Zgadzam się z Μoniią. Wprawdzie piractwo to dość bierne i niewątpliwie nie takie jak przywołany przez Yigaela somalijski przemysł, ale jednak. Są jakieś granice nawet słusznych protestów.
A tej akcji w żadnym razie do słusznych nie zaliczam. Ani ze względu na metody, ani na cel. Problem bowiem z ochroną gatunków, szlachetną i słuszną co do zasady jest taki, że raz ogłoszona trwa choćby przesłanki powodujące jej ogłoszenie dawno wygasły. Tak jest z ochroną wielorybów, gdzie na niektóre gatunki dawno już powinna być normalnie przyznawana kwota połowowa, czy choćby daleko nie szukając, na redukcję nadmiernie rozrośniętych populacji kormoranów, bobrów czy wyder u nas.
Rozsądek dobrze jeśli działa w dwie strony, bo próbując w jedną, staje się rozsądku parodią.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Zgadzasz się z czerpaniem radości z oglądania historycznych zdjęć statków w kłopotach?
A może zgadzasz się z pisaniem nieprawdy na temat tego do kogo należał jeden z tych statków? Albo kto był jego armatorem?
Zgadzasz się z porównywaniem działających z niskich pobudek somalijskich rabusiów oraz morderców marynarzy i żeglarzy - z ekipą wysyłaną w morze przez morskich pastuszków?
Hmmm - Ile statków handlowych porwali dotychczas pastuszkowie w akcjach zbrojnych?
Ile kasy zgarnęli za wyjawienie ich miejsca ukrycia?
Hmmm, a przypomnisz może, ilu do tej pory japońskich wielorybników zamordowali SeaShepherdzi aby przyspieszyć wypłatę okupu za ich zwolnienie?
A może zgadzasz się z Moniią, że trzeba koniecznie o coś zapytać rodziny ofiar pastuszkowych działań?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Są też prawne wątpliwość:
http://gcaptain.com/japans-institute-ce ... fR3yH0RVHl
i nie koniec sprawy sądowej.
Przypominam też, że Japończycy (zdaje się) zaprzestali swego nie pirackiego procederu.

Przypomina mi się także: jak kiedyś Francuzi utopili statek Greenpeace (Tęczowy Wojownik?) gdy ten zaczął nielegalnie protestować przeciw próbom nuklearnym.
Tak samo aresztowanie przez Rosję jako piratów działaczy wdrapujących się tam gdzie przecież im nie pozwolono.
Nie kojarzy się Wam jedno z drugim?
Z jednej strony bezczelne i kpiące sobie ze wszystkiego mocarstwo, a z drugiej piraci i bandyci przeszkadzający w intratnym interesie.

Zaraz się dowiem, że Assange popełnił zbrodnie przeciw ludzkości ujawniając na Wikileaks tajne przez poufne.


MJS
Ale ale... ściągnęliście mnie (Monia sciągnęła) do roli adwokata diabła, tylko z powodu, że mi szkoda fajnego jachtu który przy okazji zaplątał się w tą prawno piracką przepychankę i nie powinien zatonąć, a zatonął po urwaniu kawała dzioba.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Czemu nie piszesz wprost, że zatonął ponieważ ktoś zdecydował, że bardziej niż sam jacht przyda mu się wyciskający łzy materiał TV - z tego jak tonął.
A że cudaczny ów motorówek zatonął w wyniku otwarcia zaworów dennych - tego 90% potencjalnych darczyńców i tak się nie dowie - nawet biorąc pod uwagę to, że wiadomości o tym "dlaczego zatonął" ujrzały w końcu światło dzienne.
Zawsze z resztą można sprzedawać jakąś kolejną teorię spiskową na temat powodów umieszczania tego g.... w wentylatorze.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A może chodziło o nie zaśmiecanie staranowanymo resztkami oceanu: z prostych powodów odpowiedzialności cywilnej? (ubezpieczenia)
Przecież zaraz by jakiś Japoniec na to "niechcący" najechał i żądał odszkodowania za straty moralne?


Chyba widzę tam na filmie kapitana który właśnie wtargnął na wielorybnika...
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A tu następny wyczyn tych strasznych piratów::shock:


MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jak zwykle szczególarz.
Zgadzam się z Moniią ogólnie. Niekoniecznie muszę odczuwać przy tym radość z oglądania statków w kłopotach, ale po pierwsze na pewno mnie to nie smuci, bo chcącemu krzywda się nie dzieje, po drugie nie przywiązuj takiej wagi do słów które najczęściej nie rzeczywiste uczucia odzwierciedlają, a temperaturę polemiki. Tak też odbieram to, co Moniia napisała.
Co do pobudek. Widzisz, w czasach Tęczowego Wojownika byłem po jego stronie, ale to było dawno i nieco mi przeszło. Może na skutek konstatacji, że z czasem różne szlachetne organizacje tracą ową szlachetną bezinteresowność, żar i zapał z którym zaczynały? A motywy ich działań zaczynają budzić wątpliwości? A może powodem jest zauważanie bezsensu działań a czasem wręcz ich szkodliwość przy jednoczesnym łamaniu prawa czy stawianiu się ponad nim?
Jestem, jak pisałem wyżej, za sensowną ochroną różnych gatunków, nie za głupimi wyczynami medialnych pseudowojowników.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Hurraoptymistyczny ten artykuł, ale mnie zaciekawiła taka zależność:

"Tym bardziej, że jak dowodzą badania, odchody pierwotnej populacji waleni były źródłem aż 12 proc. żelaza w powierzchniowych wodach Oceanu Południowego, co pozwalało na znacznie większy niż obecnie rozwój planktonu pochłaniającego CO2 z atmosfery".

https://www.crazynauka.pl/na-ratunek-zw ... ny-kamery/

J

Ja zeznaję inaczej. Na zdjęciu wieloryb w norweskiej restauracji. Restauracji w najdalej na północ kontynentalnej Europy leżącym porcie, Skarsvag.
Bardzo smaczny i mięso w smaku bardzo przypomina dobrze przyrządzoną wołowinę.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A podobny efekt daje dziś przełowienie ryb, ino jeszcze bardziej. Ale po co lemingom wiedzieć.
A wielorybów cielska smaczne są, i owszem, Alterusie

[quote="Ryś"]A wielorybów cielska smaczne są, i owszem, Alterusie
[quote="Juziu"]
Tylko niestety nie da się zjęść....całego

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Przypadek? .



J

Ubolewam: (bo co mi pozostaje)
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

Czy tak trudno się powstrzymać?

Gdy by tysiące* takich jak ty, nie zamówiło takiego kotleta, to by setki takich jak oni, ich nie zabiło i być może byłoby, ich żywych o kilkadziesiąt (co roku) więcej.


MJS

* a może nawet dziesiątki tysięcy?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Marian, ty sobie zdajesz sprawę, że populacja humpbacków rośnie?* Bo te kilka łapane na mięso w tradycyjny sposób to nic w porównaniu z przemysłową rzezią jaka się odbywała jeszcze w ubiegłym wieku, gdy polowano na nie ze względu na olej?

*u mówimy tu o wzroście o tysiące i dziesiątki tysięcy.... Bo przemysłowe polowania zostały zastopowane za minutę dwunasta - tuż przed ich kompletnym wybiciem. Teraz mają się doskonale...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Powyższe dotyczy każdego mięsa.
Mamy zostać wegetarianami ?
A renifery można jeść ? Bo też jadłem na tym wyjeździe.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Macie.
v

Vaginal już odpowiedział.

A tak na poważnie: Nie wiem czy Humbaki giną czy nie (akurat teraz).
Wiem, że są organizacje walczące (legalnie lub mniej) z nielegalnym wybijaniem wielorybów przez Japonię (Monia też o tym wie, ale nie popiera.)

Moje zdanie jest jednoznaczne: popyt rodzi podaż.
Jeśli są gatunki zwierząt których nie umiemy hodować na mięso, to powinniśmy je oszczędzać.

Zbyt dużo nas (ludzi) już istnieje na tym globie, abyśmy tylko dla widzimisie grupy wycieczkowiczów narażali gatunki, nad którymi nie bardzo panujemy.

Moniu : nie wiem jak mają się te dziesiątki tysięcy do stanu naturalnego świata.


MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Błąd w rozumowaniu. Mięso wielorybów w Norwegii jest jedzone w zasadzie tylko przez Norwegów. Praktycznie w każdym sklepie w dziale mięsnym na Lofotach można kupić surowe mięso wieloryba.
Czy sądzisz, że to sklepy z pamiątkami "dla wycieczkowiczów ?
I drugie pytanie, czy to co napisałeś dotyczy również dziko żyjących ryb ?

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Nie wiedziałem , że w czasach "prohibicji" na łowienie wielorybów taka Norwegia (i kto jeszcze?) ma inne priorytety.
A oburzamy się gdy Trump wycofuje stany z porozumień.

Ryby też: łowiska bywają przełowione i też należy nad tym panować.
Ale tego już się trochę człowiek nauczył, tracąc przy okazji całe rejony połowowe.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

A Norwedzy - o ile jeszcze dobrze kojarzę - łowią płetwala karłowatego, w okolicach paruset sztuk rocznie; a limity mieli przyznane większe, z tysiąc, ale nigdy tyle nie łapali. Mało jest jedzących, znaczy poza Norwegami.
Populacja tego gatunku na północnym Atlantyku jest rzędu 200 000.
To już dorsz jest bardziej zagrożony, w porównaniu (także przez płetwala, bo żarłoczna bestia ) czy nawet taki śledź czy łosoś. A jesz je pewnie z oskomą - a zaś wieloryb że bardziej medialny...

Wiesz jak jest. Jedni takiego np. psa tylko głaszczą - a inni mają hodowlę na mięso, a zaś nie pojmują jak możemy zjeść krowę
By nie wspomnieć o śwince. A tem bardziej morskiej
A więc pamiętajmy że to jednak nie każdemu psu Burek

Zjadłem dostatecznie wiele istnień, aby za karę zdechnąć z głodu.
Jednakże to nic nie zmieni.
Co do innych konsumentów; jeśli wiedzą dlaczego jedzą codziennie, to nie mam uwag.
v

Tak na stronie: Ja (w młodości) uciąłem głowę paru nastu milionom istnień.

Nazywało się to odgardlaniem...
(śledzi do beczki - do zasolenia korzennego) na statku rybackim.
Płacili wtedy 1,5 dolara za beczkę.

Dawne czasy śledzi było wtedy aż nadto.


MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Łaps rybkę, ciach nożykiem, fiut po bruszku, flaczki na wierzch

?????????????
Może by tak korepetycje?????

Hłe,hłe, hłe
Fachowcy........ psiamać

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Noo, jest coś takiego jak łańcuch pokarmowy w którym Matka Natura niczym ogniwka umieściła różne gatunki. Wedle sprawiedliwej, bo zgodnej z przyrodą kolejki. I kto wie, czy właśnie pożeranie się wzajemne nie jest największym sensem istnienia życia w ogóle. Cudowna maszyneria, perpetuum mobile, samoregulujące się ilościowo i jakościowo. Ile warte jest życie? Wszystko. Nic.
A befsztyka z wieloryba zjadłbym.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ale to jest dwa pytania w jednym. Wiesz o tym ( oczywiście - nie powątpiewam )
Ile warte jest życie w sensie, że można je stracić na raz...
I ile warte jest w sensie, że można je sprzedać dla jakiejś idei, czy innej pierdoły, i żyć dalej... Ale jakby dla kogoś/czegoś - nie swoim już życiem
My tu odmieniamy przez oba przypadki - w tej dyskusji
Tak jakoś wydaje mnie się...

Aaaaa... Zapomniałbym...
Skosztowałbym owego wieloryba z ciekawości... Jeśli nie ma to za dużo cholesterolu oczywiście

Ja właśnie z tych powodów to zrobiłem.

Cholesterol nie istnieje, bo go nikt nie widział

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Cholesterol zwykle bywał w jajkach.
Gdy byłem mały - to go tam jeszcze nie było; znaczy się; tak jak dzisiaj.
Ale przez jakieś 30 lat mego życia, był tam (w nich) na pewno!

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Mowa oczywiście o jajach kurzych

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/