 min,
Yann Eliès 13 d 7h 20 min.
Jean Le Cam 13 d 7h 20 min.
A. le Cléac'h byl wolniejszy i prawie 32h od JPD.

Zrodlo:
http://www.vendeeglobe.org/en/news/1805 ... ets-record

_________________
pozdrawiam
PawełB

Wiesz, Alex strasznie zajęty jest tym gonieniem Armela, ale przedwczoraj znalazł chwilkę czasu i "dryndnoł" do mnie przez "skypya" i trochę pogadaliśmy.

http://www.yacht.de/regatta/vendee_glob ... 11172.html

Jeżeli nic się wielkiego nie wydarzy, w tym tygodniu poznamy zwycięzcę regat VG. Liderująca dwójka ma do mety 860 mil( Armel) i 950 (Alex). Na razie prędkości bardzo podobne, różnica jak na kółko wokół ziemi niewielka, więc finisz powinien być ciekawy:)
Niestety chyba będzie wiało im w twarz, więc Alex jest w teorii w gorszej sytuacji, ale może złapie mocniejszy wiatr? Zobaczymy.

A i jeszcze jedno. Alex ustanowił właśnie nowy rekord dobowego przelotu w żegludze solo 536,81 mil.

Na razie Alex wykręcił rekord dobowy. Chłopaki dają na maxa, żeby tylko sprzęt wytrzymał.

Płyną po zachodniej stronie wyżu który będzie przesuwał się na Anglię, tym samym dostaną na jego południowej stronie wiatry z NO. Z jednej strony słabo dla Alexa bo ma "zwichnięte skrzydełko", z drugiej jednak da mu możliwość taktycznego żeglowania na halsówce. W tej chwili nic nie może zrobić tylko jechać "na maxa" i po sznurku za Armelem. Ciśnienie rośnie. Trzymam kciuki !

Ostatnio Armel przegrał o 3h15m, co było najmniejszą różnicą pomiędzy zwycięzcą, a zawodnikiem na drugim miejscu w historii tych regat. Teraz też jest szansa na podobną różnicę na mecie, co by nie mówić, na tym dystansie minimalną różnicę.

O jakiej mozliwosci taktycznego roegrania halsowki myslisz ? Wlasnie dlatego ze stracil jedno hydroskrzydlo mozliwosci taktyczne ma w 50% ograniczone. Uwazam ze gdyby nie to bylby daleko z przodu.

Przed Francuzem strefa ciszy, w którą wpłynie pierwszy, a Anglik będzie wtedy jechał swoje. Jakaś szansa jest, ale 70 mil różnicy, to dużo. Chyba, że flauta ominie Hugo Bossa...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jeżeli założymy że na lewym Alex z powodu złamanego foila ma taki handicap że nic nie może zrobić to bym się z twoimi 50% zgodził. Ale czy na pewno? Nie jestem w stanie ocenić ile na prędkości traci Alex na połamanym skrzydle w porównaniu do tego gdyby miał je całe. Są to 15 % 20 % straty prędkości ?. Jeżeli tak to ma jeszcze szanse. Wygląda na to że prawy będzie korzystniejszy i jeszcze do nocy z wtorku na środę będą jechać tym halsem . A potem wystarczy jeden dwa błędy ze strony Armela i mogą spotkać się w główkach. Na halsówkach dzieją się cuda nawet na takim poziomie jakim jest VG.

Ano dzieja sie, moze z % przesadzilem ale sam przyznasz ze utrata jednego hudroskrzydla ogranicza mozliwosci rozegrania halsowki.
Przy tym poziomie nawet 10% utraty mozliwosci przelozone na 2, 3 wezly predkosci to duzo.

Po zwrocie (sroda popołudniu), Alex bedzie płynął na uszkodzonym skrzydle. Wtedy Armel może już mu całkiem odjechać.

_________________
pozdrawiam
PawełB

No jezeli Alex nie dogoni Armela zanim zrobia zwrot, to juz pozniej tylko cud (czytaj UFO) moze pomoc mu wygrac

_________________
pozdrawiam
PawełB

M@rek na pewno bez sprawnego foila ma gorzej. Sytuacja robi się ciekawa. Z jednej strony prawy hals jest ewidentnie korzystniejszy i Alex jedzie na nim na zdrowym foilu, z drugiej jednak strony taka sytuacja uniemożliwia mu zaryzykowanie i "pojechanie swojego halsem Bronka" czyli przełożenie się na lewy. Nadzieją jest jeszcze to że jutro gdy obaj będą się musieli przełożyć to będzie wiało ok 15kn w podstawie. Na ile wtedy foil wydaje ? Miałem nadzieje że Alex zmniejszy dystans w nocy, co mu się jednak nie udało . Najwyraźniej halsować będą na ostatnich 200 milach.

A tak lata Armel:
https://www.youtube.com/watch?v=XaKFGrk1QN4

Panie Kolego , będzie kolega uprzejmy używać angielszczyzny bo jeszcze se ludziska pomyślą , że Oni ten wiatr z NOrwegii dostaną a mniemam , że mówimy o kierunku wiatru z NE. Że też ja muszę Ciebie ciągle pilnować. Wracając do ad remu to se chłopaki nie pośpią. Pozdrawiam , Krzychu.

Sorry (to po angielsku ) zapędziłem się.

Chyba z germanska bardzie - Nord Ost

_________________
pozdrawiam
PawełB

Alex 42nm za Armelem. Jak tak dalej pójdzie to zapowiada się photo-finish w czwartek.

_________________
jedrek

Alex melduje kolejne problemy z AP (luzy w jego konstrukcji). Do tego padł AIS. (nie ma zapasu ?) Przy ruch statków w tym rejonie wiele nie pośpi. Ostatnia strata do Armela poniżej 40 mil. Wyż zakotwiczył nad Anglią i ustawił pogodę co najmniej do piątku. Im bardziej "spadają" na N tym mniej wiatru, a potem zwrot i żegluga pod wpływem lądu gdzie wiatru ma być więcej. Plus dla Armela bo żeglują na wodach które zna na wylot. Rezygnuję z picia kawy.

_________________
jedrek

Raczej chyba wygrał Armel. Mnie nurtuje tylko jeszcze jedno. Co sądzicie o dołożeniu hydroskrzydeł do łódki Maitre CoQ?? Jak wiecie, to była łódka Armela na której w poprzedniej edycji regat zajął drugie miejsce. Szkoda że SMA wycofało się z wyścigu i nie ma możliwości porównania

_________________
Mirosław Dados

Takie spostrzeżenie. Na tym filmiku widać, że Alex chodzi po pokładzie bez zabezpieczenia, nie będąc przypiętym do niczego (od 50 sek.) Dziwi mnie to bardzo ale może czegoś nie widzę....

Dobrze widzisz. Na innym filmiku Armel też chodzi po pokładzie i nie jest uwiązany.
Jest takie powiedzenie rajdowców (samochodowych):

W ten zakręt trzeba wchodzić z prędkością 155,5 km/h. Jak wejdziesz 156 - to wylecisz z trasy, a jak wejdziesz 155 - to przegrasz rajd.

Oni nie płyną na miłą wycieczkę dookoła świata. Każdy z nich płynie, żeby wygrać. A jak będzie się co chwilę wypinał i zapinał - to ma gwarancję, że przegra.

A ryzyko? Tak, jest ryzyko. Ale oni świadomie ryzykują.

Popatrz: Yann Elies i Jean Le Cam chodzą nie przywiązani przy 10 B.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chociaż jestem zagorzałym użytkownikiem kamizelek i przypinanie się to uważam , że Janusz ma racje co do oceny ryzyka podejmowanego przez zawodników. Bo tak na chłopski rozum to po wypadnięciu za burtę ( będąc na smyczy ) przy tak dużych prędkościach to albo się od razu urwiesz , albo w try migi utopisz a w między czasie zostaniesz ogolony z ciuchów do gołej skóry. Znają się chłopaki na robocie i są świadomi zagrożeń. Pozdrawiam , Krzychu. Ps. Ekipa Armela już odpala RIBy

Z porównywaniem tu trudno. Zbyt duzo danych nieznanych zawsze.
Obstaje przy wyrazonej juz opinii, ze te drogie i stresujace fojle sensu nie maja zadnego.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Zalezy w czym upatrujesz ses ? Jachty w nie wyposazone sa niewatpliwie szybsze ale tez bardziej wymagajace. Regatowy oceaniczny monotyp Figaro III z hydroskrzydlami jest juz w fazie budowy a ten typ zastapi obecny w 2017 w regatach Figaro.

Trudne pytanie: sensu w lodkach drozszych, bardziej stresujacych i wymagajacych nie widze. Jako kibic mam w nosie czy plyna 2 wezly szybciej - zalezy mi na rownych szansach dla mozliwie najwiekszej liczby startujacych.
Fojle w VG specjalnie nie przekonaly....
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Vive la France!

A, cztery jachty jeszcze nie minęły Hornu...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Thomson i Walia tez zasluguja na vivaty.

9,8,7 -em tysiecy mil to chyba kolejny rekord.
Catz Bez Entuzjazmu, ale z szacunkiem dla "awanturnikow"
Dla Nandor'a zwlaszcza!

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)