ßßßß...
££££...

A za co mam Cię przepraszać, za nazwanie rzeczy po imieniu? Sprawdź sobie w słowniku, co to znaczy i zastanów się, co zmienić aby na to miano nie zasługiwać...

Ps. To co było tym „hejtem”? Nadal nie znalazłeś?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Monia,Wojciech pisał mi na pw. żebym się powstrzymał od komentowania Twoich postów. W związku z tym, że go bardzo szanuje ,tak uczynię.Od siebie dodam, że nie jesteś dla mnie partnerem do rozmów. Nie ma przyjemności z Tobą rozmawiać.. A dlaczego to innym razem

_________________
pozdrowienia piotr

Co to za bzdura? Nie odmawiam, tylko pytam! "Subtelna" różnica, uch.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No to żeście się popisali...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pelny cytat:


Zaraz sie do nich przypopisze.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Juz!

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Przestałeś już bić żonę?

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

A oto dysputanty po angielsku zeszli... na walianty -
Very brave or bravely determined, especially when things are difficult or the situation gives no cause for hope

Czyli jak angielskie dysputy o wychodzeniu. Kogo obchodzi o co to chodzi?
A tam też tak to działa. Wręcz na "Sign stimuli", etologicznie ujmując

To ona mnie bije!
Nie, nie przestala.
Catz Poobijany
... dzieki za troske.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Znaczy kocha.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Widzę że tutaj poziom naprawdę spada.

Dobrze wiesz, że damit zarzucił mi coś bez sensu (rozpędził się, uwielbia mi dowalać). I dobrze wiesz, że media w dużej większości pyszczą na temat Trumpa.
Moja uwaga miała sens - został wybrany głosem ludu. Więc jak z tą akceptacją wyników wyborów? Słabo trochę.
Ale wy tutaj jesteście tak zaślepienie, tak zacietrzewieni, i tak się bezmyślnie jako klika popieracie, że logika nie ma już żadnego znaczenia. Zresztą, logika w ogóle dawno nie jest w cenie, także ta najprostsza.

EOT, bo to nie polityczny.

P.S. Nie mam żony, że tylko tak, bardzo grzecznie, odpowiem na pytanie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie napisałem, że chodzi o twoją żonę.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

To widac.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

O, wygląda że czas na lampkę pojemnę w dłoń i można będzie kibicować, niczem zazulowem.
Analogie są, a może nawet będą

chyba Ryś nie na temat piszesz teraz o żonach jest.
Zasadniczo lepiej nie zadawać pytań

_________________
pozdrowienia piotr

Ale tego gorszego ludu no i wiesz ten Putin.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Oj, tam. Dość mieć odpowiedzi wyćwiczone, jako każden lewy indoktrynator powinien, i przygotowan zwykle

Jako zatwardziały kawaler żony swej bić nie mogę, to oczywiste: po pierwsze primo skoro jej nie mam (więc nic nie udowodnią); a po drugie primo jest świetna w taekwondo

Wailant
Nie raz, nie dwa , okazało się, ze czytaliśmy w młodości te same książki
Miałbym w związku z tym pytanie... Mówi Ci coś tytuł "Jak być Brytyjczykiem ( Vademecum dla początkujących i zaawansowanych ) Georgea Mikesa ?
( Brytyjski dziennikarz węgierskiego pochodzenia )
Jeśli nie, to przeczytaj, ze szczególnym uwzględnieniem rozdziału 'Jak być schyłkowcem"
Spodoba się Tobie
A co do reakcji na Twój post, to niestety. Tak. To się dzieje naprawdę. Mogę Cię nawet wirtualnie uszczypnąć, jakbyś nie wierzył...
Naprawdę leżymy na dnie

Przyznam, że nie czytałem i chętnie przeczytam. Cały czas lubię czytać

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Waliant,
też polecam!
Zwłaszcza jeden z najkrótszych jej rozdziałów. Docenisz.... bycie niebrytyjczykiem.
Znikam! zanim ktoś jeszcze coś dopisze,
Anna
z prapiastowskiej Polski

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Marek, nie masz czegoś z tytułem kończącym się na weekend?
Mnie się wydaje powoli,nowy dział na forum by trzeba założyć
Od :".psychiatryk"

_________________
pozdrowienia piotr

Warto poczytać jeszcze Jeremy Paxman'a: The English. A Portrait of a People
Może być wyd. polskie: Anglicy. Opis przypadku
______________________________

Pozdrawiam
tomasz

I kto będzie teraz czyścił mój monitor i majtki suszył
Nie wiedziałem że jesteś taki podstępny i bezwzględny
Ale to by rzeczywiście mogło w pełni rozwiązać problem
Mam i mogę polecić jedną pozycję Kaczyńskiego. Tytuł kończy się na "weekend"...
( Ten kto przeczyta i zacznie zawarte w niej porady stosować w życiu. Albo bardzo szybko powróci do logicznego myślenia albo nie powróci... )

No dobra Może to rzeczywiście nie był żart najwyższych lotów
Ale Piotr naprawdę rozbawił mnie Twój post
W moim poprzednim chodziło mi o Krzysztofa Kaczyńskiego i tą książkę:

Czytelnik, jeśli zechce spróbować, albo szybko powróci do logicznego myślenia, albo nie powróci wcale

Wracając do brexitu i rzekomego braku pozytywów tego rozwiązania.
Kiedy dokonuje się wyboru pomiędzy dwiema możliwościami, rzadko jest tak, a być może nigdy, aby zyskując, czegoś związanego z drugą opcją się nie traciło. A kiedy wyboru dokonują nie jednostki, a społeczności, z góry można przyjąć, że jedni zyskają więcej, inni mniej i tak samo jest ze stratami. Zwyczajna rzecz. Wyodrębnianie i umiejętne przedstawianie ogółowi a to zysków, a to strat pozwala na manipulację społeczeństwem, co jest podstawą tzw. demokracji liberalnej, w praktyce dość zbliżonej do znanej nam z nie tak odległej przeszłości "demokracji ludowej". Brexit to objaw niedoskonałości systemu, ale i objaw walki na górze, gdzie konkurujące ze sobą grupy ze światowej elity pieniądza i władzy dokonują przetasowań pozycji i wpływów.
Co WB zyskuje na wyjściu? Na przykład zachowuje suwerenność, więc zdolność do działań dla dobra swoich obywateli, zgodnych z ich sposobem życia, organizacją, kulturą. A te bardzo odbiegają od reszty Europy, choćby w sferze organizacyjnej i relacji państwo - człowiek. Państwa Europy to twory biurokratyczne, Anglia, podobnie jak Stany, wciąż zachowuje tradycje obywatelskie. A powstająca Unia czerpie wzory zarówno z tradycji biurokratycznej dominujących Niemiec i pozostałych państw, jak i ideologii scentralizowanego i autorytarnego komunizmu, wedle planu trockistowskiego komunisty Spinellego, na którego Manifest z Ventotene, jako jedyną podstawę koncepcyjną, powołuje się w Białej Księdze UE. Biała Księga UE jest oficjalnym dokumentem przedstawiającym ogólnikowo (po co babcię denerwować) scenariusz dalszego rozwoju Unii - potwierdzenie wprowadzonego w Maastricht, a dopiętego w Lizbonie kursu.
Dla części elit jak i społeczeństwa WB, przyzwyczajonych do dużej swobody i rzeczywistych a nie fasadowych praw obywatelskich, perspektywa przedzierzgnięcia się z obywatela, dysponującego sporą autonomią wobec aparatu władzy, w jednostkę zalewaną potokiem coraz bardziej drobiazgowych regulacji i przepisów, z ograniczaną wolnością słowa, to zdecydowana zmiana na gorsze. Należy więc choćby w tym kontekście uznać brexit za zysk brytyjczyków.
Jako państwu wyjście z Unii pozwala zachować WB integralność swoich ziem, czego nie dałoby się utrzymać w Unii, wymuszającej procesy dezintegracyjne tak w sensie terytorialnym, jak społecznym.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Ktoś tam pisał o "rządzących ambasadorkach". Ciekawe, czy jako wrogowie Unii niektórzy zauważą, ze sami potwierdzają degradację pozycji państwa polskiego, którego nieudolny i słaby rząd jest skazany na taki dyktat. Zaraz dojdą ambasadorzy Niemiec i pewnie Węgier...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Alterus, dawno nie byłeś w Londynie.
v

Ani nawet w Lądek-Zdrój.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Lądek-Zdrój niezbyt kolorowy.
Jakaś podejrzana woda i spojrzenia spode łba.
Niezbyt unijny klimat.
v