I co ja mam teraz ? Wykazać cytatami jak blisko byłeś tego, żeby nazwać mnie chamem dlatego, że ja tego co ty nazywasz chamstwem, chamstwem nie nazwałem ?
Naprawdę nie możemy się umówić, że mamy już to za sobą ?
Możesz sobie nazywać co chcesz i jak chcesz. Jeśli Tobie to w niczym nie przeszkadza.
Ale inni też mogą ? Nazywać inaczej ? Nie stając się chamami ?


Ale z kim walczysz ? Ze śmiecącymi, czy z chamstwem ( żeby mieć pewność, że twoja walka nigdy się nie skończy bo zawsze możesz kogoś do chamów zaliczyć ? )

Mnie babcia nauczyła, żeby słowa cham unikać. Nie jestem jednak pewien, czy przewidziała czasy, że chamem można zostać z powodu unikania tego słowa

Robert - ja serio mówię. Generalizując w ten sposób zawsze możesz się chamstwu przeciwstawiać. Nawet jako ono zniknie z powierzchni Ziemi.
Zawsze też ktoś może Cię po prostu użyć do załatwienia swoich spraw.
( Współdziałając w stowarzyszeniu )
Dlatego uciekanie w chamstwo nie rozwiązuje problemów. Bo ono nie po to jest, żeby rozwiązywać, ale po to, żeby tworzyć problemy!~Tu trzeba patrzeć i myśleć.

Ja to zrozumiałem tak, że jest to pzejażdżka w formie imprezy uwieńczającej kurs. Mogli po prostu się tradycyjnie nachlać. Nie spotkałem się z opinią żeglarzy, że chlanie po kursie czy żadnym egzaminie jest pokazywaniem nowoupieczonym żeglarzom złych nawyków i zmuszaniem do alkoholizmu. ,)

Nienazywanie po imieniu, nie sprawi, że to coś, nagle stanie się czymś innym. Zostawię Cię tu z Twoimi nienazwaniami.

Chamstwo jest chamstwem i nic tego nie zmieni, nawet, jak nazwiesz je jakkolwiek inaczej - ono nadal będzie sikać po murach, drzeć japę po nocy, śmiecić, rozpychać się łokciami, zajeżdżać drogę, ochlapywać przechodniów z kałuży i przepływać kajakom przed nosem, robiąc wielką i niebezpieczną falę itd itd itd.

To dam Ci swoją: jest!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A bo ja wiem... Po chlaniu można wytrzeźwieć i zobaczyć ten film opublikowany na YT
Dopiero opublikowanie tego filmu było wpajaniem tych nawyków.
Powiedzmy, że teraz chłopaczki przetrzeźwieli, otrzepali gófki i czytają "Tak się pływa na Zegrzu!" I właśnie dochodzą do wniosku, że zdali na siódme dan

Ci kolesie mają więcej filmików z tym RIBem. Treścią w zasadzie identyczne. Tylko opisami się różnią. Albo ilustrują jak na kursie zawaliście było, albo jak będzie jak się na kurs do nich zapiszesz, np ten:
https://www.youtube.com/watch?v=SeH2vzk ... e=emb_logo
Jak by nie liczyć to właśnie opisami i treścią tych filmów te nawyki wpajają.

Moze dlatego mam dość luźny stosunek do takich klimatów, że jest ich dużo? W Sopocie na molo stoi od lat wielki ponton wiążący turystów wzdłuż molo za kasę. W tym czasie ścigamy się tuż obok.

Robert

Mnie babcia uczyła, żeby nazywać rzeczy po imieniu. Właściwym imieniu dla każdej rzeczy.
Pytałeś czy mi mina zrzednie w ciasnym przejściu jak mi ktoś w nery przywali. A takie obrazki widziałeś kiedyś:

Tak. Są kraje w których nie ma ciasnych przejść. Chociaż żadne z przejść nie jest tak szerokie, żeby mina nie zaczynała rzednąć dużo wcześniej niż nerka zaboli.
Są kraje gdzie wprawdzie nie wszędzie można nosić przy sobie broń palną przeznaczoną do obrony własnej, ale można np nosić taką przeznaczoną do polowań, czy do sportu...
Są kraje gdzie są te prawdziwe motorówki i te prawdziwe jachty i kajaki razem.
Na jednym akwenie.

( Jak się dobrze wpatrzysz, to i kajak tam zobaczysz )
Ale w tych krajach nazywanie rzeczy po imieniu.
Po jednym imieniu dla wszystkich tych rzeczy, to... To jest właśnie chamstwo Robert.
U nas trzeba rozdzielać jednych od drugich, bo jesteśmy chamy.
Przecież - czego nawet ten wątek dowodzi - my tylko "chamstwo" znamy!
Tylko tym słowem się posługujemy, żeby opisać problem. Wszystkie inne to zamydlanie, rozdrabnianie...

I to była naprawdę moja ostatnia próba przekonania Cię do odrobiny myślenia.

A jeśli zamiast Robertowej definicji Chama zastosujemy pierwotną - biblijną
To Chamem będzie - jednoznacznie - ten koleś w kajaku.
A to z racji oczywistej racji.
Cham to nie ten co gołą dupę pokazał, ale ten, który ją zobaczył

( Konkretnie Kanaan, ale o tym obrazek milczy )

Jeśli nie nazwę kolesia chamem, to chamstwo będzie nadal szczało po murach... Hmm...
Obiecuję, że się nad tym zastanowię

Cham to jest ten, który wszędzie tylko gołą dupę widzi - tak mi wyszło z tentegowania w gófce

Ten temat zrobił się niedorzeczny. Aż się boje, który następny podzieli ten sam los.

Do tego prowadzą próby dyskusji z chamem

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Szanowna moderacjo
Tak na wszelki wypadek, gdyby przyszło komuś z Was do głowy zareagować na to.
Ja tam pretensji nie zgłaszam. Przed Colonelem jakichś wysokich wymagań nie stawiam, tak, że dla mnie norma. Spoko luz.

Tam, to chyba jest na Atlantydzie, jak i to poniżej:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Faaaaajne
Tamto to Lake Havasu w Arizonie
Wiesz. Amerykanie mają tą gradację dystansu zakodowaną w kulturze.
Wyobrażasz sobie takie sceny na ZZ ?
Ogromne motorówy pełzające powolutku, żeby nie zbliżyć się za nadto do kajaczka
U nich to możliwe. ( No ale oni nie mają tam Colonela )
Pooglądamy jeszcze ?

Wyobrażam, ale najpierw musieliby wodę wypuścić z zalewu i oczyścić dno. Później napełnić czystą wodą i dbać, żeby nie była mętna. Szlauchy z dziurkami położyć na dnie i natleniać. O brzegi zadbać. Opłaty określić i regulamin ustanowić. Później, to już z górki... z tym, że takie cuda, to tylko w 2RP możliwe, gdy waluty zostaną ustawione w kursach odwrotnych.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Zauważyliście na tamtym filmie jakieś chamstwo??? Czy współistnienie różnych form zabaw na wodzie na jednym akwenie bez wchodzenia sobie nawzajem w drogę??? Co byłoby, gdyby znalazł się tam choć jeden, nazwij go jak chcesz, ja nazwę go dla potrzeb wątku chamem, który przestawiłby manetkę na maksa? Marku, czy Ty w ogóle rozumiesz te subtelne różnice?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Co ???
Przecież ja ten film pokazałem żeby zilustrować świat bez chamstwa!!!!!!

Przecież ja to właśnie ilustruję !!!
Jak zmieniłaby się sytuacja, gdyby dowolny użytkownik którejś z tych większych motorówek postanowił odrobinkę "zaszaleć jak sztormgrupa".
Robert ? Naprawdę to powtarzanie " chamstwo, chamstwo" powoli przesłania Ci rzeczywistość.
Ja nie używam słowa "chamstwo" dlatego, żeby mieć możliwość oceny. Doszukania się przyczyn i ocenę ewentualnych skutków.
Dlaczego na tym filmie miałoby być widoczne jakieś chamstwo - powiedz Ty mi ?


Mir To miasto na pustyni zbudowano. Tam z natury takie pejzaże i taka woda.
Ale zachowanie motorowodniaków nad wodą to nuż nie z natury. To z kultury, której u nas, moim zdaniem, baaaaaardzo brakuje. Ale nie tylko u użytkowników akwenu ale u "opiniotffórczych gremiów" Dlatego dodałem w nawiasie, że mają łatwiej, bo nie mają tam Colonela Za to mają elementarną tolerancję - nie tak zakłamaną jak nasza.

Robert
Co do chamstwa jako takiego. Wspominałeś, że nie jesteś religijny, wiec przypomnę biblijną opowieść, od której zaczęło się istnienie słowa "chamstwo".
W dobrej wierze to robię - żadnej złośliwości!

Kiedy Noe odpoczywał, poły jego szaty rozchyliły się i ukazała się goła dupa.
Kanaan - jeden z synów Chama ( jednego z trzech synów Noego ) zobaczył tą pupcię i
zaczął opowiadać na lewo i prawo o tym fakcie.
Usłyszał to Sem ( kolejny syn Noego ) i okrył śpiącego ojca.
Po przebudzeniu i do Noego dotarła historia opowiadana przez Kanaana. Wkurzył się i wydziedziczył swojego Syna Chama( wraz z potomstwem ), czyniąc go jednocześnie poddanym ( niewolnikiem ) Sema.
Od tej pory chamstwem nazywamy właśnie taką mieszankę głupoty i paplania jaką zaprezentował Kanaan.
Czyli paplanie na prawo i lewo o tym co zobaczyliśmy, samemu nie mając większej świadomości tego co widzimy. ( Paplanie i naśmiewanie się z tego. )

Kajakarz pił wódkę na wodzie. Motorówkarz ( załogant/pasażer) też.
Obaj walili. Ale kajakarz swój postępek zbagatelizował i pokazał na filmiku gołą dupę
tego drugiego jako dowód na brak kultury.
Kajakarz też był chamem!
Dlatego nie używam słowa cham, bo uważam, że ono nie ma tu nic do roboty po prostu.
Niczego istotnego po imieniu nie nazwie, bo odnosi się tak samo do jednego i drugiego kolesia. Tak samo celnie właściwie.Sedno rzeczy nie w tym po prostu.

Przypowieść biblijną znam, ale przez te kilka tysięcy lat znaczenie wielu słów, w tym i tego, się zmieniło.

PS: nie odnoszę się stricte do pierwszego filmu, a do ogolnie rozumianej istoty zjawiska. A od picia na wodzie, policja ma alkomaty i stosowne uprawnienia. Czasami je wykorzystuje - o, jak nagle spokojnie się na wodzie robi, jak pan milicjant swoim okrętem wyjdzie z portu!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Żeby Twój komentarz nie czuł się samotny pod tym filmikiem SztormGruppy Dołożyłem i swój.
Ale ja ich poparłem i ładnie podziękowałem
( Skoro Colonel twierdzi, ze jestem chamem, to usiłowałem nie wyjść z roli )
https://www.youtube.com/watch?v=ezhASPV ... e=emb_logo

Robert Jakby z tym chamstwem nie było, to za szerokie pojęcie, żeby cokolwiek rozważać posługując się nim. Co najwyżej presję wywierać można. Ale to "oślepia" po prostu.
Technicznie to powtarzanie "chamstwo chamstwo" do niczego się nie nadaje.

A ja nie o technikaliach, tylko o tym, czym to jest.

I polubiłem ten Twój komentarz, chociaż uważam go za niezbyt trafiony - mogą się poczuć zbyt zaszczyceni.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Kilka tygodni temu na Southampton Water. Zginęła 15 letnia dziewczyna. Kozaczenie RIB- em.
Sorry za jakość nagrania ,ale to przypadkowe nagrane przez kogoś z brzegu i przekazane dalej w taki sposób
https://youtu.be/9Pv-ldRMCCA


Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

No wiesz... Powinni się cieszyć. W końcu zyskali "szerokie spektrum opinii" od nagany do poparcia
( Mam nadzieję, że z jedna szara komórka w gófkach SztormGruppy jeszcze funkcjonuje )


Wiesz... Przed chwilą poparłeś chama i buraka, klikając lajka pod moim komentarzem na YT
Poparłeś kolesia, który nie dość, że sam określa siebie chamem to jeszcze cieszy się taką opinią w środowisku
( Colonel świadkiem koronnym ).
Co Tobą powodowało, że tym razem chamstwo Ci nie przeszkadzało ?

Nie Robert. To określenie dobre jest w wywieraniu presji i do niczego innego się nie nadaje.
Już choćby dlatego, że uczciwie je stosując, trzeba brać pod uwagę cały zbiór znaczeń jakie kiedykolwiek to słowo ze sobą niosło. Konkretnie nie opiszesz nim niczego.
Ja, a priori, zakładam, że ktoś kto używa tego słowa względem kogoś innego, chce po prostu coś nieuczciwie ugrać. Wielu tak zakłada, bo to naprawdę łatwo udowodnić.
I to mnie po prostu drażni czasem. Tobie nie imputuję podobnych zamiarów.
Ale proszę zauważ, ze użyto słowa cham w stosunku do mnie i niewiele to zmieniło w Twoim stosunku do mnie Czyli naprawdę nic to nie daje. Informacji nie niesie. Uczciwego potępienia też nie, bo nawet napiętnowani tym słowem maja szansę zyskać poparcie od kogoś kto nie lubi chamstwa...
Poczekaj aż Sztormgruppa mi podziękuje za opinię a wykażę Ci to ponad wszelką wątpliwość

Co do szarych komórek, dostałem info spoza fejsbuka i forum, że to firma raczej buracka.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Od początku nie jawili mi się mistrzami intelektu powiem Ci Więc niech się chociaż cieszą z poparcia buraka a nie_buraki będą mieli (miały?) powód do omijania ich szerokim łukiem

Dzisiaj na fejsie chwalili się, że nie wszystkie ich łódki zdążyły przed burzowym szkwałem.
https://www.facebook.com/15107754358680 ... 133693791/

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Łza się w oku kręci Okazuje się, ze trochę tego buractwa we mnie jest
Kiedyś ( na początku lat 90 ) na Solinie w taką pogodę pływałem. Tzn specjalnie.
Czarterowaliśmy z kumplem w ośrodku w Jaworze jakąś carinę i specjalnie czekaliśmy na burzę bieszczadzką. Dosyć łatwo było ją przewidzieć. To się czuło w powietrzu po prostu, zanim jeszcze chmury pojawiły się zza górek...
A potem była taka sytuacja jak na filmiku sztormgrupy na fb. Tylko odrobinę mniej wiatru i dużo więcej wody. W dodatku błyskawice i raz po raz jakis piorun trafiał w drzewo na Małej Wyspie ( jeszcze wtedy rosły tam drzewa ). A my na środku jeziora - rodeo na dzikim mustangu
Potem w Jaworze bardzo nas przepraszali, ze nie uprzedzili o szybkich zmianach pogody na akwenie i nie naliczali za straty w sprzęcie A byłoby za co naliczać. Grot przy listwach porwany jak szlag, za każdym razem. Ech...
Potem inne źródła adrenaliny znalazłem. Zacząłem latać na Bezmiechowej ( starej ), paraplan zbudowałem. Jak się pojawiły samolociku ultralekkie to też trochę się tym bawiliśmy z kumplem...
Dzisiaj na Solinie tylko kajakiem składanym z żagielkiem. Uważam, że ten akwen jest po prostu za mały na najmniejszą nawet kabinową łódkę. A dla kajaczka w sam raz.
Czujesz się jak na wielkim morzu

Ale podsumowując ten filmik sztormgrupy z RIBem:
Dowodzi, że te nawyki - dyskusyjne nawyki - wpajane są na kursach.
Dowodzi, że tymi rajdami na RIBie nie tylko raczą absolwentów kursu ale i nęcą innych do udziału w kursie.
Dowodzi, że kultywują tą "religię trzystukonnego RIBa" Czyli nie dość, że sami modlą się niemal przed tą motorówką, to jeszcze i młodym we łbach mieszają.
W stylu "Oto wielka i mocna motorówa i właśnie tak się nią pływa na Zegrzu"
Zgodzisz się tutaj z moimi wnioskami ?
( Mącą we łbach i pokazują jedyny prawdziwy styl uprawiania prawdziwej męskiej przygody - coś w ten deseń )

PS:
A idąc dalej Robert. Jeśli sytuacja "zatrzaśnie się" na tym poziomie co teraz to nigdy nie będziemy mieli w Polsce prawdziwego motorowodniactwa, takiego jak np na tym filmiku:
- Nie zwracaj uwagi na to, ze łódki ogromne i drogie. Zwróć uwagę na to, ze tam lecą też śmigłowce ( kilka - nie jeden ) i na trasie wyścigu ( i obok ) znajdują się też łodzie nie biorące udziału w wyścigu. Zwróc uwagę, jak śmigłowce zawracając zmieniają pułap. Jak to wszystko tam pięknie "gra"...

Dzięki takim sztormgrupowym szkoleniom nie ma szans na taki poziom synchronizacji działań na wodzie w Polsce. Po prostu żadnych szans, I to nie jest kwestia jakiegoś tam chamstwa, tylko celowych działań firm szkoleniowych, producentów tych tanich gówien i środowisk motorowodniaków/żeglary, którzy niczego poza swoimi interesami nie widzą. Poza aktualnymi interesami. Tutaj nieszczęście nasze. Jesteśmy po prostu zadupiem bo nie opanujemy i nie chcemy ( nie próbujemy ) opanować czegoś więcej.

Taką, albo podobną, burzę na ZZ przeżyłem tylko raz, na naszej pierwszej łódce - wielkości kajaka, bez komór wypornościowych, byliśmy we trójkę, a skiperowałem ja - w wieku 18 lat. Podarty żagiel i cudem niezatopiona łódka z nami trzema dotarła do celu. Tyle, że ja nie uczestniczyłem w żadnym kursie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

https://www.canarias7.es/sucesos/filtra ... ain.com%2F Kurcze to już jak nazwać to nie wiem. Translator daje radę Powiem tylko tyle Panie Boziu dzięki, że jestem facetem

_________________
***** ***

Tak trochę w temacie :


Sent from my iPhone using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

U nas jest to słowo pięcioliterowe.
Tylko czasu mało na podniesienie sygnału...

***
SztormGrupa usunęła mój wpis ze swojej strony na fejsbuku - bez próby podjęcia dyskusji. Słabe to.
Screeny mam, miniaturki poniżej, więc mogę powtórzyć, ale z chamstwem nie da się walczyć metodami perswazji.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/