Rewelacja! Ale szkoda M@rku, że wyciągnąłeś to na światło dziene

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Pływają wpław, czy siedzą na plaży za parawanami bo ich łódki pajęczynami obrosły.


A szkoda gdyż ta „większa mniejszość” także chciałaby poszerzyć swoje horyzonty.

Właśnie dzisiaj miałem okazje poznać następną żeglarską parę która dopłynęła w to odległe miejsce na tak „nikczemnym i całkowicie pozbawionym wartości nautycznych” jachcie. Wyobraź sobie, że oni także nic nie wiedzieli o tych wartościach nautycznych i może dlatego to im się udało.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Nie wiem co chcesz udowodnic ? To ze na "mazurskich" jachtach da sie plywac po Zalewie ? Oczywiscie ze sie da tak jak sie da na Omedze, Slonce, Piracie itd.itp. Sympatyczny oplywany zeglarz z Poznania trzyma u nas Twistera 800 na ktorym z powodzeniem plywa nie tylko po Zalewie ale i po Baltyku bo potrafi ale w regatach w ktorych startuje zwykle przyplywa na szarym koncu.
Czy warto to sprawa indywidualna. Ja mialem okazje porownac osobiscie najlepszego w Polsce, dobalastowanego Maxusa 28 ze starym Laserem 28 ktorego mam. Nawet nie uwzgledniajac ceny zakupu wole mojego Lasera choc zaplacilem za niego mniej niz polowe kwoty za ktora Maxus zostal sprzedany.
W tygodniu jachty lokalesow stoja bo wlasciciele pracuja

Wiedziałem, no wiedziałem, że coś jest nie tak. Teraz już wszystko jest jasne!
Nie powinienem siedzieć w pracy, tylko na łódce!

Jest kilka prostych współczynników, które liczbowo określają "własności nautyczne", zalicza się do nich:
- AS/Disp {powierzchnia ożaglowania/nośność}
- Bal/Disp {waga balastu/nośność}
- Comfort Ratio {współczynnik komfortu }
- CSF {współczynnik stabilności}

Oczywiście, można zarzucić tym wskaźnikom, że są arbitralne, ale pozwalają porównywać jachty bez uciekania się do deklaracji wiary.

A, jeszcze przypomniałem sobie o Disp/Len {nośność/długość linii wodnej}.

Dryf, stateczność, stateczność kursowa itp.....

Dobrzy jesteście, trzymając łódkę w Szczecinie(?) podczas weekendów pływacie po Bałtyku.


Nie chcąc być przesadnie złośliwy i zasugeruje jedynie małą powtórkę z podstaw budowy jachtu.


Nic nie chcę udowadniać a Maxus26 tak jak i wiele innych łódek nie tylko dobrze sobie radzi na Zalewie ale w rękach odpowiedzialnych żeglarzy przepłynął z Antwerpii do … patrz następne zdjęcie i pomyśl nad trasą.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Kiedy argumentów brakuje, zawsze pozostaje erystyka

Pozdrawiam
Darek

Jak w poprzednią sobotę usuwaliśmy z Kurczakiem awarię na Dulci w Trzebieży to spotkaliśmy znajomego. Przypłynął na obiad z Dąbia odkrytopokładowym mieczowym Sunhorsem 19 Skrzata. Można?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

I popłynął nim dalej przez zalew na pizzę do Wolina.

_________________
Fellowship 28 s/y Dulcinea
POL 17017
MMSI 261184030

Jestem "gorszego sortu" i "specjalnej troski" a także "chamską hołotą", "zdradziecką mordą" oraz "kanalią"...

Sunhorse 19 ma kategorię C, balast stanowi ok. 40% wyporności {podobnie jak w wielu małych pełnomorskich jachtach kabinowych} a w dodatku jest niezatapialny - więc w czym problem?

Nie chodzi o kategorię projektową tylko o samą ideę podróżowania odkrytą łódką.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Kiedyś się finem plywalo z Trzebieży na Wolin jak to opowiadał lokales ja 2 miesiące spędzałem na małej regatowe na jeż. Powidzkim mając czasami namiot .Żaden wyczyn a raczej chleb powszedni

_________________
pozdrowienia piotr

Właśnie: kiedyś.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Teraz widuje Niemcow na malych otkrytopokladowych mieczowkach ktorzy plywaja po Zalewie z malymi dziecmi. Do tego pryplywajac z Berlina. Jak ktos che i potrafi to przeszkod nie ma.

Niekoniecznie, po prostu chciałem delikatnie zasugerować tobie powtórkę kilku podstawowych zagadnień tak abyśmy wszyscy się rozumieli.
„Disp” to nie „nośność” która notabene bardzo rzadko jest określana jako wartość liczbowa dla tak małych jednostek pływających.
Nie istnieje coś takiego jak „współczynnik stabilność”.
Długość linii wodnej to znana i dosyć ważna dana ale ewentualny stosunek nośności(?) do długości wodnicy(?) o niczym nie świadczy i po o prostu jest bezużyteczny. Dodatkowo chyba nigdzie nie jest określana skrótem „len”.

Reasumując, nie próbuj wyjaśniać kontrowersyjnej nowomowy żeglarskiej przy pomocy nieistniejącej lub błędnie tłumaczonej terminologii.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Tłumaczenia są moje, nie twierdzę, że doskonałe. Angielskie nazwy współczynników zaczerpnąłem ze strony Sailboatdata, widzę, że używane są także w PBO do porównywania jachtów, więc Twoje zdanie na temat ich użyteczności pozostaje w dalszym ciągu jedynie Twoim zdaniem.

A erystyka kwitnie

Pozdrawiam
Darek

Tylko w czyim wykonaniu?
Czy ja twierdze, że mniej lub bardziej uznane współczynniki użyte do porównania charakterystycznych cech danej jednostki pływającej są bezużyteczne? Nie można jednak mylić wyporu z nośnością. I o ile stosunek wyporu do powierzchni ożaglowania, balastu czy też długości linii wodnej może dać nam wyobrażenie o jakiejś jednostce. Tak dzielenie ilości osób na pokładzie łącznie z ilością wody lub paliwa przez długość linii wodnej jest co najmniej dziwne. Podobnie będzie gdy w innych kalkulacjach także będziemy brali pod uwagę nośność a nie wypór lub stateczność zastąpimy bliżej nieokreśloną stabilnością.

I dalibóg ma to niewiele wspólnego z „walorami nautycznymi”. A jeżeli tak sobie cenisz angielskojęzyczną terminologie to podaj proszę jakiś zwrot który przy odrobinie dobrej woli będziemy mogli przetłumaczyć jako „walory nautycznych jachtu”.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

W ubiegłym roku wspominałem o Perfekcyjnym Czarterze i jego „perfekcyjnej ofercie”; viewtopic.php?f=5&t=29828&hilit=perfekt+czarter&start=90
To w tym roku dla równowagi zdjęcie najnowszego nabytku Domu Żeglarskiego Mila. Jest to już dosyć dobrze nam znana i sprawdzona na wodach zalewu Solina 27.
Niedawno w Wolinie spotkałem pięć dość młodych osób które właśnie skorzystało z następnej „perfekcyjnej oferty”. Jak przystało na współczesne czasy jednostka bezpieczna i niezwykle wygodna. Nadal są to niestety pojedyncze „jaskółki” i chyba musimy jeszcze trochę poczekać na powiększenie oferty ale jak zwykle jestem dobrej myśli.

Na drugim zdjęciu Lubczyński Twister podczas iście mazurskiego postoju w szuwarowych oczeretach. Co prawda to wybrali niezwykle nikczemne miejsce ale ważne, że mieli udany postój i chyba dobrą zabawę.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof