Robi się ciekawie. To nie perpetum mobile bo korzystamy z zewnętrznego źródła, czyli wiatru. Niestety absolutnie nie znam się na aerodynamice śmigła.
Planuję kupić elektrownię wiatrową mini, czyli 300W (fotowoltaikę 4340w mam),
ale nie zgłebiłem jeszcze tematu sprawności śmigła przy różnicach prędkości wiatru.
Może opcjonalnie takie zdemontowane śmigło dałoby się wykorzystać czasowo.
Bez problemu mogę zrobić model śmigła z poliwęglanu litego.
Nauczyłem się giąć takie elementy w....piekarniku, tylko trzeba formę wysmyczyć.
Osadzenie na osi i przekładnia. Tu bym widział podwójną przekładnię stożkową z aliexpress,
którą by się pewnie dało osadzić w obudowie wydrukowanej na 3D (mam A10M).
Można by wówczas niezależnie od siebie śmigło i śrubę ustawiać wg potrzeby.

No to nieźle! Czyli jeszcze sporo rozwoju technologicznego przed nami

Tak mi się skojarzyło.
W 1976 podczas semestru dyplomowego, kolega (żeglarz, najmłodszy wówczas jkżw, 22 lata) pisał pracę z siłowni okrętowych. Wybrał (a był bardzo ambitny) "siłownię atomową", która -według jego obliczeń- wykazywała 100% sprawności. Ponad dwa miesiące trwała Jego euforia "noblowska". Konsultował swoje obliczenia ze wszystkimi uczonymi od "atomu" w kraju. Wszyscy kiwali głowami nie znajdując błędów. W trzecim miesiącu kolega nagle posmutniał i oświadczył "zapomniałem, kurwa, podzielić przez dwa".

Jest kilka darmowych programików do projektowania śmigieł. Obawiam się jednak, że będziesz potrzebował porządniejszego profilu łopatek niż wygięty z płaskiej płyty poliwęglanu.


Jak dotąd nikomu nie udało się zrobić napędu śmigłowo-śrubowego, który działałby lepiej niż zwykłe żagle. A i przyjemność nie ta...

Z tego rodzaju wynalazków, ktoś zrobił katamaran z turbiną wiatrową o osi pionowej (trochę podobną do Darrieusa, ale ze sterowanymi łopatkami), a pod wodą na tej samej osi zainstalował pędnik Voitha-Schneidera. I można sobie szaleć: na niektórych kursach względem wiatru pędnik odbiera energię od wiatraka, na innych wiatrak od pędnika, na jeszcze innych wiatrak pracuje jak żagiel a pędnik jak miecz... chyba nawet regatowcy doceniliby takie możliwości trymu

pozdrowienia

krzys

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



E, to i tak znakomitą miał sprawność - jeżeli przed podzieleniem przez dwa wyszło ponad 100%, to musiało być więcej niż 50 Wycisnąć tyle z siłowni jądrowej, to duży wyczyn.

pozdrowienia

krzys

Takie zupełne zboczenie z tematu, ale kiedyś rozmyślałem na
napędem falami.
Dwukadłubowiec w sensie jeden za drugim połączony rozsuwanym przegubem,
tak aby można było dostosować pracę kadłubów do odstępów fali.
Na przegubie dźwignia sterująca pracą posuwiście (przechyły kadłubów względem siebie)
napędzająca mechaniczny lub elektryczny generator napędowy śruby.
Zapewne sprawność mierna, ale zawsze.
Tu niestety widzę tylko jaką taką sensowność teoretyczną przy ustawieniu do fali pod kątem 90 stopni.
Jeszcze był pomysł na ciężki maszt, który chwiejąc sie na falach na mimośrodach napędza śrubę.

[quote=]

Na wodzie VMG z wiatrem większe od prędkości wiatru to raczej ewenement, ale się zdarzało. Np. katamaran z pucharu Ameryki potrafił whalsować się pod prąd rzeki przy absolutnie bezwietrznej pogodzie.

...[/quote]

Teraz już wiem, że
"są rzeczy, o których nawet fizjologom się nie śniło"

Baksztagiem bojerem przejechać, a iście niefizjologiczne śnić się będą koszmary - nt. V w stos. do wiatra
A, aby w ten gust cuś?


A we tak zwanem międzyczasie Suntory Mermaid przepłynął Pacyfik. Już dawno...

Zwłaszcza przy "bezwietrznej pogodzie" .

A dzisiaj piątek, więc przy okazji mój ulubieny koszmarek :

https://www.youtube.com/watch?v=t9T0yz9 ... oiyfawbpnn

Ano - są rzeczy o których siem matematykom nie śniło...
Acz tu może weź i tych tłumo...maczy na polskoju jazyku, co to innych już po tzw. mendiach nie mają, a ze zasady języków obcych nie rozumiejących również.

https://www.youtube.com/watch?v=L_JjrcA ... =205&t=205

Ależ... bądźmy jednakoż ściśli, niczem prognoza meteo.
Owszem, ludziska czasem nie łapią kawału. Np. ile stopni ma skala Beauforta?
0 Calm <1 kt Smoke rises vertically