Ta "surówka" też jest wysokiej klasy , ale cały czas pędniki do turbin ( tak się je nazywa ) jak i "surówka" to są wyroby na poziomie kilku procent wartości produktu finalnego.
Są w produkcji najbardziej energochłonne i pozostawiają proporcjonalnie największy " ślad ekologiczny " który to pozostaje gdzie ? Paciorki , paciorki ...
Krzychu.
PS. Pędniki nie są produkowane co by je sobie sprzedawać w detalu tylko pod konkretne zamówienia.
PS. Wrogiem niczyim nie jestem , ale wk...ia mnie gdy mnie golą przy samej skórze bo ktoś coś sobie wylobbował .

A konkretnie ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To się zmieni. Rząd ma ogromne ciśnienie na rozdawnictwo na badania i rozwój teraz. Powstały ogromne powiązane programy (dotacje, ulgi podatkowe, współpraca z uczelniami). Za 2-3 lata wsaźnik mocno wystrzeli i to jest ewidentny priorytet rządu teraz.

Co do soscjalistycznego rozdawnictwa - też się skończy jak tylko ci, którzy są zmuszeni spłacać rozdających i tym, którym się rozdaje, przestaną móc to robić i staną beneficjentem rozdawnictwa. Utopia skazana na zagładę. Szkoda, że naszym wspólnym kosztem.

W Polsce lobbuje głównie lobby węglowe. Od wielu dekad.

Ile dopłaciliśmy? Jak bardzo nas golą?

"W latach 1990-2016 dopłaciliśmy do górnictwa nawet 230 mld zł, czyli 8,5 mld zł rocznie. Każdy Polak dopłacał do wydobycia węgla co roku średnio 1910 zł. Według raportu NIK, w latach 2007-2015 górnicy odprowadzili w podatkach 64,5 mld zł. W tym samym okresie państwo dopłaciło spółkom górniczym m.in na emerytury 65,6 mld zł, czyli o 1,2 mld zł więcej."

Lobby węglowe to:
- dotacje do kopalń
- dotacje do górniczych przywilejów
- koszty przywilejów energetyków dopisywane do rachunków za prąd (łącznie z dziedzicznymi stanowiskami)
- koszty synekur dla polityków w scentralizowanej energetyce
- koszty koncesji na handel węglem i wpływy dzięki temu
- miliardy ton węgla co roku importowane z Rosji

I myślę że prawdziwe lobby to węglowe rosyjskie, bo spójrzmy na cyfry - import węgla z Rosji:
2015 4,9 mld ton
2016 5,2 mld ton
2017 8,7 mld ton
2018 13,5 mld ton
2019 przez 3 miesiące 4,58 mld czyli w takim tempie wyjdzie ponad 18 mld w 2019

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ropa-wegiel-gaz-rosja,188,0,2418364.html
https://businessinsider.com.pl/finanse/handel/import-wegla-z-rosji-do-polski-w-2018-i-2019-roku/b3r7s5g

Każdy przemysł ma swoich lobbistów. Ale nawet w USA ocenia się że koszt energii z węgla dużą część ukrytą, którą ponosi społeczeństwo: negatywne efekty na zdrowie ludności, zwiększoną śmiertelność niemowląt, skróconą długość życia, i z tym rachunkiem prąd z węgla kosztuje 170% tego co widzą na rachunku. A tam nie ma dopłat do ZUS dla górników na koszt całej reszty społeczeństwa.

Świat zmienia technologia, a w UE Polska najbardziej upiera się przy tym by "było jak było". Bo jest lobby grupy zawodowej, no i nieduża grupa panów polityków ma w tym prywatny interes.

Zapomniałeś jeszcze o kosztach utrzymywania iluśtam górniczych związków zawodowych. W sumie na ich utrzymanie z kasy holdingów węglowych a pośrednio naszej kieszeni idą grube miliony.

Artykuł sprzed kilku lat ale nie sadzę, żeby coś się zmieniło, za wyjątkiem kopalń przejętych przez Czechów, którzy na dzień dobry pogonili związkowców zostawiając bodajże jedną czy dwie organizacje związkowe.

https://dziennikzachodni.pl/gornictwo-u ... ar/3494517

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

To są twarde cyfry. PiS wygrywa wybory w 2015, po czym ostro promuje energetykę węglową i morduje rozwój wiatraków na lądzie (konkurencji dla węgla).
I od 2015 import węgla z Rosji skacze w górę, gdzie po 3 latach mamy import węgla 276% importu z roku gdy PiS wybory wygrał (13,5 mld vs 4,9 mld ton). Po 4 latach wygląda na w tempie 1 kwartału dochodząc do 18 mld (a może więcej, bo import przyśpiesza z roku na rok) będzie już 367% importu z 2015. A może dojdzie do 4-krotnego przebicia.
Jak to połączę jeszcze z tym, że pan który organizował podsłuchy PiSowskiej konkurencji, dzięki czemu wybory wygrał, akurat zajmował się handlem z Rosją węglem. Potem mimo wyroku sądu nie mógł trafić do więzienia. A o paru politykach z PiS, np. o byłym szefie MON, też chodzą informacje że wokół niego są ludzie powiązani z Rosją (nawet takie książki dziennikarze napisali). No i ta anty-UE propaganda, jakoś anty-rosyjskiej za dużo nie ma. A to UE chce zredukować produkcję energii z węgla na rzecz innych źródeł, w tym OZE. Rosja nie chce OZE, bo żyje ze sprzedaży surowców energetycznych. Ropy, gazu ale też węgla.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze.
Podsumowując: zmiana rządu dzięki podsłuchom zrobionym przez pana handlującego węglem z Rosją, nowy rząd promuje energetykę węglową i walczy z konkurencją dla węgla, import z Rosji wzrasta czterokrotnie. Przypadek?

Jakie lobby rządzi w Polsce? Wiatrakowe czy węglowe? A może rosyjskie?

Fanem PIS-u nie jestem , ale w ustawie "wiatrakowej" zawarto dwa istotne parametry :
- dopuszczalna minimalna odległość turbiny od zabudowań to dziesięciokrotność wysokości danej turbiny , czyli 185m wysokości wiatraka = 1850m od zabudowań
- podatek wynosi 2% od wartości CAŁEJ budowli a nie od podstawy i "rury"
Toż to granda i pisowska ciemnota , jak można to robić takim światłym i ekologicznym inwestorom z zachodu. Tylko , ze te dwa parametry są żywcem wyjęte z niemieckich przepisów np. Bawarii. Holendrzy mają jeszcze bardziej restrykcyjne odległości. Można ? Można. A u nas paciorki , paciorki....
Krzychu.

Nie trzeba być fanem PIS-u, wystarczy być ślepym wrogiem energetyki wiatrowej.

Patrzysz tylko na jedną stronę medalu. Gdybym mógł wybierać wolałbym mieć po sąsiedzku farmę wiatrową niż elektrownię węglową.

Podajemy konkretne twarde dane wskazujące, że nie z wiatrową a z węglową energetyką mamy problem.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Przepraszam nie wiem jak masz na imię więc napiszę tak : Kurczaku , to by była najgorsza decyzja w Twoim życiu a na potwierdzenie tej tezy przesyłam film
https://www.youtube.com/watch?v=AItvI2aYdsU
Obejrzyj z uwagą , bo o tym nie zająknie się żaden wiatrakowy dobrodziej czy inny dredowy aktywista z "grinpisu"
A tu masz efekty specjalne - słyszalne , z Polski
https://www.youtube.com/watch?v=XQzZ9o9EnIc
Trudno mi wskazać alternatywę dla węgla , ale nie są to na pewno wiatraki ( przynajmniej na lądzie ). "Ofszorów" nie wykluczam , ale na Boga , nie przy domach.
Krzychu.

U nas przede wszystkiem załatwia się dotacje na inwestycje, i na inwestycji zarabia; czy potem będzie to miało sens dla kogokolwiek i czegokolwiek, w tym i systemu energetycznego, to już inwestora nie martwi.
A owszem, to sprawa polityki (energetycznej) ale raczej jej braku.
Bo wiatrak ma sens tam gdzie wieje, i to w miarę stale.
A jak chcemy się porównywac z jaką Danią, czy nawet UK, to warto zważyć że każdy produkuje energię z tego co ma. Oni wiatr mają, a nawet w przeciwieństwie nie mają węgla. A u nas wiatraki mają sens właściwie tylko na wybrzeżu i być może kawałku Wielkopolski. Ale poczekajcie ino aż przyjdzie rosyjski wyż - nie myląc z rosyjskim węglem, choć jest tu pewien związek

Jak już sobie pogadać, to może lepiej o konkretach? Nawet polityka dotyczy czegoś konkretnego, czasami, miejmy nadzieję Kolego Fikcyjny, nie bądź aż tak fikcyjny i spójrz szerzej, względnie dawniej, bo świat nie istnieje od wczoraj; ani nawet od ostatnich wyborów


Acz coś się zmieniło: importujemy antracyt z Rosji, zamiast z Ukrainy.
A to jest efekt polityki, w sensie von Clausevitza
A to że zaczęto importować większe ilości (niż dawniej) zwyczajnego energetycznego węgla to istotnie nowość, lecz nie niespodzianka.
Bo wszystko ma jakiesik konsekwencje.
A zwłaszcza genialna swego czasu strategia - likwidacja nowych (a opłacalnych na przyszłość) kopalń zbudowanych na nowych, dobrych złożach, a pozostawienie starych wyczerpanych - rodzi konsekwencje już dziś.
Co widać, słychać, i czuć; zaiste... gdy palą coraz gorszym śmieciem, z coraz gorszych pokładów.
A zatem dla Kurczaka służę naprędce -






https://strefainwestorow.pl/artykuly/20 ... cja-zapasy

Co wcale nie znaczy że jakoś odstajemy od najnowszej mody i dzikiego zachodu


Natomiast jeśli ktoś nie zauważył że ostatnio, już od paru lat, tak zwyczajnie zabrakło nam prądu, to oczywisćie nie zrozumie też co to siem nam tu, panie, ostatnio wyprawia...

Badania nad infradźwiękami były prowadzone już od dawna. Jednym z największych ich emitentów są fale sztormowe, z którymi mieszkańcy od zawsze żyją w "symbiozie".

Chociaż ponoć w czasie sztormów zwiększa się ilość desperatów, samobójców i uaktywniają się różni dziwni osobnicy...

Owszem, wiatrak blisko domu to nie jest komfortowa sytuacja. Jednak mamy wiele terenów, gdzie wiatraki mogą stać na lądzie nikomu nie przeszkadzając.

I z drugiej strony jeśli chcę mieć spokój nie buduję sobie domu obok farmy wiatrowej. Z doświadczenia niewiatrakowego mam do czynienia z sytuacjami gdzie ludzie budują sobie domy obok funkcjonującej od lat fermy świń a potem mają pretensje, że śmierdzi lub budują się obok lasu a potem mają pretensje, że im ptaki rano spać nie dają i włóczą się zwierzątka typu lisy, sarny o dzikach nie wspomnę.

Więc jeszcze kwestia co było pierwsze, jajko czy kura.

Z tego niemieckiego filmiku wynika, że gdy kupowali dom obok stały już dwa "małe" wiatraki cokolwiek o znaczy. Warto się było wcześniej zainteresować, czy właściciel terenu nie zamierza przypadkiem rozszerzać działalności.

Więc sytuacja przypomina jako żywo mieszkańców poznańskich Krzesin, którzy pobudowali się obok pasa startowego funkcjonującego lotniska wojskowego a teraz mają pretensje, że im F-16 hałasują.

Rusiu poczytaj dane wklejone przez Fikcyjnego. Nikt nie twierdzi, że energetyka opiera się o polski węgiel tylko o węgiel jako taki.

Kotły trzeba nakarmić więc trzeba dla nich opał zabezpieczyć w ten lub inny sposób. Bo inaczej zgasną i prądu nie będzie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie gniewaj się , ale jest to retoryka w stylu " niech nauczyciele poszukają sobie innej pracy jak im pensja nie odpowiada"

A jeśli wpadł na ten pomysł póżniej ?

Mieszkam 4 km od morza i jak przyjdzie zdrowy północny sztorm to faktycznie huczy , ale takich sztormów jest kilka w roku a turbiny dają non stop ( gdy wieje ).
Krzychu.

Z doświadczenia wiem , ze 99% farm wiatrowych wyrasta obok czyichś domów a nie na odwrót.

Fikcyjny czepił się importu i 'bananowej republiki'.
W istocie słusznie prawi, znaczy też nie widze powodu by innym płacić miast samemu zarobić, a tym bardziej robić komu za murzyna. Dlatego wrzucam dane dla perspektywy.
A dlaczego kupują z Rosji a nie Australii, albo politycznie słusznych USA to nie wnikam, coby nie offtopić zanadto.

A co ma ten piernik do wiatraków to nie wiem, chyba mało.
Do wiatraków wiele zaś mają kotły.
Rzecz w tem, że jeśli chcemy podłączyć więcej wiatraków to musimy zarazem wybudować więcej nowych kotłów i elektrowni. Musi ich być tyle by zastąpić wiatraki, a nawet z naddatkiem. I to raczej należy wybudować je nowe, i najlepiej na gaz, bo turbinę gazową można szybciej odpalić gdy wiatr zdechnie, co raz, a i COdwa mniej, i popiołem głów nie sypie, co bardzo ucieszy przestraszonych niemi lemingów.
Ęwętualnię mogą być na ropę, ale i elektrownie palące węglem też będą potrzebne mimo zgrozy lemingozy, i też nowe raczej, a co weselej po zbudowaniu za ciężkie piniądze będą w domyśle stały odłogiem, bo robić będą te wspaniałe wiatraki co też je za ciężkie piniądze...
Co rodzi pytanie po co te wiatraki w ogóle?

Ino że z tem gazem, a nawet ropą, jest tak samo jak z węglem.
Gdyby chcieć przestawić elektrownie na czyściej, to włądzuchna nasza niemiłosiernie nam panująca - a z każdej opcji jak dotąd, zgodnie - zacznie kombinować skąd go kupić, i dlaczego 'rosyjski'
To dlatego że wprawdzie mamy gaz u siebie ale szczęśliwie tu jak raz nie musimy ograniczać wydobycia ni likwidować kopalń, bo ich co kot napłakał. Wystarczy przeciwdziałać nowym
Nie musimy też np. rozważać jak uniknąć idei zgazowania węgla do tych celów, bo szczęśliwie nikt nie da na to kredytu, o eko-dotacji nie mówiąc.


Oczywiście jest jeszcze wiele śprytnych sposobów produkowania prąda ekologiczniej, a każdy lepszy niż wiatraki (przynajmniej w naszych warunkach), ale zawsze się okaże że to kwestia "ekonomiczna", czyli czy kto da dotację, albo czy załatwi się finansowanie inwestycji w ogóle.
I dlatego w XXI wieku, przy całym postępie najnowszych technologij, już na samo hasło "Eko-energia" wszyscy zaczynają od wiatraków - w średniowieczu bardzo użytecznych, zaiste

Na wiatraki jak raz te kredyty, dotacje i ulgi są, da się załatwić, więc są i wiatraki. I to wszystko co istotne w temacie, biznes je biznes, a reszta gadanina do telewizji i dla lubiących se pogadać.

Dokładnie tak !!!
OZE musi mieć pokrycie 1:1 + 10% w energii ze zródeł konwencjonalnych które to muszą być pod parą ale nie mogą produkować i sprzedawać ile chcą bo MUSZĄ odbierać i puszczać do sieci w pierwszej kolejności OZE.
Tak retorycznie zapytam , kto jest w większości właścicielem elektrowni konwencjonalnych w Polsce ? Państwo , czyli MY , więc kto ponosi koszty utrzymywania w gotowości mocy produkcyjnych , MY.
Więc jeśli operatorzy muszą kupować i dystrybuować w pierwszej kolejności OZE to do kogo wartkim strumieniem płyną pieniążki ? Do właścicieli farm które w 90% są własnością kapitału z poza Polski.
Nie mam aktualnych danych co do cen , ale gdy my walczyliśmy o nasze wsie i nasze zdrowie (2012-2016) to cena oscylowała ok. 2,7 OZE vs 1,5 konwencjonalna.
Wystarczyło postawić byle trupa co się kręci a forsa sama wpadała do kieszeni. Tak to było.
Krzychu.

Tylko niektóre domy mają po 100 lat, a dotacje wiatrakowe w Polsce mają lat kilka.

W "ekologiczną gotowość" każdego forumowego promotora zielonej energii uwierzę wtedy kiedy zobaczę skan dowodu rejestracyjnego hybrydy z ich nazwiskiem w polu "właściciel". Zacznijcie od siebie. Albo lepiej pokażcie, że już zaczęliście.

Mówisz o moim Kermicie? Hybrydą nie jest, za brudna i za dużo benzyny piła, wymieniłam na elektryka....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

A zanim zaczniecie pisać jakieś bzdury na temat jak to mało energii, jaka niepewna... podsumowanie z mojego małego, wyspiarskiego kraiku...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Mówimy o konkretnym przypadku danym jako przykład, gdzie Niemcy kupili pewno za psie pieniądze budynek z czerwonej cegły, po przepompowni czy czymś takim. Może ma ze 100 lat ale nigdy wcześniej nie robił za budynek mieszkalny, zaś dwa wiatraki stały obok już gdy go kupowali. Potem wyrosło kolejne 10.
Więc sami na siebie sprowadzili kłopoty a teraz szukają kozła ofiarnego.
Przykład poznańskich Krzesin pasuje tu idealnie. Działki były bardzo tanie, bo przy lotnisku. Ludzie je nosem wciągali i budowali się na wyścigi wiedząc, że rzut beretem od ich domu jest pas startowy. Ale wówczas latały tam radzieckie Migi 21 a one nie były takie głośne wiec szło wytrzymać.
Jak przyleciały F-16 zrobił się problem. Akcje protestacyjne, sprawy o odszkodowanie w sądach.
Bo mieszkańcy myśleli, że tam do końca świata będą latały zabytkowe Migi...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Kurczaku, jakie masz auto? Czym jeździsz do pracy? Czym jeździsz na łódkę?

O!
A tu maluczcy żyjemy w głupim przekonaniu że Brytyjczycy są ciut za nami



A nawet że tego roku akurat wieje nam nadspodziewanie to i zielonego prądu wytwarzamy rzędu 40-50 % procent więcej niż poprzedniego, znaczy statystycznie postemp postempuje, nie jest źle. Znaczy, może i wolelibyśmy lepszą pogodę, ale za to pocieszmy siem jakieśmy zaś zielone

Jak byś się poczuła w takiej sytuacji:
Przyjeżdżasz do portu na swój jacht i nagle dowiadujesz się, ze cały akwen jest zaminowany ?
Takie głupie pytanie, ale może przemyślisz ?
Bo widzisz. Oprócz żeglarzy są jeszcze inni "użytkownicy krajobrazu" - imputowanie, że komuś może argumentów zabraknąć i będzie zmuszony sięgać po bzdury jest Moniiu trochę egoistyczne...
Jak byś się poczuła w zaminowanym porcie ?


O porównywalnej wydajności ?
Kurczaku - wybrałbym sąsiedztwo węglowej. Ani przez chwilkę się nie zastanawiając.

Plitkinie
Zgadzam się z każdym słowem które wypowiedziałeś w tym wątku.
Dodam jeszcze jedno może:

Spodziewam się, że niebawem usłyszymy więcej głosów tych, którzy "wybrali" "właściwie"
Żeby rzecz mogła się udać trzeba w pierwszej kolejności zmienić wyobrażenia ludzi.
Okiełznać ich potrzeby - tak bym to ujął

Ale co to ma do rzeczy?
Hybrydy porównywalne z obecnym mym wozem palą odeń ze 2-3 litry więcej, gdzie ta zieloność?
Chyba że idzie o czyste elektryki - to wtedy powstanie pytanie skąd się bierze prąd do nich. A tu znów zonk...
Ale najgorsze w tem, że jak zechcemy się przesiąść na elektryczne samochody to trzeba będzie wyprodukować ten dodatkowy prąd dla nich. A zatem nabudować nowych elektrowni. A najdroższe w budowie są te wiatrowe, czy słoneczne, nie mówiąc o mikrych u nas zasobach wiatru i słońca - więc budować przyjdzie kotły.
I cała zieloność pójdzie się... kurde, ni ma letko, jak nie urok...

O nieporównywalnej wydajności. Każdej.

Gdybym trzymał łódkę w wojskowym porcie wkalkulowałbym ryzyko zaminowania. W innym przypadku Twój przykład pasuje jak pięść do nosa.

To jakim samochodem jeździmy nie ma znaczenia, może miałoby gdyby elektryk był ładowany ze źródła czystej energii. Używanie elektryka we współczesnej Polsce to pic na wodę fotomontaż. Co z tego, że auto jest na prąd skoro prąd jest z węgla ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Lekko mówisz o czyjeś tragedii.
A ta rodzina z końcówki filmu też sama na siebie sprowadziła kłopoty i również szuka winnych ? Pozwolę sobie podziękować za możliwość uczestniczenia w tej bądż co bądz pouczającej dyskusji , ale nie chcę wracać pamięcią do tych trudnych czterech lat stresu , czasami i strachu jaki przeżyła nasza rodzina w imię "ekologii" i "nowoczesności"
Więcej krytycznego spojrzenia bo "nie wszystko złoto co się świeci"
Pozdrawiam , Krzysztof Wożniak.

Żeby pedałowali, zamiast motorkiem?
I telefony na korbkę.
A TIRy na żagle...

A na dodatek tego prądu nie ma gdzie doładować, więc cała ta dezinformacja o elektrykach jest psu na budę - ot - takie pieprzenie typu Zatorski/Toyota, aby wziąć kasę...

A potem człek chce pojechać przysłowiowe 500 km po naszym pięknym kraju i dowiaduje się, że do standardowego czasu przejazdu samochodem musi doliczyć min. drugie tyle lub więcej na podładowanie auta...

Pełny bezsens...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale za to z jakim hukiem

Przecież Mir radzi elektryczny, bo to ekologicznie...
Tajemnicze słowo kluczowe - fotosynteza My dopiero zaczynamy wykorzystywać
odnawialne źródła energii Ryś Tak przynajmniej mówią do nas z telewizora.
Pedałowanie się nie zalicza


Gdybyś latał tez byś zrozumiał
Zrozumiałbyś i to o wydajności i pojęcie gęstości energii i gdzie egoizm "żeglarski"...

Masz śliczne autko - przyjedź do PL - spróbuj gdzieś "zatankować" - potem pojeździć po kraju i znów gdzieś w nim "zatankować" a potem zdaj relację z doświadczeń z tego

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell