To może zrobić cenę 50 zł za kojec a reszta do wyboru. Będzie bardziej przejrzyście

_________________
pozdrowienia piotr

Ile wytrzymuje bez lodówki, taka porcja obiadowa?


Piotr Siedlewski

Po naszymu to koja ?

Chcąc oszczędzić i smacznie jeść, dobrze jest przed rejsem zrobić weki obiadowe (mięso) - to znacznie łatwiejsze, niż się wydaje - przykładowo każdy zrobi po dwa obiady.

Można, ale komu się chce, jak tyle gotowizny na półkach.

Idę zarobić parę groszy

Właśnie takie coś bym zalecał, ale lepiej to zlecić jednej osobie - organizatorowi - w celu zachowania reżimu , po za tym wychodzi wtedy taniej.
Samo pasteryzowanie 2 słoi trwa prawie tyle samo co 5.



Ta gotowizna obojętnie jaka kupisz będzie gorsza niż czyste mięso szczelnie wypełniające słoik.

Piotr Siedlewski

Wtrace sie odnosnie gotowania, z tego co wiem takie sloiki powinno gotowac sie min 3 razy.
Dla ciekawych polecam słowo tyndalizacja.

_________________
***** ***

Jak pływam z rodziną robimy tak .Jest super pomysł bo się ma gotowy domowy obiad a odgrzanie go trwa minuty.bardzo polecam.

Kojec równa się koja.

_________________
pozdrowienia piotr

O tym wspomnialem z mysla o dluzszym przechowywaniu, natomiast jesli ma sie to spozyc dnia nastepnego to nie ma problemu nawet z jednokrotnym gotowaniem. Rodzaj obrobki nalezy dobrac do okresu przechowywania.

_________________
***** ***

Jak robisz dla siebie to tak, jak na rejs "dla obcych" to pasteryzujesz tak jak na roczny wypad.

Piotr Siedlewski

Logiczne, niezla reklama dla skippera ,ktory zatrul zaloge Nie piraci nie choroba morska ale zwykly wek:)

_________________
***** ***

Zalać rosołem (bulionem) lub smalcem, 3x zapasteryzować (wstawiając słoiki do większego garnka z wodą), mniam.
Najsłabszym punktem są te szklane słoiki (kruche, trzeba zabezpieczyć przed stłuczeniem w podróży, no i trochę ważą).

lepiej smalczykiem, nie licząc galaretki to fajny tluszczyk do smarowania, do tego ogoreczki kiszone i 0,7 i mozna nie wyplywac z portu

_________________
***** ***

Emeritus, NA OSOBĘ. I stawka na osobę jest tym wyższa, im mniej osób.

Wieloryb pływa w licznych załogach - i stawka dzienna za jedzenie może być niższa i opłaty portowe rozkładają się łagodniej. Niechby opłata za dobę postoju Roztocza była trzy razy większa, niż dla Tequili, to rozkłada się nie na 1 do 3 osób tylko na kilkanaście.

No i uwaga na knajpy w miejscach turystycznych. W Danii duże, czyli 0,3 litra, piwo potrafi kosztować 34 złote, a skromna kolacja na czworo 1000 złotych. PO zakupy tez niekoniecznie pójdziecie do hipermarketu na peryferia, a w centrach...
Moje dane zawierają kombinację: produkty trwałe z kraju, kupione na 6 tygodni, pieczywo, nabiał, zieleniny i konieczne uzupełnienia kupowane w portach. No i mięso: miałem zawekowane w domy słoiki.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Naprawde lubisz sie aż tak męczyć:

A takich rzeczy - jak dla mnie bardzo smacznych - jest do kupienia na rynku sporo:

https://www.auchandirect.pl/auchan-wars ... p-96903059

Używam tego od lat i bardzo sobie chwalę.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A to ja się męczę?
Są różne siły przyciągania żeglarek... załogantek.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

W sumie ja tez lubie gotowac i wszystko co trudniejsze to sam gotuje. Chociaz wiem z czego i jak zrobione. Co nie zmienia faktu ze z gotowcow tez korzystam.

_________________
***** ***

Na jachcie - w domu zresztą też - żarcie robię ja.

Więc staram się ułatwić sobie życie maksymalnie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Więc przed rejs em rób większe ilości obiadu i nadwyżkę w słoiki.

_________________
pozdrowienia piotr

woda, izolat białka SOJOWEGO, sól, stabilizator (trifosforany), błonnik SOJOWY, substancja zagęszczająca (karagen), przeciwutleniacz (izoaskorbinian sodu), przyprawy, substancja konserwująca (azotyn sodu), może zawierać: GLUTEN, GORCZYCĘ, SELER, JAJA, MLEKO (łącznie z LAKTOZĄ), RYBY. Podawać na zimno z dodatkiem pieczywa. - THX

Czy to jest przepis na jakas bombe biologiczna albo atomowa?

_________________
***** ***

Kocie żarcie .

Odpowiadam.
Namiary:
Domagała Zbigniew. Rzeźnictwo-Wędliniarstwo  
Adres: 64-003 Turew; Szkolna 33, Polska
Telefon: +48 65 513 42 84
Porcje wytrzymały 11 dni. Były w lodówce pracującej tylko w portach.

Będę miał jeszcze namiar na drugiego z odbiorem w Poznaniu, ale to jak skontaktuję się z kolegą.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Uczciwa konserwa mięsna to mięso >95%, przyprawy, azotyn (askorbinian może być). Bez glutaminianu, fosforanu, innego syfu.
To samo dotyczy wędlin.
Wystarczy więc czytać skład. Lupa w dłoń...
Uczciwe takie końserwy ostatnio nabywam w Biedronce, bo mam o dwa kroki; teska lidle i carefury też opodal a nie mają, więc jakby kto nie mógł znaleźć
Ludzie różną mają odporność na trutki, to raz, a w morzu małą utką kiwa, to dwa. I to się wonczas właśnie daje odczuć... Kiedyś w rejsie dziewczyny (ponad dwakroć młodsze... znaczy gotować nie umiące ) zrobiły całe zaopatrzenie w markecie, gotowe puchy/słoje. W morzu, po paru dniach, każdemu do wyboru: zatwardzenie, sraczka, lub ryga. I po co?
Jak Emeryt chce brać przypadkowę załogę, to zwracam uwagę. Bo to właśnie na wyboistym łacniej obiadek zrobić z gotowca.

Żarełko liofilizowane ma jedną główną zaletę: małe, lekkie, trwałe - w sam raz na żelazny zapas. A jak kto gotuje na łódce to można polecić wszelkie produkta suszone, także warzywa, mięsa, ryby, grzyby. Najsensowniej kupować w firmach od zaopatrzenia gastronomii. Markety zdzierają a mają barachło.

Co do własnych słoików: na dwie (ew.trzy) osoby mięso w sosie do podania z czymś robię w półlitrowych, gotową potrawę (leczo, bigos, etc) w litrowych. Owinąć w ścierki kuchenne, ręcznik itp i w torbę termiczną - co łatwiej nosić i sztauować (a potem przyda się na mrożonki ze sklepu). Nie pamiętam żadnego rozbitego.

Jak kto sam w domu gotuje to żaden problem zrobić ekstra duży gar czego ulubionego i część w słoiki wpakować, stopniowo w piwnicy rośnie kolekcja gotowa do wzięcia.
Pasteryzowanie porządne, znaczy by mieć pewność, wymaga użycia dużego gara, grubego, mieszczącego najmniej 4 litrowe słoje w dużej ilości wody; powoli rozgrzewanego i studzonego. Idzie o to by z gwarancją przegrzało zawartość. Ostrzegam przed pomysłami grzania w piekarniku.
Gotową potrawę zwykle zostawiam ciepłą i dopiero drugiego dnia (a lepiej trzeciego, po odgrzaniu w przeddzień) w słoiki i w szybkowar najlepiej.
Acz kiszone ogórki czy kapusta nie w szybkowarze, radzę

A rzecz o tyle istotna, że jak u nas uczciwe miąsko kupujem po kilkanaście zł, to tam po kilkanaście ojrów. I czasem ciężko co dobrego znaleźć, w miejscu nieznanem.
Ze świeżym owocem/warzywem bywa podobnie.

Uzupełniająco, gdyby jaki czytacz viewtopic.php?p=231806 viewtopic.php?f=42&t=16947
viewtopic.php?p=349050#p349050

Tu jest problem, uzależnienie podstawowego obiadowego papu, od pracującej lodówki nie jest rozsądne.
Zwłaszcza jak się organizuje rejs dla kogoś.
Czy na jachcie Emeryta lodówka jest? Dobrze izolowana?

Piotr Siedlewski

Mójże ty Capku. Czy na kaczych stawach jada się mniej, gorzej??? Ja tam na swoim brzuszku nie oszczędzam nigdzie.
A na ch.. emerytu znać ceny w Norwegii. On płynie Świnoujście - Paryż co niniejszym Ci dowyjaśniam. A we Francji ceny żywności to tak +- połowa norweskich.
http://www.cenynaswiecie.pl/porownanie- ... ii,57,149/
Z kolei francuskie ceny aż tak nie odbiegają od polskich
http://www.cenynaswiecie.pl/ceny-we-francji,57/
Cóś większą łopatką Ci wiedzy dosypać?????????????

Całkiem zdroworązsądkowe podejście. Co zapodaję ku uwadze tym co to widzą ino paprykarz szczeciński i mielonkę turystyczną. Kurczak, masz u mnie plusa jak stąd do Paryzewa.
W Kauflandzie ( i tylko tam to spotykam) wśród całej masy puszkowanych namiastek żarełka typu flaki zamojskie, fasolka po bretońsku z Łowicza bywają absolutne rarytasy pochodzące z firmy produkującej m.in. na potrzeby wojska i inszych wyczynowców.
Nazwę firmy podam w najbliższym czasie . Teraz nie mogę i nie chcę przerywać uroczej i mocno zajmującej sesji z młodą damą.
Kocurku mój Ty za uszkiem drapany. Piszże Ty w końcu jak normalny biały człowiek. Że tę stówkę/ryło to przeznaczasz na dizla i napawanie się cenami marin

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Wyjazd na rejs po to by jeść to co szeregowy w okopach....co kto lubi.



Piotr Siedlewski

Gotowa puszka z daniem jednogarnkowym ma niezaprzeczalne zalety biwakowo. Jak masz prymitywne warunki i jeden palnik, np. A warto mieć pod ręką i na 'Yachcie'.
Bierz poprawkę Insie - nie każden jedzie 40-stopowcem z aliganckiem kambuzem full wypas, i zestawem kuków w trzy wachty; a nawet jeśli to na małej utce, we dwa/czy, gdy na wyboistym - nosz, ile siem można pie... gdy i tak zjedzie z półmiska...

Toć to żeglarstwo to nie za karę!

Na co mam brać poprawkę?

Tu się robi wołowina po meksykańsku.

Piotr Siedlewski

A ins znowu swoje
Kiedy ostatnio byłeś z wizytą u wojaków???? Kiedy ostatnio u nich coś jadłeś????/byłeś zaproszony na normalny obiad?????

_________________
Pozdrawiam
Wiesław