Myślałem o wiadomości od Szymona, ostatnio były częściej.

No to przepraszam, bo źle Cię zrozumiałem. Wygląda więc, że wszystkim nam wszystko działa tyle, że Szymon pisać nie chce.

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616

Nie ma czasu?
( 7,7knota i -5m)

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ciekawe, co teraz mu się skończyło...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Szymon będzie miał towarzystwo, przedwczoraj wyruszył z Kanarów Chief One

https://eur-share.inreach.garmin.com/IreneuszChwoka

http://www.chiefone.eu/pl/exp1702

https://web.facebook.com/chiefoneexpedi ... rdc=1&_rdr

Na stronie piszą, że jest to pierwszy rejs solo na tak dużej jednostce, a wygląda na to, że trimaran Francuza co to ostatnio pobił rekord był większy. Mimo wszystko, wyprawa warta uwagi, a celem jest pokonanie trasy w 100 dni, więc jeśli wszystko się uda, to gdzieś na Atlantyku spotkają się dwa polskie jachty, największy i najmniejszy, które zrobią kółko solo, non stop. Zobaczymy.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=XyKOyCsCMZU _- Jak powstało Quick Canoe

Pranie robił, ja po praniu to tydzień odpoczywam.

Jawna brednia. Kolejna sciema propagandowa. A już chciałem mun
kibicować...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Najdłuższy jednokadłubowy?

Z przykrością muszę się zgodzić...
Na stronie:
http://www.chiefone.eu/pl/exp1702
czytam:
"Celem rejsu jest ustanowienie nowego rekordu w samotnym żeglarstwie dookoła globu na wyjątkowo dużej jednostce. Jest to pierwszy samotny rejs na tak dużym jachcie."
Na żeglarski.info czytam, że celem jest zamknięcie "pętli" w czasie poniżej 100 dni.
Nie zauważyli, że rekord samotnej żeglugi dokoła świata należy do Francois Gabart i wynosi 42d 16h 40m 35s?
Albo, że bariera 100 dni samotnie dookoła świata została pokonana w 2001 roku a kolejne rekordy poniżej 100 dni ustanawiało co najmniej siedmioro żeglarzy, niektórzy z nich wielokrotnie?
A co do "pierwszego samotnego rejsu na tak dużym jachcie" - nie wiedzą, że "Macif" miał prawie 30 metrów długości, podobnie jak "Idec2"? A "Gieronimo" - niemal 34 metry długości? Albo, że w samotnych rejsach oceanicznych, innych niż "dookoła", był już nawet jacht 72 metrowy - i to już ponad 40 lat temu (BTW przegrał ze Spanielem Kuby Jaworskiego )?

Komu potrzebna taka...hmmm... dęta propaganda?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

niektórym to trzeba łopatologicznie

Macif - trimaran
Idec2 -trimaran
Geronimo - trimaran

ChiefOne - jednokadłubowiec 24m długości - płynął ktoś na większym?

Wygląda na to że nie:

https://en.wikipedia.org/wiki/Around_th ... #Monohulls

A jakby tak rekord że pierwszy rejs dookoła świata na jachcie koloru lila rurz? Był już?

Puffin też się reklamuje jako najmniejszy - ale Twoim tokiem to bez znaczenia?

Dlaczego bez? Róznice są... Ja się tak zastanawiam co to takiego jest "rekord".

Dookoła czy w ogóle? Bo w ogole, to płynął. W OSTAR...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Był...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A Jessica Watson na "Ella's Pink Lady"?

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Przed osiemnastką się nie liczy.

Przed osiemnastką, byle po piętnastce - dozwolone.
v

Nie wiem co masz na myśli. Bo ja rekord.

Watson's manager, Andrew Fraser, defended Watson's circumnavigation claim, noting that the WSSRC does not recognise records by sailors under eighteen.

To zawsze jest rekord.
v

Zmienię lekko temat.

Jak Szymon radzi sobie bez korb do kabestanów....
O tak sobie radzi:

_________________
"byle dalej na ocean po co wracać nie wie nikt"
ZewOceanu.pl

https://obozy-zeglarskie.pl

Czy Szymon nie ma wśród przodków jakiegoś bacy*?


*) trzeba sobie jakoś radzić - rzekł baca wiążąc trzewiki dżdżownicą...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Kierpce, Jaromirze; kierpce. To w sprawie związania


Choć w sprawie kabestanów tom ciutek był - dzisiej mówią co 'zszokowany"? - jakem na jakimsi fotku nie dojrzał nijakich knag do tych kabestanów. Znaczy szotowych knag w kokpicie, jakby młodzież już nie łapała idei.
I takem se dumał, niby idzie nowe i trzeba z młodymi a postempowymi naprzód... ale tak w oceany, a kiej pierdyknie taki nowocześnie słabizna kabestan, abo co insze, to gdzie se un to zamota?
A właściwie to bez kłopotu i 30 m gieni wybiere z ręki (bo to już starość) coby ino było jak chycić i o co obłożyć...

Ryś szczerze gratuluje

_________________
pozdrowienia piotr

Ni ma czego, czasem człek musi. I jako ten gazda, dżdż... cza se radzić. Sposoby są.
A czasem bywa szybciej, szczególniej gdy samotnemu w kokpicie steru puścić nijak, bo sztormowa fala

A ja nie wierzę.
Jeżeli mówimy o wybraniu porządnym, na blachę do ostrego bajdewindu, to nie wierzę i już.
Sam jestem nie ułomek i mam sporo pary w rękach. Ale żeby dokręcić te ostatnie DECYDUJĄCE kilka/kilkanaście cm szota, to korba potrzebna. Chyba że ma się przełożenia w szotach, ale mimo wszystko. 30 m2? W silniejszym wietrze? Na blachę? Bez korby i wspomagaczy?
Albo olewamy dobre dobranie żagla i tak płyniemy. Wtedy oczywiście, da się, nawet ja bym dał radę.


Być może o te ostatnie centymetry chodzi. Nie raz już miałem z nową załogą rozmowę.
- Dobrać genuę.
- Dobrana.
Czuję i widzę, że nie.
- Ejże, wcale nie jest dobrana, lik wolny ma dojść do salingu!
Gość zerka w górę, sięga po korbę, zapiera się.
- Więcej się nie da!
Wkurzony ma maksa podchodzę i pokazuję, że się da.
I konkluzja:
- Tak jest na maksa i teraz żagiel jest dobrany. I tak ma być po zwrocie.

I teraz druga konkluzja - te ostatnie centymetry, najważniejsze, bez korby się nie da.

Co zresztą Szymon, na znacznie mniejszym żaglu, udowadnia.

P.S. Trochę mu ten ścisk stolarski rdzewieje

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Eeee, wszystko przez to, że nie używasz właściwych komend.
W szczególności komendy "uuurrrwać szot!"

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dobry zalogant w czasie zwrotu wlasciwie dobierze taka genue i bez korby. Tylko to musi byc DOBRY zalogant i sila niewiele ma tu do rzeczy

Przecie idzie o awaryjne sposoby a nie regaty. A zresztą spróbuj sam, wypraktykuj rózne sposobiki, a zobaczysz. Praktyka czyni ... nie?
Nie będę dysputował czy w regatach to wystarczy gdy piłujący 15stopni do wiatru bo Szymon idzie oceanem.

A z uszkodzonym kręgosłupem młynkowanie temi korbecki jest trudniejsze niż szarpnąć parę razy, i ostatnio na ergonomie łódki spoglądam inaczej. Na Jagiellonii (Opal, jakby kto pytał) korby chyba nie użyłem w ogóle, bo to jeszcze w ramach rekonwalescencji i ruch sprawiał trudność
Stąd organizacja kokpitu się liczy. No i staroświeckie sposoby.
Lecz trza mieć jak 'podpompować', znaczy mieć na czym, i gdzie przyłożyć ciężar ciałka bo sam biceps to nic, i, last but not least... odciążyć żagiel podostrzywszy pod łopot (abo odpadłszy w fordzielca) libo zdążywszy w zwrocie. Kabestan też pomaga, nawet bez korby

A wielkość żagla i przełożenie bierezsz pod uwagę? W regatowym Maxusie 22 (z dużym fokiem) nie mieliśmy kabestanów do foka w ogóle i był to świadomy wybór. W rejsie turystycznym można dobrać bez korby stosując metodę lekkiego przeostrzenia. Trzeba sobie radzić.