A jak to wygląda, masz coś, fotkę, szkic ?

Nie znalazłem zdjęcia, które po wklejeniu byłoby wyraźne ale Vindo 40/45 ma podobnie rozwiązaną "półkę" na kabestany. Tyle, że tam zrębnica kokpitu jest wykonana z deski a półka jest umocowana do jej boku i podparta zastrzałem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ano, tak to drzewiej robiono i działało... a różne klasyczne pomysły by siem znalazły... ale czy masz tyle kur?

https://shop.classic-boat-supplies.com. ... 5-winches/

Wszak nie napisałem, że to mój pomysł.

Widziałem na żywo podobne rozwiązanie na jakimś jachcie.

Technicznie temat jest do ogarnięcia. Zakładając, że zrębnica ma górną powierzchnię o szerokości 150 - 160 mm (średnica podstawy kabestanów to 125 mm) może nawet nie byłby potrzebny zastrzał. Wystarczy 6 śrub z nakrętkami możliwie najbliżej krawędzi zrębnicy.

Wówczas mógłbym szukać zwykłych, prawych kabestanów samoknagujących, nawet używanych, zaś półkę dać na tyle długą, że zmieści się jeszcze jeden kabestan bliżej rufy.

Kwestia w kwestii czy półka nie będzie przeszkadzała w przechodzeniu na dziób przy rozłożonej szprycbudzie.
Można ją wprawdzie odsunąć w stronę rufy na wysokość jaskółek ale trzeba wymierzyć czy korba nie będzie kolidowała ze słupkiem relingowym a kabestan z dolną linką relingu.
Zdjęcie nie oddaje wiernie sytuacji więc trzeba się wstrzymać z bólami do czasu wizyty w KP.

.............................................................................

Jest jeszcze jedna rzecz, którą chciałbym rozwiązać. Zastanawiam się gdzie przenieść manetkę silnika, żeby po pierwsze primo można ją było obsługiwać prawą ręką, po drugie primo nie trzeba się było gimnastykować pod rumplem. Stopa się średnio nadaje do precyzyjnego manewrowania obrotami.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jeszcze podstawek pod doope bo nie wszystkim tak się wyrosło jak Kurczakowi i nie widzą nic zza tej szprycbudy.
Pomysł ciekawy sam w sobie. Roztocze ma tak kabestany osadzone na blaszanych podstawkach.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

da się, trening czyni mistrza

_________________
pozdrowienia piotr

Kurczak nie wpuszcza na łódkę tych, których iloraz inteligencji pozwala na posługiwanie się czterema chwytnymi kończynami.
A tak poważnie to gajga nie pracuje idealnie płynnie - ręką steruje się nieźle, stopą już nie, ale z drugiej strony jest w takim miejscu, że niektórym mocno kopytka obija.
To jest ta wajcha widoczna w ostatnim poście poprzedniej strony wątku najbliżej rumpla.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

U mnie jest podobnie wajcha też idealnie nie pracuje,z czasem się przyzwyczaiłem. Właściwie w 90%operuje nogą

_________________
pozdrowienia piotr

Nawet nogą ciężko. Rumpel jest dość długi, żeby nim manewrować w marinie musisz stać daleko od manetki. Inaczej w przypadku szybkiego przełożenia steru na przeciwną burtę trzeba go podnieść do pionu lub się pod nim/nad nim gimnastykować. Co się dzieje z niezrównoważoną płetwą podczas płynięcia do tyłu gdy rumpel jest w pionie nie muszę chyba nikomu tłumaczyć.
Jak w tym samym czasie trzeba zmienić obroty lub bieg silnika robi się nieciekawie. Nawet używając stopy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

On sie zastanawia... Taż tuż pod koło na kolumnie
np.
https://d385tlrw8quush.cloudfront.net/1 ... deDeck.jpg

Rysiu, ja lubię żarty ale w tym momencie piszę śmiertelnie poważnie.

W ten sposób uszkodziłem górną krawędź płetwy sterowej o kołnierz przejścia burtowego. Na płetwę w przypadku wyłożenia o 90 stopni podczas płynięcie do tyłu działają bardzo duże siły...

Dulcia jest świetną łódką, ale ma kilka przypadłości, które wynikają z tego, że przy jej wyposażaniu ktoś po prostu nie pomyślał.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A jak już nawiązałeś do koła - to spotkałem także niewydarzone rozwiązania, gdzie manetkę trzeba było obsługiwać przekładając rękę wewnątrz koła między szprychami. Nie dało się jednocześnie obracać kołem i obsługiwać manetki.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

A rozpatrywałeś opcję manetka na rumplu?
Tak jak ma np Suzuki
https://suzuki.pl/assets/img/marine/DF1 ... more/8.png
Trochę główkowania ale da się zrobić

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Nie mam w tej chwili mozliwości zfocenia swoich kabestanów . Umieszczone są na zrębnicy dodatkowo wzmocnionej blachą z kwasówki w postaci odwróconej do góry nogami litery L.
Kabestan mocowany do odwróconej L, ta zaś przelotowo na śruby do zrębnicy,
Tu nie moja łódka ale rozwiązanie przybliżone. Brak tylko wspomnianej blachy w kształcie L
https://screenshots.firefox.com/H9nfla0 ... www.olx.pl
No i kabestany mam ładniejsze

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Raczej się nie da.
Manetka w stosunku do średnicy rumpla to dość skomplikowany i sporej wielkości mechanizm. Do tego dwie linki.

Jedyne na teraz rozsądne wyjście - to przesunięcie jej do przodu przed panel sterowania silnikiem i trochę wyżej, tak żeby dźwignia nie wystawała ponad poziom ławki w kokpicie.
Można też się zastanowić nad teleskopową dźwignią lub jakąś nakładką wysuwaną/zakładaną podczas manewrów w marinie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Cza przemyśleć wynajmowanie umyślnego do sterowania czy to rumplem czy to manetką podczas manewrów portowych. Tak to już jest jak siem ma łódkę co najmniej "dwuobsługowom" .

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Np. Carter 30 z Bukh-em.

Może to jest właściwa koncepcja.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

W sprawie manetek wypatrzyłem ostatnio ciekawostkę, manetka montowana na oparciu kokpitu a dźwignia wypinana w postaci korby kabestanu.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

A możesz dać linka, bo u mnie nie bangla

Proszę
https://www.youtube.com/watch?v=PathZnXwwds

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Takiem było moje pierwsze typowanie co do miejsca umieszczenia manetki. Aloe wystające części, wajcha je natychmiast zdyskwalifikowała.

Rozwiązanie genialne.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Może dorobić taką przekładnię sterującą linkami z gniazdem na korbę zamiast stałej wajchy?

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Trochę roboty ale przy wykonaniu pośredniej płyty można dopasować do każdej manetki.
Emeryta manetka niestety odpada odpada.

_________________
Pozdrawiam
Marian Jasiński

Jak śmiertelnie poważnie, to u mnie na kolumnie manetki dwie, z jednej strony biegi, z drugiej gaz, a koło pośrodku.
I sprawa robi siem poważna

Ograniczenie ruchu rumpla, tak do 50' max, miałoby swój sens, a przy tym kilu wykładanie w poprzek na nic niepotrzebne.
A dobre miejsce na manetkę trzeba wymacać samemu, moge ino że IMHO manetka winna być przed rumplem, i to o szerokość d... sternika wprzód, czy coś tak. Zależy jak leży... znaczy sie siedzi.
Kiedyś widziałem manetkę umieszczoną wgłębioną w oparcie, ale to by sporą dziurą trzeba zapewne wydzióbać. Chyba że masz tam jaskółkę.
Też kiedyś pomne w... irytowała mie jakaś co była przy dnie tak pod połową rumpla. Nijak chycić. I choć na silniku nadal pływac nie umiem - ani doradzić sensownie - Pojmuję Twój Ból

Owszem. Według mnie manetka powinna być przed rumplem na tyle, żeby można było ją obsłużyć przekładając go za sobą i na tyle wysoko, że nie trzeba się zbytnio schylać.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie wiem czy nie łatwiej. A może mi się wydaje.
Na postoju ustawiam małą wajchą 2500 obr/min, a dużą zwiększam prędkość i kierunek. Wajchy w stosunku do silnika są przesunięte do tyłu, i do przesunięcie ich do przodu, linek powinno wystarczyć. Tylko czy nie będą przeszkadzać zamontowane z przodu. Czy przypadkowo nie będzie się ich nogami przestawiać. Idealnym to by było zdalne sterowanie na pilota zamontowanego na rumplu.

Wychodzi na to, że najwięcej zmian będzie w tym sezonie w kokpicie.
Końcepcja już jest

Z tego co zamontowano x lat temu zostanie w tym samym miejscu tylko panel silnika.

- manetka silnika zostanie przesunięta na prawą burtę, ile się da do przodu tak, aby nie przeszkadzała przy otwieraniu pokrywy silnika i możliwie wysoko jednak tak aby nie wystawała powyżej poziomu ławki w kokpicie. Będę musiał jednak wykonać osłonę od wewnątrz - bo mechanizm będzie na ściance hundkoi. Jeśli będą problemy techniczne to manetka powędruje vis'a'vis na lewą burtę.

- miejsce po manetce zaślepię płytką z tekstolitu lub laminatu i wykorzystam na gniazdo 230V

- zaślepiony w ten sam sposób zostanie także otwór uszkodzonym wskaźniku logu mechanicznego, liczniku motogodzin silnika i jakimś zbędnym gniazdku prądowym.

Sprawa kabestanów nadal otwarta. Jednak raczej pójdę w Wilmexy kwestia czy w mosiądzu czy w chromie. Chromowane są 10% droższe.

Ktoś miał mosiężny osprzęt ? Da się to utrzymać w czystości i połysku ?

No, i czy ten kabestan da radę mojej 20 metrowej gieni i może kiedyś spinakerowi/genakerowi ?

http://www.wilmex.com/kabestan-samowybi ... -010s.html

To jedyny dostępny na rynku kabestan samoknagujący produkowany w wersji prawo/lewo.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczak oni tam niby napisali zasięg operacyjny w metrażu do kwadratu...
Co do materiału to się da utrzymać tylko potrzebny jest tak zwany tutaj "elbow grease" czyli bliskie zaznajomienie się że szmatką i pastą polerującą na przykład farecla - jak tylko zauważysz że śniedzieje to niech szmatka z rzeczoną pastą spotkają się z kabestanem i będzie miłość bez zarysowań.
Swoją drogą ile chcą za te kabestany? I czy dobre są?

Mosiężne prawie 1,5 kilozyla za sztukę, mosiężne chromowane + 10 %.

Czy są dobre ? Nie ma ich dużo na jachtach ale ktoś z Forumowiczów pisał, że posiada i jest bardzo zadowolony.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

kabestany piękne tylko tak się zastanawiam po co Tobie samowybierające? Też mam 20m genuły i moje srednie z korbką sobie radzą. #000zł mało nie jest

_________________
pozdrowienia piotr