Sęk w tym, że obietnice to tylko obietnice.
Jeżeli dla kogoś to coś więcej, to rozlicza polityka przy urnie. Ja rozliczam nie za obietnice, tylko za konkretne działania. Obietnice traktuję jako potencjalne określenie kierunków działań.
v

A rebours?

Ja rozliczam za działania i za brak działań. Taką mam fanaberię.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Panowie, jeśli parlament uchwalił wnioskowaną przez rząd PO-PSL ustawę znoszącą, a w 2016 parlament na wniosek pis ją uchylił to...?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A uchwalił? Z jaką datą obowiązywania?
Ja sobie nie przypominam okresu, gdy obowiązku meldunkowego nie było, za to pamiętam wypowiedź Tuska, że „wicie-rozumicie, ale to nie takie proste...”.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Bo trzeba było coś zrobić z dopalaczami...
v

„...na granicy prawa...”

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Mnie zmiana czasu vqr***. Jak tylko zdążę się przyzwyczaić, że jest, jak jest, to BUM, zmiana i znowu parę tygodni się przestawiam i przyzwyczajam pół roku i znowu BUM. Teraz np. kocica budzi mnie o godzinę wcześniej, niż przed zmianą, bo małpa jedna, na zegarku się nie zna i jej nie wytłumaczysz, że wprowadzili czas zimowy.

A meldunki? Pozostałość po totalitaryzmie, kiedy każdy musiał mieć, miał w dowodzie wpisane i jeszcze milicja miała prawo sprawdzić, czy przebywa. Porządek był. Teraz, kiedy adresu w dowodzie nie ma, to same kłopoty, a jak meldunki zniosą, to burdel i bezhołowie. Ordnung muss sein!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie ma ucieczki od kennkarty.
Obiecanki-cacanki by głupiemu radość.
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDe ... 0102171427
Art. 74.
"Ale to nie takie proste" - byłoby trza jeszcze zlikwidować całę tę biurokrację okupacyjną stalinowską, bo bez ewidencji ludności nie działa. Władzuchna sama siebie na bruk?


Corruptissima republica - plurimae leges

Był taki okres:
Ustawa z dnia 24 września 2010 r o ewidencji ludności:
Art. 74. Od dnia 1 stycznia 2014 znosi się obowiązek meldunkowy.
Art. 79. Traci moc ustawa z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych.
Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej: B. Komorowski

Na pytanie, kiedy wreszcie będzie w Polsce dobrze, Radio Erywań odpowiedziało: W Polsce już było dobrze.

Teraz obowiązuje tekst jednolity ustawy o ewidencji ludności, w którym jest:
Art. 74-79. (uchylone)
Art. 80. Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 marca 2015 r.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Od kilkunastu lat nie przejmuję się tym zjawiskiem, mam kilka zegarków i każdy chodzi po swojemu czyli tak, albo siak. Osobiście odczuwam, że czas letni jest ciekawszy, gdyż wieczorem omijam korki, a teraz zahaczam o nie, więc chyba coś zmienili. Na nadgarstku mam teraz 20:08 i jest fajnie. Znaczy wyprzedzam czas.

ps. Na kalendarzu ściennym nad łóżkiem widnieje dopiero LIPIEC.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

A może JUŻ? Jak to na żeglarza przystało:)

No cóż - ponad 3 lata karencji...
Reasumując - PIS jest zły, PO nieudolne.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zbieraj, co oczywista, czytał ze zrozumieniem. A Wy, Waliancie, aby załapaliście?
PO jest udolne, nader, bardzo sprawnie to załatwili, wszak.
Przecie to PO unieważniła ustawę, którą uchwaliła wcześniej. Kontrolę i inwigilację przy okazji wzmogli, ewidencja niebo lepsza niż w SB - a zarazem głupi ludek siem ucieszył, i wręcz witał z gąską. Bo widział tylko jedno zdanko, ziewnikarzami transmitowane.
Zasłona dymna.
I to właśnie się, Panocku, nazywa sprawność rządzenia
A, i oczywiście wina PiSu

A tak poważniej to po prawdzie to był ewidentny sPiSeq POPiSu.
Jakby nie było meldunków to by nie dało zrobić wyborów - i PiS nie mógłby stworzyć dyktatury.

To już zaczyna zahaczać o politycznie, z którego się, dla zdrowia, wyklamkowałem byłem, czas temu jakiś, dlatego przypomnę, że w lutym 2016 PiS uchwalił dwie ważne ustawy policyjno-antyterrorystyczne, które zezwalają służbom, na permanentną inwigilację każdego, bez kontroli sądowej. Zręby dyktatury są wykuwane, krok po kroku, a państwo policyjne, budowane jest cegła, po cegle - za naszym, cichym przyzwoleniem. Pamiętam ten luty 2016, bo byłem wtedy jedną z kilkudziesięciu osób fizycznie obecnych na proteście pod Pałacem Namiestnikowskim (prezydencki mi przez gardło, ani przez klawiaturę, od pewnego czasu, nie przechodzi) żeby ten tam, ją zawetował. Sami sobie zakładamy kajdany, łańcuchy i knebel w imię hipotetycznego bezpieczeństwa...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To może sobie nie zakładajcie, Wasza Mość?

A, mówicie to, Panie, retorycznie - znaczy znowuż "my'?
Ale nie mówisz za siebie?
Do inwigilacji ustawy nie są potrzebne. To tylko różne "uczeni w piśmie" teoretyki myślą że literki na papierku mają jakieś znaczenie.
Praktycy się nie przejmują; one nie czytają, ino inwigilują.

Tu nie polityczny, i w temacie wątka nie o politykę idzie, względnie nie sensu stricto.
Mowa o EUnijnym numerze ze zmianą w sprawie zmiany czasu - a to akurat dokładnie ten sam co z owym obowiązkiem meldunkowym.
Zauważyłeś?
Znaczy znów widzimy rozgrywanko ciemnych mas przy użyciu bardzo starego numeru. Nie pomnę już tej pradawnej wiedzy (bo dawno było ) ale zapewne i Machiavelli opisał.
Znaczy mówię że widzimy - ale czy rzeczywiście wszystkie "my"?

Mają ludziska wolności ponad ich zapotrzebowanie na nią, ale będą miałczeć, że mało.
v

Niewolnicy, to i owszem. Nie potrzebują, czego nie znają.

Miauuuu...

Tobie akurat się należy, bo ty każdą wolność zagospodarujesz.
v

Błąd pojęciowy. Contradictio in terminis.
Wolność nie może "należeć się" komu, bo to by znaczyło że sobie zasłużył.

Innej wolności na stanie nie ma.
Bierzesz Pan, bo kolejka stoi?
v

Nie, bo ja się aktywnie przeciwstawiam i bez sprzeciwu nie poddaję.

Kto niby i skąd, wie i ma mi mówić, ile mi jej trzeba, czy nie trzeba i ile to już dość i ponad miarę? Moje granice wolności ustalam sobie sam.

Wolność jest prawem każdego człowieka.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

"Ucieczka od wolności" - tak na początek.
v

Znam. Nie całkiem o tym tutaj.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I tu jest problem właśnie - pozwalamy sobie na to, to i mamy. A potem płacz i zgrzytanie zębów. Tak jak i na to:Jak najbardziej polityka. Pytał cię ktoś o jedno, czy o drugie? Nie o sondaż telefoniczny chodzi, tylko tak na poważnie? Nie! Zrobią po uważaniu. Swoim, nie twoim. Tak jak z każdą inna sprawą. Dajemy sobie i sami nadstawiamy. Gremialnie, jako społeczeństwo. Dlatego "my".

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tu jest o pierdołach typu zmiana czasu i meldunek.
Jutro zapytasz o obiad, a na talerzu będzie wolność.
v

Uważaj, zaraz analogią zejdziesz na Brexit. A to inny wątek.
Ich tam zapytali...

Wy, Robercie, możecie wierzyć w marksistowskie wizje i pojęcia, jak naprimierno "społeczeństwo".
My nie musim

Ale uczciwych argumentów nie przedstawili.

Problem w tym, że "mądrzy ludzie" jak np. Ryś, uważają, że tak jest OK, coś w typie: władza jest od zakładania podsłuchów, to to robi, albo politycy kradną, bo mogą, zawsze tak było, więc spoko.
Ja się wolności nie boję.

Ja nie wierzę, społeczeństwo, to pojęcie socjologiczne i ma swoje definicje, pozwalające na opisywanie pewnych zjawisk. Nie chodzi o wiarę, tylko o narzędzia i metody opisywania zjawisk występujących w dużych grupach ludzkich.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie ma wolności. Tak nazywają mniejszy ucisk i złudzenia.
"Stroszek" - wszystko na ten temat.
v

Herzoga uwielbiam - z tamtych lat.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/