Kilka dni temu misiek przepłynął sobie zatoczkę wyszedł w Longier przy lotnisku na camping i zagryzł człowieka. 4 misie nieco wcześniej odłowione przy mieście i odwiezione na północ. Misie polują na karibu, nie mając szans na lądzie zapędzają je do wody. 2 dni temu miś wybierał się do Ny Alesund pospacerować, mieszkańcy ewakuowali się na dachy i odstraszyli. Szczęśliwie zdążyli - dostali od nas z jachtu ostrzeżenie, bo najpierw nam przy burcie się objawił. Miś odwiedził i zdemolował miejscową stację radiową.
W ciągu ostatniego miesiąca kilkanaście spotkań z misiem, w ubiegłych latach spotkanie jednego czy dwu było sukcesem.
Tak drastycznie w tym roku zmieniła się Arktyka. Nie ma lodu, nie ma kry, nie ma fok na krach, niedźwiedzie są wyczerpane, głodne, bez szans. Podchodzą pod ludzkie siedziby.
Jest niebezpiecznie, nie ma mowy o spacerku z przystani do sklepu bez broni.
Człowiek zawinił - zwierzę cierpi.
Jak bardzo zmienia się klimat widać właśnie w Arktyce i Antarktyce.
Ale węglowe lobby działa, zielona energia marginalna, po oceanach pływają plasticzane wyspy... nawet na Nordauslandet zbieramy śmieci zapędzone gdzieś z morza. Przykre to wszystko. Człowiek to jednak brudna, zarozumiała kanalia jest.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Smutne.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Mam nadzieję ze nie zbraknie ludzi jako mięska dla misiów. Podzielmy sie jest nas 7.8 mld na ziemi.

_________________
***** ***

Haniu - jaką broń macie p-misiom ?

Tylko hukową czy także kulową ...?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Tą z bajki Mickiewicza

Taką to Ci wypożyczą, zamek wylata, napisy z I i II wojny na niej.
Od tego roku mamy własną.
Broń długa, ostra, na tzw. grubego zwierza. To ostateczność. Jeszcze nigdy nie musieliśmy używać. Do tego pistolet sygnałowy. W praktyce tylko tym odstraszysz. To już przerabialiśmy. Nie używa się współczesnych rakietnic bo mogą mu podpalić futro.
Generalnie misie są pod ścisłą ochroną i schodzimy im z drogi.
Taki wypadek, że miś zabije (nie zeżre a zabije) zdarza się 1x na dwa lata. Włażą do chat, kręcą się przy stacjach - trzeba odstraszać.
Wpływając na tamte tereny trzeba być przeszkolonym odpowiednio i jedną z zasad jest powiadamianie mieszkańców o zbliżającym się misiu.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Broń myśliwska na jachcie często przekraczającym granice państwowe i to z różnymi załogami, odważni jesteście.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Mylisz się.
1. Broń na jachcie jest zabezpieczona, zamknięta. Jest przypisana do konkretnej osoby, która ma stosowne pozwolenie na broń.
2. Wcale nie tak często przekraczamy granice różnych państw. Jak wypływamy ze Szczecina to czasem zahaczamy o Kopenhagę. W tym roku bezpośrednio do Norwegii płynęliśmy.
3. Svalbard jest pod jurysdykcją Norwegii.
4. Kilka tygodni pływamy po Svalbardzie, tu posiadanie broni jest wymagane przez władze
5. Po zakończeniu Svalbardu, broń jest ponownie zamykana w tajne a bezpieczne miejsce, które nie jest ogólnie dostępne.

Nie ma więc tu nic z brawury, odwagi itp. Przepisy i rozsądek.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Haniu
Wczoraj wracając z Pogórza Dynowsko Przemyskiego spotkałem dwa niedźwiedzie. Wprawdzie nie białe, ale nie bądźmy rasistami. Omal nie użyłem Mickiewiczowskiej broni o której wspominał reed. Tzn omal nie narobiłem w pory ze strachu. Mimo, że były stosunkowo daleko.
Przyczyna ponoć taka, że od czasów covida, Bieszczady dosłownie zadeptane przez turystów i miśki idą na Północ.
W każdym razie zaalarmowałem jakiegoś okolicznego mieszkańca spotkanego po drodze, ale on mi powiedział, że już wiedzą o misiach.
Powiem Ci, że nie wiem na ile miałoby sens łączenie niektórych zjawisk z sytuacją klimatyczną.
Ale w jednym się zgodzę. Lobby węglowe moim zdaniem działa na prostej zasadzie:
Chcecie używać węgla - zapłaćcie nam.
Chcecie z niego zrezygnować - zapłaćcie nam.
Ale ekologiczne lobby - moim zdaniem - działa podobnie.
Chcecie cokolwiek - zapłaćcie nam
Co do "zielonej energii" to niby używam paneli słonecznych i elektrycznego samochodu.
( Gdzie tablice rejestracyjne mają rzeczywiście zielone tło ) ale co to ma wspólnego z ekologią, to nie wiem i raczej nie próbuję dociekać

Hania napisała i białych misiach, a mnie się skojarzyło o białych ministrach i wątku jej brata "chyba" w temacie rejestracji jachtu za zachodnią granicą i którym pisał na FB. Czyli czemu polscy pseudo organizatorzy posiadają jacht pod niemiecka banderą . A temat ataku niedźwiadków faktycznie ku przestrodze zwłaszcza dla odwrócenia tematu

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Nie wiem, ale pogadaj z Polską Żeglugą Bałtycką albo z Polską Żeglugą Morską - może coś będą wiedzieć.

A mnie Twoje z białymi myszkami...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Seba, coś Ci się poprzestawiało we głowie. Czego się czepiasz mojego jachtu i mnie?
Że niemiecka bandera? A w czym ona gorsza od szwedzkiej pod którą pływa sporo polskich załóg, tak samo pod norweską, brytyjską, kanadyjską. Już nie wspomnę o statkach i PŻM.
Zazdrościsz czy co?

Poza tym wątek o misiach.

Wiesz może coś ma, bo w tym roku tak jak cofnęły się lody to jeszcze nigdy nie notowano. I latem niedźwiedzie odchodziły na północ, a teraz jest ich dużo na zachodnim wybrzeżu Spicbergenu.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Haniu
Tak. To możemy obserwować wszyscy. Ale druga strona tego równania. Udział człowieka ( niezorganizowanego w grupy interesów ) w tym procesie ? Możemy to widzieć ?
A przedstawiają nam to wciskając dokładnie taki sam kit jak Seba z banderą - prawda ?
Jednym ruchem usiłują wcisnąć coś i wywołać u nas poczucie winy z tego powodu.

Wiesz... Chciałbym znać ocenę sytuacji tych którzy muszą taką oceną operować.
Przykładowo rosyjskich władz budujących zaplecze dla północnego szlaku żeglugowego.
Na moje oko to im już odlatuje dekiel po całości. Rozbudowa floty atomowych lodołamaczy.
Opracowanie i wdrożenie pływających ( po północnych morzach ) elektrowni jądrowych...
Przecież kto jak kto, ale oni muszą mieć długoterminową uczciwą analizę.
( Mam nadzieję, że mają i że jutra jeszcze doczekamy ).

Nie łączyłbym tak radykalnie sytuacji klimatycznej z działaniami ludzi. I uważałbym na sugerowanie im poczucia winy. Raczej usiłowałbym wywołać ciekawość i w tą stronę skierować społeczne reakcje. Żebyśmy dopominali się uczciwych opracowań i uczciwych danych a nie opierniczali jeden drugiego z powodu "bandery"

Może ja mam już odwalone pod deklem ale jak widzę wycieczkowce po 1000 ludzi robiące najazd na wysepkę z 6 morsami, jak przed nimi płyną riby z silnikami potężnymi i na full prędkości, wpadają do rezerwatu, ustawiają tyczki ze sznurkami "ścieżki" dla turystów, kosze na śmieci i później tam przewala się te 1000 osób - i tak 2 - 3 razy na dobę... to mnie skręca. Pływając z naukowcami mamy prawo wpływać w miejsca objęte zakazem dla normalnego ruchu i jak tam znajdujemy na plaży śmieci, worki, sieci ... zbieramy to ale cóż my sami możemy? I jak wrócę do cywilizacji i widzę jak ludzie śmiecą, zanieczyszczają, to też skręca. Tak korzystam z samochodu - jak muszę. Tak ogrzewam dom bo tez muszę. Tak nie da się być kompletnie eko. I jednocześnie jak jako społeczeństwa pozwalamy na zrzuty trujących ścieków, smogi...
Pewnie, że jak wybuchnie 1 wulkan to i tak katastrofa. Na wulkan nie mamy wpływu. Na siebie samych powinniśmy.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Nie no, Hania oczywiste bzdury gada. Cofanie się lodowców nie ma absolutnie nic wspólnego z miśkami, dla których te lodowce są domem i rezerwą zwierząt łownych. I w dodatku plecie te bzdury pod niemiecką banderą. To by było na tyle.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Czy ja coś takiego powiedziałem ?!?

Ależ ma. Pytam tylko, na jak długo zahamowałem proces cofania się lodowców kupując samochód elektryczny i instalując panele na dachu chałupy ?
A może zahamowałbym na dłużej użytkując elektryczny ekologiczny rower zamiast zwykłego ?
No ale jak wolisz nie rozumieć, to ja Ci nie wróg w tym zakresie.

Uderz w stół a
Problem z rozumieniem wygląda tak:
fakt, że zmiana klimatu i jej skutki w postaci topnienia lodowców nie oznacza automatycznie, że odpowiedzialność leży po stronie zwykłego konsumenta.
przykładowo bendzyna bezołowiowa, lodówki bezfreonowe czy filtry na wielkie kominy przemysłowe. to nie zwykli konsumenci dokonali zmian tylko.... no własnie kto? warto poszukać odpowiedzi na to pytanie i to tak kierować swoją uwagę i żądania.
co do wyliczeń to nikt za ciebie zadań odrabiać nie będzie. poszukaj sobie danych, tabel i opracowań w necie. reszta to pikuś.

mój sarkazm dotyczył JEDYNIE podważania związku między ociepleniem a migracją białych misi. tylko tyle. i tak napisałam. warto czytać.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Zielony Tygrysie
W takim razie najmocniej przepraszam. Źle Cię zrozumiałem.
Ale proszę zwróć uwagę na jeden drobny fakt:

Tego związku w tym wątku nie podważał nikt.
Dla porządku tylko dodam jeszcze, że pod postem Hani w którym podkreśliła tą kwestię od dawna widnieje podziękowanie ode mnie.
A moja ( paniczna - przyznaję ) reakcja spowodowana bezpośrednio te słowa:

Bo to ja, pomijając Sebę, wspomniałem o niemieckiej banderze.
Ale w przykładzie mającym ilustrować próby wywierania wpływu na świadomość.
Mechanizm typu - w jednym zdaniu wmawiamy, że bandera niemiecka jest w jakiś sposób passe i jednocześnie od razu próbujemy wzbudzić poczucie winy z powodu jej używania.
( Po prostu przestraszyłem się, że za chwilę wyjdzie na to, że ja też mam coś do tego pod jaką banderą pływają Hani łódki. A to byłoby już szczytem absurdu i nieporozumienia. )


Tak. W pewnym sensie my wszyscy mieliśmy na to wpływ. A przynajmniej możemy mieć.
Pod warunkiem zachowania jako takiej świadomości i niezależności.
Mówię tylko, żeby ostrożnie z tym wyjaśnianiem przyczyn cofania się lodowców.
( Nie misiów a lodowców )

Ja nie przeczę, że migracja misiów spowodowana jest zmianami w ich dotychczasowym
środowisku. Mój przykład z misiami na pogórzu dotyczył dokładnie tego samego.
Ale to, że widzimy ( możemy zobaczyć ) dlaczego misie się przenoszą, nie znaczy, że możemy widzieć dlaczego ( i na jak długo ) cofają się lodowce

i jeszcze strzela z dubeltówki do białego misia.


Przepisy i rozsadek sugerują aby na miejscu wypożyczyć odpowiednie i zalecane środki ochrony a zamek wylatał Pawlakowi ale to było dawno i chyba nieprawda.

Jak myślisz czy ostatnie zmiany w Firearms Act likwidujące możliwość zdawania prywatnej broni palnej do depozytu na wyspie są spowodowane troską o bezpieczeństwo misi, ludzi czy lokalnego biznesu.

Oczywiście jesteście przygotowani na wypełnienie wszelkich formalności związanych z posiadaniem na burcie broni palnej w przynajmniej takich krajach jak; Niemcy, Dania, Szwecja, Norwegia no i Rosja. A o załodze napisałem gdyż przypomniały mi się twoje wcześniejsze szczere(?) wypowiedzi.


W kwestii o „dubeltówkach” byłem jedynie zdziwiony ale teraz to już coś więcej, świadoma prowokacja(?).
Przepraszam a czy ty znasz stosunek w „carbon footprint” pomiędzy waszym żeglarzem/klientem a pasażerem/kilentem firmy Hurtigruten? Czy potwierdzisz, że ściśle przestrzegacie i wypełniacie te wszystkie ograniczenia nałożone na te „pasażerskie potwory”? I oczywiście masz dowody, że to właśnie te 1000 osób zostawiło te tony śmieci na tych „miejscach objętych zakazem”.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Haniu
Tak dla porządku pozwolę sobie dodać jeszcze, że ja się z Tobą absolutnie zgadzam co do przyczyn migracji białych niedźwiedzi i zwiększenia ich aktywności.
Zarówno co do czynnika przyrodniczego ( zmiany w warunkach bytowania ) jak i ludzkiego
W sensie, że wpływ wielotysięcznych wycieczek jest nie bez znaczenia. Podobnie opisywałem mój przykład z misiami na pogórzu, które z powodu ( moim zdaniem ) rekordowego "obłożenia" Bieszczadów, poszły na Północ.

Natomiast rozmowę podjąłem z innego powodu. Przypomniała mi się nasza niegdysiejsza rozmowa o Czarnobylu...
Od dłuższego czasu w rosyjskich publikatorach spotkasz spore ilości filmów opisujących to samo zjawisko tak, jak Ty opisałaś. Niemniej, jak się dobrze przyjrzeć, wszystkie te materiały
dotyczące aktywności białych niedźwiedzi ograniczają się do jednego miejsca.
Do archipelagu Nowa Ziemia.
Przykładowy materiał:

Zauważmy co pokazują te filmy. Pokazują sporą populację białych niedźwiedzi na tych wyspach.
Do czego odnoszą się wnioski ? Co sugerują ?
Działalność człowieka w ujęciu globalnym.
Co przemilczają ?
Oto mapa archipelagu z zaznaczonym zasięgiem poligonu atomowego na którym dokonano
135 wybuchów jądrowych w tym wszystkie "rekordowe" ( największe w historii ).

Dla rosyjskiego rządu ważne jest, żebyśmy z tego materiału zapamiętali, że białe niedźwiedzie na Nowej Ziemi żyją.
Ważny jest wniosek, że na tym archipelagu życie kwitnie... ( i rząd podejmuje działania, żeby je chronić )
Ważne jest też, żeby przywołać aspekt znaczenia wpływu działalności człowieka na
zmiany klimatyczne jako przyczynę sytuacji na archipelagu.
Czyli globalna działalność człowieka mogła doprowadzić do kataklizmu.
( Globalna mogła - lokalna nie )
Ale to już tak na marginesie...

Tak na szybko i hurtem odpowiem, bom juz jedną nogą w Longier czyli chwila przesiadkowa a Tromso.
Swoim postem chciałam zwrócić uwagę na szybko postępującą degradację środowiska, co w Arktyce jakoś tak mocno widać. Kocham Arktykę i boli.
Czy małe jachty mniej szkodzą jak duże wycieczkowce? Zdecydowanie tak. Jeżeli na plaży z morsami wyląduje 6 osób to jednak różnica wobec 100 czy 500. Oczywiście pozostaje jeszcze kwestia jak kto się zachowuje. Sieci, worki jakieś to często sprawa tego, że dopłynęły skądś tam. Ktoś gdzieś bezmyślnie wywalił, prądy gdzieś zaniosły. Po drodze zwierzę połknęło i zmarło w męczarniach. Może to ta nasza personalna odpowiedzialność. Może nie palenie oponami w piecach to też nasza indywidualna odpowiedzialność.
Osobna sprawa, że jachty pływające po Arktyce to w zasadzie te same załogi, mniej lub bardziej się znające, jakoś wspierające.
Każdy z jachtów zanim rozpocznie szwendanie się po Svalbardzie czy wschodniej Grenlandii w obrębie Parku narodowego musi uzyskać specjalne pozwolenie. By je uzyskać trzeba spełnić pewne wymogi. Oświadczyć, że się przeszło pewne szkolenia, umieć posługiwać bronią... i nie warto oświadczać nieprawdy, bo to głupie. Jako załoga stała jesteśmy odpowiedzialni za klientów nie tylko pod względem bezpieczeństwa ale też i uświadomienia ich co wolno a co nie. Np. w tym roku doszły jeszcze procedury covidowe. Mogę się pochwalić, że jesteśmy jedynym jachtem komercyjnym spoza Norwegii, który dostał pozwolenie na cały Svalbard.
Jeśli chodzi o broń, to niestety ale tę którą można wypożyczyć w Longier to już do muzeum można oddać. To rupiecie ale miejscowi wypożyczający mają gdzieś to. Poza tym wypożyczanie jest bardzo drogie. Dlatego od tego roku mamy własną. By ją mieć na pokładzie, trzeba było przystosować odpowiednio miejsce takie do którego żaden niepowołany się nie dobierze, poza ogólnie dostępną strefą. Jak już napisałam wcześniej, w naszym przypadku nie ma problemu z wieloma granicami, bo po opuszczeniu PL zwykle od razu płyniemy do NOR. Broń jest przypisana do konkretnej osoby. Jeżeli ta osoba wraca do Polski to zabiera broń i w jej miejsce przylatuje kolejna z własną bronią. To jest możliwe i nie ma specjalnych problemów.
Czarnobyl ... no cóż dla mnie temat bolesny i mam do niego stosunek bardzo subiektywny. Odebrał mi rodziców i trudno bym miała inny.
Na koniec się wyzłośliwię personalnie bez związku z tym wątkiem: Seba, jak już łaziłeś po przystani to trzeba było się dobrze przyjrzeć jachtowi. Gdzieś tam napisałeś, że Ocean A pod banderą DE. Zwidy chyba masz. Oceana A nie ma w Szczecinie i nie mogłeś go zobaczyć. Ale nadal jest pod banderą PL. Widziałeś Oceana B. Te jest pod banderą DE. Mało tego, ujawnię Ci jeszcze, że mamy w posiadaniu jeszcze 3 jachty pod banderami: PL, Holandii, DE. I jeszcze Ci powiem, że bardzo sobie chwalę bycie pod banderą DE. Mam porównanie. I tak naprawdę nic Ci do tego.
A teraz drodzy Forumowicze znikam na blisko 4 tygodnie. Arktyka czeka. Po powrocie napiszę jak było i zapewne będzie sporo fotek.
W chwili obecnej na Oceanie B jest Marek Rajtar i na swoim profilu FB wrzuca fantastyczne zdjęcia i filmiki. Zapraszam do obejrzenia.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Dlatego liczę, że moje zdanie zrozumiesz
Wiele rzeczy które ludzie robią lokalnie - tam na arktycznych wodach - jest złem trudnym do opisania nawet. Ale łatwo go przykryć narzucając spojrzenie globalne.
Tylko wtedy będziemy płakać, ze w skutek działań człowieka w Afryce, białe niedźwiedzie na Nowej Ziemi mogą ucierpieć. A stąd już tylko krok do wniosku, że jeśli powstrzymamy działania człowieka w Afryce, to będziemy mieli znaczący wpływ na los misiów na Nowej Ziemi.
Sama rozumiesz jak daleko błędny jest taki wniosek
Chodził mi tylko o to, żeby ostrożnie z tym szukaniem przyczyn na "globalnym rynku", bo one mogą być znacznie bliżej
Przyjemnego rejsu Wam życzę

Powodzenia! I nie zmarznij za mocno:))

No, w każdym razie Hania się nam nie spoci.
Upały się tam skończyły.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

nie potrzeba lodu do drinków:)

A ja nie spieszyłem się z odpowiedzią gdyż na ewentualne wyjaśnienia i tak musimy poczekać jeszcze trzy(?) tygodnie.


Jeżeli skupimy się jedynie na skali, liczbach i statystyce to zapewne masz racje. Ale gdy weźmiemy pod uwagę przestrzeganie odpowiednich procedur a także świadomość i poczucie odpowiedzialności to już niekoniecznie.

Sama przytoczyłaś historyjkę z wytyczonymi ścieżkami którymi musi poruszać się masowy turysta. Od siebie dodam, że wytyczone są dla ściśle dozwolonej ilości turystów z określonym czasem przebywania oraz przy bezwzględnym obowiązku zachowania bez mała sterylnej czystości.

Z drugiej strony przypomnę zadeptywane oraz zaśmiecane góry i to te najwyższe (fot.1). Takie komercyjne wycieczki nie zostały zorganizowane przez wielkie biura podróży tylko przez prywatne podmioty i to bardzo blisko powiązane z osobami które niejednokrotnie podziwialiśmy za pasje i miłość do gór.
https://www.google.pl/searchq=mount+eve ... RNQh2ImoLM
Oczywiście Norwegia to nie Nepal i rozsądne regulacje oraz odpowiednie ich egzekwowanie nie dopuści do takich wynaturzeń. Proszę jednak abyś zwróciła uwagę, że w głównej mierze to jedynie działalność instytucjonalna może powstrzymać to szaleństwo. I jakoś jestem pewien, że „specjalne pozwolenia” oraz „pewne wymogi”, o których wspomniałaś, prędzej czy później będą jeszcze „bardziej specjalne”. Co w efekcie skutecznie ograniczy raczej działalność podobną do waszej a nie uznanych i certyfikowanych biur turystycznych gwarantujących ścisłe przestrzeganie tych „pewnych wymogów”.


Czy mam rozumieć, że oferujecie wycieczki myśliwym, czy może raczej macie ofertę pracy dla żeglarza-łowcy. Jeżeli pływając pomiędzy PL-NO nie zakładacie wejścia do żadnego portu po drodze to … powtórzę, jesteście odważni.
O lokalnych regulacjach (Firearms Act) pisałem wcześniej, o prawie bandery (DE) przypominam teraz. A, że drogo i utrudnienia to patrz wyżej ale proszę nie sugeruj zagrożenia przy korzystaniu z zalecanych form wypożyczania broni.


Ja też się pochwale, patrz fot.2. I przypomnę, nie jestem twoim wrogiem, staram się nie opowiadać głupot no i nie jestem idiotą. To tak w nawiązaniu do tekstu w twojej stopce.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Ale rekordy bije

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl