Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 2 sie 2025, o 11:46




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2 paź 2020, o 18:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2841
Podziękował : 440
Otrzymał podziękowań: 729
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
bury_kocur napisał(a):
Tutaj cały postawiony genaker:
Na zdjęciu wygląda tak jakbyś miał tylko pracujący szot a nie ma tego drugiego luźnego dla drugiego halsu. Tak jak na rysunku w tym poście:
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=609033#p609033


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 19:47 

Dołączył(a): 23 sty 2013, o 14:27
Posty: 246
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 34
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
bury_kocur napisał(a):
Bardzo Krzysztofie proszę - dwa pierwsze zdjęcia pokazują uchwyt dla rolera:

Dzięki, oto mi chodziło.
A ten uchwyt to sam zamawiałeś/zlecałeś wykonanie, czy to razem z genakerem (cały osprzęt) ktoś Tobie zrobił?

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Bo są dwa rozwiązania, z jednym i z parą szotów. Zasadniczo z postawionym genakerem się zwrotów nie robi, w razie potrzeby się go sprząta i stawia ponownie na drugim halsie. Wówczas przekłada się linę na drugą burtę.

Podobnie jak z sztywnym mocowaniem rogu halsowego i regulowanym halsem. Kocur ma akurat róg halsowy mocowany na stałe. Z tego co widziałem na filmikach, to standardowe rozwiązanie w przypadku rolowanego genakera.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 20:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sie 2010, o 05:58
Posty: 2841
Podziękował : 440
Otrzymał podziękowań: 729
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Kurczak napisał(a):
Bo są dwa rozwiązania, z jednym i z parą szotów. Zasadniczo z postawionym genakerem się zwrotów nie robi, w razie potrzeby się go sprząta i stawia ponownie na drugim halsie. Wówczas przekłada się linę na drugą burtę.
Ja to wiem tylko z tego zdjęcia widać, że Kocur nie regatowiec. Jak postawi genakera na jednym halsie to jedzie przez cały Bałtyk aż mu się znudzi i zwinie tego genakera. A drugim halsem może będzie jechał następnego dnia. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 20:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Wówczas przekłada się linę na drugą burtę.

Ciekawe. To wymaga przecież pójścia na dziób. Czy się mylę?

Czytam przez kilka dni, że chodzenie na dziób to niemal śmierć na miejscu. A teraz Kurczak radośnie pisze o przekładaniu szotu na drugą burtę po zrolowaniu genakera.
Ponieważ u nas przeciąganie kompletu fał + brasy z burty na burtę zdarza się dość często (ale bez wywlekania z bloczków!), to świetnie wiem, jak taka operacja wygląda. W wypadku genakera i zwrotu: zwijamy genakera na rolerze. Ok. Potem idziemy na dziób, żeby raz, wywlec szot z bloków, przełożyć go za sztagiem na drugą burtę, pociągnąć koniec na rufę i jeszcze po drodze włożyć do minimum jednego bloku.

Muszę powiedzieć, że zaczynam podziwiać brak spójności poglądów...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Ostatnio edytowano 2 paź 2020, o 21:03 przez waliant, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 21:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Owszem, dlatego będę miał parę szotów. :-P :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 21:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
dlatego będę miał parę szotów

I super! Ale Kocur nie ma.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 21:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Niech zazdrości. :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 paź 2020, o 23:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
Kurczak napisał(a):
Bo są dwa rozwiązania, z jednym i z parą szotów. Zasadniczo z postawionym genakerem się zwrotów nie robi, w razie potrzeby się go sprząta i stawia ponownie na drugim halsie. Wówczas przekłada się linę na drugą burtę.

Podobnie jak z sztywnym mocowaniem rogu halsowego i regulowanym halsem. Kocur ma akurat róg halsowy mocowany na stałe. Z tego co widziałem na filmikach, to standardowe rozwiązanie w przypadku rolowanego genakera.


waliant napisał(a):
Ciekawe. To wymaga przecież pójścia na dziób. Czy się mylę?
Czytam przez kilka dni, że chodzenie na dziób to niemal śmierć na miejscu. A teraz Kurczak radośnie pisze o przekładaniu szotu na drugą burtę po zrolowaniu genakera.
Ponieważ u nas przeciąganie kompletu fał + brasy z burty na burtę zdarza się dość często (ale bez wywlekania z bloczków!), to świetnie wiem, jak taka operacja wygląda. W wypadku genakera i zwrotu: zwijamy genakera na rolerze. Ok. Potem idziemy na dziób, żeby raz, wywlec szot z bloków, przełożyć go za sztagiem na drugą burtę, pociągnąć koniec na rufę i jeszcze po drodze włożyć do minimum jednego bloku.


Nie, nie, nie Panowie... - może tego nie widać na zdjęciu, ale mam dwa brasy do genakera - prawy i lewy - po to właśnie, aby nie przekładać tych brasów z burty na burtę.

Choć faktycznie przez długi czas nie czułem potrzeby tego drugiego - przecież jak człowiek postawi genakera na jednym halsie z perspektywą żeglugi na nim powiedzmy 50 mil to po czorta mu drugi bras na drugi hals ? :D

Niemniej mam jednak dwa brasy - pomimo, iż w ten drugi trzeba przecież bez sensu zainwestować finanse :rotfl: a na dodatek rzadko się go używa to jednak mam go ...

Kurczak napisał(a):
Kocur ma akurat róg halsowy mocowany na stałe. Z tego co widziałem na filmikach, to standardowe rozwiązanie w przypadku rolowanego genakera.


Co do powyższego - tak mam rzeczywiście mocowany róg halsowy - na sztywno do rolera a roler na sztywno do uchwytu.

Tak mi się to sprawdzało cały sezon.

Jest sens mocować to jakoś inaczej ?

wsl85 napisał(a):
A ten uchwyt to sam zamawiałeś/zlecałeś wykonanie, czy to razem z genakerem (cały osprzęt) ktoś Tobie zrobił?


Krzysztofie - wszelkie "żelastwo" na jachcie projektuję sobie sam a wykonawcą ich jest zaprzyjaźniona firma MAST Okucia Kwasowe - Warszawa Wał Miedzeszyński 377 - tel podam każdemu zainteresowanemu na priv.

Teraz też wykonują mi kilka okuć do jachtu - m.in. ratunkową drabinkę rufową

waliant napisał(a):
Kurczak napisał(a):
dlatego będę miał parę szotów

I super! Ale Kocur nie ma.


Ma, ma...

Wytęż wzrok a znajdziesz je oba :rotfl:

PS - Ludki Kochane Forumowe - dziękuję Wam serdecznie, ale jestem naprawdę mocno zmitygowany i wręcz zmieszany, że mój prosty genaker budzi naprawdę aż takie zainteresowanie narodu - no normalnie serce mi rośnie :mrgreen:

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 09:31 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
Kurczak napisał(a):
Bo są dwa rozwiązania, z jednym i z parą szotów. Zasadniczo z postawionym genakerem się zwrotów nie robi, w razie potrzeby się go sprząta i stawia ponownie na drugim halsie. Wówczas przekłada się linę na drugą burtę.


O kurde... :roll:

Przyznam, że nie spotkałem. Jedyne rozwiązanie z jednym azotem jakie spotkałem, to lina nabiegowo.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 09:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Ania namawia mnie na skarpetę zamiast rolera. Wychodzi, że cenowo jeden pies :

https://sklep.vectorsails.com/pokrowce/ ... akera.html

Niemal tyle samo kosztuje kompletny roler u MAST-a.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 09:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Obejrzałem trochę filmików dotyczących używania skarpety, podoba mi się to, że zgaszenie żagla trwa dosłownie chwilę. Wadą jaką zauważam, jest konieczność spakowania żagla razem ze skarpetą do pokrowca. Nie można ich pozostawić na pokładzie.

W przypadku rolera, trwa to nieco dłużej, ale żagiel po zwinięciu pozostaje na miejscu i można z nim dalej płynąć , po czym w razie potrzeby, w każdej chwili można go błyskawicznie postawić.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 10:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Nie tylko namawia...ale proponuje wypróbowanie za darmo.... tylko nich nas w końcu wypuszczą z tego więzienia, dla niepoznaki zwanego "lock-down". :cry:
Skarpetę/snuffer dość prosto, i "niskokosztowo" można zrobić samemu. Ale najpierw warto spróbować, czy to się w ogóle sprawdzi na na Twojej łódce. I stąd była ta moja propozycja.
~~~~~~~~~
Z żaglem w skarpecie, możesz pływać tak samo jak ze zrolowanym na rolerze, sądzę że w Twoim przypadku potencjalne opory będą mało istotne.
Ale to są właśnie te rozważania teoretyczne. Dopiero wypróbowanie w praktyce- pozwoli na ocenę przydatności, bądź nie, tejże skarpety.
U nas się tak za bardzo nie sprawdza, ale to zupełnie inny od Twojej rodzaj łódki. Mam inną, małą, "regatową" skarpetę, którą czasem nawet używamy.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 11:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 gru 2012, o 16:48
Posty: 4913
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 885
Otrzymał podziękowań: 1945
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
bury_kocur napisał(a):
mam dwa brasy do genakera - prawy i lewy - po to właśnie, aby nie przekładać tych brasów
Kocurku, to Twój jacht i możesz sobie nazywać liny dowolnie (nawet "fał", czy "ringabulina" :rotfl: ), co nie zmienia faktu że to zwykłe szoty są... :-P

Krzys napisał(a):
Po raz n-ty spotykam się z określeniem brasy dla szotów genakera
rzeczywiście... ;)

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 paź 2020, o 18:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Wadą jaką zauważam

A nie widzisz, że do skarpety trzeba iść na dziób, co jeszcze niedawno wykluczałeś całkowicie?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 11:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
I nastała cisza.

Skarpetę teoretycznie można przygotować w kokpicie - ale to też wymaga długich lin, oraz też może się to wszystko na dziobie zaczepiać o pozostawione tam rzeczy. ;)
Jeżeli ze skarpetą pójdziemy na pokład przed masztem, to jednak jest to przed masztem. Cały ten kondon długi trzeba rozłożyć na pokładzie, w czym oczywiście to co jest na pokładzie, już nie będzie przeszkadzać... :mrgreen:

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 12:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 sie 2010, o 11:32
Posty: 14371
Lokalizacja: Miasto 178 Mm na południe od Bornholmu
Podziękował : 1960
Otrzymał podziękowań: 2054
Uprawnienia żeglarskie: Kurde, no, brzydzę się sobą ale mam.
Owszem można przygotować w kokpicie, jednak wracamy do dziesiątków metrów lin pałętających się po pokładzie i czepiających się wszystkiego co się nawinie.

Im dłużej trwa ta dyskusja i im więcej filmików oglądam, tym bardziej się przekonuję, że dla Dulci i mojego pływania najlepszym rozwiązaniem jest zwijarka do genakera. :D

Można ją zamontować przed wyjściem w morze i spokojnie może tak funkcjonować przez cały rejs nikomu i niczemu nie przeszkadzając.
W przypadku gdy do komunikacji z lądem potrzebny jest trap dziobowy, całe to ustrojstwo można przypiąć do czegokolwiek na pokładzie.

Żagiel można w każdej chwili postawić i zwinąć. Szybko, sprawnie i bez zbędnego ryzyka.

Amen ! :D

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 12:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
waliant napisał(a):
I nastała cisza.

Skarpetę teoretycznie można przygotować w kokpicie - ale to też wymaga długich lin, oraz też może się to wszystko na dziobie zaczepiać o pozostawione tam rzeczy. ;)
Jeżeli ze skarpetą pójdziemy na pokład przed masztem, to jednak jest to przed masztem. Cały ten kondon długi trzeba rozłożyć na pokładzie, w czym oczywiście to co jest na pokładzie, już nie będzie przeszkadzać... :mrgreen:

Niezupełnie
My, o ile używamy skarpety, to jest "olinowana " do podpięcia do fału, i przygotowana w torbie. Dokładnie tak samo, jak symetryczny spinaker. Tyle, że spinaker jest składany do torby, z trzema wolnymi rogami podpiętymi do zaczepów, i sprawdzając czy liki są nie-skręcone; a skarpeta, z żaglem przygotowanym w środku, jest do tej torby pakowana jako takie- nie wiem jak to opisać"zygzaki". Nie mam żadnych zdjęć, ale to jest b.często tutaj stosowany sposób.
Tak samo, jak możba pływać z żaglem w skarpecie, są opory jasne, ale całkowicie wykonalne.
A długie szoty genakera- to zupełnie normalne- nie za bardzo rozumiem w czym rzecz? U nas są 2xdługość łódki. Idą od rogu żaglan, przez barberhauler (obciągacz?), bloczek na śródokręciu, bloczek zwrotny na rufie, do kabestanu. Stąd ta długość-bo drugi szo
t idzie na zewnątrz masztu czyli robimy "out -side gybe" jak się to poprawnie nazywa nie wiem po polsku, zwrot przez rufę, z szotem/brasem jak zwał, tak zwał poprowadzonym PRZED masztem.
https://photos.app.goo.gl/gcYeDXSXgvMoiVaK9
ten żółty to "turystyczny" gennaker, biały regatowy asymetryk, i turkusowy symetryczny spinaker ze spinakerbomem.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 12:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
i spokojnie może tak funkcjonować przez cały rejs nikomu i niczemu nie przeszkadzając.

To akurat nie jest prawda. Zrolowany żagiel przed sztakslem powoduje, że jacht pływa mniej ostro do wiatru. Na znajomym dużym jachcie dwa rolery jeden za drugim powodowały, że na mniejszym sztakslu jacht pływał 10 stopni tępiej do wiatru. Słownie - dziesięć.
Poza tym, żagiel jest cały czas na słońcu, nawet zwinięty. No i w silnym wietrze jednak go szkoda.

Ale oczywiście to są drobiazgi niewarte wzmianki... Może i racja, ale nie wolno pisać, że taka kiełbasa przed sztagiem w niczym nie przeszkadza. Przeszkadza. Coś za coś. Wyboru każdy dokonuje sam, ale nie oszukujmy siebie i innych.

01_Anna napisał(a):
nie za bardzo rozumiem w czym rzecz?

Po prostu jednym z argumentów przeciwko używaniu worka było to, że hals żagla musi być długi. Co, mam nadzieję, definitywnie upadło. W tym sensie, że do każdego rodzaju obsługi genakera liny muszą być odpowiednio długie.

Piszesz o dwóch długościach łódki, ja się dawno przekonałem, że dobrą normą jest długość 2,5 długości pokładu. Chodzi o sytuacje awaryjne. Ale to detal, ogólnie muszą te liny być długie.
01_Anna napisał(a):
nie wiem jak to opisać"zygzaki"

Wiem o czym piszesz, widziałem takie coś. W czym to jest lepsze od samego worka? Pytam zupełnie serio, zwłaszcza dla małego jachtu.
Bo tak: worek i tak musisz mieć, żagiel w tym worku układa się chyba dłużej w te zygzaki, do obsługi samego kołnierza potrzebne są dwie linki dodatkowo i to raczej obsługiwane przy maszcie. Jakie są zalety, że warto wszystko tak komplikować?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
To chyba nie o zalety, czy ich brak chodzi; to po prostu jeden z różnych, dostępnych systemów stawiania żagli typu gennaker. Ani lepszy, ani gorszy od innych. Opisałam to co sama mam, i stosuję.
Dla mnie kluczowe jest bezpieczeństwo. Nie wygoda nawet, a właśnie bezpieczeństwo- tzn.ja jestem jednak niepełnosprawna, i "wygibasy" przy stawianiu, czy zrzucaniu żagla w moim przypadku nie są możliwe.
Znalazłam jeszcze jedno zdjęcie- i to już na prawdę ostatnie.Wiatr był b.słaby; gennaker przesunięty w stosunku do położenia zgl. dziobu- a płynęliśmy całkiem nieźle (ja w roli "hamulca"??!! bomu); w każdym razie widać żółty b.długi szot. NB on zmienia kolor na biały- to jest dalej jedna i ta sama lina, tylko koniec, który zaczepiany jest szeklą zatrzasową do rogu żagla to "goła" dyneema, bez tego żółtego oplotu. Lina halsowa jest słabo widoczna-niestety- ona jest niebieska. Wysyłam z komórki- to trudno pokazać.

https://photos.app.goo.gl/5GYpVgmPAwpHbGgK8
zdjęcie takie sobie- ale zaznaczyłam ten bardzo długi szot gennaker- idący do rogu (poza brzegiem fotografii); na żółto, a na czerwono- regulowaną linę "halsową"(?). Innych zdjęć z gennakerem niestety nie mam.
Edycja:
ten szot w żaden sposób nie jest przyczepiony do rogu halsowego- chociaż ew skrócie perspektywy na tej fotografii mogłoby się tsk wydawać. On się w tym miejscu luźno opiera na górnej linie relingu. potem idzie do dziobu, przechodzi przed sztagiem (czyli na zewnatrz), i dalej tak jak opisałam powyżej. Barberhauler etc...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 14:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
01_Anna napisał(a):
i "wygibasy" przy stawianiu, czy zrzucaniu żagla w moim przypadku nie są możliwe.

Nie chcę już nikogo do niczego przekonywać, ale u nas (i na innych małych jachtach) stawianie nie sprawia problemów. Wszystko się robi z kokpitu (dla genakera, dla spinakera jednak na dziób trzeba iść, choć widziałem już takie patenty, które tego nie wymagają przed samym stawianiem).
Wybiera się liny stojąc w kokpicie - fał, hals, szot.
Zrzucanie jest podobne. Puszcza się (dla genakera) linę halsu całkowicie, a sam żagiel, ustawiony w chorągiewkę i łopoczący za grotem, zbiera do kokpitu za szot. Stojąc zwyczajnie w kokpicie. Żagiel ląduje w kokpicie i zejściówce i jest całkowicie sprzątnięty bardzo szybko. Potem można go bez problemu na nowo do worka spakować w kabinie, liny spiąć ze sobą i wpiąć w reling. Finał.
Bez chodzenia na dziób i bez zbędnej gimnastyki mamy żagiel CAŁKOWICIE sprzątnięty, sklarowany, który w worku pod pokładem czeka na ponowne postawienie.
Oczywiście, jest różnica, czy żagiel ma 40 metrów czy 140.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 14:31 

Dołączył(a): 22 mar 2009, o 13:35
Posty: 400
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował : 62
Otrzymał podziękowań: 87
waliant napisał(a):
Wszystko się robi z kokpitu (dla genakera, dla spinakera jednak na dziób trzeba iść, choć widziałem już takie patenty, które tego nie wymagają przed samym stawianiem).

Dokładnie tak jest. System wystrzeliwanego spinakerbomu. Można wszystko zrobić z kokpitu i wcale nie trzeba szarpać się z bomem spina. Mam to na swojej 505.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 14:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Skier napisał(a):
Mam to na swojej 505.

To mała łódka, dla wariatów, wg części forum ;)
Wystrzeliwane spibomy były czasami używane także na „ćwiartkach”.
Można też postawić spinakerbom, sterując wózkiem na maszcie, topenantą i linką przyciągającą do masztu topenantę.

Generalnie, można wiele i sposobów jest całkiem sporo.
Ale przecież spinaker to zło... ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 15:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 sty 2018, o 18:25
Posty: 962
Podziękował : 171
Otrzymał podziękowań: 358
Uprawnienia żeglarskie: posiadam, rzecz dziwna...
Tomku,
tez sposób zrzucania jaki opisujesz, sprawdzi się owszem przy małym stosunkowo żaglu. Ale popatrz uważnie na krój tego mojego żółtego genakera. To jest nie tylko duży, ale też bardzo głęboki żagiel. Nie da się-o ile nie jesteś szympasem, czy inną ośmiornicą zebrać tego żagla- z "łopotu". Za dużo tkaniny na raz, żagiel niemal na pewno wpadnie do wody. I walcz potem z wyciąganiem, składaniem. Twój sposób działa pod dwoma warunkami:
ALBO:1.masz wyszkoloną załogę
ja-nie mam.
Zabieram na łódkę "dzieciaki"; czy nie-żeglarskich znajomycjh. Dla nich, i dla mnie ma to być przyjemnie spędzony czas.
ALBO:

2. Żagiel jest stosunkowo mały.
Ten żółty gennaker ma o ponad 60m2. Ciężkiej grubej tkaniny nylonowej, bo to jest żagiel turystyczny. Tak jak Kocur- ja mam problem już z samym wytarganiem nieporęcznej torby na pokład.

I podawanie jako przykładu czy to nastolatki (Laura Dekker), czy regatowych sportowców- mija się z celem.
Żagiel ma być obsługiwalny przez osoby które czasem tam sobie pływają, turystycznie. A na co dzień z żeglarstwem nic mają nic wspólnego.
Zauważ proszę, pisze to osoba- która pływa na łódce...mało do turystyki przystosowanej. Ale jakoś tam jednak pływa. Ze spinakerem.
A Twojego ostatniego zdania -z powyższej wypowiedzi, na prawdę nie rozumiem.
Starałam się opisać to co sama stosuję najlepiej jak umiałam.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 16:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
01_Anna napisał(a):
A na co dzień z żeglarstwem nic mają nic wspólnego.

Czy ja wiem... Wszystkiego trzeba się nauczyć, akurat spinaker/genaker wymaga jakiejś wiedzy.
Zgadza się, moja rada nie jest dla kogoś, kto nie ma pojęcia o żeglowaniu. Zakładałem, że ktoś, kto pływa na swoim jachcie, jednak to wszystko opanuje, wcale zbytnio się nie wysilając.

Ale jak pisałem - nie mam zamiaru już tutaj nikogo przekonywać.

Tak przy okazji, mój duży spinaker ma wg ORC 53 metry kw (realnie trochę więcej). Stary spinaker miał właśnie 60 metrów.

01_Anna napisał(a):
A Twojego ostatniego zdania -z powyższej wypowiedzi, na prawdę nie rozumiem.

To był sarkazm, nawiązanie do wielu wypowiedzi na forum o tym, że spinaker absolutnie nie nadaje się dla normalnych żeglarzy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 17:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
mój duży spinaker ma wg ORC 53 metry kw (realnie trochę więcej). Stary spinaker miał właśnie 60 metrów.


Tomek - mój genaker ma 85 metrów i swoje waży - coś dobrze ponad 10 kg - postaram się go za tydzień zważyć.

Nie podejmuję się jedno-osobowo stawiać go inaczej niż na rolerze w porcie przed wyjściem na wodę a już na pewno nie podejmuje się go zrzucać w jedną osobę tak, żeby nie go nie zamoczyć - w sposób "na chorągiewkę" przez Ciebie opisywany i jeszcze nie "wyjechać" podczas tej czynności wraz z nim za burtę.

Tak może i można walczyć z mniejszym żaglem dodatkowo mają z tym duże doświadczenie.

Większość z nas pływa turystycznie i może nie ma z obsługą takiego żagla dużego doświadczenia a jednak chce go używać.

My pływamy z Marzeną turystycznie i tylko turystycznie i w większości tylko we dwoje i osobiście nie podejmę się - szczególnie teraz - po tegorocznym wypadnięciu za burtę - klarować ten żagiel jednoosobowo inaczej niż na rolerze.

Pływałem w tym roku na genakerze 6 albo 7 razy - miałem na nim piękne - całodzienne przeloty po kilkadziesiąt mil każdy.

Używałem go zawsze tylko wtedy, kiedy wiedziałem przed wyjściem z portu, że cały przelot będę robił danego dnia na genakerze.

Zrobiłem tak w cztery dni cały odcinek Łeba - Świnoujście mając cztery całodzienne przeloty na wietrze SE - tylko na genakerze.

Stawiałem go w porcie - rozrolowywałem na morzu za portem - i po dniu płynięcia - przed wejściem do następnego portu wieczorem rolowałem.

Nie miałem nigdy sytuacji, kiedy taki genaker przeszkadzał w płynięciu na wiatr stojąc przed sztagiem z genuą, więc argument z owymi 10. stopniami pływania wtedy tępiej nie przekonuje mnie.

Raz jeszcze Tomek powtórzę - dla pływania turystycznego - znając prognozę pogody na dany dzień i widząc jaki jest danego dnia wiatr można spokojnie żagiel ten postawić sobie przed wyjściem z portu i zrolować przed wejściem do następnego portu.

Ja osobiście robiłem ten żagiel TYLKO do takiego pływania turystycznego.

Raz jeszcze napiszę - pływania czysto turystycznego

Do tego nie muszę robić habilitacji ze stawiania i zrzucania genakera na rozkołysanym morzu tak jak Ty opisujesz - to jest za skomplikowane dla mnie i za niebezpieczne.

Roler usuwa właściwie wszystkie powyższe niebezpieczeństwa co prócz wygody jest dla mnie i mojej żony najistotniejsze i bezdyskusyjne.

A nie wydaje mi się, abym swoim sposobem pływania prezentował jakiś inną żeglugę niż typowo turystyczną - i tylko turystyczną.

Kurczak zdaje się do tematu podchodzi podobnie.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Ostatnio edytowano 4 paź 2020, o 18:08 przez bury_kocur, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
Kurczak zdaje się do tematu podchodzi podobnie.

Ależ oczywiście. Co prawda ma „nieco” mniejszy jacht, ale to przecież żadna różnica.

bury_kocur napisał(a):
więc argument z owymi 10. stopniami pływania wtedy tępiej nie przekonuje mnie.

Nie zmyśliłem tego, ale nie musisz wierzyć. Co prawda to dotyczyło dwóch sztaksli, ale jednak.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2011, o 00:42
Posty: 14118
Lokalizacja: Przedmieścia Gdańska
Podziękował : 354
Otrzymał podziękowań: 2454
Uprawnienia żeglarskie: Do pływania tym czym pływam wystarczają
waliant napisał(a):
Nie zmyśliłem tego, ale nie musisz wierzyć. Co prawda to dotyczyło dwóch sztaksli, ale jednak.


Ależ ja Ci wierzę bo umiem sobie wyobrazić turbulencję na styku dwóch sztaksli tyle, że u wielu osób pływających turystycznie na jachtach otaklowanych jako slup taka sytuacja nie ma miejsca.

A genaker stawia się wtedy tylko w dniu i na przelot na genakerze - nikt o zdrowych zmysłach nie wozi go tam na stałe bo promieniowanie słoneczne szybko by go załatwiło.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:12 

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 16:17
Posty: 10510
Podziękował : 1308
Otrzymał podziękowań: 4197
Uprawnienia żeglarskie: pływam sobie gdzie chcę
bury_kocur napisał(a):
Pływałem w tym roku na genakerze 6 albo 7 razy - miałem na nim piękne - całodzienne przeloty po kilkadziesiąt mil każdy.


Super! :respekt:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 paź 2020, o 18:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 12603
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1768
Otrzymał podziękowań: 4267
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bury_kocur napisał(a):
że u wielu osób pływających turystycznie na jachtach otaklowanych jako slup taka sytuacja nie ma miejsca.

Nieprawda. Jeżeli dwa sztagi są blisko siebie, to ten z przodu bardzo mocno wpływa na ten z tyłu. Oczywiście, im one są dalej od siebie, tym ten wpływ jest mniejszy. Tak samo im cieńszy jest ten żagiel z przodu, gdy jest to genaker.
Ale nie mówmy, że to nie ma wpływu, bo ma.

bury_kocur napisał(a):
A genaker stawia się wtedy tylko w dniu

Idąc na dziób? Ciekawe.
W mojej metodzie mniej trzeba chodzić na dziób.

Zadziwia mnie już tylko jedno. Obaj nie macie pojęcia jak wygląda obsługa żagla z worka, a uważacie to za wymysł diabła i prostytutki, tak zupełnie w ciemno, niejako z zasady.
Wygląda na to, że moja opinia jako praktyka z małych jachtów, jest niewiarygodna. Przykre, ale niech będzie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 226 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL