Kurczaku kiedy planujesz płynąć?

Płyniesz ?

Łódka ma postój opłacony do końca kwietnia, koszt miesięczny to nieco ponad 100 euro.
Jednak jak mam je wydac na marinę w Niemczech wolę je zainwestować w jacht.

Myślę, że po 20 kwietnia, zakładając, że chciałbym za jednym zamachem zaliczyć 100 godzin na pływach.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Oczywiście, ale to jakby porównywać polo 3 i passata B5

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Łoże Don Chichota to standard w niemieckich marinach.
Zrobione pod hydrauliczne transportery ciągnięte przez traktorek lub małe samobieżne.
Należy raczej do wyposażenia mariny. W Ueckermündende kosztowało wynajęcie 50€ na cały sezon Zimowy.

Opłaty za marinę w Sande=Kołobrzeg...

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

A tak z ciekawości to ile warunków brzegowych się tobie zmieniło przez te 15 stron?
Dla przypomnienia te które wyłapałem





Akurat temat z ploterem to bym na twoim miejscu dokładnie przemyślał, bo to niejako integrator twojej elektroniki nawigacyjnej (mapy, ais, echosonda/sonar, radar i pewnie jeszcze jakieś dane). Aby potem nie kombinować z dodatkowymi wyświetlaczami.

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Gdybym jak mi ktoś to poradził, "skanibalizował" Dulcię na rzecz Don Kichota wszystko bym miał. Jednak nie chcę tego robić.
Może to błąd, ale dla mnie to słabe jest.

Warunki brzegowe zostały zrealizowane tylko częściowo, ale takie mamy realia.

- Zabudowa messy jest taka jak chciałem, kibelek przebuduje pod swoje potrzeby niemal bezkosztowo.

- długość mieści się w założonej "+".

- kuchenbude jest, jacht ma stałą szprycbudę a raczej owiewkę, kuchenbuda jest dopinana do niej,

- nie ma koła sterowego, ale będzie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ależ to robisz, sam o tym piszesz. Tylko robisz w najmniej rozsądny sposób (w mojej prywatnej ocenie): zadłużasz się, przkeraczasz budżet i założenia i równoległe podwajasz koszty (finansowe i czasowe). Przy czym zaznaczę - wsio mi ryba, to Twoja sprawa i spokojnie możesz tak robić. Mam zboczenie zawodowe i stąd kalkulacje i jakieś zasady z zarządzania projektami i procesami odrazu włażą w głowę chcąc nie chcąc.
Kiedyś miałem knajpy i takim samym zboczenie była szybka analiza każdego lokalu w jakim byłem prywatnie pod kątem wszystkiego co widzę: inwestycja, menu, personel, założenia projektowe i td. To zmora... Nie bierz za złe więc że punktuje rzeczy, które zwracają moją uwagę. Nie robię tego złośliwie, raczej staram się pomóc (wiem wiem, nie proszony).

Na nowe zakupy to jak czytam to masz spokojnie ponad miesiąc, to raczej dosyć czasu aby sobie jakiś plan zakupowy ułożyć na rok, 3 lata, 5 lat (bo jak rozumiem ta łódka to na trochę ma starczyć).
Jakby się Dulcia szybko nie sprzedała to coś z nie można pożyczyć na czas sprowadzenia do Polski.

A ja myślałem na podstawie tego wpisu co innego

Widać nie zrozumiałem jego przesłania.
Na zdjęciu przejście między lodówką, a kambuzem wygląda na bardzo wąskie (na oko około 50cm).

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Wiktorze, szanuję Twoje zdanie, ale co innego biznes, co innego hobby.
Znam typowych biznesmenów, twardych niczym Tommy Lee Jones w "Ściganym", którzy na hobby wydają bezsensowne moim zdaniem pieniądze. Ale dobrze im z tym.

...............................................................................

Mi chodziło o sytuację gdzie koje są po dwóch stronach messy, po środku jest stół, bywa, że kawałek dalej przez messę przechodzi maszt. Jak jeszcze szerokośc zabierają jaskółki, robi się wąskie przejście na długości stołu.

Tą łódkę znam, byłem w środku w jej siostrzanym egzemplarzu, nazywa się "Meltemi BK", za wyjątkiem kibelka zabudowa jest super. Np. hundkoje są bardzo szerokie i wygodne, a to duży plus.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Na pewnym poziomie pieniądze stają się względne. Im ktoś jest bardziej zamożny - tym bardziej da się to odczuć. Jak ktoś wydaje rocznie pół bańki na żeglarstwo - dla mnie czy zapewne Ciebie to kosmos, a dla takiej osoby stanowić to może jedynie jakiś procent zarobków, które stanowią górkę nad kosztami pokrywającymi potrzeby, inwestycjami, odkładaną rezerwą i td. Po prostu to wolne środki, które na nic nie wpływają.
Znam takie osoby. Ja sobie na to pozwolić nie mogę, ale to nie znaczy, że w jego przypadku nie ma to sensu.

W przypadku Kurczaka, który W KOŃCU kupuje jacht o docelowej wielkości, bo nie oszukujmy się, że te 30-32 stopy za 5 lat ( a ja jestem skłonny twierdzić że za 3) zacząłby kombinować jak zamienić na coś większego podnosi się lament o zadłużeniu, o przekroczeniu budżetu itp.
Ja kupiłem łódkę, piszę o tym, że to nie jest grupa docelowa, że za parę lat zmienię itd. Dostaję bomby żeby się w nią nie pakować tylko od razu kupić coś innego.
Czego nie rozumiem?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie o to chodzi by złowić króliczka, ale by gonić go...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Obawiam się, że istoty uwag
Wskażesz przy okazji o miejsce w którym "podniósł się lament o zadłużeniu..."?

Fakty są takie, że szukałem łódki "docelowej". Z różnych przyczyn spuszczałem z tonu, schodząc z długości na rzecz mniejszych, ponad 9 metrowych. I pewno za kilka lat zacząłbym się zastanawiać nad większą.
Na temat tego jachtu rozmawiałem ze sprzedawcą na przełomie listopada i grudnia, na początku poszukiwań.
Niestety zakup rozbił się o brak mozliwości dojazdu i oględzin oraz braku koła sterowego.
Gdyby nie Arek, pewno nic by z tego nie wyszło, ktoś by ją kupił zanim przyjechałbym ją oblukać...
I tak mam swoją docelową.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Czego nie rozumiem?

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Dokładnie tak samo uważam. Może napiszę herezję, ale do sprowadzenia jachtu do Polski ploter i ais nie są potrzebne. Moim zdaniem to zbędny wydatek teraz, gdy kasy brakuje.
No i warto pomyśleć o układzie docelowym elektroniki.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Proszę o poprawienie literówki

A potem o usunięcie mojego posta z godz. 14:57

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

I drugiej części mojego z 14:55

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Nie zakładaj Piotrze splitera - załóż do AIS-a drugą antenę - wyjdzie zdrowiej i chyba taniej...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Przepraszam, ale ja czegoś nie kumam...

Hobby to jedno a pieniądze to drugie i sprzedając jacht nie łącz jednego z drugim.

Policz Piotrek czy jednak nie wyjdzie Ci taniej jak z obecnej łódki wyjmiesz wszystko czego Ci brakuje w nowej i trochę opuścisz na cenie sprzedając starą...

A nawet, jak wyjdzie Ci na równo - co wątpię, bo powinno wyjść na plus - to i tak jesteś do przodu bo masz już sprawdzony sprzęt i nie musisz za nim biegać.

Ja sprzedając poprzedni jacht zdjąłem z niego elektroniki za ponad 30 tys zeta - ploter, AIS, radar, radio, panele, wiatrak, całą sieć NMEA 2000, dwie anteny itd, itd...

Większość z tego mam na obecnym jachcie.

Myślisz, że jakbym zostawił ten sprzęt to handlarz by mi te 30 tysiaków dołożył?

Wątpię - więc zostaw na boku sentymenty a weź do ręki kalkulator.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Piotrek, super łódka. Bardzo gratuluję!

_________________
Pozdrawiam,
Maciek

„Kanibalizm” = umniejszanie wypisżenia Dulci to temat na dyskusję z kupującym.
Pewnie się dowiemy w ogłoszeniu.

O ile o ploterze można dyskutować, o tyle wody po których będzie poruszał się Kurczak należą do najbardziej zatłoczonych na świecie
I AIS transducer (transceiver) jest bardzo ważny.
Byle dotrzeć do wschodniego wybrzeża Rugii, potem to już morze pustoszeje.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Naprawdę teraz bez ais-a nie da się pływać? Ech.
Oczywiście, można mieć na jachcie wszystko, ale jak dla mnie, przy zbieraniu minimalnego wyposażenia na rejs (krótki!) do kraju, elektronika (poza ręcznym GPS-em) jest na końcu listy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Można pływać. Polskie wody są absolutnie bezstresowe.
Na wodach pływowych warto zdawać sobie sprawę, że szybkości statków
mogą być bardzo zaskakujące dla drobnoustrojów pętających się po wodzie.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Waliant, da się. Ale w tym tłoku PO CO?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tomku, czytaj dokładnie. W założeniu to nie będzie krótki rejs do kraju tylko przynajmniej 100 godzin na wodach pływowych. Zakładając, że sytuacja epidemiczna się nie pogorszy, będziemy się kręcić prawie tydzień u ujścia Łaby, to bardzo ruchliwe miejsce. Dania zamknięta, Szwecja się zamyka, zostaną porty niemieckie.

Druga sprawa jest taka, że i tak ploter z AIS planowałem kupić. Więc jest to kwestia nie czy, tylko kiedy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jasne, musi być. Po prostu niezbędne. Zawsze jak się odezwę w Twoim wątku, to potem żałuję.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, czemu się złościsz ? Sam od niedawna masz AIS i z tego co czytałem jesteś zadowolony.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Tak jak wcześniej pisałem, dobrze bym się nad tym zastanowił.
Bo ja np. kupiłbym w pierwszej kolejności radio z AIS, niż jakiś byle jaki ploter z AIS (np. z powodu braku kasy na taki jaki potrzebuję). Dla przykładu https://standardhorizon.co.uk/product/gx2200e/ (ale to trzeba poszukać według własnych potrzeb)
1. nie potrzebny spliter.
2. podstawowe rzeczy ma w sobie, co samo w sobie jest już redundancją w przyszłości dla plotera (VHF, GPS, AIS).
3. Można na ten pierwszy rejs użyć jakiegoś prostego plotera (Mapy, AIS z radia, GPS Radia), czy to pożyczonego, czy to z Dulci.


Tam to naprawdę taka ważna rzecz, nie wystarczy sam odbiornik?

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl