Charlie Dalin wspomina o antycyklonie w rejonie wyspy Św. Heleny... nie podaje jaką obrał taktykę.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A to ciekawe - dzisiejsze prognozy na Live tego nie potwierdzają, ani Windy. Ale jeśli chodzi mu o Tristana to tam faktycznie coś takiego może się zadziać. A to może być problematyczne - czy brać Tristana od góry, czy od dołu?
Alex może niestety zapłacić podwójnie za te problemy, bo o ile dwaj bliźniacy podwiozą się jeszcze pomiędzy tymi dwoma wyżami, to on już raczej nie zdąży...

_________________
Mirek

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Vincent Riou 22 lis 2012

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Moja kulpa - jakoś zapomniało mi się, że na półkuli południowej taki antycyklon jest "do góry nogami". Zresztą oni używają tej nazwy chyba na każdy wyż, stąd np. sformułowanie, że ten wciśnięty pomiędzy dwa wyże niż rozdziela dwa antycyklony, choć moim zdaniem tego na zachód nie powinno się nazywać antycyklonem, bo ruch mas powietrza jest tam raczej odwrotny.
Ale nie jestem wytrawnym meteorologiem, więc może gadam (a właściwie piszę) głupoty...

_________________
Mirek

Zrobiło się ciekawie. Czołówka ucieka w bok, a Le Cam robi swoje. Korytarz dla czołówki chyba zniknął i może jednak ta czołówka nie ucieknie. Znaczy nie ucieknie Le Camowi, bo reszta ma słabszy wiatr i ostrzejszy kurs, no i jest z tyłu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Coś jeszcze mnie uderzyło. Mimo tego, że walczą z każdym gramem na pokładzie, to jednak materiały naprawcze mają. Przynajmniej Alex ma, bo nie wiem jak inni.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

W dodatku to właśnie Alex ma chyba najlżejszą łódkę - czyżby inni zabrali mniej?

_________________
Mirek

Ale z korytarzem nie trafiłem. Chyba ogólne prognozy są jednak sporo gorsze od tych ich prognoz.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale dzięki takiej a nie innej pogodzie te pierwsze dwa tygodnie były wyjątkowo pasjonujące. 4 lata temu po prostu lecieli w dół autostradą, jak sami często porównują, a teraz mamy na prawdę ciekawie i to cały czas.

_________________
Mirek

Na Windy dodali Plugin VG. Po lewej stronie w ustawieniach. Nazywa sie REDADATA i tak wygląda:

Korytarz cały czas jest tylko liderzy w niego nie trafili. Niestety dla nich nie ma już raczej szans na odjechanie grupie pościgowej, ale dla nas to dobra wiadomość bo jest szansa, że pościg będzie miał szansę zmniejszyć dystans.

Alex powrócił na kurs, ale płynie wolno. Być może nie obciąża łódki by laminaty dobrze związały. Tak czy inaczej Linked Out i Apivia na ten moment są głównymi faworytami do zwycięstwa. Oby pogoda pomogła pościgowi, a naprawa Alexa pozwoliła na kontynuację wyścigu pełną parą to będziemy mieli jeszcze dużo radości do stycznia.

To chyba standard. Pamiętam jak Yves Parlier naprawił złamany maszt.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Zauważcie co robi Fabrice Amedeo - już jest 28, a za chwilę będzie 25. Ktoś powie, że wyprzedza tylko nieloty (pomijając Kojiro, który chyba niestety nie może jechać na 100% z tym niby naprawionym grotem), ale...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A Jeremie chyba chce wziąć WZP od nawietrznej, bo w tym miejscu co jest i z tym kursem, to raczej nie weźmie ich od zawietrznej wchodząc w ich cień. Tnie skrótem i oby mu to wydało.

_________________
Mirek

Nie byłbym taki pewien. Apivia i LinkedOud są ponad 250 nm od "grupy pościgowej"

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Chodziło mi o to, że liderzy nie mają raczej szans na ucieczkę zgodnie z moją ostatnią analizą. W tych warunkach niczego nie można być pewnym szczególnie, że prognozy na Windy i na trackingu sporo się różnią.

Trzeba siedzieć i podziwiać jak poszczególni skipperzy będą szukać wiatru. Trafisz to podjedziesz kilkadziesiąt mil do przodu. Nie trafisz będziesz stał kiedy inni będą jechać.

Tu już nie ma miejsca na moje amatorskie analizowanie palcem po mapie.

Francuski żeglarz Armel Le Cleac'h zwyciężył w arcytrudnym wyścigu samotników dookoła świata bez zawijania do portów Vendee Globe 2016/2017. Na swym jachcie "Banque Populaire VIII" wyposażonym w nowatorskie boczne miecze-hydroskrzydła, przepłynął liczącą ok. 28 tys. mil morskich trasę w czasie 74 dni, 3 godziny, 35 minut i 46 sekund. Pobił tym samym rekord trasy - i jednocześnie rekord świata - należący od 2013 roku do jego rodaka, Francoisa Gabarta.

Czy ktoś w VG 2020 zrobi lepszy wynik, i jeżeli tak, to w ile dni dopłynie do mety?

Z dozą nieśmiałości powiem, że tak i zrobi to w 72 dni.

Nu, kto da mniej lub więcej?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Biorąc pod uwagę, że mają już dzień straty i bardzo trudną sytuację do Przylądka Igielnego kiedy Leclerc przeleciał ten akwen z prędkością maksymalną.

Stawiam, że zwycięzca przypłynie po 77 dniach

Jeszcze niedawno powiedziałbym: "Bez kozery daję 71", ale teraz już się waham... A ile wynosi minimalne postąpienie w tej licytacji??
No na razie wciąż są o ponad dobę za rekordem.
Patrząc na ostatnie edycje to było 93-87-84-78-74 dni. Czyli każda następna urywała min. 3, a max 6 dni względem poprzedniej. Ale już są tak wyśrubowane osiągi, że z edycji na edycję będzie zapewne coraz trudniej urwać więcej niż te 3 dni - no chyba, że pogoda wyjątkowo dopisze. Jak na razie z pogodą mają pod górkę...
Jak im się warunki korzystnie ustabilizują to urwą góra 1 dzień - tak obstawiam.

_________________
Mirek

Przed startem myślałem o poniżej 70. Teraz około dotychczasowego rekordu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Filmik z uszkodzeniami Hugo Bossa. Jestem sceptyczny do możliwości naprawy bo takie uszkodzenia to wynik wad konstrukcyjnych lub materiałowych. Stawiam na te drugie bo nie chce mi się wierzyć, że konstruktorzy to tak źle policzyli. Nawet jak to polatają to i tak będzie dalej pękać.

https://mobile.twitter.com/ATRacing99/s ... 8850591745

Jesli to wada materialowa to naprawa powinna pomoc. Gorzej jak niedoszacowanie obciazen przez konstruktorow bo wtedy nawet lokalna naprawa z przewymiarowaniem niewiele pomorze bo bedzie pekac w innym miejscu.

Oczywiscie pomoze

No mieszkańcy Pomorza mogliby się sprzeczać;-)
Trochę to wygląda na przeciążenia (naprężenia) konstrukcyjne jak dla mnie, biorąc pod uwagę w jakich miejscach to jest, ale skoro pozwolili mu jechać dalej z takimi naprawami, to chyba nie jest tak źle. Z drugiej strony co mogli więcej - zrobił, będzie obserwował, ale jak zacznie być znowu nieprzyjemnie to wtedy wyjdzie... Tak czy siak szarżować już chyba nie będzie mógł.

_________________
Mirek

Alex wyliczyl przed startem, ze w "idealnych warunkach" 59,5 wystarczy.
Wiekszosc fachur stawia na 70.
Catz.
Ps. Lekkosc kiepsko rymuje sie z solidnoscia. Trzymajmy kciuki!

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Średnia 21,5 węzła? To chyba raczej wersja dla sponsorów sponsorów
Jak pęknie 70 to będę zdziwiony, a Le Cam udowadnia, że ta technologia aż tak nie uciekła.
Chociaż obiektywnie pierwsze wnioski to będzie można wyciągnąć jak miną równik, oczywiście po raz drugi;)

A ja myślałem, że obciążenia się wylicza, a nie szacuje i to z odpowiednim zapasem. Dlatego myślę, że to jednak wady materiałowe. Ekspertem nie jestem dlatego pozwalam się zapytać Marku dlaczego uważasz, że zła konstrukcja jest bardziej niebezpieczna niż materiałowa? Konstrukcję da się jakoś wzmocnić, a jak materiał się kruszy pod obciążeniem to będzie się kruszył cały czas tylko w mniej obciążonych miejscach.

Alex naprawa cz. 2
https://www.youtube.com/watch?v=vpLduy3p7fg&feature=youtu.be

Oczywiscie ze sie liczy ale problem jest ztym "odpowiednim zapasem". Ja tez ekspertem nie jestem ale jestem inzynierem ( emerytem) z jaka taka praktyka. Do tego od wielu lat hobbystycznie zajmuje sie laminatami a mialem i mam od kogo sie uczyc. Wydaje mi sie ze raczej przyjeto za maly zapas wytrzymalosciowy . Ten jacht to nie garazowa produkcja dlatego trudno mi przypuszczac ze przy laminowaniu popelniono blad choc wykluczyc tego nie mozna. Zanim budowe sie zacznie gotowy jest szczegolowy plan laminowania i kazdy etap zapewne jest dokladnie kontrolowany. Ciekaw jestem czy przyczyny awarii zostana podane do publicznej wiadomosci ?

Tak. Brak grodzi poprzecznej postawionej na "pancernym" denniku pod punktem nacisku od siły ściskającej od masztu spowodowało wypchanie dna i popękanie środkowego wzdłużnika podpokładowego, którego wskaźnik wytrzymałości (zbyt "ażurowy") był za mały. Prosta mechanika podstawowa.
Jak się nie ma podstawowej wiedzy z mechaniki ogólnej a bazuje na programach komputerowych tworzonych przez informatyków z mierną wiedzą mechaniczną z materiałami ortotropowymi (jak laminaty) to takie awarie są nieuniknione.
Zwróćcie uwagę, że wszystkie usztywnienia kadłuba są klejone na "styk" do poszycia na klej strukturalny. To też w drugim (?) Hugo Bosie było główna przyczyną jego destrukcji.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Zapomnij. Nigdy. Podobnie było z Team Philips (katamaran) na AC. Tam wąskie dziobowe części pływaków, długie na ok. 15m nie powiązano belką dziobnic i przy prędkości 15 kn jeden pojechał w prawo a drugi w lewo, przy niewielkim nieregularnym zafalowaniu. Też pewnie "Enter" wyliczył.

Dziwi tylko to, że tyle doświadczeń, a jednak kilkadziesiąt kilogramów oszczędności (no, może ciut więcej) nadal ma priorytet przed wytrzymałością.
Coraz większe prędkości w połączeniu z kształtem części dziobowej to coraz większe obciążenia przy waleniu w fale. Wiadomo, że my nie jesteśmy mądrzejsi od całego teamu Alexa, ale nie wygląda to dla nich dobrze...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A Jeremie tymczasem powoli, powoli zmniejsza dystans, choć wciąż to ponad 3 tys. mil. Ale do Kojiro ma już w prostej linii 750 mil...

_________________
Mirek