Logo wtedy projektował "dyrektor z sekretarką na kolanach", zresztą w wielu firmach jest tak do tej pory.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zabawy z rana - wreszcie jakieś światło.
Praktica Nova I PL + Jupiter 37A (3.5/135) + telekonwerter 2x:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Fajny ten statyw Z tego co widzę, to na przegubach kulowych zrobiony ?

Tak, przeguby kulowe, mnóstwo toczenia, dosyć ciężki, bo głównie stalowy i z tego, co pamiętam, był bardzo drogi, dlatego zresztą nie przyjął się na rynku. Ojciec miał tę konstrukcję uprościć, ale wcześniej skończył pracę w tej firmie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Właśnie w moje brudne łapy wpadło takie cudeńko - Exa (zero) prawdopodobnie z 1951 lub 1952 roku - muszę sprawdzić po numerze seryjnym. Z obiektywem Ernst Ludwig Meritar 2.9/50, lubianym przez dzisiejszych juzerów z powodu bąbelkowego bokehu. Jedna z fotek pokazuje porównanie z moją Kine Exaktą II z 1949 roku, ale różnic jest sporo, niektóre bardzo istotne, chociaż od zewnątrz niewidoczne, np. konstrukcja migawki. Aparacik wygląda na sprawny i dość czysty. Trochę kurzu na matówce itp. Ma oryginalny futerał. Zaraz załaduję do niego film!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Poszperałem w necie szukając numerów seryjnych i cech wyróżniających - Exa jest młodsza, niż myślałem, ma np dodany wykręcany szpindel na osi zawiasu tylnej pokrywy. Może to być mój rocznik albo ciut młodsza ode mnie, bo pochodzi z przedziału 1956-1959. To wersja *1.5.1

http://www.wrotniak.net/photo/exakta/exa-serial.html

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeszcze dwa porównania:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Są fotki z Jelitkowa - opisane są użyte obiektywy itd. Efekty eksperymentów z Jupiterem37A i telekonwerterem uważam za średnie , tzn pewnie dałoby się ciut więcej wyciągnąć, wydłużając czas i przymykając przysłonę. Obawiałem się poruszenia i ostrość jest hmmm... jaka jest. Do tego winietowanie i zmniejszenie kontrastu. Ale światło trudne, poranne. Czasami wieczorne, w tym po zachodzie słońca.
Fajnie wyszedł, na jednym zdjęciu, swirling bokeh z Heliosa, ale gdybym chciał mieć żyletę, to ... Nie tym obiektywem! Zresztą, tzw. ogólne widoczki z tego obiektywu są raczej ... Hmmm... Ciekawe, czy oryginalny Biotar był/jest rzeczywiście lepszy?
Ładnie wychodzą Tessarem portrety w rozproszonym świetle, pod warunkiem, że trafimy z ostrością. W dobrych warunkach świetlnych sam Jupiter37A wydaje się być bardzo dobry!

https://photos.app.goo.gl/Bno4B7FZqK7sLLNd8

https://photos.app.goo.gl/TmwrwbySywZmmQH46

Do tego Kasia robiła zdjęcia Nikonem N55 z Nikkorem 3.3-5.6/28-80, niektóre bardzo fajne:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Skończyłem pierwszy film w Exie. Przy najbliższej okazji zaniosę do labu.
Wrażenia z pracy aparatem? Znakomite. Bardzo poręczna, mała lustrzanka!
O ile tylko okaże się być sprawna, będę jej często używał! Oczywiście, ma też ograniczenia i niedogodności: bezpowrotne lustro, czyli można celować tylko z naciągniętą migawką. I czas najkrótszy to 1/150s. To kiedyś nie było aż tak wielką wadą, bo filmy miały niższą czułość, a teraz 200ASA/ISO, czyli 24DIN, to standard. Pamiętam pracę na Fotopanach 15-17DIN i marzenia by 24-27DIN ustrzelić w sklepie. No i nie mam do niej pryzmatu, wyłącznie kominek z matówką i lupą, co spowalnia celowanie, przeszkadza w szybkich strzałach, ale za to, zmusza do dłuższego celowania, więc i do zastanawiania się, czy naprawdę warto zrobić zdjęcie.



PS: Czy kokop tu jeszcze zagląda? Nie widziałem go od dawna na forum. Wszystko OK? ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No i znowu coś się dzieje. Jedzie do mnie body Praktica IV z około 1960 roku, wygląda bardzo pięknie i chyba jest całkiem sprawne:

Będzie bardziej pasować z moim Tessarem 2.8/50, bo jest z tego samego czasu.
http://www.praktica-collector.de/139_Praktica_IV.htm

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zdrowy, narodowo-socjalistyczny dizajn.
Piękno i sprawność.
v

Tak to wygląda - we wschodnich Niemczech i później w NRD kontynuowano konstrukcyjnie i dizajnersko Praktiflexa z 1939. Nie do końca, bo Praktica IV ma bezpowrotne lustro, Praktiflex miał powrotne. Ciekaw jestem dlaczego, bo to prosta konstrukcja. Praktica Nova ma już znowu powrotne lustro.

Dizajnersko zawsze bardziej podobała mi się stara Kine Exakta i pierwsza Exa. Nie wiem dlaczego. Lubię pewnie takie klimaty, w których projektant uwidacznia poszczególne elementy konstrukcyjne i funkcjonalne. Coś jak dizajn motocykla vs skutera, gdzie chowa się wszystko pod karoserią. Zwłaszcza w nowych Exaktach i Exach, tych wyoblonych i zintegrowanych przestrzennie, niby zgodnie z trendami lat 60-70. już mnie ich forma tak nie kręci. Praktica długo była kontynuacją kształtu pierwszego Praktiflexa, do czasu wprowadzenia linii "L". To inna para kaloszy.

***
Na korpusach moich, Exakty i Exy, można znaleźć, wytłoczone w okładzinach, na spodzie puszki, napisy: "Made in Germany". Na Exakcie, to zrozumiałe, bo NRD nie istniała jeszcze do października 1949 (rok produkcji mojego egzemplarza) ale w 1956 ...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zgoda, ale weź też pod uwagę, że Exakta/Exa była dla leworękich Zaleta w fotografii naukowej i technicznej, ale w innych okolicznościach - wada jednak

Wyjasnienie tego jest banalnie proste, te aparaty byly robione jak bysmy powiedzieli "na eksport" . Dla "przecietnego" odbiorcy, powiedzmy w Stanach.
Ja znam tylko pewne szczegóły dot. Jeny*, i produkcji pod marką Zeiss, przypuszczam jednak, że w Dreźnie było podobnie.
W skrócie: po II wojnie, i podziale na strefy zachodnią, i wschodnią, części pracowników zakładów optycznych udało się wyjechać na zachód, a spora cześć w ramach reparacji wojennych została przez Rosjan zaproszona na wycieczkę na wschód. Razem ze sprzętem, dokumentacją itd. Pozostali na miejscu próbowali pracować, w dalszym ciągu pod czujnym nadzorem wielkiego brata. Pierwsze modele były wytwarzane z ocalałych komponentów, i na podstawie resztek zachowanej dokumentacji, tak mi to przynajmniej przedstawiano w Jenie. Potem, doszło do procesów o prawo do używania nazwy ( stąd były: Zeiss, i Carl Zeiss). To trwało, i na to liczyli. A w międzyczasie...potrzeba było sprzedawać produkty , najlepiej za "twarde waluty". Stąd wschodni Niemcy nie upierali się w podkreślaniu gdzie konkretnie wyprodukowano dany model. A raczej wręcz przeciwnie. Liczyli że konkurencja nie zauważy, a nabywcy też będzie wszystko jedno. Były też np. Exacty i ExaKty ( c i k).
*spędziłam trochę czasu na uniwersytecie w Jenie, co prawda w zupełnie innej dziedzinie, ale moi koledzy, jak dowiedzieli się że jestem Polką, to poznali mnie z innymi, fizykami(optykami), część z nich, to były osoby dużo ode mnie starsze...które wspominały te stare dobre czasy. Komunizmu. I nie, nie jest to z mojej strony żart. Oni na prawdę dobrze to wspominali. "Bo każdy miał pracę", a teraz to: "Konkurs".
NB. to oznacza po niemiecku bankructwo.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Exa jest "oburęczna" - naciąg ma po prawej, a spust, jak Exakta, po lewej.

Z tą produkcją na eksport do USA Kine Exakty II w powojennych latach 40. to raczej bałach. Od maja 1945 to była radziecka strefa okupacyjna i większość produkcji szła w ramach reparacji wojennych do ZSRR. Początkowo to była prawie przedwojenna Kine Exakta, potem powstał model Exakta II aż w roku 1950 model V i Varex. Model V i potem VX były produkowane na eksport do USA, gdzie nazwa Varex była zastrzeżona przez firmę Argus i nie można było jej tam użyć.

Podobnie zresztą z Praktiflexem i Prakticą. Modele Praktiflexa z 1939 produkowano bez zmian w latach 40. po wojnie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dokładnie tak mi to przedstawiano w Jenie.
Więszość produkcji szła do ZSRR. Pozostaje ta "nietypowa" mniejszość generująca dochody w walutach wymienialnych. Gdzieś w internecie trafiłam na stronę niesamowitego zapaleńca tropiącego te różne dmiany' aparatów..

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

To nie wyjaśnia skąd w Polsce Exa z 1956-59 z napisem "Made in Germany" - wszak PRL, to nie USA.
Ale ... Wróć!!! Z dzieciństwa pamiętam różne, mniej lub bardziej rzadkie, produkty z takimi napisami. Chociażby zegarki Ruhla, które na pewno były z NRD.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A jeszcze... Dopiero chyba w latach 70. zaczęli pisać "Made in GDR" a w ramach ugody, na obiektywach, zamiast "Carl Zeiss Jena Tessar" pisali "T aus Jena" i podobnie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tak wygląda z obiektywem z epoki. Bardzo prawdopodobne, że body jest z 1959.

Czasy sprawne, naciąg sprawny. Roletki lekko pofałdowane. Puszka bardzo podobna do puszki Praktiflexa, nawet tylna, zdejmowana klapka pasuje, tylko zamknięcie jest inne. Gałka naciągu prawie identyczna. Lustro i matówka zakurzone. Zewnetrznie - cudo!

I teraz:
Na okładzinie tylnej klapki, jest wytłoczone logo Kamera Werke, jakieś logo z cyfrą "1" i napis, ledwo widoczny "Germany". A na obiektywie, który mam już od pewnego czasu, jest wygrawerowany na dolnej części zewnętrznego pierścienia napis "GERMANY".

Oni, enerdowcy znaczy, się po prostu podszywali pod całe Germany...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie tyle podszywali, co liczyli na niewiedzę (polityczno- geograficzną) kupujących!
Jakby na to nie patrzeć, to w końcu to były Niemcy.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Przypomnieliście mi o szarpance, która kupiłem niedawno za niebagatelną kwotę 16 złotych A którą to wyprodukował jakiś GERMAN



Jak by nie patrzeć kiedyś Robercie były inne czasy ale zwyczaje jakże podobne

W dawnym PRL-owskim przemyśle elektronicznym znalazłbym sporo przykładów takiego
"podszywania" się pod "renomowane" kierunki.
Najbardziej zabawnie wyglądają ( moim zdaniem ) polskie produkty z węgierskimi napisami I informacją, że wyprodukowane przez Mechanikai Laboratórium Híradástechnikai Kísérleti Vállalat

Na podszywaniu się firm polskich pod węgierskie nie znam się.

Mam parę przedwojennych, niemieckich aparatów i na żadnym z nich nie ma napisów typu "made in Germany" ani, tym bardziej "Deustche Reich", czy innych logo, poza nazwą i producenta aparatu (np D.R.P. Ernst Leitz Wetzlar), migawki (np Compur Rapid), obiektywu (np. D.R.P. Goertz Frontar) itd. To np. Rosjanie, fałszując Leicę złocili Feda, pisali na nim gotykiem i dodawali wronę z hakenkrojcem. Dziwne, że ktokolwiek się na to nabierał.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robercie,
już starożytni mawiali: Volenti non fit iniuria

Mam gdzieś w domu taki przedwojenny przyklad ze swastyka i bez, ale dotyczy czegos zupelnie nie zwiazanego z tematem watku. Natomiast wtedy pisano najczesciej nazwe kraju, i nic poza tym.
Język.ang
i to nieszczęsne "Made in..." rozpowszechniło sie na dobre po II wojnie. Teraz jest podobnie, towary wyprodukowane w Chinach, w zależności od miejsca przeznaczenia docelowego są:
Made in PRC, lub Made in China

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Od lewej, do prawej:
Praktiflex (1941) Praktica IV (1959) Praktica PL Nova I (1967) Praktica B100 (1985) - niektóre daty produkcji podane orientacyjnie, bo brakuje źródeł.

Brakuje paru modeli Praktiflexa z lat powojennych, wczesnych modeli Praktica FX itp, nie mam też żadnego modelu linii Praktica L. No i nie mam modelu Praktina, ani Contax Pentacon.

Chętnie przyjmę darowiznę. Może być niesprawny, uszkodzony, niekompletny itd.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Orientacyjne masy bodies tych aparatów z fotki powyżej:

Praktiflex 570g
Praktica IV 700g
Praktica PL Nova I 570g
Praktica B100 550g

Exa 570g

***
Nie fiksuję się na jeden typ, producenta, czy model. Lubię wszystkie stare aparaty!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mam skany z Exy. Muszę niektóre skadrować, wyprostować itp. (jutro!) ale już wiadomo, że aparacik jest sprawny, szczelny i w znakomitym stanie! Obiektyw Ernst Ludwig Meritar, 2.9/50, przyjemny. Bokeh pod światło w pięciokątne (jak przysłona) bąbelki, lekko wirujący. Na niektórych przysłonach (np. 8) obiektyw jest bardzo ostry, ale chyba ogólnie wolę Tessar.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Są wszystkie* z Exy: https://photos.app.goo.gl/2zRE8ePrYb59DRzg7

Przyglądałem się uważnie i, moim zdaniem, ogólne widoczki są ciut mniej ostre, niż z Tessara, a nawet z zorkowsko-fedowskich Industarów, bo jedne i drugie są wprost doskonałe. Obiektyw jest fajny w zbliżeniach z otwartą przysłoną, do 2,9 lub trochę mniej, kiedy ujawnia się efekt bokeh, zwłaszcza pod światło, kiedy powstają lekko wirujące, pięciokątne bąbelki.

Aparacik jest śliczny, poręczny - będzie z niego pożytek.

____
*) Kilka wywaliłem, bo były, po prostu, nieciekawe, a jedna fotka "makro" jest zrobiona, zamiast Meritarem, za pomocą przytrzymywanego ręką Industara26M - taki eksperyment, już po raz kolejny, bo kiedyś też to robiłem z Exaktą.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

"Zawód fotoreporterzy" Jana Kosidowskiego czytałeś ?
Bo fotografujesz trochę jak Kosidowski
Fajne fotki - lekkie jak ta Exa.

Chyba nie czytałem, a raczej nie pamiętam, więc nie jestem pewien, czy to aby na pewno komplement.

Wczoraj, odwiedzając działkę brata i bratowej m in fotografowałem jesienne kwiatki, Prakticą IV i Kine Exaktą II:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Raczej tak ( Przeczytaj koniecznie - spodoba Ci się )